kopyr

Oczywiście, ale piwo z jakąś nie tyle wadą, co jakimś brakiem harmonii, może być po roku znacznie lepsze niż po pół roku. Mam tu na myśli wyraźne posmaki palone, zbyt intensywną goryczkę, zbyt intensywny alkohol. To może się ułożyć z czasem.

Rozumiem, że na 18-stkę pociech Zacny pomysł Tak. Zamierzam na jakieś większe okazje otworzyć po buteleczce. No i w ogóle się okaże czy jest sens czekać. Pierwszą buteleczkę 0,25l otworzę na roczek. Na pewno też na 18-tkę starszej córki kilka but. przeznaczę. Żeby nie była pokrzywdzona.

Milk dla Ciebie za trudny a na królewską konkurencję się rzucasz? W porterze konkurencja jest zabójcza, tam niektórzy mają piwa po rok leżakowane. Ja w życiu jeden porter bałtycki uwarzyłem, ale ma w zamierzeniu wytrzymać w buteleczkach 18 lat, więc na konkurs go nijak marnować nie mogę.

Ja bym chciał uwarzyć milka i hellesa. Ale cytując premiera, chcieć to sobie można.

Najwyższą jaką termostat pozwala, bo inaczej piwo jest zbyt zimne. Nie mierzyłem jakoś dokładnie, myślę, że ~8°C.

Jakby Ci to elroy powiedzieć... to nie jest news.

Tak też myślałem. Bynajmniej to nie drożdże, to właśnie to o czym pisałem wyżej. Piwo ma dajmy na to 2-2,5 atm, jeśli podajesz mu 0,5 atm. to naturalne jest, że CO2 się uwalnia. Efekt tego widzisz na zegarze reduktora. To jest tak jak z 2l but. Coca Coli. Otwierasz, rozlewasz litr, zakręcasz. Za kilka dni dotykasz butelki, a ona jest twarda. Dlaczego? Bo CO2 z napoju uwolniło się do pustej przestrzeni, gdzie było niższe ciśnienie. Mi też nie skwaśniało, opróżniałem 3 miesiące.

Ale to jest bez sensu, bo piwo Ci się odgazowuje. Musisz podawać ciśnienie do wypychania >= niż ma piwo. Inaczej piwo Ci się odgazuje. Oczywiście nie dotyczy to sytuacji gdy opróżniasz beczkę na jedno posiedzenie. Natomiast jeśli piwo stoi w kegeratorze, to w miarę opróżniania kega, jeśli nie podajesz ciśnienia, to w puste miejsce odgazowuje się CO2 z piwa. Jeśli ciśnienie jest zbyt niskie, piwo będzie się właśnie nadmiernie pienić.

Zakładam, że dobrze odcyfrowałem (5), że to piwo od roy_a i że to właśnie Marcowe. Miałem nie opisywać, bo nie byłem pewny czy to aby to, ale piwo jest tak doskonałe, że po prostu grzech byłoby o nim nie napisać. Piana: obfita, gęsta, biała, drobna. Wzorzec. Kolor: bursztynowy, pięknie mętny. Wysycenie: chciało wyjść, ale na szczęście nie wyszło. Mimo wszystko w trakcie degustacji nie jest zbyt wysokie. Zapach: niezbyt intensywny, ale ładny chmielowy. Smak: R E W E L A C J A, wyraźna goryczka, nieprzesadzona, bardzo stylowa. Piękna słodowość, nie za słodka. Leciutka, bardzo przyjemna kwaskowość. Moje marcowe się chowa. W ogóle jest jeden z trzech najlepszych maerzenów jakie piłem. 5 warka!? :o Szacunek!

Jak miałem bittera to było chyba 1,5 atm. Jak podłączyłem wita, podniosłem do 2. Co skutkowało tym, że i bitter się podgazował, bo nie mam podwójnego reduktora. Przy takim ciśnieniu piwo się czasami pieniło aż za słabo. Musiałem lać pionowo, żeby się piana pojawiła.

To dobre, nie sprawdziłeś, ale wiesz, że nie mają niskich cen. Zresztą to oczywiste, skoro to jest nowy sprzęt. Dodam tylko, że krany w swoim kegeratorze to mam lepsze niż u siebie w restauracji (właśnie używane od Primatora). Tamte się zapowietrzają, nadmiernie pienią, u mnie nie ma takich problemów. Niestety wszystko kosztuje.

