Otwarłem dzisiaj Blond Ale od profika. Piękny kolor słomkowy, lekko opalizujące (być może jeszcze nieustane drożdże). Wysycenie raczej średnie, niewielka piana redukująca się dosyć szybko do obrączki na szkle. Goryczka wstrzelona w punkt, wyczuwalna, aczkolwiek nie dominująca. Piwo nie jest ani wodniste ani mulące, więc pije się przyjemnie i szybko. Niestety w aromacie czuję tak jakby lekką siarkę - być może to wina złego przechowywania przez dłuższy czas. Chmiel juz praktycznie się ulotnił. Mimo wszystko przyjemne, lekkie piwo.