Skocz do zawartości

cyfronik

Members
  • Postów

    228
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez cyfronik

  1. cyfronik

    Życzenia urodzinowe

    Wszystkiego ol de best Wassyl, a zwłaszcza piwa de best
  2. cyfronik

    Piwo "chlebowe"

    http://pl.wikipedia.org/wiki/Piwo Ameryki nie odkryłeś Ciekawe, czy bez dodatku cukru by przefermentowało. Najlepiej jakimiś dzikusami. I smak tego.... Musi być k...wsko radykalny.
  3. To nie jest tak, że zmieniam markę wody :cool2: . Ja zmieniam wodę ze względu na jej skład chemiczny. Gips mam zakupiony, ale jakoś boje się go użyć. Kopyr kiedyś napisał gdzieś, że zepsuł sobie warkę gipsem i mam pietra teraz. Choć nie napisał na czym polegało to zepsucie.
  4. A i ja postawiłem parę dni temu CC. Zasyp 3,75 kg pale ale i 0,35 kg Crystal 120. Chmielenie bardzo podobnie, tylko że 60 min, 20' i 0' też oczywiście Northern Brewer. Ale mam mętlik w głowie. Raz czytam, że to angielski chmiel, raz że niemiecki..., a byłem święcie przekonany, że to amerykański. Jak to jest z tym chmielem? A tak poza tym to naprawdę świetne piwo. Jeżeli masz możliwość gdzieś nabyć Anchor Steam Beer to polecam. Szkoda, że tak słabo znany jest ten styl w Polsce. Niestety drożdże nie mają najlepszej opinii, dzięki forum Browamatora, całkiem niesłusznie. (Zresztą taki sam mit pokutuje odnośnie drożdży Coopersa na naszym forum). Nawet w dość wysokich temperaturach fermentują czysto, bez estrów. Także w trakcie lagerowania, nie zmieniają smaku piwa. Świetnie wyciągają smaki chmielowe. Powinny to być podstawowe drożdże płynne do "dolniaków" dla każdego kto nie ma możliwości osiągnięcia temperatur lagerowych.
  5. cyfronik

    Życzenia urodzinowe

    A dziś ma swój dzień thobeta. I dlatego wszystkiego najlepszego dla ciebie i medalowych :)
  6. Co to jest EBCU? A juror był pewnie ze Starogardu Gdańskiego......
  7. cyfronik

