Witam wszystkich serdecznie. Z racji popełnienia dzisiaj pierwszej warki z zacieraniem postanowiłem stworzyć własne zapiski.
Jestem początkującym piwowarem. Pierwsze siedem warek było z puchy, z czego ostatnią sam chmieliłem. Dzisiaj przyszedł czas na
Warka #8 BPA (zestaw z Alepiwo)
Zasyp:
Słód pilzneński - 3kg
Słód Monachijski - 0,5kg
Słód Carabelge - 0,5kg
Chmiel Styrian Goldings 50g
Drożdże Safbrew T-58
Kilka zdjęć:
Zestaw
Kadź zacierno-warzelna (Emalia Olkusz 40l)
Kadź filtracyjna
Karimata jako ocieplenie gara nie sprawdziła się
Warzenie
Chłodnica
Chłodnica w akcji
O 8:25 wlałem wodę do gara i zacząłem grzać. 15:20 koniec pracy. Poszło całkiem sprawnie.
Jako początkujący popełniłem teżż błędy. Filtracja szła bardzo sprawnie, co mnie miło zaskoczyło, ale nie przygotowałem wcześniej wody do wysładzania. Zacząłem to robić w pośpiechu. Instrukcja dołączona do zestawu mówi żeby zacząć od podgrzania 11l wody do 70OC i wsypać słód. Po 30 min. w 63Odolać 5 litrów wody o temp. 95O i ustalić temp zacieru na 72Opóźniej kolejne 5l wrzącej wody, co daje juz nam 21l wody plus słód. Do wysładzania ok. 18l. Przez pośpiech otrzymałem ponad 30 l brzeczki o gęstości 8 BLG. Zanim dodałem chmiel gotowałem całość ponad 30 minut żeby zmniejszyć objętość brzeczki. Ostatecznie otrzymałem ok. 22l brzeczki o gęstości 10 BLG, co daje niską wydajność 57,2%. Kolejny błąd to studzenie gorącej brzeczki chłodnicą zanurzeniową do temp ok. 31O. Liczyłem, że po whirlpoorze i przelewaniu do fermentora temperatura spadnie. Tak się nie stało. Zostawiłem wiadro na balkonie na ok. 30 min. Drożdże, wcześniej poddane rehydrytacji, zostały zadane w temperaturze 29O.
Zastanawiam się czy jakbym bardziej odparował brzeczkę to wydajność by wzrosła (na logikę tak).
Jjak na pierwszy raz jestem zadowolony. Dobrze się przy tym bawiłem. Najbardziej obawiałem się filtracji, która poszła bardzo szybko. Whirlpool tez wyszedł mi ładnie.
Na przyszość:
- opaski ślimakowe na chłodnicę (przypadkowo zagiąłem wężyk i ten spadł z chłodnicy i rozlałem trochę wody);
- jodowy wskaźnik skrobi, akurat jak składałem zamówienie to w sklepie nie było, pytałem w dwóch aptekach o płyn Lugola i też nie mieli;
- uważać podczas wysładzania na ilość otrzymywanej brzeczki;
- więcej cierpliwości podczas chłodzenia.
Posiadam już materiał na dwie kolejne warki, więc po zabutelkowaniu dzisiejszego wyrobu będę się brał za kolejne.
Podsumowując browar Piwnica Zagłoby uważam oficjalnie za otwarty.
P.S. Chętnie wysłucham/przeczytam każde uwagi i i spostrzeżenia.
Przelanie na cichą 27.01.2014
Zeszło do 2 Blg. W smaku bardzo ciekawe.
3.02.2014- Zabutelkowane.
Po dwóch tygodniach otworzona pierwsza butelka. Całkiem przyjemne piwko