Skocz do zawartości

Piwa specjalne i eksperymenty


Quentin

Rekomendowane odpowiedzi

Mam wielką prośbę do Zacnego Grona Piwowarów .

 

Chciałbym , żebyście podzielili się w tym temacie Waszymi sukcesami i porażkami w zakresie eksperymentów piwowarskich . Chodzi mi głównie o receptury mniej popularne i standardowe niż szeroko już opisywany Espresso czy Whisky Stout .

Czytałem o przypadkach dodawania kwiatu jaśminu , herbat czy ziół i przypraw mniej kojarzących się z piwem .

 

Planuję w przyszłości poeksperymentować i chciałbym uniknąć niepotrzebnych wpadek jeśli coś kompletnie nie wyszło lub pobawić się w sprawdzone ciekawostki .

 

Moim jedynym jak na razie "eksperymentem" była English Pepper IPA . Teraz myślę o Espresso Sout na bazie espresso z kapsułek Tchibo . Interesują mnie jednak bardziej wymyślne wyzwania . Proszę o Wasze wrażenia i receptury . Nie tylko składnikowe ale i technologiczne .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pewnie nie jest to jakieś szczególnie wymyślne, ale do ostatniej warki dorzuciłem 50 g kakao w celu uzyskania nut czekoladowych. Dorzucałem na ostatnie 15 minut zacierania. Niby część piwowarów odradza tego typu praktyki, ze względu na zawartość tłuszczu, który może źle wpłynąć na pianę, ale stwierdziłem, że trzeba zrobić eksperyment, szczególnie, że jeżeli w smaku i aromacie miałoby być nieźle to gorszą pianę można przecierpieć :). Warka jest obecnie na cichej i patrząc po przebiegu burzliwej faktycznie może być lekki problem z pianą w produkcie ostatecznym (gdzieś słyszałem, że po postaci piany na burzliwej, można wnioskować o jej kondycji w gotowym piwku), jednak aromat jest całkiem obiecujący. Więcej będę mógł napisać za jakiś miesiąc, bo piwo musi się trochę poukładać po rozlewie w butelkach.

Edytowane przez Green Fox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

warto zwrócić uwagę aby kakao było odtłuszczone ,podobno z lidla jest ok,czytałem gdzieś że ktoś dał całą paczkę (200 czy 250 g nie wiem ile one mają ) i piana była ok

kiedyś piłem stouta właśnie z mocnym aromatem kakao/czekolady i wanilią mi bardzo się podobało i mam w planach coś takiego

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja używałem Decomorreno, aczkolwiek nie kupowałem specjalnie, tylko po prostu dorzuciłem co było pod ręką ;) Też mi się gdzieś obił wpis o kakao z Lidla, ale z tego co też ktoś mówił, każde kakao w proszku w jakimś tam stopniu jest odtłuszczone. Dla porównania w trakcie poszukiwań dotyczących tematu, widziałem że niektórym zdarzało się dodawać np. gorzkiej czekolady - a w tym produkcie ilość tłuszczu jest zdecydowanie większa, a również działało.

Edytowane przez Green Fox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na pewno będę szukał takich informacji , ale bardzo liczę , że ten temat będzie żył , bo byłaby to świetna baza dla eksperymentatorów lubiących tworzyć i modyfikować style i tworzyć piwa specjalne .

 

Kakao nie jest faktycznie jakimś wymyślnym wynalazkiem , ale informacje co do jego cech i sposobów na dodawanie jest bardzo cenne za co dziękuję . Green Fox - czekamy na relację z efektów :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

kakao rozmieszać w odebranej brzecce w jakiejś misce. pod koniec gotowania.

