Cześć
Że tak powiem podbiję wątek, a motywacja jest komentarz Rudiego w galerii
Wczoraj gdy zabrałem się za odważanie składników na chleb oczywiście okazało się że skończyła się bateria w wadze. Więc mierzyłem na kubki i szklanki ;-)
Zaczyn: 1,5 szklanki po nutteli zakwasu, dwa kubki mąki żytniej 580, woda do konsystencji gęstej śmietany - wyrastanie cała noc.
Chleb żytni: połowa wyrośniętego zaczynu, trzy (albo dwa, nie pamiętam) kubki maki żytniej 580, woda do konsystencji gęstej śmietany, sól ok 10g, wyrobione mikserem, przelane do foremki keksówki, odstawione do wyrośnięcia.
Chleb żytnio-pszenny: połowa wyrośniętego zaczynu, dwa kubki maki pszennej, oraz tyle maki pszennej i wody żeby wyrabiane ciasto pod ręka było elastyczne i odchodziło od ręki, sól do smaku. Po dwóch godzinach wyrastania, ponownie zagniecione.
Pieczone w piekarniku 225°C 10', 200°C 30', pszenny chleb wyciągnięty całkowicie z piekarnika, żytni wyciągnięty z keksówki i wstawiony do piekarnika jeszcze na 10' 225°C.
Chleby są jakie są, oba całkowicie jadalne, żytni bardzo się ciągnie pod nożem, powinien być jeszcze kilka minut w piekarniku.