dziedzicpruski Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 Owszem, ale chmiel własny to jednak Twój, a ten kupiony-to producent nie rości sobie praw do Twojego piwa, bo użyłeś jego chmielu, prawda? Spirytusów niestety (stety) jest wiele (spirytus luksusowy, spirytus wyborowy, spirytus zwykły, spirytus surowy, spirytusy owocowe (częściej zwane destylatami), spirytusy naturalne, spirytusy jednoskładnikowe, spirytusy wieloskładnikowe), i każdy z nich może pełnić rolę bazy. No, w sumie, zależy dla kogo Brawo, Dziedzic! Co Cię naprowadziło? Nie ma takiej farby w tubkach,przynajmniej ja się nie spotkałem . Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 (edytowane) No właśnie nikt sobie nie rości prawa, robisz z tego z czego uważasz. Inna analogia, malujesz obraz, sam zbijasz krosna, naciągasz blejtram, wbijasz kliny, gruntujesz, albo idziesz do sklepu po gotowe podobrazie. I wówczas co jest ważniejsze obraz, jaki na tym namalujesz czy kto zrobił podobrazie (i z czego, len, juta, bawełna, etc)? Podobnie ze spirytusem, nieważne jaki, ani czyj, ważny efekt końcowy, czyli nalewka (Twoja zresztą). @dziedzicpruski. Była do końca XX-go wieku, później UE zakazała jak wszystkich chromianów (z tej rodziny przetrwała żółcień strontowa (chromian strontu) i barowa (chromian baru)-dwie manufaktury je sprzedają, ale nasycynie barwy jest dość liche; na razie testuję strontową, do barowej się przymierzam, w każdym razie żadna nie zastąpi żółcieni chromowej i musiałem przerzucić się na kadmową). Pigment notabene kupiłem za śmieszne pieniądze na wyprzedaży. W tej chwili jest dostępny tutaj o dziwo, w USA, ale do Europy nie wysyłają. Edytowane 6 Września 2014 przez Bogi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 Dochodzę do wniosku że największymi przeciwnikami warzenie z ekstraktów na tym forum są osoby które nigdy tego nie robiły bo należą do tzw twardzieli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 Jeśli o mnie chodzi zrobiłem jedno piwo z brewkita, jedno z ekstraktów, dwa partial mash (z tym jedno z ekstraktów i jedno z brewkita) ale ja przeciwnikiem ekstraktów nie jestem, dostrzegam tylko różnicę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 6 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 6 Września 2014 Dochodzę do wniosku że największymi przeciwnikami warzenie z ekstraktów na tym forum są osoby które nigdy tego nie robiły bo należą do tzw twardzieli Chętnie bym takie piwko wypił, puszkę (brewkit) wiem jak przetworzyć ale ekstraktów jakoś nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Analogie? No to OK. Obiad: kluski, rolada, modra kapusta. 1 Kluski robione od podstaw, rolada z odpowiednim nadzieniem oczywiście z pierwszej klasy wołowiny, czerwona kapusta zasmażona na domowym boczku, a wszystko przyprawione tak jak lubię. 2 Kluski mrożone, rolada i kapusta ze sklepu. Obydwie wersje przygotowane oczywiście w domu. 1 Zacieranie. 2 Ekstrakty Zdecydowanie wolę pierwszy przypadek. Piwowarstwo to rzemiosło, czyli połączenie wiedzy umiejętności i artyzmu. Warka powstaję najpierw w głowie po oglądaniu, powąchaniu i kosztowaniu składników zmieniających się co sezon. To daje niemal nie ograniczone możliwości w kompozycji piwa! Puszek nie będę wąchać czy smakować bo poco. "Warzenie" z ekstraktów to jest jedynie wyrobnictwo, a nie sztuka. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GB... Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Jejski, nie wszyscy mają pomieszczenie do warzenia ze słodów. Do puszek kawałek kuchenki wystarczy i garczek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Przecież nie piszę o pomieszczeniach, czasie itp. a jedynie o różnicach w smaku i możliwościach warzenia na które pozwalają słody. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dori Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Nikt chyba nie będzie zaprzeczał, że zacieranie daje dużo większe możliwości, że niektórych piw nie da się uwarzyć z ekstraktów, że ekstrakty nie dają tej frajdy z wąchania słodów itp. Ja nie namawiam do warzenia z ekstraktów ludzi którzy warzą już ze słodów, mają czas, mają warunki. Przekaz tego wpisu był trochę inny, a mianowicie zwrócenie uwagi na atmosferę jaka panuje w polskim światku piwowarskim wokół "puszek". Osoby które chciałyby zacząć (z różnych względów) warzyć piwo z ekstraktów, czy z brewkitów nawet boją się do tego przyznać, bo zaraz są "nawracane". Dajcie im szansę spróbować, niech płynnie wejdą w piwowarstwo, niech zobaczą różnicę. @Jejski czytałeś wpis, czy tylko komentarze? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
