Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Undeath Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 W ramach działalności Wrocławskiej Inicjatywy Piwowarskiej, kolega Mesive napisał artykuł na podstawie małego eksperymentu, w którym wraz z Leszczu007 brałem udział. Zapraszam do lektury, dyskusja na ten temat mile widziana . Artykuł znajdziecie pod tym adresem: http://piwowarzy.wro...l/beer-busters/ . Dla tych co nie lubią wchodzić na te strony wklejam go tutaj: Zanim zacząłem warzyć piwo, wędrowałem po forach internetowych oraz różnych stronach o piwnej tematyce i gromadziłem wiedzę. Natknąłem się na wiele dogmatów, które powtarzane były takim piwnym noobom, jak ja wtedy, aż do znudzenia. Jednym z nich była odpowiedź na pytanie: „Jak długo zacierać?”. „Do negatywnej próby jodowej.” – mówili – „Potem już ekstrakt nie wzrośnie.”. Co oznacza „negatywna próba jodowa”? Większość czytających ten wpis pewnie wie, dla reszty krótkie wytłumaczenie. Próba jodowa polega na pobraniu odrobiny brzeczki i dodaniu do niej kropli jodyny/płynu Lugola. Jeśli w brzeczce obecne są cząsteczki skrobi, to jod zawarty w płynie Lugola połączy się z nimi, w efekcie zmieniając barwę brzeczki na mocno granatową. Im więcej skrobi w brzeczce, tym bardziej intensywna barwa kompleksu jodowo-skrobiowego. Podczas zacierania cząsteczki skrobi są rozkładane przez amylazy do mniejszych cukrów, przez co barwne kompleksy z jodem rozpadają się i barwa zanika. Produkty rozkładu skrobi przechodzą do brzeczki i podnoszą mierzony ekstrakt. Wydaje się więc logiczne, że gdy próba jodowa wypadnie ujemnie, czyli w brzeczce nie będzie już cząsteczek skrobi, które mogłyby zostać rozłożone do prostszych związków, to ekstrakt nie będzie wzrastał. Czy aby na pewno…? Negatywna próba jodowa tak naprawdę oznacza, że w brzeczce nie ma już wolnej skrobi. W ziarnie natomiast może być jej jeszcze sporo. Tak więc ekstrakt może jeszcze wzrosnąć, np. dlatego, że kolejne cząsteczki skrobi mogą uwolnić się ze słodów (i zostać rozłożone na mniejsze cukry) pod wpływem przedłużonego zacierania lub wzrostu temperatury w zacierze. Może w tej chwili zastanawiasz się, Czytelniku, jakie mam prawo snuć takie tezy? To proste – sprawdziliśmy to! Wraz z dwoma innymi piwowarami (Leszczem – od którego wyszła inicjatywa tego doświadczenia – i Undeathem) eksperymentalnie zacieraliśmy nasze piwa, co 5 minut mierząc ekstrakt za pomocą refraktometru (bardzo dokładnego, optycznego urządzenia – polecam). Efekty można zobaczyć poniżej. Drogi Czytelniku, jeśli nie lubisz wykresów, tabel i naukowego bełkotu, radzę uprzejmie przejść na sam dół wpisu do akapitu „wnioski”. Jeśli natomiast chciałbyś przeanalizować nasze eksperymenty, to całe następne 100 stron* czeka na Twoją uwagę.*spokojnie, żartuję Testowane piwa Tak się szczęśliwie złożyło, że nie dość, że każdy z nas warzył inny styl piwny, to jeszcze o innym ekstrakcie oraz o różnym udziale surowców niesłodowanych. Nie ukrywam, że porównania lepiej stosować, a powtarzalność doświadczeń łatwiej oceniać, gdy wszystkie warunki są takie same. Niemniej w przypadku, gdy ma się ograniczoną ilość testowanych warek najważniejsza staje się… różnorodność. Piwa zacieraliśmy w dwóch przerwach: maltozowa 62-64°C, czas – min. 45 minut; dekstrynująca 72-74°C. Tab. 1. Cechy uwarzonych piw. Jak więc można zauważyć wśród uwarzonych piw mamy piwa słabe oraz piwo wybitnie mocne (Wee Heavy); piwa ze znacznym udziałem surowców niesłodowanych, a tym samym ze wstępnym