Oczywiście nie uważam, żeby Twoje uwagi były bezzasadne. Natomiast nie można już na wstępie podważać certyfikatu PSPD. Owszem pracujemy na opisie stylów stworzonym na bazie BJCP. Na dziś jest to rzeczywiście nieudolne tłumaczenie. Na jutro powinno to być twórczo przetworzone w klasyfikację PSPD - po co nam American Light Lager. Za to sądzę, że obowiązkowe jest Grodziskie, Tmave, może Gose.
To nie jest tak, że mamy świetnych sędziów. My mamy dopiero pierwszych sędziów. Sędziów, którzy z wyjątkami (Browarzyciel, Volker), dopiero w sobotę przeszli chrzest w boju. Tak naprawdę wielką próbą będzie KPD za 5 dni. Z każdym konkursem ci sędziowie będą coraz lepsi. Będą szkolić następnych. Czes podjął odważną decyzję i zdecydował, że w tym roku w Żywcu sędziują jedynie sędziowie certyfikowani PSPD oraz goście zagraniczni. Po co więc goście zagraniczni - po pierwsze po to, że to dobrze wygląda, podnosi prestiż konkursu, GŻ ma się czym pochwalić. No i niejako legitymuje trochę sędziowanie w nieznanych nam stylach (kto w Polsce ma kompetencje do sędziowania -/70?). Ja uważam, że można sędziować piwo tylko na podstawie opisu BJCP (diacetyl, to diacetyl czy to w pilsie czy w scotishu), ale są tacy, którzy uważają inaczej. Dla nich będzie 2 gości z Wysp, którzy powinni być bardziej kompetentni.
A co do promocji polskiej sceny piwowarskiej, to mamy jeden świetny pomysł, ale na ewentualne szczegóły przyjdzie czas po skończeniu najbliższego Festiwalu Birofilia. To jest obecnie największe wyzwanie.