anteks Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Są osoby które na obiad gotują kluski, rolada, modra kapusta., ale są też takie które gotują z mrożonek lub gotowych zestawów Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Nie wiem, ja jakieś szczególnej nagonki nie zauważam. Sam namawiam na zacieranie, bo wiem jak to wyglądało na początku. Też mi się wydawało że zacieranie to jakiś ultraskomplikowany proces, ale parę osób mnie popchnęło w odpowiednią stronę tłumacząc ze nie ma w tym nic trudnego. Jak ktoś nie ma warunków to niech robi z ekstraktów. Zapewne na końcu i tak padnie sakramentalne "piwo wyszło bardzo dobre". Jeśli ktoś się boi że wymoczenie słodu w wodzie i odfiltrowanie jest trudne, to mówię że nie jest. Jeśli ktoś twierdzi że garnek 30 litów jest drogi, to radzę zwrócić uwagę na cenę ekstraktów. Tyle. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 @Jejski czytałeś wpis, czy tylko komentarze?Oczywiście przedstawiłem mój punkt widzenia po przeczytaniu całości. Stwierdzam że puszki nie są dla mnie, ale nikomu nie zabraniam, czy narzucam robić tego co chce. , ale są też takie które gotują z mrożonek lub gotowych zestawów Są nawet tacy co nic nie rozmrażają i gotują, kupują zrobiony Mac-zestaw Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crocco Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Zaczynałem od puszek i nie żałuję.Pozwoliły mi poznać pewne piwa - ich smaki ,które były dla mnie nieosiągalne w sklepach. Dziś jednak wolę pokombinować ze słodów -dają większą możliwość kombinowania-kto próbował moich piw ten wie o co mi chodzi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
pepe11 Opublikowano 7 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 7 Września 2014 Dochodzę do wniosku że największymi przeciwnikami warzenie z ekstraktów na tym forum są osoby które nigdy tego nie robiły bo należą do tzw twardzieli Mistrzowska ocena , były opinie że tylko jak mieszam w garze to to jest esencja piwowarstwa , muszę 8 godzin cały cykl przerobić itp itd , natomiast efekt zepsuje nam wtedy obdarzony takim napitkiem nieświadomy degustator który zabije nas opinią - Ty ale fajne piwo zrobiłeś !!! identyczne jak ze sklepu !!! Dla mnie nie liczy się nie nakład wysiłku a efekt. Pierwsze warki robiłem z ekstraktów , potem był taboret i gar , teraz jest Speidel i niech mnie ktoś przekona że gar był lepszy ( warzę w pracy ) kiedy w trakcie ( faza zacierania ) mam dwa trzy telefony od klienta ( przecież go nie oleje bo na następne warki nie będzie mnie stać) i przerwa zamiast 20 min. ma 40 lub zacier bulgocze bo taboret nie widzi zmiłuj grzeje dalej ! . Wszystko zależy od podejścia możliwości i iskry piwowara o obciachu warzących z ekstraktów bym nie mówił , mam wielki szacunek dla koleżanek i kolegów którzy na różne sposobu dążą by nasze hobby przynosiło fajne efekty. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bogi Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Bo najważniejszy jest człowiek i jego talent, a nie jakimi metodami to osiągnie. Malinowy 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wiesiek_z Opublikowano 8 Września 2014 Udostępnij Opublikowano 8 Września 2014 Popełniłem około 40 warek, z procesem wysladzania jak i z ekstraktów. Najlepsze piwa mi wychodziły poprzez experymenty z różnymi chmielami na extraktach. Żadna warka mi się nie zepsuła, piwa były wysmienite, podstawa to zachować higienę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się