kleikowaniem tychże, jak również piwa posiadające w składzie jedynie niewielki ich udział lub też całkiem ich pozbawione; piwa zacierane z przerwą białkową, jak też bez niej. Spróbujmy teraz prześledzić sytuacje zaistniałe podczas zacierania tych piw. Let the fun begin! Tab. 2. Zmierzony ekstrakt brzeczki w funkcji czasu. Niebieskim kolorem zaznaczono okres przerwy maltozowej; żółte pola oznaczają moment stwierdzenia negatywnej próby jodowej. Tabelka pełna numerków – nie wygląda zachęcająco. Rzućmy to na wykres! Wykres 1. Zmierzony ekstrakt brzeczki w funkcji czasu. Żółte znaczniki oznaczają moment stwierdzenia negatywnej próby jodowej. Pierwszym, co widać po przelotnym spojrzeniu na wykres 1 jest to, że ekstrakt wzrasta w każdym z badanych piw już po stwierdzeniu negatywnej próby jodowej. Mit powtarzany z ust do ust uważam za obalony (Busted!). Przyjrzyjmy się bliżej tym sympatycznym, kolorowym liniom i zobaczmy, co jeszcze można wywnioskować z ich przebiegu. Skupiając wzrok na prawej części wykresu możemy zauważyć, że w 3/4 mierzonych badanych brzeczek ekstrakt wzrasta do samego końca zacierania. Jedynie american lager „dezerteruje” w 75-tej minucie. Warto jednak zwrócić uwagę na czas zacierania pale ale, który był krótszy od lagera i wynosił 70 minut. Niewykluczone, że krzywa przypisana pale ale też zaczęła wchodzić w fazę „plateau”, ale nie jesteśmy w stanie tego zobaczyć, ponieważ nie przedłużono zacierania. Co łączy te dwa piwa? Otóż dwie rzeczy – stosunkowo niski ekstrakt (ok. 13°Blg) oraz niewielki udział surowców niesłodowanych (<20%). Wydaje się więc, że w przypadku piw o takich cechach zacieranie przy dwóch przerwach powyżej 75 min. jest bezcelowe. Weźmy pod lupę kolejne piwo – po sesyjnych smakołykach czas na giganta ze Szkocji, czyli wee heavy. Na wykresie 1 widzimy jak ekstrakt wzrasta nieustannie w trakcie zacierania. Wykres 2 natomiast wyraźniej pokazuje w jakim stopniu następują te zmiany. Przez pierwsze 45 minut zacierania ekstrakt zmienia się z prędkością ponad 1°Blg/5 min., co pozwolę sobie określić przymiotnikami: szybko/wyraźnie/znacząco. Po upływie 75-ciu minut ekstrakt rośnie bardzo powoli (poniżej 0,5°Blg/5 min.), lecz nieprzerwanie. Dość ciekawie wygląda wykres dla wee heavy w ciągu pierwszych 35-ciu minut. Przypomnę, że zacieranie w tym przypadku zostało przeprowadzone z pominięciem przerwy białkowej. Poszczególne skoki i spadki zmian ekstraktu można tłumaczyć w taki oto sposób (zachęcam jednak do własnej interpretacji). Po wrzuceniu słodów do wody ekstrakt gwałtownie rośnie, ponieważ bardzo szybko rozpuściły się w niej cukry, występujące w śrucie w postaci mączki. Następnie ekstrakt rośnie odrobinę wolniej, ponieważ to piwo zacierane było w mniejszej ilości wody niż pozostałe (z uwagi na chęć osiągnięcia wysokiego ekstraktu końcowego), więc przejście kolejnych cząsteczek skrobi ze słodów do brzeczki (ekstrakcja) oraz ich rozłożenie przez enzymy wymaga czasu. W 20 minucie obserwujemy przyspieszenie zmiany ekstraktu, której maksimum wypada w 30-stej minucie – skrobia przechodzi do brzeczki tak szybko, jak to tylko możliwe, a enzymy działają na pełnych obrotach. Na koniec przyjrzymy się krótko witbierowi. Krzywa na wykresie 2 ma bardzo dziwny przebieg – wartość zmiany ekstraktu to rośnie, to spada, czasami nawet sięga zera. Ze względu na to, że ja robiłem to piwo, mogę z dużym prawdopodobieństwem podać właściwe wytłumaczenie. Witbier jest jednym z niewielu piw, których ekstrakt bardzo ciężko mierzy się za