Skocz do zawartości

Chlebek


Jejski

Rekomendowane odpowiedzi

- zakwas tak jak dany szczep drożdży a mąka tak jak brzeczka, czym się zaszczepi to taki będzie efekt

Nie wiem, może wyśle Ci te 1,5 kg co mi zostało. przebadasz toto. Ja nie chce mieć z tym nic do czynienia.

 

Ale chwila, samych dzikusów nie przechowujesz w słoiku z zakwasem. Trzeba go dokarmiać mąką. A co one przeżrą i jakie są tego produkty to już zależy i od dzikusów i surowca, chyba nie?

Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A żytnia z Centrum to syf jakiś, zakwas wychodzi rozpuszczalnikowo-acetonowy.

 

bo się nie znasz

ten efekt to niepodkarmianie zakwasu

jkest tak

drożdże i bakterie produkuja etanol, etanol utleniają do kwasu octowego, który reaguje z etanolem dając octan etylu - Twój rozpuszczaknik

podobnie dzieje się z piwem ..

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

- zakwas tak jak dany szczep drożdży a mąka tak jak brzeczka, czym się zaszczepi to taki będzie efekt

Nie wiem, może wyśle Ci te 1,5 kg co mi zostało. przebadasz toto. Ja nie chce mieć z tym nic do czynienia.

 

1,5 kg zakwasu ? co Ty masz piekarnię ? :/

na 1-3 kg chlebka wystarczy 100- 300 g zakwasu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

ten efekt to niepodkarmianie zakwasu

jkest tak

drożdże i bakterie produkuja etanol, etanol utleniają do kwasu octowego, który reaguje z etanolem dając octan etylu - Twój rozpuszczaknik

podobnie dzieje się z piwem ..

 

To czego na mące z młyna tego nie ma?

Wszystko robię identycznie. Po użyciu zakwasu dokarmiam mąką z wodą. Stawiam do ciepłego ok. 25 stopni. Fermentuje w kilka godzin, gdy opada wkładam do lodówki, gdzie czeka na swoją kolej.

Na tamtej mące nawet w słoiku nie chciał wyrosnąć/przefermentować. Chleb marnie bardzo rósł, zakalcowaty i kwaśny.

Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że najlepszy chleb jaki mi wyszedł do tej pory był na zakwasie, który trzymałem 2 tyg w słoiczku w lodowce bez dokarmiania itd. Normalnie zaczyn przed pieczeniem przygotowałem, wszystko było jak zwykle. Chleb pięknie wyrósł. Słyszałem, że tak się nie powinno robić, ale nie miałem czasu by się zajmować.

Mąka to gdańskie młyny kupiona w markecie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja coś nie mam szczęścia ostatnio do zakwasów, wszystkie mi się zakaziły jak robiłem nowe to też... edit (zakażenie polegało na zapachu rozpucha i skiszenia oraz lekkiej podejrzanej błonie na powierzchni zakwasu, na poprzednich nigdy tak nie miałem oraz tak nie pachniał) nie mam pomysłu już co zrobić, słoiki wymyte w NaOH, wyparzone itp. Trochę mnie już to denerwuje, muszę od kogoś chyba dostać gotowy zakwas bo sam nie wyhoduję. Za to zacząłem robić drożdżowe chlebki i też są super, do tego bułki wyrabiam i też świetne wychodzą, tylko to na samej mące pszennej, a mam jeszcze wór żytniej :) No nic spróbuję jeszcze raz mam nadzieję że tym razem wyjdzie, może to też wina mąki? Zakwasy robiłem na tej z Melwita, spróbuję teraz zrobić na tej z młyna.

 

Jak robiłem na zakwasie Biniu to też to zauważyłem, że niedokarmiony zakwas po około tygodniu dwóch mocniej wyrastał chleb, niż ten co się o niego dba ;) Co do mąki, używałem tej melvity żytniej, jak odkryłem młyn obok w miejscowości i wziąłem stamtąd mąkę to smakowo niebo, a ziemia, plus do tego chleb mi szybciej wyrasta. W chlebie mąka ma wielkie znaczenie moim zdaniem, może nie takie jak słód w piwie ale jednak...