Piwny. Kupisz np. w IBC.

Powiem szczerze, że jestem zaskoczony. Do tej pory byłem przekonany, że to obecność żywych drożdży gwarantuje długą trwałość piwa, a tu piwo filtrowane, 2 lata. Szacunek. Mimo, że nadal jestem przeciwny filtracji, to jednak szacunek. To chyba to piwo zostało ekstremalnie odfiltrowane, skoro się nie psuje.

Wiesz nie bez kozery zawór do piwa kosztuje 100-150zł,a zawór kulowy 15zł. Bo to jest zupełnie inne wykonanie, inne materiały gładkość powierzchni. Podejrzewam, że wewnątrz kranu następuje spienienie piwa i niestety nic na to nie poradzisz. Możesz spróbować zwiększyć ciśnienie na reduktorze i wypychać piwo pod wyższym ciśnieniem, to powinno zmniejszyć pienienie, ale obawiam się, że niewiele to zmieni.

Co to znaczy zastosowałem zawór kulowy? Gdzie go zastosowałeś? :rolleyes:

I tu się mylisz. Jeśli wybierasz płatność przy odbiorze, to zaczynają pakować paczkę zaraz kiedy nadejdzie kolej twojego zamówienia. Ale jeśli wybierzesz przelew, to zamówienie idzie w kąt, dopóki nie będzie zaksięgowana wpłata na Twoim koncie. Przez te 3-4 dni nic się z nim nie dzieje. Wiem, że to paradoks, ale tak jest. Przeczytaj sobie uważnie jakiś automatyczny mail od BA, wszystko jest tam wyłuszczone. Zresztą podobną procedurę stosuje większość sklepów czy np. sprzedawców na allegro. Zwykle zamawiam tyle, żeby mieć bezpłatną przesyłkę i wtedy wybieram zawsze płatność przy odbiorze. Nie czekałem nigdy dłużej niż 8 dni, a właściwie zawsze było to 5 dni roboczych. Raz jak mi bardzo zależało na szybkości, a zamówienie było na małą kwotę napisałem do nich, że przelew już wysłany i żeby zaczęli pakować nie czekając na jego zaksięgowanie (w końcu stały klient, a kwota niewielka) i miałem paczkę po 2 dniach. PS: sorry Elroy, ze nie zastosowałem się do prośby o nie offtopowanie, ale myślę, że warto wydzielić te kilka postów, może to zainteresuje też kogoś innego. Czasem warto wiedzieć, dlaczego coś dzieje się tak, a nie inaczej. Mniej nerwów i niepotrzebnych pretensji.

Ludzie dajcie se luz z tym ARESem. Przecież to jest po prostu indeks każdego towaru w sklepie winohobby.pl. EDIT: Ten o którym piszesz jest marki Ritchie.

Po prostu nie lubisz stoutów. Z opisu brzmi klasycznie. Oprócz tego guana.

Czy można to dodać przy przelewaniu na cichą? Bo kuchenke odpale dopiero w poniedziałek Tak nawet przed rozlewem. Weź jakiś program i spróbuj policzyć ile już masz IBU, ile chcesz mieć i ile byś musiał tego chmielu gotować. Jakbyś miał z tym problemy wrzuć tu dane i pomyślimy.

Możesz zrobić dekokt z chmielu. Gotujesz dajmy na to 50-100g chmielu (zależnie od odmiany) w litrze wody przez godzinę i ten wywar po schłodzeniu dodajesz do fermentującej brzeczki.

Jestem w szoku. 2 tygodnie nigdy nie czekałem. Wtedy to bym inaczej śpiewał. A jaką wybierasz formę płatności? Przelew?

Nie żebym ich bronił, ale jak się składa zamówienie w trakcie promocji urodzinowej, to chyba jest spora szansa na zatory w realizacji zamówień i trzeba się z tym liczyć.

Tam gdzie odczynniki chemiczne.

Myślę, że na początku grudnia. Nie wiem ile czasu zajmie komponowanie muzy. Można już myśleć nad sposobem "launchu".

A w czym rzecz, bo zmontowanie, to nie wszystko.