pomocą refraktometru. Brzeczka jest bardzo mętna i trzeba czasem pobrać kilka prób, aby choć jedna z nich nadawała się do odczytu. Tak naprawdę wyniki pomiarów przez pierwsze 25 minut mają granicę błędu +/- 0,2°Blg. Poza tym, być może, gęstość zacieru wynikająca z obecności dużej ilości białka utrudnia pracę enzymom. Tutaj ekstrakt pod koniec zacierania wzrasta w najwyższym, spośród badanych piw, stopniu. Tłumaczę to bardzo znacznym udziałem surowców niesłodowanych, a tym samym wolniejszą ekstrakcją wysokocząsteczkowych cukrów oraz mniejszą ilością aktywnych enzymów, które owe cukry rozkładają na składniki zwiększające ekstrakt brzeczki. Na koniec omówię elementy wspólne wszystkim badanym brzeczkom. Po pierwsze – przerwa białkowa. Na wykresie 1 wyraźnie widać, że krzywe dla pale ale i wee heavy zaczynają się w okolicy 1°Blg, podczas gdy pozostałe piwa znacząco wyżej. Jest to oczywiście spowodowane brakiem przerwy białkowej. Zastosowanie owej przerwy ma w pierwszej kolejności spowodować rozkład białek do mniejszych cząsteczek, a tym samym pozytywnie wpłynąć na fakturę i trwałość piany. Niemniej mało kto traktuje tą przerwę jako dodatkowy czas, kiedy związki zawarte w śrucie ekstrahują do brzeczki. W przypadku lekkich piw może to nie mieć większego znaczenia, ale spoglądając na krzywą dla wee heavy zastanawiam się czy zacieranie nie przebiegałoby wydajniej, gdyby na początku przetrzymać zacier przez 10 min. w temp. 52°C. Polecam sprawdzić to samemu Po drugie – przerwa dekstrynująca. Na początku udowodniliśmy, że zacieranie po uzyskaniu negatywnej próby jodowej powoduje dalszy wzrost ekstraktu. Może więc zacierać 80 minut w 63°C, a potem od razu mash-out (podniesienie temp. do 76-78°C mające na celu zmniejszenie lepkości zacieru) i filtracja? Czy przetrzymywanie zacieru w przerwie dekstrynującej ma sens? Spójrzmy na wykres 2 – żółte znaczniki oznaczają moment zakończenia przerwy maltozowej oraz podniesienie temperatury do 72-74°C (przerwa dekstrynująca). Pomijając przypadek wee heavy, który jest ciężki ( ) do interpretacji ze względu na mniejszy stosunek wody do słodu przyjęty podczas zacierania, ekstrakt brzeczki w piwie wzrasta wyraźnie po zwiększeniu temperatury. Nic dziwnego – do akcji wkracza alfa-amylaza, odpowiedzialna za rozkład skrobi do dekstryn i budowanie „ciała” piwa. Poza tym wyższa temperatura zwiększa ekstrakcję cukrów ze śruty do brzeczki. Każde podniesienie temperatury nieco ją zwiększy, ale nas, piwowarów, ogranicza z góry 78°C – nie powinno się jej przekraczać, aby nie zdezaktywować wszystkich cząsteczek enzymów obecnych w brzeczce i nie zmniejszyć tym samym wydajności wysładzania. (Tak, to kolejny dogmat. Może kiedyś pokusimy się przetestować i jego ). Jak długo w takim razie utrzymywać brzeczkę na drugiej przerwie? Niestety, to zależy od warzonego piwa. W przypadku wee heavy po 15-stu minutach II przerwy ekstrakt wzrastał z nieznaczną prędkością; w przypadku lagera po 15-stu minutach przerwy dekstrynującej ekstrakt wzrastał już bardzo powoli, a po 25-ciu przestał całkowicie; w przypadku pale ale wystarczyło 5 minut II przerwy i prędkość wzrostu ekstraktu spadła poniżej 0,25°Blg/5 min., odnośnie witbiera potrzeba było 15 minut, aczkolwiek piwa te powinny być zacierane dłużej, aby jednoznacznie stwierdzić omawiany efekt. Biorąc te wyniki „do kupy” ośmielę się stwierdzić, że 15 minut przerwy dekstrynującej poprzedzone min. 45-cioma minutami przerwy maltozowej powinny wystarczyć do uzyskania bardzo dobrej wydajności