Edytowane przez Undeath
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że najlepszy chleb jaki mi wyszedł do tej pory był na zakwasie, który trzymałem 2 tyg w słoiczku w lodowce bez dokarmiania itd. Normalnie zaczyn przed pieczeniem przygotowałem, wszystko było jak zwykle. Chleb pięknie wyrósł. Słyszałem, że tak się nie powinno robić, ale nie miałem czasu by się zajmować

 

No i właśnie tak powinno się postępować z zakwasem. W temperaturze pokojowej drożdże zjadają co maja do jedzenia i powoli obumierają w lodówce bez dokarmiania wytrzymują 1-2 tygodnie. Najlepszy efekt uzyskasz kiedy taki uśpiony zakwas dzień przed planowanym pieczeniem dokarmisz i zostawisz w temperatyrze pokojowej i dopiero wtedy użyjesz ich do zaczynu

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Znaczy ze tak, zakwas dokarmić i zostawić w temp pokojowej, następnego dnia zrobić zaczyn a zakwas do lodówki, więc pieczenie dopiero trzeciego dnia?

Ja robię zaczyn zakwasem prosto z lodówki i przez noc się kwasi w temp 25 stopni a następnego dnia piekę chleb. Zero problemów, wyrasta w parę godzin i wylewa się z keksówek. Dlatego nie wiem czy jest sens kombinować... choć może i spróbuje testowo w/w sposób.

Edytowane przez Mariusz_CH
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Powiem Wam, że najlepszy chleb jaki mi wyszedł do tej pory był na zakwasie, który trzymałem 2 tyg w słoiczku w lodowce bez dokarmiania itd. Normalnie zaczyn przed pieczeniem przygotowałem, wszystko było jak zwykle. Chleb pięknie wyrósł.

A ja mam odwrotne doświadczenia: zawsze gdy zostawiałem zakwas na dłużej w lodówce (np właśnie na 2tyg gdy wyjeżdżałęm na urlop), to potem pierwszy chleb na takim zakwasie był z reguły niewyrośnięty. Dopiero od drugiego pieczenia wrócił do pełnej formy.

 

Ja trzymam zakwas w słoiku w lodówce, wyjmuję wieczorem, czekam z godzinę żeby się ogrzał, dokarmiam sporo (ze 3-4łyżki mąki) , drugi raz dokarmiam tak samo rano, wieczorem piekę chleb, a zakwas z powrotem do lodówki... na max 2-3 dni, bo potem znów pieczenie. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 miesiąc temu...

Mocno zainspirowany waszymi poczynaniami w tym temacie postanowiłem wziąść się do roboty.

 

Otóż od miesiąca nie chodzę do sklepu po chleb. Wypiekam go sam na wzór pierwszego postu.

2 szklanki młóta

3 szklanki mąki pszennej 650 (lub innej)

drożdże piekarskie

łyżka miodu

1/2 łyżki soli

ciepła woda (do uzyskania odpowiedniej konsystencji)

 

Należałoby również dodać siemię lniane. Z racji tego że chlebuś zbytnio się kruszy. A podobno siemię wpływa pozytywnie na jego zwartość.

Jeszcze tego nie wypróbowałem ale zamierzam. Poradę otrzymałem od zaprzyjaźnionej znajomej.

 

Po przewertowaniu całego wątku postanowiłem upiec również chleb na zakwasie. Wyszedł miodzio jak na pierwszy raz.

Jednak preferuje chlebek z dodatkiem młóta. Nie tylko ze wzgledu na jego prostotę wykonania ale również na walory smakowe. Ten z dodatkiem młóta po stoucie (jęczmień palony, słód czekoladowy czy barwiący) w smaku jak i zapachu jest obłędny!

 

Dzięki za stworzenie tematu. Życzę samych przednich wypieków ;-)

 

W załączeniu dodaje zdjęcia tego przysmaku.

Dwa pierwsze to chleb z młótem po stoucie.

