Skocz do zawartości

Miejsce leżakowania Porterów


kolon22

Rekomendowane odpowiedzi

Zwracam się do was z ważnym pytaniem. Sytuacja wygląda następująco, mam narazie 5 porterów, w następnym tygodniu dokupie jeszcze Ciechana. Chciałbym zapewnić im jak najlepsze warunki do fermentacji, i tu moje pytanie, gdzie najlepiej mam trzymać piwa? Na dzień dzisiejszy są ulokowane w piwnicy(mieszkam w bloku)w temperaturze 17.9°C. Myślałem jeszcze żeby dać je na balkon, temperatura w dzień jest dość niska ok. 21°C (trzymane byłyby w szafce) wieczór ok. 16°C. Gdzie im będzie lepiej? Moim zdaniem w piwnicy będzie odpowiednio, przynajmniej w lato, może na jesień mam dopiero wystawić je na balkon? I jeszcze jedno pytanie, kupiłem właśnie Komesa po jednym z każdego rodzaju, w przypadku portera temp to ok. 10°C w moim przypadku ok.18 dla podwójnego i potrójnego Komesa jaka temperatura będzie dobra?

Edytowane przez kolon22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do pytania. Akurat nie portery leżakuję tylko inne piwa, ale też chciałbym im zapewnić dobre warunki.

 

Jak się do tego ma lodówka - można leżakować w standardowej lodówce czy za zimno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W sklepie prawdopodobnie stoi na półce w temp około 20.

Ten Komes jak pamietam z czasem ma się stawać wtytrawmniejszy- drożdże dojedzą resztki. Poza tym wrażenia wielkiego nie robi by go trzymać x lat, lepiej uwarzyć własny i obserwować zmiany.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dokładnie jak to napisał producent piwo ma stać się wytrawne po upływie 18 miesięcy, jednak jeśli z Komesem by nie wyszło to mam jeszcze inne portery, ale właśnie nie mam odpowiedniego miejsca na leżakowanie, wszędzie temperatury są powyżej tych zalecanych czyli ok. 10°C. O własnym piwie myślałem, może w następnym roku uda się uwarzyć.

Edytowane przez kolon22
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Schowaj w piwnicy, w pudełku, owiń szmatą, w kącie gdzie nikt nie dotknie. Czasami tak robię, daję butelki mamie, chowa w piwnicy, brat przyjeżdża i ma bezpiecznie leżakowane moje piwa, wypija ze smakiem. Wina moje wieloletnie trzymam w szafce, najważniejsze to ciemność oraz brak grzebania, wstrząsów itp. Życzę cierpliwości :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to ani Komes ani żaden inny komercyjny polski porter nie zawiera żywych drożdży.

Nie ma mowy o refermentacji, tylko leżakowanie w butelkach (dojrzewanie).

Temperatura - jak dla mnie to im bliższa zeru tym lepsza.

Edytowane przez admiro
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to ani Komes ani żaden inny komercyjny polski porter nie zawiera żywych drożdży.

Nie ma mowy o refermentacji, tylko leżakowanie w butelkach (dojrzewanie).

Temperatura - jak dla mnie to im bliższa zeru tym lepsza.

No tak, wszystko piknie, ale kto ma w piwnicy koło zera? ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przyłączam się do pytania. Akurat nie portery leżakuję tylko inne piwa, ale też chciałbym im zapewnić dobre warunki.

Jak się do tego ma lodówka - można leżakować w standardowej lodówce czy za zimno?

 

Temperatura - jak dla mnie to im bliższa zeru tym lepsza.

 

Bo tak jest :) Przy dojrzewaniu im ciemniej i zimniej, tym lepiej. Ergo - lodówka to bardzo dobre miejsce. Jak sam Adam wiesz mam do tego osobną, bo im zimniej, tym wolniej się będzie piwo utleniać. Akurat Cię nie było jak porównywaliśmy przetrzymywane GC (trzymany od premiery w lodówce, a trzymane w piwnicy oraz w domu w szafce, różnice wyczuwalne bez większego problemu). Ciemne i mocniejsze piwa można trzymać w temperaturach piwnicznych, bo akurat im umiarkowane utlenienie służy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z tego co pamiętam to ani Komes ani żaden inny komercyjny polski porter nie zawiera żywych drożdży.

Wystarczy wygooglać "komes refermentacja w butelce" - chociaż fakt, na stronie fortuny nie znalazłem. Ale może szukałem po łebkach...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bo tak jest :) Przy dojrzewaniu im ciemniej i zimniej, tym lepiej. Ergo - lodówka to bardzo dobre miejsce. Jak sam Adam wiesz mam do tego osobną, bo im zimniej, tym wolniej się będzie piwo utleniać. Akurat Cię nie było jak porównywaliśmy przetrzymywane GC (trzymany od premiery w lodówce, a trzymane w piwnicy oraz w domu w szafce, różnice wyczuwalne bez większego problemu). Ciemne i mocniejsze piwa można trzymać w temperaturach piwnicznych, bo akurat im umiarkowane utlenienie służy.