    Strong Scotch Ale

    Zafrapowało mnie to piwo i w związku z tym pogrzebałem trochu. Zdaje się, co zresztą już zauważył Makaron, że opis z BJCP jest przejawem amerykańskiej "kreatywności". Chodzi oczywiście o rzekome używanie słodu wędzonego torfem do wytwarzania tego piwa. Oto co mają do powiedzenia Szwedzi z SHBF http://shbf.se/documents/Oltypsdefinitioner.pdf Scottish strong ale 90/- OG 1.065-85 FG 1.012-24 Alkohol (vol%) 6,5-8,4 IBU 25-35 Kolor 40-90 EBC Scottish Strong 90/- gotuje się często długo, nawet do 4-6 godzin, nad otwartym ogniem. Z tego powodu dymny charakter w wielu egzemplarzach. Fermentowane przy około 16 °C i magazynowane w chłodzie. Piwo rozlewane przed końcem fermentacji burzliwej w celu przerwania jej i zachowania wysokiej słodyczy. Bukiet/aromat: winny, słodowy i owocowy. Nieznaczny aromat od chmielu. Lekko dymny charakter zdarza się często. Kolor/wygląd: Ciemno miedziany do ciemny czerwony. Zmętnienie na zimno może wystąpić. Smak: Mocno słodowy. Nieznacznie smaki chmielowe i goryczka. Bogate dominujące smaki słodowe zbalansowane przez czysty charakter alkoholowy. Często występuje charakter karmelowy. Estry owocowe występują w średniej ilości. Często występuje lekko dymny charakter. Niski diacetyl jest dopuszczalny. Tekstura: Pełnotreściwe Przykłady:Broughton Ales Old Jock OG 1 066 FG 1 016 6,7%, Traquair House OG 1 075 FG 1 012 8,3%, Old Izaak. Bardzo podobny jest opis duńskich sędziów http://www.haandbryg.dk/dmhb/2009/Danske_stilartsdefinitioner_2007.pdf i jeszcze definicja z Brewers Association http://www.beertown.org/education/pdf/BA_Beer_Style_2009.pdf z angielskim jestem nie teges, więc może ktoś by przetłumaczył, ale interesujące jest ostatnie zdanie i jeszcze na koniec polecam przejrzeć tę stronę http://www.allaboutbeer.com/style/scottish.html Co ciekawe we wszystkich zamieszczonych opisach moc tego piwa waha się w przedziale 1.065 do 1.085, i tylko na BJCP jest podane 1.070 ? 1.130. Reasumując: jeżeli to ma być reakcyjno-radykalne piwo, to zasyp powinien składać się ze słodu pale ale. Smaki karmelowe i wędzone osiągnie się przez bardzo długie gotowanie, najlepiej nad opalanym drewnem ogniskiem. Brzeczka skarmelizuje i uwędzi się sama w trakcie. Drożdże powinny zapewniać mimo wszystko jednak nieznaczne nuty estrowe. Jeżeli to ma być piwo na konkurs to można sypać co się chce byle by osiągnąć efekt. Ponieważ nie piłem żadnego przedstawiciela tego gatunku piwa, więc nie mam odniesienia - nie mam zamiaru warzyć czegoś pod prawdopodobnie błędny opis. Ale może komuś się przyda moja pisanina....
  8. Warka X - Better Best Bitter warzona 28.06.09 Zasyp na 23 litry Starter z drugiej połowy saszetki Danstar Nottingham. Zacieranie po angielsku, 65-69°C, przez 70 minut do negatywnego wyniku próby jodowej. Chmielenie jw. pod opis z BJCP i to co piłem w Polsce w butelkach, czyli konkretna goryczka, za to smak chmielu niski do umiarkowanego (u mnie niski). Na ostatnie 10 minut warzenia dodane 6g mchu irlandzkiego. Mash out do 76 i po kawałku przeniesione do fermentatora z kranikiem i filtratorem z oplotu do wysładzania. Wysładzanie 4 litry ponad zakładaną objętość. Balling przy 27 litrach to 10,8. Przy 23 litrach było 12 blg. Całość chłodzona, jak zwykle, była w wannie (chłodzę do około 40°C. Zejście niżej wymagałoby wymiany całej wody, a to nie ekologiczne i nie ekonomiczne. Choć wodę z chłodzenia staram się jeszcze używać do umycia sprzętu po warzeniu. W każdym razie w miarę szybko staram się przejść "przerwę DMS-ową", a potem to już brzeczka musi sobie dochodzić do temperatury pokojowej powoli.). Po schłodzeniu przelane do balona szklanego przez lejek z 5-litrowego peta wyłożonego gazą wyjałowioną. Po takim zabiegu brzeczka jest już napowietrzona w jakimś tam stopniu, a w gazie, tzn. tym filtrze, jak wycisnę zostaje samo suche (by Motodrama ). Ostatecznie wyszło 29.06.09 - 11,5°Blg na początek, ok 23 litry. Gdzie się podziało 0,5°Blg? Drożdże zadane o 13, a o 16.30 wesoło baraszkowały tworząc pianę. 10.07.09 - przelane na cichą. Wyszło 22 litry (+ litr mułu i trochę w gębę). Zeszło do 3,1 blg. Świetny smak, sobie zapisałem w zeszycie. Na wodzie z Auchan byłoby lepsze, bo woda była z Reala. 4.08.09 - Prawie miesiąc cichej. Piwo nie dygło nawet o 0,1°Blg. Zabutelkowane z 40 gramami cukru. Wyszło 21 litrów + litr w gębę. Tak sobie zanotowałem w zeszycie "Smaki chlebowe wyczuwalne, dość solidna goryczka, ale ciągle nie to (woda!!!). Smaki chmielowe nikłe. Zapach owocowo-chlebowy. Ogólnie niezłe, trochę za jasne." 12.09.09 - zapisek z degustacji - w smaku dobre. Bardzo słabo nagazowane, praktycznie brak piany. Dalsze przygody tego piwa w tym wątku... http://www.piwo.org/forum/t1931-Slabe-nagazowanie-piwa.html Tę warkę mogę uznać za co najmniej udaną. Nagazowanie choć słabe jest odpowiednie do stylu, a co najważniejsze - odpowiada mnie. Poza tym smak i aromat są kompleksowe i rozbudowane. Była to, na razie, 2 warka na drożdżach Danstar Nottingham i jestem nimi zachwycony. Stosunkowo niskie smaki estrowe, mimo wysokiej temperatury fermentacji. Genialnie wyciągają smaki słodowe. Jest to jedno z tych piw, które zawsze pijam jako pierwsze.
  9. cyfronik

