Skocz do zawartości

Piwa ukraińskie


Rekomendowane odpowiedzi

Kilkanaście zdjęć piw, które zrobiłem podczas mojego pobytu na Krymie. Generalnie, królują tam eurolagery takie same w smaku. Jest kilka piw z kolendrą - ciekawe, skąd u nich taka popularnośc tych piw. Co ciekawe, zawsze na etykiecie podany jest pełny skład surowcowy, nawet gdy w skład wchodzi grys kukurydziany i syrop glukozowy. Nasi forumowi "fachowcy" pewnie nie mogliby dojść do siebie, gdyby to zobaczyli, bo dla nich jak na etykiecie w POlsce piszą "Zawiera słód jęczmienny", to dlatego, bo "nie muszą pisać składu, to nie podają" i to mit, że do piwa dodaje się jakieś tam syropy.

Ciemny Witbier. Wszytko byłoby dobrze, gdyby nie to, że jest sztucznie barwiony karmelem i zawiera syrop glukozowy.
post-151-0-38933700-1377726946_thumb.jpg

Jasny Lager z Obolona. Chyba w sumie najlepsze z tych piw.
post-151-0-88331200-1377726957_thumb.jpg

Oettinger pszeniczny produkowany na Ukrainie.
post-151-0-53418400-1377726954_thumb.jpg

Piwo Żywe niepasteryzowane, ale nie powala na kolana.
post-151-0-01606800-1377726961_thumb.jpg

Jasna wersja Witbiera. Jedno z lepszych piw, które tam piłem.
post-151-0-63932000-1377726968_thumb.jpg

Lwowskie. Kolejny jasny lager.
post-151-0-20686100-1377726971_thumb.jpg

Piwo Żiguli z browaru restauracyjnego (albo produkowanego dla restauracji Żyguli - tego już nie byłem w stanie doczytać).
post-151-0-22637600-1377726976_thumb.jpg
post-151-0-21926800-1377726982_thumb.jpg

Jedno z niewielu ciemnych piw.
post-151-0-02149300-1377726988_thumb.jpg

Kolejny eurolager.
post-151-0-39415800-1377726992_thumb.jpg

Na stacji benzynowej.
post-151-0-50040400-1377726999_thumb.jpg
post-151-0-72968100-1377727003_thumb.jpg

Na koniec zagadka - co oznacza trzeci znaczek od lewej, z cyklu "nie wolno"?
post-151-0-93178400-1377727007_thumb.jpg

Edytowane przez Faszysta Rasista Homofob
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Żiguli w sumienic nawet na kontrze nie napisano czy w browarze czy dla restauracji warzone. Ale przyjmijmy, że w restauracji, skoro zachwalają, że czeka na konsumentów fimowe piwsko;)

A znaczek to pewnie, że jak się przedawkuje różne medykamenty, to lepiej już w siebie kolejnego nie wlewać;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, u nas nie ma tylu oznaczeń, tylko auto. Mnie podoba się np w Anglii oznakowanie ile można wypić piwa aby prowadzić samochód. Na pewno na tym zdjęciu jest przeciwieństwo Grodzisza, który lekarstwem był :)

Edytowane przez GB...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Przy produkcji piwa nie brały udział kobiety w ciąży, można pić piwo nawet w temp. 18 stopni, nie trzeba było lekarza-żaden z browarników nie zasłabł, nie trzeba było mechaników, żeby coś przykręcić, piwo zostało dostarczone tradycyjnie wozem, bez używania pojazdów mechanicznych.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja też się pod tymi dwoma podpisuję, plus Lwowskie-ale tylko kupowane na Ukrainie, bo to w Polsce jest za drogie i gorsze. Natomiast dziwi fakt, że nie ma piw stąd: http://www.degustabeer.pl/Trapezne_%28Biesiadne%29,825.html http://www.degustabe...orskie,832.html

http://www.degustabe...niczne,824.html

Edytowane przez Bogi
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ciekawe, u nas nie ma tylu oznaczeń, tylko auto. Mnie podoba się np w Anglii oznakowanie ile można wypić piwa aby prowadzić samochód. Na pewno na tym zdjęciu jest przeciwieństwo Grodzisza, który lekarstwem :)