Dzięki. Będą leżały w lodówce i za parę lat przyniosę na jakąś degustację. :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dojrzewanie mocnych piw powinno odbywać się w zasadzie tak samo jak dojrzewanie wina.

 

Warunki idealne, mówiąc literacko - mrok, cisza i spokój ;)

Warunki idealne, mówiąc konkretnie:

- pomieszczenie bez stałego dostępu światła

- cały czas możliwie stała temperatura,

- zakres temperatur:

zdecydowanie niższa niż 20°C ale też nie musi też to być poniżej 10°C (piwo ma dojrzewać) - optymalnie określiłbym 12-14°C, jeśli zejdziemy mocno poniżej 10°C dojrzewania będzie odbywało się już bardzo bardzo powoli, jeśli będziemy zbliżać się do 20°C dojrzewania będzie bardziej przyspieszone

- staramy się nie przemieszczać non stop butelek - najlepiej niech stoją cały czas w jednym miejscu, w jednej pozycji

 

Lodówka się nie nadaje bo:

- ma codzienne wahania temperatur

- non stop ją otwieramy (światło)

- co jakiś czas butelka jest w ruchu, jeśli trzymamy ją na drzwiach lodówki to już w ogóle "lata"

- butelka podatna jest na wibrację od urządzenia chłodzącego co nie sprzyja prawidłowemu dojrzewaniu

 

Jednym słowem najlepsza będzie piwnica, jakiś chłodny magazyn/przechowalnia/spiżarka.

 

Jeśli nie mamy chłodnych pomieszczeń, ewentualnym kompromisem jest osobna lodówka tylko na piwo, do której non stop nie zaglądamy, do nie osobny sterownik, który utrzymuje wskazane temperatury a zarazem sprawia, że lodówka nie włącza się tak często.

Edytowane przez WiHuRa
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok. Załóżmy że ktoś nie ma piwniczki o idealnych warunkach ani dedykowanej lodówki. Gdyby miał to pewnie nie byłoby tego wątku. :)

 

Do wyboru jest piwnica w bloku z temperaturą zmieniającą się sezonowo albo dolna szuflada w lodówce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Komes jest refermentowany. Chciałbym po prostu parę lat je wyleżakować.

 

Komes Porter nie jest refermentowany z tego co kojarzę. Refermentowany jest Podwójny i Potrójny.

 

- staramy się nie przemieszczać non stop butelek - najlepiej niech stoją cały czas w jednym miejscu, w jednej pozycji

 

Kiedyś wyczytałem na akohole-domowe.com wprost przeciwną opinię - zasadę, że alkohole można "postarzać" sztucznie, poprzez mikrowibracje. Dlaczego miałaby ona nie obowiązywać w przypadku piwa...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja w piwnicy mam wahania 10-16 i wszystko, nie tylko piwo, pięknie w niej dojrzewa. Odnośnie dojrzewania sztucznego-jest parę metod, stosowanych z powodzeniem w przymyśle, można starzyć światłem, można wykorzystywać maderyzację, można filtrować na zimno, niemniej jednak, naturalne dojrzewanie potrzebuje czasu i choć będą głosy, że produkty tak starzone nie są do odróżnienia, niestety będą pewne niuanse, których zimitować się nie da.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czy mogę skromnie zaproponować - jednak nie każdy ma możliwość i miejsce. Wiejska ziemianka jak na mój gust byłaby idealnym miejscem do przechowywania naszych wyrobów :) chłodno, ale nie za zimno.

Pamiętam taką u babci na wsi, była dość mocno obsypana ziemią, latem wchodziło się do niej jak do lodówki :) lepsze miejsce niż klimatyzowany pokój w pracy :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Portery trzymam od paru lat w piwnicy w bloku. Stoją w kartonie na półce. Temperatura jest mniej więcej stała(najważniejsze, że nie ma gwałtownych skoków temperatury), dostęp światła ograniczony. Piwa są nie ruszane, pokrywają się kurzem. Fakt, że portery są pasteryzowane nie czyni jakiś gigantycznych różnic smakowych. Czas dodaje im raczej gładkości. Inna sprawa będzie zapewne z Dziadkiem Mrozem i Komesami refermentowanymi. Trzymam też trochę belgów po terminie, ale np w golden ale nie odnalazłem jakiś niuansów. Za to jak piłem 10-cio letni Gouden Carolus, to będę pamiętał ten fantastyczny, koniakowy, smak do końca życia.

W trakcie dużych mrozów wyciągam pojedyncze sztuki porteru na "rozgrzanie", jednocześnie uzupełniając stany, by interes wiele lat się kręcił :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.