    Drożdże

    Ale w czym problem? Zamawiasz w HB, Elroy wysyła listem priorytetowym i za dwa dni masz drożdże. Przesyłka 4 zł (wg cennika poczty)
  10. Z przykrością potwierdzam. Mój märzen uwarzony jak należy w marcu i przefermentowany przy odpowiednich temperaturach, ale przechowywany w piwnicy, gdzie temperatura dochodziła latem do 19°C niestety załapał takie nutki.
  11. Dziękuję Anteks za odpowiedź, ale bardziej mnie interesowało zdanie Związkowca - to jego problem próbujemy rozwiązać. Zbytnia wiara w dogmat "browar to nie apteka" na dłuższą metę może Cię jednak zawieść. Myślę, że motto Kopyra odnosiło się do aptekarskiej dokładności przy recepturach, a nie akceptacji syfu przy warzeniu. A poza tym zamknięte saszetki należy przechowywać w temperaturze poniżej 10°C http://www.piwo.org/forum/t1117-Fermentis-Safale-US-05.html
  12. Miałem podobny efekt zapachowy w starterze zrobionym z gęstwy. Kolega Yemu jako prawdopodobną przyczynę wskazał zakażenie i tego się trzymam. http://www.piwo.org/forum/p20851-29-06-2009-22-55-35.html#p20851 Wątpię żeby w twoim przypadku to był DMS z tego względu, że robiłeś piwo z ekstraktów a i tak się zepsuło. Natomiast napisałeś, że zepsuły się tylko warki na suchych drożdżach. Może coś niepożądanego (bakterie) dostają się z opakowań drożdży. Czy przed uwodnieniem dezynfekowałeś torebki? Czy torebki z drożdżami były długo przechowywane w lodówce?
  13. Nie aktywowany ClO2 jest bezużyteczny. Co do aktywatora, to istotnie co innego napisane jest na butelce, a co innego mam w instrukcji którą dostałem w firmie handlującej tym. Być może jest do tego jeszcze jakiś "oryginalny" aktywator, którego stosowanie jest bezsensowne ze względów ekonomicznych. Ja aktywuję wg powyższej instrukcji w proporcji 1:10. (100 ml clo2; 2,4 l wody; 25 g kwasku) i trzymam w plastikowym kanisterku po płynie do mycia naczyń. więcej o działaniu tego preparatu http://clo2.pl/?p=p_7&sName=Og%F3lne-informacje
  14. Jak to kiedyś napisał Kopyr "na naszym etapie, nierobienie startera to lamerstwo". Co ci szkodzi dzień wcześniej poświęcić pół godziny na przygotowanie słabej brzeczki i rozmnożenie drożdży. 14 blg to już trochę jest. Zajrzyj do tego tematu http://www.piwo.org/forum/viewtopic.php?pid=27430#p27430 a tam znajdziesz.... pozdrawiam
  15. Problemy mam częściej z odpowiednio mocnym nagazowaniem niż przegazowaniem. Choć używam kalkulatora to coś jest nie tak. Największy problem sprawiają relatywnie słabo gazowane piwa w stylu angielskim. Moją X warką był best bitter. Po 11 dniach burzliwej i prawie 3 tygodniach cichej, zabutelkowany z dodatkiem 40 gram cukru na 21 litrów. Po 3 tygodniach od butelkowania piwo praktycznie bez gazu i w wyniku tego bez piany. I wtedy wszystkie butelki z jednej skrzynki piwa ordynarnie wytrząsłem, tak, by podnieść drożdże z dna, a po 3 dniach zabieg powtórzyłem. Po kolejnych 2 tygodniach piwo prawidłowo nagazowane i pianka podczas nalewania się tworzy. Wczoraj, przez przypadek natomiast, wziąłem 2 butelki z niewstrząsanej skrzynki. Choć nagazowane, to wyraźnie słabiej i bez piany. Wniosek - wzburzenie zbitych na nie drożdży może uratować nagazowanie piwa.
  16. Prawie dobrze. W instrukcji stoi żeby dodać na 25 litrów roztworu do aktywacji 150 ml kwasu fosforowego spożywczego (75%) lub 250 gram kwasku cytrynowego. Więc w twoim przypadku powinieneś dodać 25 gram kwasku. Też przygotowuję ClO2 jak ty. 100 ml stężonego uzupełniam 2,4 l wody i 25 gram kwasku. Potem do dezynfekcji używam roztworu 1:5-1:10. Jedyny mankament tego środka to niestety smród. Na szczęście bardzo szybko się neutralizuje.
