Skocz do zawartości

Sprzęt dla początkującego


lorak

Rekomendowane odpowiedzi

Witam

Mam za sobą 3 warki z "puszek".

Chciałem zacząć robić sam od początku.

Zamówiłem już kilka rodzajów zestawów.

Teraz kompletuję sprzęt.

 

Mam KEG'a własnoręcznie przerobionego jako kadź zacierno-filtracyjna.

Zgapiłem od kolegi @101k tylko moja na razie nie będzie taka zmechanizowana.

post-12386-0-85825700-1431409801_thumb.jpg

post-12386-0-46174300-1431409853_thumb.jpg

 

Pierwsze kilka warek będę mieszał sam. Silnik zrobię później.

Czy mogę mieć taki oplot jako filtrator?

Kolega @101k pisał, że do grzania na taborecie gazowym może być.

Jak ja to widzę?:

1. Zacieram wg instrukcji

2. Wysładzanie robię z KEGA prosto do plastikowych wiader przez OPLOT.

3. Myję KEG i wlewam zawartość z wiader.

4. Gotuję brzeczkę ile trzeba.

5. Studzę i wlewam do fermentatora przez OPLOT.

 

W tym tygodniu chciałem zamówić:

Refraktometr

Chłodnicę

 

Czy da radę na takim sprzęcie? Z biegiem czasu będę go oczywiście ulepszał.

Jeszcze mam pytanie co do leżakowania.

Fermentację mam gdzie zrobić (lodówka) ale czy później mogę trzymać piwo w piwnicy (20°C) i schładzać dopiero przed podaniem?

Edytowane przez lorak
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli po punkcie 4. trzeba wyjąć filtr z oplotu.

A chmiel w granulacie wrzucać bezpośrednio czy w woreczku muślinowym?

Jak potem najlepiej przefiltrować brzeczkę przed wlaniem do fermentatora?

 

Co z resztą? Może być jak na początek?

No i jak z leżakowaniem. Nie jestem jakimś wytrawnym smakoszem więc może piwo leżakować w piwnicy przy 20°C?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeżeli do czasu warzenia skompletujesz chłodnice to nie widzę przeciwwskazań. Ja chłodziłem w wannie tylko raz i nie było to dobre rozwiązanie, mimo całej paczki worków na lód trwało to na tyle długo że co niektórzy wyczuwają w nim DMS. Było to tylko 20L a w kegu zapewne chcesz zrobić 2 razy tyle.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5. Studzę i wlewam do fermentatora przez OPLOT.  

Jeszcze mam pytanie co do leżakowania. Fermentację mam gdzie zrobić (lodówka) ale czy później mogę trzymać piwo w piwnicy (20°C) i schładzać dopiero przed podaniem?

Oplot już nie będzie wymagany po gotowaniu, ale na pewno nie zaszkodzi.

Według sztuki piwowarskiej trzymanie piwa dojrzewającego w tak wysokiej temperaturze nie jest wskazane. W praktyce, zanim coś złego się z nim stanie, to już go nie będzie.

Edytowane przez Jacenty
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Chłodnice uda mi się zrobić do soboty. Gorzej z refraktometrem. Zanim przyjdzie z chin dam rade mierzyć BLG podczas wysładzania? Z puszki nie było problemu ponieważ mierzyłem raz BLG na schłodzonej próbce.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Generalnie nie trzeba nawet chłodzić, wystarczy obliczyć poprawkę temperaturową :D
-

 

Ow = O + (Tp - Ta)*0,2

Bw = B + (Tp - Ta)*0,05

Gdzie: Tp temperatura pomiaru, Ta właściwa temperatura pomiaru dla areometru, O odczytana wartość Oechsla, B - odczytana wartość Ballinga

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Generalnie nie trzeba nawet chłodzić, wystarczy obliczyć poprawkę temperaturową :D

-

 

Ow = O + (Tp - Ta)*0,2

Bw = B + (Tp - Ta)*0,05

Gdzie: Tp temperatura pomiaru, Ta właściwa temperatura pomiaru dla areometru, O odczytana wartość Oechsla, B - odczytana wartość Ballinga

 

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale przyjrzyj się co jest w środku Balingometru... tak, zwykle jest tam wosk. Jeżeli nie chłodzisz swoich próbek i walisz spławik we wrzątek, to Ci się rozkalibruje raz, dwa - a wtedy już nic nim dobrze nie zmierzysz.

