Na wstępie to chciałem dodać jedynie, że piwo to nie będzie przypominało smakowo piw smakowych przemysłowych. One są raczej muląco słodkie. A żeby to uzyskać trzebaby przefiltrować, dosłodzić i sztucznie nagazować. Albo zastosować słodziki.
Ale do rzeczy :
na 15 litrów użyłem 1,5 kg mrożonych śliwek. Myślę że taka ilość suszonych będzie jak najbardziej wystarczająca na warkę ok. 20 l. Raczej nic bym z tymi śłiwkami nie robił, chyba że obawiasz się czegoś, to możesz je sparzyć wrzątkiem i później wykorzystać wodę.
Co do drożdży to był taki eksperyment. Nie wiem co by wyszło na samych piwnych, ale myślę, że spokojnie możesz je tylko zastosować.
Jakbym miał powtarzeać zabawę z suszonymi śliwkami to dodałbym je dopiero na etapie fermentacji cichej, która musiałaby być dość długa, żeby przeszło owocem (tak z 3 tygodnie).
Co do słodów to dałbym coś na wzbogacenie pełności i zacierał na pewno na słodko.
Tak to czuję.
A chmielu to tyle tylko, żeby był na drugim planie. Może być marynka.