Profik, pokaż mi źródła informacji dowodzące, że picie takiej wody prowadzi do tego, co piszesz. Śmierci??? Uśmiałem się.
Żeby nie być gołosłownym podam Ci pierwszy z brzegu link np. do opinii nt. RO dr Leonarda Coldwella:
W sobotę miałem okazję podyskutować chwilę o wodzie RO z Panem Jerzym Ziębą. Również polecam jego opinie jak i opinię wielu znanych osób, które myślę mają większą wiedzę niż my na te tematy.
I żeby doprecyzować - od jakiegoś czasu do czystej wody z RO daję szczyptę soli himalajskiej. Resztę dopowiedzcie sobie sami albo doczytajcie
To coś ala eksperyment ze szkoły podstawowej z zasoloną wodą i sznurkiem na ołówku - potem dolewało się wody. Efekt chyba każdemu znany tylko nie rozumiem co to ma wspólnego z tematem?
Przepraszam, ale masz na to jakieś dowody??? Umarł ktoś z niedoboru czy też braku minerałów od picia takiej wody??? Przecież to bzdury chyba, że przestałbyś jeść i żył tylko o wodzie RO - wtedy się zgodzę, że będzie prowadziło to do zgonu, ale pokaż mi osobę na świecie, która tak żyje.
Poza tym jak wygląda "wypłukiwanie" minerałów przez wodę??? Ile musiałbym wypić tej czystej wody RO na dobę żeby wypłukać sobie minerały, które są na bieżąco uzupełniane jedzeniem??? Z drugiej zaś strony rozumiem, że lepiej pić wodę z wodociągów zawierającą mnóstwo np. chloru, żelaza itp. (mimo norm) albo zawierającą inny syf, który woda zbiera po drodze do kranu??? U mnie woda z kranu często leci brązowa - taką mam pić???
Wody sklepowej osobiście nie chce pić ponieważ jest przechowywana wiele miesięcy w butelkach plastikowych (warto poczytać jaki to ma wpływ - np. BPA).
Podsumowując: każdy robi to, co uważa za słuszne. Wy tu robicie tragedię z picia wody RO i niby wypłukiwania sobie minerałów z organizmu, a jakoś nie przejmujecie się codziennym piciem piwa czy też innych używek, co bardzo znacząco i NEGATYWNIE wpływa na wątrobę, żołądek, jelita itp., a przy okazji graniczy z popadnięciem w nałóg. Wszystko jest dla ludzi, ale dla ludzi rozsądnych i myślących więc nie róbcie problemu tak, gdzie go nie ma.