Nigdy nie sypać bezpośrednio do gara!

dopiero potem do gara :]

Edytowane przez tomato
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Podzielę się już niedługo (3 tyg) wrażeniami z użycia mięty w wicie. Natomiast w temacie pieprzu spróbuj zdobyć Electric India z BrewDoga. Z tego co pamiętam to było saison IPA z dodatkiem pieprzu i kilku innych specjałów. Wg mnie kluczową kwestią w przypadku użycia składników specjalnych jest określenie na początku jaki profil aromatyczny i smakowy chcemy osiągnąć w gotowym piwie. Tzn. czy np w przypadku pieprzu chcemy uzyskać wyraźny aromat i smak pieprzu, czy tylko nutę końcowa, lub tylko delikatny efekt pieczenia przy którym nuty pieprzowe są przykryte innymi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja robiłem piwko ok 14-15blg mocno chmielone z dodatkiem skórki pomarańczowej i igieł sosny na ostatnie minuty warzenia. Efekt był taki, że piwo było bardzo gorzkie, przez pierwsze 6 miesięcy ciężko się to piło (przesadziłem chyba z chmielem i igłami). Niektórzy twierdzą że po roku było najlepsze (nuty słodowe, lekko owocowe i gorycz żywiczna która pozostała z igieł sosny). Moim zdaniem teraz kiedy ma jakieś 1,5 roku jest równie dobre. Następnym razem zmienię trochę proporcje.

ps. W Kanadzie robi się piwo z dodatkiem igieł sosny tzw Pine Beer.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Poszukaj sobie zapisków kolegi crocco z Jastrzębia on robi świetne piwa miętowe i różne przyprawowe.

 

Też chciałem to napisać hmmm piwo z lubczykiem, fajnie brzmi a smakuje jak ?? jak zimny rosół

Za to piwo z miętą było naprawdę niezłe.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie sypać bezpośrednio do gara!

No i o tym np. nie wiedziałem :) Aczkolwiek rozumiem, że chodziło tutaj o dodawanie kakao w momencie gotowania brzeczki, jeśli chodzi o dodawanie w trakcie zacierania to chyba to nie jest aż tak bardzo istotne :?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak na razie największym moim eksperymentem było Sahti. Póki było dobre wprost ociekało zajebistością. Niestety przyplątała się jakaś infekcja, podejrzewalnie z powodu drożdży piekarniczych i/lub z powodu mojej głupoty... Gdy ostatni raz próbowałem zrobił się sour ale.

Jeszcze kilka butelek zostało i za jakiś miesiąc znowu spróbuję, czy coś się ułoży, a jak nie to wylać zawsze zdążę.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A z kminkiem jakie było dobre! mniam.Kto pił ten wie.Z kwiatem hibiskusa wyszlo lekko cierpki,wytrawne.Miętowe robiłem na różne sposoby i za kazdym razem smakowało.Lawendowe też pyszne choć dziwne w smaku.

Jałowiec też daje fantastyczne odczucia.

Koleżanka Moria zrobiła na igłach świerkowych wyśmienite piwko.Też polecam.

Polecam eksperymentowanie z róznymi ziołami-w sklepie nigdzie tych smaków nie znajdziesz.

Wejdź na www.piwo.org/topic/6392-browar-arkowy/

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nigdy nie sypać bezpośrednio do gara!

No i o tym np. nie wiedziałem :) Aczkolwiek rozumiem, że chodziło tutaj o dodawanie kakao w momencie gotowania brzeczki, jeśli chodzi o dodawanie w trakcie zacierania to chyba to nie jest aż tak bardzo istotne :?

dlaczego do zacieru chcesz?

nie wiem czy aromaty nie polecą sobie w trakcie gotowania..

A tak czy siak bym wymieszał wpierw w czymś mniejszym bo sie straszne kluchy robią.

Okrutnie się o tym przekonałem. chociaż wiedziałem, że tak będzie, ale zmęczenie i niemyślenie zrobiło swoje :)

wsypałem całe opakowanie do gara i aligancko wszystko zostało na powierzchni a gaz trzeba było wyłączać.

większość kakało zostało w garze i tylko błoto się zrobiło na dnie.

za dużo aromatu nie było czuć, na pewno nie tyle co w youngs double chocolate stout.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

tak mi się przypomniało,w jakiejś diecie używają jakiegoś proszku z chleba świętojańskiego (możliwe że coś pomieszałem) podobno ma smak jak kakao tyle że koloru takiego nie ma i ma dużo mniej albo i wcale tłuszczu

 

znalazłem http://www.naturanet.pl/karob-proszek-z-chleba-swietojanskiego-id-402.html

Edytowane przez Gawon
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Kiku był warzony RIS na suszonych grzybach i wędzonych płatkach dębowych dodanych do filtracji. O tym jaki to dało efekt będzie się można niestety przekonać dopiero za jakiś czas.

