Jump to content

Zaplesniala warka - jaka przyczyna?


ceemte

Recommended Posts

Koledzy i Kolezanki - na wstepie przepraszam za brak polskich liter ale nie mam mozliwosci ich tutaj uzywac.

 

Od 2 warek (i 1 nastawu wina) wszystko mi plesnieje. Po fermentacji burzliwej, ktora trwa okolo tygodnia jak zawsze zlewam brzeczke znad drozdzy i w innym naczyniu odstawiam na 2 tyg. do fermentacji cichej. Juz drugi raz po kilku dniach od zlania na powierzchni pojawia sie plesn. Moja frustracje poteguje fakt, ze wszystkie naczynia i narzedzia, ktore maja kontakt z piwem dezynfekuje wrzatkiem, a fermentory i baniaki dodatkowo conajmniej 2 dni wczesniej szoruje domestosem/ACE, plukam i wietrze (wyparzanie zawsze tuz przed uzyciem). No i moje pytanie - skad sie bierze plesn i jak z nia walczyc?

 

Pierwsza zaplesniala warka byla robiona z zacieraniem. Burzliwa w fermentorze z rurka i cicha w fermentorze z rurka.

Druga warka z ekstraktu. Burzliwa w fermentorze z rurka, cicha w baniaku 19,8L po wodzie mineralnej (tez z rurka).

Obydwie warzone w garku emaliowanym.

Studzone miedziana chlodnica zanurzeniowa, myta plynem do naczyn i wsadzona do gara ok. 10 minut przed koncem warzenia.

Drozdze suche, zadane bezposrednio na wystudzona brzeczke.

 

Infekcja wyglada dokladnie jak ta:

DSC00159.JPG

 

To sie robi naprawde frustrujace. Co moge robic zle?

Czy tego typu plesn jest trujaca?

Edited by ceemte
Link to comment
Share on other sites

  • Replies 57
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Top Posters In This Topic

Posted Images

Generalnie latem łatwiej o infekcję. Więcej paskudztwa lata w powietrzu. Ale podstawą jest czyszczenie sprzętu i dezynfekcja sprzętu tuż przed jego użyciem. Ja na twoim miejscu bym zrobił tak http://www.piwo.org/forum/p27677-Dzisiaj-10-34-58.html#p27677

Link to comment
Share on other sites

Myślę, ze masz jakąś infekcję w browarze. Raczej nie sądzę, zeby to była pleśń, ona z trudem radzi sobie w piwie, może jakaś podobnie wyglądająca. Spróbuj podlinkować post, bo zdjęcia nie widać. A jak smak piwa?

 

Wywal wszystkie stare gęstwy, wężyki wymień, fermentory wymień albo wymocz porządnie w ACE.

 

PS. wrzatek dość słabo dezynfekuje, lepiej kup jakąś chemię np. ClO2

PS2: do czasu opanowania sytuacji zrezygnuj z cichej, wydłuż tylko burzliwą

Edited by coder
Link to comment
Share on other sites

jak po burzliwej piwo smakuje ok to nie zlewaj na cichą tylko pozostaw młode piwo nad osadem (nie przelewaj do drugiego pojemnika) na ok tydzień. Po tym czasie rozlewaj piwo do butelek. Ja tak robię od pewnego czasu i skończyły się problemy z infekcjami na cichej.

Link to comment
Share on other sites

Dziekuje wszystkim za szybkie odpowiedzi!

 

Piwo w smaku (to i poprzednie) jest jak najbardziej OK. Dlatego zastanawiam sie nad wypiciem... ostatniego sie troche balem wiec je przepedzilem i mialem przynajmniej z calej imprezy 2 flaszeczki "whiskey"

 

Zgodnie z sugestiami musze zrobic wielka dezynfekcje wszystkich sprzetow. Zwykle wyparzam je kilka minut przed uzyciem - ale jesli wrzatek to za malo, sprobuje chemii.

 

Link do zdjecia identycznej infekcji: http://www.homebrewtalk.com/gallery/data/1/medium/DSC00159.JPG

 

......

A co myslicie o "zebraniu" tego kozucha z powierzchni, zagotowaniu tego wszystkiego i butelkowaniu na goraco? Wiem, ze pasteryzacja to barbarzynstwo, ale czy to bardzo zepsuje smak piwa?

 

I jeszcze jedno pytanko - jakie proporcje ACE:woda polecacie?

Mam jeszcze pirosiarczyn.

Edited by ceemte
Link to comment
Share on other sites

Link do zdjecia identycznej infekcji: http://www.homebrewtalk.com/gallery/data/1/medium/DSC00159.JPG

......

A co myslicie o "zebraniu" tego kozucha z powierzchni, zagotowaniu tego wszystkiego i butelkowaniu na goraco? Wiem, ze pasteryzacja to barbarzynstwo, ale czy to bardzo zepsuje smak piwa?