Wstrzymaj się na przyszłość z takimi radami, bo one tylko mogą komuś zaszkodzić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale przyjrzyj się co jest w środku Balingometru... tak, zwykle jest tam wosk. Jeżeli nie chłodzisz swoich próbek i walisz spławik we wrzątek, to Ci się rozkalibruje raz, dwa - a wtedy już nic nim dobrze nie zmierzysz.

No to akurat chyba zły przykład podałeś ;)

Przemyśl zasadę działania tego urządzenia i wskaż, bo może się mylę, jaki związek z pomiarem i/lub kalibracją ma to czy wosk jest w postaci stałej, czy płynnej.

BTW, wosk tylko stabilizuje kulki ołowiane w tym przyrządzie.

Powyższe nie zmienia, że też uważam iż lepiej próbkę schłodzić przed pomiarem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dobra może źle się wyraziłem 
Generalnie ja też chłodzę, ale nie zawsze na szybko udaje mi się zbić temperaturę do tych 20 stopni (może mam jakąś ciepłą wodę w kranie :) )
Więc jak zejdzie mi do tych 40-30 stopni to sobie doliczam 1-0,5 Blg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Nie wiem czy zauważyłeś, ale przyjrzyj się co jest w środku Balingometru... tak, zwykle jest tam wosk. Jeżeli nie chłodzisz swoich próbek i walisz spławik we wrzątek, to Ci się rozkalibruje raz, dwa - a wtedy już nic nim dobrze nie zmierzysz.

No to akurat chyba zły przykład podałeś ;)

Przemyśl zasadę działania tego urządzenia i wskaż, bo może się mylę, jaki związek z pomiarem i/lub kalibracją ma to czy wosk jest w postaci stałej, czy płynnej.

BTW, wosk tylko stabilizuje kulki ołowiane w tym przyrządzie.

Powyższe nie zmienia, że też uważam iż lepiej próbkę schłodzić przed pomiarem.

 

Moim zdaniem może mieć to wpływ na zepsucie się spławika - wystarczy, że kulki ołowiane zmienią wtedy położenie a rozpuszczony wosk zastygnie w innej pozycji.

Z resztą - były już przypadki na forum, gdzie ludzie pisali rozkalibrowaniu się Balingomierza - w tych samych tematach przewijały się informacje o używaniu ich w gorącej brzeczce. Szczerze mówiąc to nie widzę innej możliwości popsucia się spławika (nie mówimy tu o stłuczeniu).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

IMHO: czy wosk będzie w takiej czy innej postaci oraz, czy kulki ułożą się tak czy inaczej nie ma znaczenia.

Bowiem będą miały taką samą wagę niezależnie od położenia. Przecież producent też ich nie układa jakoś specjalnie. W każdym spławiku miałem inaczej kulki rozłożone, a i tak wskazywały to samo.

IMHO: Gorąca woda może jednak spowodować malutkie pęknięcia szkła i wtedy spławik jest do śmieci. Miałem tak kiedyś.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Szczerze mówiąc to nie widzę innej możliwości popsucia się spławika (nie mówimy tu o stłuczeniu).

Prawdopodobnie ponad 99% przyczyn rozkalibrowania spławika to przesunięcie się papierowej skali (poza pęknięciami/stłuczeniami).

Tak jak kolega wyżej pisał, fizyka to fizyka i w tym przypadku stan skupienia masy nie ma większego znaczenia na pomiary.

Nie starajmy się więc dorabiać tu jakichś teorii do prostych przyrządów i zależności.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jak zwykle nawaliliście offtopów.

Lepiej mi powiedźcie jedną rzecz.

Czy przelewając z burzliwej na cichą mogę zostawić resztki (razem z drożdżami na dnie) i wlać tam nową brzeczkę?

Czy muszę koniecznie zebrać gęstwę i dopiero ją dodać do nowej brzeczki?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Słyszałem o przypadkach, że ludzie tak robili, ale sam nie próbowałem. Pytałem kilka dni temu na czacie o to samo, generalnie głosy były takie, że bezpieczniej zebrać gęstwę niż od razu wlewać do "brudnego" wiadra nową brzeczkę. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.