zacierania. Oczywiście można by zacierać jeszcze dłużej, np. 120 minut, ale przy tak wolnym wzroście ekstraktu doprowadziłoby to prawdopodobnie do uzyskania piwa „mocniejszego” o najwyżej 1,2°Blg. Znam piwowarów, którzy zakładają, że z danej receptury uzyskają piwo o ekstrakcie np. 15°Blg i w trakcie całego procesu warzenia robią wszystko, aby ten plan wykonać. Znam też takich, którzy na pierwszym miejscu stawiają uzyskanie pewnej objętości piwa i nie marnują czasu na wyciskanie ze słodów kolejnego „balinga”. Dlatego też na pytanie „czy warto?” każdy musi odpowiedzieć sobie sam. Na koniec mała tabela i oczywiście wnioski. Tab. 3. Zmiany ekstraktu po uzyskaniu negatywnej próby jodowej oraz od zakończenia przerwy maltozowej. Wnioski 1) Zacieranie po uzyskaniu negatywnego wyniku próby jodowej powoduje dalszy wzrost ekstraktu. 2) Podniesienie temperatury, np. poprzez zastosowanie drugiej przerwy (dekstrynującej), powoduje znaczący wzrost ekstraktu. 3) Po 45 minutach przerwy maltozowej i 15 minutach przerwy dekstrynującej tempo wzrostu ekstraktu podczas zacierania spada poniżej 0,25°Blg/5 min. – dalsze zacieranie można uznać za mało efektywne. 4) Zastosowanie przerwy białkowej, w której amylazy działają w niewielkim stopniu, pozwala na rozpuszczenie związków zawartych w śrucie i wstępnie przygotowuje zacier dla enzymów rozkładających skrobię. Czy powinieneś/powinnaś nam uwierzyć na słowo? Nie rób tego! Sprawdź to sam! Mesive Lary, kordas, WiHuRa i 28 innych 31 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
marbelka Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 (edytowane) Ostatnio zacieram na lenia w zrobionym pudle izolacyjnym 67-68st 90.minut,bez mashout,spuszczam przedni i wysladzam,piszecie wyzej,ze druga przerwa w 72 znacznie zwieksza wydajnosc,czy dolac wrzatku do temp 72 do calosci,czy po odebraniu przedniej brzeczki? Skrobia jesli jeszcze jest to najwyzej w grubszych kawalkach,wiec moge chyba pierwsze wysladzanie potrzymac z 20-30min,co? Edytowane 7 Kwietnia 2014 przez elroy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Dlatego juz kilka lat temu powtarzałem żeby robić próbę jodową na młócie z zacieru a nie na brzeczce. Bierze się na biały talerz łyżeczkę "gęstego" i łyżeczką rozgniata. Na rozgniecione młóto z zacieru nakrapla się jodynę i odczytuje wynik. Ps dobra robota chłopaki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Bardzo fajne zestawienie. Ostatnio właśnie przymierzam się do pomiarów zacieru w trakcie warzenia mocnych piw. Zazwyczaj przy nich mam problem z trafieniem w zakładane OG. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 czy dolac wrzatku do temp 72 do calosci,czy po odebraniu przedniej brzeczki? Rozsądniej będzie dolać do całości, ponieważ w tym czasie amylazy są już głównie w brzeczce i gdybyś odebrał przednią jej część, to mogłoby nie dojść do całkowitego rozłożenia skrobi wypłukanej po podniesieniu temp. zacieru. Ewentualnie trwałoby to dłużej. Nie sprawdzaliśmy tego dokładniej, ale wnioskuję, że mash-out też podniesie trochę ekstrakt, ponieważ jest to kolejne podgrzanie zacieru o ok. 5C. W tym ujęciu jest więc także zalecany. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 W osobnym poście chciałbym też napisać coś, czego zapomniałem w artykule, chociaż może to i lepiej, bo artykuł jest dostępny w całej sieci, a wpis na forum trafia prawie wyłącznie do osób zainteresowanych tematem. Otóż - jeśli ktoś ma ochotę przeprowadzić eksperymentalne zacieranie u siebie w browarze domowym z uwzględnieniem warunków podanych w artykule, to zapraszam do kontaktu ze mną. Jeśli znajdą się cztery takie osoby (lub zostaną poddane badaniu cztery różne brzeczki), to zgłaszam się na ochotnika w celu przeanalizowania ich i napisania artykułu cz.2, w którym oczywiście połączymy wnioski z przedstawionych wyżej doświadczeń z ewentualnymi nowymi. W razie czego proszę pisać PW Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Yeah, science! Ja mam pytanie do sposobu pobierania próbek do refraktometru, w jaki sposób to robiliście, bo to dosyć istotne? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
leszcz007 Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Mieszam całość, pobieram pipetą, chłodzę, mierze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Ja nie chłodziłem, bo mój refraktometr sam koryguje. Po przeniesieniu próbki na płytkę refraktometru czekałem tylko 5 sekund. Co 3 pomiary średnio kalibracja wodą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. wogosz Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 7 Kwietnia 2014 Chylę czoła Panowie przed Waszymi badaniami. Nie byłbym jednak sobą, gdybym nie wrzucił "małej łyżeczki dziegciu do tej beczki miodu". Otóż nie odrzucałbym tak całkiem teorii mówiącej o tym że po negatywnej próbie jodowej nie wzrasta już ekstrakt. Chciałbym zwrócić uwagę na fakt, że do tego eksperymentu nie zbadano stopnia ześrutowania słodu. Mało który piwowar domowy śrutuje słód tak drobno, jak browary przemysłowe, więc oczywistym jest że gruba śruta będzie uwalniać skrobię przez cały okres zacierania, niezależnie od działania enzymów. Dziwnym dla mnie wydaje się tok rozumowania Bnp w kwestii szukania skrobi w rozgniatanych kawałkach słodu z młóta. Powinno postawić się pytanie, skąd wzięły się jeszcze kawałki słodu w zacierze na końcu zacierania? Ano z nieprawidłowego śrutowania. W takich grudkach zawsze znajdziemy skrobię. To dlatego stosowano dekokcję, aby niedosłodowane części ziaren rozgotować i w ten sposób poddać działaniom enzymów ich wnętrze, czyli skrobię. Ziarniaki na końcówkach były często tak twarde, że śrutowniki nie dawały rady, a do tego rozluźnienie cytolityczne było dość słabe i skrobia nie mogła uwolnić się z komórek. Dlatego po rozgotowaniu ściany międzykomórkowe robiły się miękkie i enzymy miały dostęp do skrobi. Druga sprawa to refraktometr. Według mnie to nie był najlepszy (choć z pewnością najwygodniejszy) miernik ekstraktu. Trzeba pamiętać, że refraktometry pokazują cukry fermentowalne, ale nie dekstryny. które rozpuszczają się w wodzie i wpływają na ekstrakt mierzony cukromierzem/balingometrem. Być może po scukrowaniu balling się już znacząco nie zmieniał, a zmieniał się tylko stosunek dekstryn do cukrów fermentowalnych co wykazywał refraktometr. Podsumowując. Nie do końca wiemy, czy na wnioski wyciągnięte z tego doświadczenia nie nałożyło się zbyt grube śrutowanie i odczyty z refraktometru. Jednak podziwiam włożoną pracę, która może znajdzie naśladowców uwzględniających moje teoretyczne uwagi. Marcin_K, Kilus, BuDeX i 11 innych 14 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Trzeba pamiętać, że refraktometry pokazują cukry fermentowalne, ale nie dekstryny. które rozpuszczają się w wodzie i wpływają na ekstrakt mierzony cukromierzem/balingometrem. Nie zgodzę się. Norma PN-71/A-74700 mówi o pomiarze rozpuszczalności dekstryn białych za pomocą refraktometru. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Trzeba pamiętać, że refraktometry pokazują cukry fermentowalne, ale nie dekstryny. które rozpuszczają się w wodzie i wpływają na ekstrakt mierzony cukromierzem/balingometrem. Nie zgodzę się. Norma PN-71/A-74700 mówi o pomiarze rozpuszczalności dekstryn białych za pomocą refraktometru. wogosz wczoraj chyba pisał po piwku swego posta Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Nie zgodzę się. Norma PN-71/A-74700 mówi o pomiarze rozpuszczalności dekstryn białych za pomocą refraktometru. Nie jestem legalistą, ale jak udało mi się sprawdzić to ta norma przestała obowiązywać w 2005 roku. Ale nie w tym rzecz. Nie wiem co to są dekstryny białe, uczyłem się w jakiejś archaicznej szkole, gdzie produkty rozpadu skrobi nazywano amylodekstrynami, erytrodekstrynami, achrodekstrynami i maltodekstrynami w zależności od długości łańcucha węglowego. Jeżeli Twój refraktometr uwzględnia wszystkie te dekstryny rozpuszczone w brzeczce, to znaczy że Twoje pomiary były dokładne. Ja niestety nie mam tak precyzyjnego refraktometru i mój większości dekstryn nie uwzględnia podając ekstrakt. Łatwo to zauważyć porównując ekstrakt mierzony refraktometrem z ekstraktem mierzonym ballingometrem. Im gęstsza brzeczka, tym różnica większa - przynajmniej w przypadku mojego refraktometru. Co do uwagi Bnp; nie odniosę się do niej bo była mało merytoryczna - choć nie przeczę że prawdziwa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jaras Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Trzeba pamiętać, że refraktometry pokazują cukry fermentowalne, ale nie dekstryny. które rozpuszczają się w wodzie Jak nie spławik to pieprznie mi menzurka więc już prawie dojrzałem do refraktometru a tu taki psikus. Zawsze mi się wydawało, że refraktometr mierzy współczynnik załamania światła przy przejściu z jednego ośrodka do drugiego, zależny właśnie od gęstości tychże (tudzież stosunku gęstości). Na chłopski rozum jak coś się w brzeczce rozpuszcza to czyni ją gęstszą, ergo wpłynie na wynik. Poprawcie mnie proszę, bo wygląda na to że się mylę, tylko że jeszcze nie wiem gdzie... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 (edytowane) Dla mnie stwierdzenie, że refraktometr mierzy tylko cukry fermentowalne jest kompletnie nielogiczne, ponieważ gdyby tak było, każde piwo po zakończeniu fermentacji miałoby tyle Brix, że po przeliczeniu na Blg wychodziłoby 0. A tak nie jest. Edytowane 8 Kwietnia 2014 przez Mesive Grzehoo 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wogosz Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Dla mnie stwierdzenie, że refraktometr mierzy tylko cukry fermentowalne jest kompletnie nielogiczne, ponieważ gdyby tak było, każde piwo po zakończeniu fermentacji miałoby tyle Brix, że po przeliczeniu na Blg wychodziłoby 0. A tak nie jest. Nie rozumiem. Jak chcesz zmierzyć refraktometrem zawartość cukru w piwie po fermentacji? Jak przeliczasz stopnie Brix na Blg? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Jak kupiłem niedawno refraktometr robiłem pomiary OG zarówno nim jak i areometrem, wyniki były bardzo bliskie. Ostatnio kilka warek sprawdzałem po fermentacji dla sprawdzenia przeliczeń Brix. Przeliczenia były również bliskie ze wskazaniem areometru. Różnice były w granicach błedu pomiaru. Dla piwowara domowego to narzędzie sprawdza się idealnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Jak chcesz zmierzyć refraktometrem zawartość cukru w piwie po fermentacji? Tak samo jak przed fermentacją - nakrapiam trochę brzeczki/piwa na szkiełko i