To nie pleśń, może być jakaś nieszkodliwa inferkcja kożuchowa. Butelkuj bez żadnej pasteryzacji. Zapewne w butelkach pojawi się kożuszek, który potem zniknie. Wypij w miarę szybko.

Link to comment
Share on other sites

Wielkie dzięki!

 

Wracam z pracy - a tu dobra wiadomośc. Warka uratowana :) To mój pierwszy pszeniczniak, więc tym bardziej niecierpliwie oczekuję na degustację :D

 

Kożuch jako taki mi nie przeszkdza - dużo bardziej obrzydliwe rzeczy jadłem i piłem...

Link to comment
Share on other sites

Cześć.

Ewidentnie zakażenie bakteriami tlenowymi. Rady na przyszłość: fermentację cicha przeprowadzać w zbiornikach ściśle dopasowanych do rozmiarów warki tak aby było tam jak najmniej tlenu.

Przyznam szczerze że moja jedyna jak na razie zakażoną warkę miałem zepsutą w ten sam sposób - i choć byłą całkowicie pijalna wylałem ja w kibel bo nie wiedziałem że to niegroźnie zakażenie. Butelkując to piwo lej możliwie dużo do butelek zostawiając jak najmniej powietrza. Tak jak pisał Coder, ten kożuszek znika później z butelek.

Link to comment
Share on other sites

Bielok, dzięki za trop. Przeszukując internet ustaliłem, że prawdopodobnie przydarzyło mi się spotkanie z Candida mycoderma.

 

Tutaj trochę więcej (po angielsku).

 

http://www.oardc.ohio-state.edu/grapeweb/vinevan/van0199.htm

 

Nie chce mi się tłumaczyć całego, ale w skrócie to "coś" rozwija sięw temp. powyżej 12°C, bierze się głównie z powietrza i powoduje m.in. obniżenie zawartości alkoholu (przy okazji powodując szybsze wietrzenie aromatu). NIgdzie nie doszukałem się informacji o zgonach z tego powodu :D

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Tragedia, ach tragedia :D

Mnie też coś takiego podobnego spotkało - po 3 tygodniach na burzliwej (miałem przelać na cichą po 2 ale sie rozleniwiłem ;) ) mojego piwa co-w-szafie-to-do-gara dziś odkryłem takie cuś:

imgp7810.th.jpg

 

Ogólnie nie wygląda najgorzej, martwią mnie tylko te wykwity na osadzie z piany (na ściankach).

Lać to do butelek?

Link to comment
Share on other sites

Dobrze to nie wygląda, ale szansa, że będzie pijalne jest.

 

 

EDIT: Po obejrzeniu, jednak bym wylał. Szkoda roboty.

Edited by kopyr
Link to comment
Share on other sites

Guest n-krzychu

Miałem takie 3 warki pod rząd, smaczne były w opinii osób nie widzących warki przed butelkowaniem, wypite i żyję i degustujący też, ale ja pijąc wciąż widziałem oczami wyobraźni ten kożuch. Niestety zmartwię Cię - pozbyłem się dopiero takich infekcji zmieniając fermentory i wężyki. Teraz czterywarki na nowym sprzęcie OK. Żadne cuda z dezynfekcją sprzętu wcześniej nie pomagały.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

No wlasnie - piro, OXI, wrzatek - probowalem wszystkiego.

Teraz zalalem fermentor OXI i niech sie przegryzie kilka dni - moze pomoze. A jak nie, to chyba trzeba bedzie sprzet wymienic.

 

Trzecia warka juz mi zaszla taka biala blona. Mimo to nie ma wplywu (moim zdaniem) na smak. Butelkujac zlalem piwo spod tej warstwy, zostawiajac kilka cm dla bezpieczenstwa i syf wylalem. bakterie pewnie w calej objetosci buszuja, ale tak dla spokoju docha wole tego nie przelewac do butli...

Link to comment
Share on other sites

Trzecia warka juz mi zaszla taka biala blona..

jakis nie kumaty jestem , o co chodzi ?

Butelkujac zlalem piwo spod tej warstwy, zostawiajac kilka cm dla bezpieczenstwa i syf wylalem. bakterie pewnie w calej objetosci buszuja, ale tak dla spokoju docha wole tego nie przelewac do butli.

oczywiście zlewają c tylko z góry unikniesz zakażenia ;)

Link to comment
Share on other sites

Trzecia warka juz mi zaszla taka biala blona..

jakis nie kumaty jestem ' date=' o co chodzi ?[/quote']

Przepraszam, nie mam tutaj mozliwosci uzywania polskich znaczkow i moze to wprowadzac zamieszanie :smilies:

 

Chodzi o to, ze "Trzecia warka juz* mi zaszl/a taka, biala, blona, " (mam nadzieje, ze taka emulacja znakow diakrytycznych jest czytelna :smilies:

 

Na powierzchni pojawia sie ten tlenowiec. Wczoraj warzylem Polskie Ale, zlalem do fermentora zalanego przez tydzien piro. Jak otwarlem to az mnie przydusily opary, wiec mam nadzieje ze wszystkie szkodniki wyzdychaly.