Co prawda nie pije dużo piw butelkowych, ale z tym się nie spotkałem. Najczęściej jest pana ilość jednostek alkoholu jaka w butelce się znajduje. Do tego czasami wytyczne ile zdrowy mężczyzna i kobieta może wypić jednostek dziennie bez obawy na wplyw na zdrowie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nasi forumowi "fachowcy" pewnie nie mogliby dojść do siebie, gdyby to zobaczyli, bo dla nich jak na etykiecie w POlsce piszą "Zawiera słód jęczmienny", to dlatego, bo "nie muszą pisać składu, to nie podają" i to mit, że to piwa dodaje się jakieś tam syropy.

Myślę że akurat na tym forum to każdy wie o syropie fruktozowo-glukozowym w koncerniakach.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może i wie, ale niektórzy nie mogą zrozumieć, że gdyby dane piwo składało się tylko ze słodu, chmielu, drożdży i wody, to taki producent podawałby pełny skład, bo podana obecność chmielu nobilituje i żaden producent nie będzie sobie strzelał w stopę, jeśli nie musi. I kłóć się potem z takim, który twierdzi, że piwo, które ma napisane "Zawiera słód jęczmienny" nie zawiera jakichś dodatków. W browarach naprawdę nie pracują idioci, a działy marketingu są rozwinięte bardziej niż gdzie indziej i oni wiedzą, co dla przeciętnego, zwłaszcza młodego konsumenta piwa znaczy słowo "CHMIEL". Chmiel jest trendy.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja miałem ostatnio gości z Ukrainy, a konkretnie ze Lwowa. Jak stwierdzili, że u nich nie ma już pijalnego piwa to skierowałem ich do sklepu z piwami regionalnymi. Do hotelu nosili całymi reklamówkami... tak im smakowały :) Byli kilka dni w tym jeden świąteczny... zaczęli już po śniadaniu... po prostu im smakowało. Nie byli jakimiś koneserami... pijali to co u nich większość, ale z dyskusji jasno wynikało gdzie zmierza ich rynek piwny... czyli nic nowego... Pewnie perełki i u nich by znaleźli, ale tu juz trezba by coś wiedzieć. Faktem jest, że zabrali ze sobą tyle ile pozwala cło... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nich są w tej chwili nasze późne lata osiemdziesiąte, więc czeka ich to co nas.

Chociaż jak się tak czasem zastanowię, to chyba wolałbym tam mieszkać, zarabiając tyle co w Polsce. Jacyś ci ludzie tacy normalni.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem z tym mieszkaniem... ciepłej wody brakuje.. a czasem i zimnej... :) , ale fakt ludzie bardzo przyjaźni - nieba by przychylili. Czasy są u nich jak wspomniałeś... lata osiemdziesiąte - czyli znakomita większość klepie tę samą biedę i zmaga się z tymi samymi problemami. Pomagają sobie jak mogą i dzielą się swoimi problemami... pewnie przy piwku lub czymś twardszym... ale nie wiedzą co ich czeka... tez się zmienią. Byłem we Lwowie na kolacji w restauracyjce w stylu Oktoberfest... potrafią się bawić.. i to przyjemnie... łącznie ze śpiewami na stole... u nas tego nie znajdziesz... choćby ze świecą szukać... :(

Edytowane przez henry
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

E tam, tam gdzie byłem ciepła woda była cały czas, choć czytałem, że są z tym ogólnie kłopoty, nawet w sanatoriach. Ale koleś, właściciel pensjonatu chwalił się, że wydał na niego 5 mln dolarów - pewnie mafia.

A i pijanych na ulicach nie widać, jak już piją wódkę to dyskretnie. Dlatego nie wiem, czy nie pojadę tam za rok, chociaż zawsze miałem taką zasadę, że nigdy nie jeździłem na wakacje w to samo miejsce. Zresztą podróż pociągiem to niezapomniane doświadczenie.

Edytowane przez jake
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...
  • 1 rok później...
  • 3 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.