  17. Svenska hembryggareföreningen Szwedzkie stowarzyszenie piwowarów domowych SHBF jest ogólnokrajowym społecznym bezinteresownym stowarzyszeniem, które jest otwarte dla wszystkich. Jesteśmy demokratycznie kierowanym stowarzyszeniem. Jako członek masz dużą możliwość wpływać na prace stowarzyszenia. Naszym celem jest zachować starą szwedzką kulturę poprzez: ? Rozpowszechnianie wiedzy o tradycyjnym wyrobie piwa w domu. ? Skupianie krajowych piwowarów domowych w stowarzyszeniu. My pracujemy żeby osiągnąć cel poprzez: ? Rozpowszechnianie wiedzy o warzeniu piwa na niewielką skalę ? Prowadzenie kursów warzenia ze słodów. ? Wydawanie periodyku członkowskiego 4 razy do roku. ? Aranżowaniu Mistrzostw Szwecji w piwowarstwie domowym każdego roku. ? Prowadzenie forum Piwowarów gdzie członkowie oraz nie członkowie mogą dyskutować o piwie. ? Prowadzenie Piwo-wiki gdzie każdy może pisać i czytać o warzeniu piwa. ? Aranżowaniu Dużego Dnia Piwowara Domowego każdego roku. ? Aranżowanie ilości mniejszych spotkań/konkursów piwowarów każdego roku. ? Kształcenie sędziów którzy oceniać będą piwo zarówno na wewnętrznych konkursach (tzn. dla piwowarów domowych) jak i na festiwalach np. Stockholm beer festival (duży festiwal dla komercyjnych browarów) ? Stworzenie szerokiej sieci kontaktów między piwowarami w całym kraju. ? Uczestnictwo w różnych imprezach np Stockholm i ?resund beer festival ? Usiłowanie utrzymania naszej strony domowej aktualnej, żyjącej i interesującej http://shbf.se/
  18. Musiało się źle wymieszać. Też tak na początku zrobiłem z brew-kitem. Dolałem 2 litry wody wody, a balling spadł o połowę. Innym razem już dokładniej przyuważyłem "zjawisko", a to przy wlewaniu startera do balona. Brzeczka miała kilkanaście blg, starter co najwyżej 2-4°Blg. Rzadki starter ładnie rozlał się po gęstej brzeczce nie mieszając się, a tworząc coś a'la rżnięte. Dość dokładnie było to widać ze względu na różnicę w kolorach. Dezynsekcję możesz śmiało przeprowadzić choćby kapciem, wyjdzie taniej , ale dobrze, że użyłeś OXI, przy okazji zdezynfekowałeś sprzęt. I tak dobrze. Ja tam poniżej 9 godzin nie schodzę Pzdr
  19. Zakażenie surowców czy opakowań związkiem chemicznym?!? Osobiście używam ClO2 z sukcesem, tzn bez apteki i kwasów. Inna kwestia czy środki do czyszczenia typu kret, ace powinny być używane do dezynfekcji. Wszyscy zwracają uwagę na symbol wskazujący na przydatność do celów spożywczych plastików używanych jako fermentatory, natomiast bez refleksji używają przetykaczy rur kanalizacyjnych do dezynfekcji.
  20. Możesz rozwinąć myśl o wpływie niesterylności naczynia, w którym dokonano rehydratyzacji? Bardzo mnie zaintrygowałeś.
  21. Wg mnie popełniłeś dwa kluczowe błędy. Pierwszy za mało drożdży na tak gęstą brzeczkę. Drugi to szok termiczny. Wyciągnąłeś saszetkę z lodówki i nie dałeś jej dojść do rozsądnej temperatury. Można domniemywać, że różnica temperatury między drożdżami a wodą mogła wynosić nawet 20°C, ergo to czynnik termiczny jest przyczyną niepowodzenia. Na przyszłość temperaturę w której rehydratyzujesz drożdże też bym obniżył do 25°C, a saszetka niech sobie poleży godzinę w temperaturze pokojowej.
  22. Cieplyl napisz jak to wszystko wyglądało? Ile drożdży? Czy były wcześniej zrehydratyzowane? Czu może zrobiłeś starter? Jaka była plus-minus temperatura drożdży gdy je zadawałeś? Czy wsypałeś (wlałeś) je do brzeczki zaraz po wyciągnięciu z lodówki? Czy napowietrzyłeś brzeczkę i jak? Nawet jeśli nie dojdziemy co konkretnie je powstrzymało od pracy, może uda się wyciągnąć jakieś wnioski.
  23. Sam nie kumam o co ci chodzi z tymi 10 stopniami. Inny wątek? Inny post? Nie ważne. Zakres optymalnej pracy drożdży 9x3=27, 15x2=30. Oczywiście fakt nie podjęcia pracy przez drożdże to nie wina wymordowania ich w za wysokiej temperaturze. Masz rację Seta. Diabeł nasikał mu do brzeczki, albo wiedźma rzuciła urok. To na pewno to.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.