 

Z tego co zauważyłem przy warzeniu płatki dębowe to bardzo ciekawy sposób na wzmocnienie aromatów wędzonych i wzmocnienie filtracji,

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

za dużo aromatu nie było czuć, na pewno nie tyle co w youngs double chocolate stout.

Efekt, który chciałem osiągnąć to raczej jakieś delikatne aromaty czekoladowe, gdzieś "pomiędzy" innymi, a nie stworzenie piwa w którym czekolada miała by odgrywać pierwsze skrzypce, jak w przykładzie wymienionym w twoim poście. Stąd też decyzja o dodaniu kakao do zacieru. Poza tym stwierdziłem, że przy filtracji uda się pozbyć większej części ewentualnego "błota" o którym wspominałeś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W jaki sposób? Chyba nie łapię.

 

Działało to jako dodatkowe złoże filtracyjne, na takiej samej zasadzie jak łuska ze słodu. Myk jedynie polegał na tym, że trzeba wodę do wysładzania lać po talerzyku (raz wzburzone płatki pływały stale po powierzchni).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dawałem do piwa zioła, przyprawy, zmieniałem drożdże, wszystko to ma wpływ na efekt końcowy. Do eksperymentów poza tworzeniem gruit'ów w szczególności, polecam w szczególności mieszankę kardamonu i kolendry, kolendrę i zielone pomarańcze, od biedy rajskie ziarna i kolendrę, pieprz albo długi albo kubeba, ale piwo nie może być mocno chmielone-wtedy początkowo zwiększy się uczucie mocy, a później zniknie z kretesem.

 

Warto sięgnąć do źródeł i podać te składniki: będzie to korzeń goryczki-nie za dużo, bo może zdominować, ale goryczka ładna i mocna, a nawet mocniejsza niż chmielowa, bobrek trójlistkowy-jeszcze nie próbowałem, ale ładnie pachnie, krwawnik, tysiącznik-też ładna goryczka, dyptam-może zastąpić goździki, kora kwassji, bylice różnorodne-najsmaczniej wychodzi pontyjska i północna, muszę jeszcze przetestować jak działa nadmorska, bo często pojawia się w przepisach, oczywiście lukrecja-doskonale pasuje do triplów, wspomniane już rajskie ziarna, ale lepiej od razu z kolendrą, kminek-jak ktoś lubi, tatarak-było piwo ongiś we Francji warzone tylko z tatarakiem, naturalnie imbir czy sassafras.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No to zadam tutaj pytanie, skoro to temat o eksperymentach, może się wydać troszkę dziwne, ale co tam ;) Czy ktoś kiedyś eksperymentował z dodawaniem do piwa soli? A jeśli tak to w jakiej ilości, w którym momencie, czy i jak duży wpływ ewentualny dodatek soli będzie miał na pracę drożdży, pienistość piwa? Próbuję szukać po zagranicznych forach, ale nie ma za dużo informacji w tym temacie. Żeby była jasność, nie chodzi mi tutaj o uzyskanie kompletnie słonego piwa, bardziej może o delikatną słoność, zgrywającą się z aromatami słodowymi. Jeśli ktoś miał jakiekolwiek doświadczenia w tym temacie - z góry dziękuję za informacje :)

 

Ok znalazłem coś jednak na ten temat, jakby się kiedyś miało komuś przydać to zamieszczam odnośniki:

http://www.homebrewtalk.com/f12/adding-salt-boil-flavor-enhancement-213002/

http://www.homebrewtalk.com/f12/smoke-n-salt-brown-ale-ag-recipe-381157/

http://www.homebrewtalk.com/f128/too-much-sea-salt-444632/

 

Ogólna koncepcja jest taka, że jeżeli chcemy uzyskać słony charakter, to ok. 15g soli na 20 litrową brzeczkę powinno wystarczyć. Jak już będę miał doświadczenie praktyczne, to coś o tym napiszę.

Edytowane przez Green Fox
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.