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...
No wlasnie - piro, OXI, wrzatek - probowalem wszystkiego.

Pozwolę sobie się nie zgodzić...masz jeszcze ług sodowy, w starciu z nim wymiękają najwięksi beztlenowi twardziele. Sypiesz kreta w granulkach, zalewasz wrzątkiem (lej na dworze, wyciągając rękę, żebyś twarzy nad fermentatorem nie miał!)

TYLKO NIE RÓB TEGO W DOMU BO WYTRUJESZ RODZINĘ :(

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Witam,

 

Podłączam się pod wątek. Browar Escarabajo ma problem taki jak na zdjęciach. To już drugie takie piwo. Dzieje mi się to w wiadrach z BA, w starszych dużo z WES-a problem nie występuje. Wszystkie myję i odkażam tak samo. Gorąca woda z płynem, potem OXI. Warki nie były robione pod rząd między nimi była warka robiona w fermentatorach WES-a i bez problemu. Dodam, że nic się nie dzieje po zabutelkowaniu. Piwo jest smaczne i nagazowane. Specjalnie rozlałem też do petów, żeby sprawdzić co będzie się działo. I wszystko jest w porządku.Siedzi ponad miesiąc w butelkach i tak próbuję co jakiś czas. Bakterie tlenowe? Giną jeśli się im odetnie dopływ tlenu? Pierwsze i trzecie zdjęcie zrobione z lampą błyskową. Wtedy widać dobrze, bo się odbija światło, co pływa na powierzchni piwa na cichej. Normalnie to wygląda tak jak na 2 zdjęciu.

To był Alt nie przejąłem się tym pierwszym razem bo piwo na cichej było pijalne i smakowało normalnie, ale teraz zaczyna mi się to drugi raz dziać i to znowu w wiadrach z BA mieliście już taki problem? Moze to tylko przypadek.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że nie jest to efekt zepsucia warki. Już kiedyś był taki temat, ale niestety nie mogę go znaleźć. W ciemnych piwach nieraz powstaje taka jasny nalot po cichej fermentacji. Co do wiader, to wydaje mi się, że tak Wes jak i BA to ten sam producent.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam, że nie jest to efekt zepsucia warki. Już kiedyś był taki temat, ale niestety nie mogę go znaleźć. W ciemnych piwach nieraz powstaje taka jasny nalot po cichej fermentacji. Co do wiader, to wydaje mi się, że tak Wes jak i BA to ten sam producent.

Nie, na pewno odbiega to od normy. Obstawiam bakterie tlenowe. Piwo może być nawet wypijalne, ale szału się nie spodziewaj. To co im sprzyja to dostęp powietrza i wysoka temperatura (zwłaszcza cichej) fermentacji.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam' date=' że nie jest to efekt zepsucia warki. Już kiedyś był taki temat, ale niestety nie mogę go znaleźć. W ciemnych piwach nieraz powstaje taka jasny nalot po cichej fermentacji. Co do wiader, to wydaje mi się, że tak Wes jak i BA to ten sam producent.[/quote']

Nie, na pewno odbiega to od normy. Obstawiam bakterie tlenowe. Piwo może być nawet wypijalne, ale szału się nie spodziewaj. To co im sprzyja to dostęp powietrza i wysoka temperatura (zwłaszcza cichej) fermentacji.

Chyba jednak masz rację. Poszukam tego wątku i na czym wtedy stanęło :D Na szczęście przyzwyczaiłem się do szkła na cichej.

Link to comment
Share on other sites

Ja uważam' date=' że nie jest to efekt zepsucia warki. Już kiedyś był taki temat, ale niestety nie mogę go znaleźć. W ciemnych piwach nieraz powstaje taka jasny nalot po cichej fermentacji. Co do wiader, to wydaje mi się, że tak Wes jak i BA to ten sam producent.[/quote']

Nie, na pewno odbiega to od normy. Obstawiam bakterie tlenowe. Piwo może być nawet wypijalne, ale szału się nie spodziewaj. To co im sprzyja to dostęp powietrza i wysoka temperatura (zwłaszcza cichej) fermentacji.

Myślę podobnie, w 9°C praktycznie się teraz nie pojawia ten nalot niż przedtem jak dofermentowywało w 20°C Myślę w piątek to butelkować, szkoda czasu. Trzeba im odciąć dostęp powietrza, udusić dziady :D

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.