odczytuję pod światłem. Jeśli masz rację, że refraktometr nie mierzy dekstryn, to dlaczego pomiar w każdym przefermentowanym piwie nie jest taki sam, czyli wynoszący ok. 0 Blg? Istnieją różne kalkulatory do przeliczeń. Możesz jakiś znaleźć w dziale "pliki". Ostatnio kilka warek sprawdzałem po fermentacji dla sprawdzenia przeliczeń Brix. Przeliczenia były również bliskie ze wskazaniem areometru. Dokładnie tak. Ja każde swoje piwo zabutelkowane z ciekawości sprawdzałem refraktometrem, choć przed butelkowaniem mierzyłem je aerometrem. Wnioski mam podobne jak WiHuRa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 (edytowane) Przy mocniejszych piwach te wyniki po "kalkulacji" na tyle odbiegają od rzeczywistości że używanie refraktometru po fermentacji nie ma sensu. Edytowane 8 Kwietnia 2014 przez josefik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 (edytowane) Co to znaczy mocniejszych ? Ostatni mój pomiar porównawczy odbył się na piwie, z OG 16,7°Blg. Edytowane 8 Kwietnia 2014 przez WiHuRa Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Przy mocniejszych piwach te wyniki po "kalkulacji" na tyle odbiegają od rzeczywistości że używanie refraktometru po fermentacji nie ma sensu. Mierzyłem piwo o OG 19,5°Blg i stosując korektę na alkohol otrzymałem zgodne wyniki z aerometrem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Faszysta Rasista Homofob Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Powiem szczerze, że już dawno zauważyłem wzrost wydajności przy długim zacieraniu (ale nie więcej niż 0,5-1 Blg, bo wysładzam do objętości). Czasem robię tak, że zostawiam zacieranie na drugiej przerwie na godzinę, dwie i jadę do miasta załatwić swoje sprawy. Jakoś to było dla mnie oczywiste, że wtedy będzie większa wydajność, ale z drugiej strony czasem szkoda czasu dla 0,5 Blg. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
josefik Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 (edytowane) Przy mocniejszych piwach te wyniki po "kalkulacji" na tyle odbiegają od rzeczywistości że używanie refraktometru po fermentacji nie ma sensu. Mierzyłem piwo o OG 19,5°Blg i stosując korektę na alkohol otrzymałem zgodne wyniki z aerometrem. I po jednym takim pomiarze jesteś na tyle pewien swego? Ja takich pomiarów dokonywałem przez jeden sezon, bywały piwa które mieściły się w granicach błędu lub pomiar był taki sam, jednak w przeważającej ilości przypadków rozbieżności były powyżej 1 blg do blisko 3. Co spowodowało że pomiar odfermentowanego piwa robie balingomierzem i że używam refraktometru jedynie do pomiaru nieodfermentowanej brzeczki. Edytowane 8 Kwietnia 2014 przez josefik Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mesive Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Oczywiście przed każdym pomiarem kalibrujesz refraktometr? Dopóki u siebie nie wykryję takich przekłamań, to będę pewny swego. Każdy niech robi jak mu wygodnie - moje posty nie mają na celu przekonywać kogoś do mojej metodyki Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Kwietnia 2014 Fakt, że refraktometr robi psikusy, czasem trzeba zrobić pomiar kilka razy bo na pierwszy rzut oka wychodzą głupoty. Dlatego ostatnio sprawdzam go jeszcze areometrem. Na razie zrobiłem takie sprawdzenie ledwie 3 razy więc faktycznie nie można z tego wyciągnąć ostatecznych wniosków. A skoro, tak doświadczony piwowar jak josefik wskazuje na ten problem nie śmiem twierdzić, że owy problem nie istnieje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się