Ostatnie zdjęcie to chleb na zakwasie.

post-8531-0-65501500-1394047620_thumb.jpg

post-8531-0-45902000-1394047747_thumb.jpg

post-8531-0-04946200-1394047882_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ostatni to niezły zakalec :smilies: najważniejsze że smakuje

za słabo Ci chodzi ten zakwas. Spróbuj w ten sposób że minimum 12 h wcześniej zrób zaczyn. Rozmieszaj zakwas np 0,5l i dodaj taką samą ilość wody z mąką. to będzie taki starter jak w piwku. Po 12 h dodaj resztę mąki i zagnieć. Ja stosuję tą zasadę zawsze przy wypieku. chlebek mi wyrasta jak na drożdżach po tym zabiegu. wystarczy mu max 2 h i powiększa swą objętość dwukrotnie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ten ostatni to niezły zakalec :smilies: najważniejsze że smakuje

 

Czy ja wiem.. no zjadło się :-P

Tak jak mówiłem preferuje chleb z młótem na drożdżach ale dzięki za radę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hej.

Ja jeszcze nie robiłem własnego chleba, ale coraz bardziej się przymierzam.

Jaki chleb byście polecili dla cukrzyka? Da się jakoś zrobić żeby miał w sobie mniej cukrów, czy pozostaje ewentualne mieszanie go z młótem, które jak wiemy prawie wszystkie cukry ma z siebie wypłukane?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Żytni razowy ma niski indeks glikemiczny (chyba najniższy). Powinien być więc dobry, bo nie powoduje zaraz po spożyciu znacznego zwiększenia stężenia glukozy we krwi, a następuje to stopniowo. Pewnie masz to obcykane dobrze skoro jesteś chory. Tylko musisz zakwas zrobić. Jeden z moich ulubionych chlebków. Polecam piec w foremce jest łatwiej.

Czy można z młótem nie mam pojęcia. Osobiście nie dodaję go do chleba czy to żytni czy mieszany. Z dodatków natomiast bardzo lubię siemie lniane, słonecznik i rodzynki.

 

edit: Dodam jeszcze, że pieczenie chleba to prosta i dość wdzięczna sprawa. Tylko jest niestety podobnie jak w przypadku własnego piwa. Zwykły kupiony chleb, którym człowiek się zajadał przez lata po kilku własnych wypiekach przestaje w ogóle smakować. (Nawet nie myślałem, że chleb może być tak dobry).

Edytowane przez Biniu
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wydaje mi się, że dla cukrzyka wskazane by były chleby razowe, dłużej się uwalniają cukry. Z przepisem mogę pomóc jedynie tyle: http://parawkuchni.b.../chleby i bułki . Chleby to nie moja działka, jedynie od czasu do czasu jakieś bułki zagniotę (właśnie czekają na wrzucenie cebulowo-czosnkowe) ;)

 

Polecam do chleba czy bułek czarnuszkę, ma bardzo ciekawy smak i aromat.

Edytowane przez camilos
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No właśnie chleb ma być dla wujka, który jest chory. Ja się na tym słabo znam.

 

Dzięki Biniu za poradę. W takim razie zrobię żytni razowy na zakwasie, wersję z młótem oraz bez.

Edytowane przez bart3q
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kolega jakby miał cukrzycę to by chyba nie mógł za wiele piwa pić :) Trzeba wrzucić w google i jest wynik: http://www.putka.pl/czy-wiesz-ze.php?wydarzenie=98

 

Wychodzi na to żytni jest najodpowiedniejszy, z dodatkami typu młóto lub orzechy i siemię lniane, omijać raczej owoce suszone i dodatki miodów, bo wiadomo posiadają dużo cukrów. Jak nie będziesz mógł zakwasu swojego wyrobić to mogę ci podrzucić następnym razem swój ;) Później wrzucę zdjęcia chleba żytniego co dziś rano wypiekłem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra jak mówiłem tak zamieszczam zdjęcia chlebków porannych :) Są to żytnie chlebki 2 kubki mąki żytniej drobnej, 2 kubki mąki żytniej grubej, 2 kubki mąki pszennej drobnej do tego garść siemienia lnianego, garść otrębów owsianych i garść pestek słonecznika, do tego łyżeczka soli i zakwas zagniatane w jakieś 5 minut, przełożone do foremki silikonej i jednej szklanej wyłożonej papierem do pieczenia. Zapiekany w funkcji góra/dół 15 minut w 200C i 40 minut w 180C wyszedł idealnie wypieczony jak dla mnie.

post-3297-0-67071300-1394121259_thumb.jpg

post-3297-0-50384300-1394121270_thumb.jpg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.