Skocz do zawartości

Gushing w losowych flaszkach


Wozik

Rekomendowane odpowiedzi

Hello,

 

jako, że jestem już po 44 warkach, uznałem, iż mogę zapytać tutaj.

 

Otóż problem mój polega na tym, że w losowych flaszkach występuje mi gushing. Wszystkie traktuję tak samo: płukanie wodą, piro przed rozlewem. Po kilku miesiącach, w pojedynczych obserwuję gushing, czasem tak mocny, że piwo wyskakuje na około 20-30 cm.

 

O ile ja wiem jak je otwierać, o tyle osoby obdarowane czasem mają niezbyt miłą niespodziankę.

 

Jakiś czas temu zrezygnowałem z cichej fermentacji, ale objaw nie ustąpił.

 

Pomóżcie wyeliminować problem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Może sporo osadów chmielowych trafia do rozlewu i butelki napełniane na koniec mają ich więcej = gushing.

 

Druga opcja - nierównomierne rozprowadzenie cukru do refermentacji. Możesz rozrobiony roztwór wody i cukru dawkować strzykawką do każdej butelki osobno i sprawdzić czy zjawisko ustąpi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Hello,

 

jako, że jestem już po 44 warkach, uznałem, iż mogę zapytać tutaj.

 

Otóż problem mój polega na tym, że w losowych flaszkach występuje mi gushing. Wszystkie traktuję tak samo: płukanie wodą, piro przed rozlewem. Po kilku miesiącach, w pojedynczych obserwuję gushing, czasem tak mocny, że piwo wyskakuje na około 20-30 cm.

 

O ile ja wiem jak je otwierać, o tyle osoby obdarowane czasem mają niezbyt miłą niespodziankę.

 

Jakiś czas temu zrezygnowałem z cichej fermentacji, ale objaw nie ustąpił.

 

Pomóżcie wyeliminować problem.

 

Przede wszystkim jak dodajesz surowiec do refermentacji? Jeżeli robisz syrop to prawdopodobnie źle go rozprowadzasz w piwie i do jednych butelek dostaje się więcej cukrów, do innych mniej. Polecam tak jak Jacer pisał, zadawanie surowca bezpośrednio do flaszek na początek po 3-3,5 g na butelkę zwykłego białego cukru, robię tak właściwie od zawsze miarką do cukru i nigdy nie widziałem przegazowania w większości moich piw. 

 

Jeżeli nie to nie to, to napisz schemat fermentacji, może za krótko trzymasz na burzliwej i piwo nie zdąża odfermentować prawidłowo. Podaj też przykładowe piw blg początkowe i końcowe. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Hello,

 

jako, że jestem już po 44 warkach, uznałem, iż mogę zapytać tutaj.

 

Otóż problem mój polega na tym, że w losowych flaszkach występuje mi gushing. Wszystkie traktuję tak samo: płukanie wodą, piro przed rozlewem. Po kilku miesiącach, w pojedynczych obserwuję gushing, czasem tak mocny, że piwo wyskakuje na około 20-30 cm.

 

O ile ja wiem jak je otwierać, o tyle osoby obdarowane czasem mają niezbyt miłą niespodziankę.

 

Jakiś czas temu zrezygnowałem z cichej fermentacji, ale objaw nie ustąpił.

 

Pomóżcie wyeliminować problem.

 

Przede wszystkim jak dodajesz surowiec do refermentacji? Jeżeli robisz syrop to prawdopodobnie źle go rozprowadzasz w piwie i do jednych butelek dostaje się więcej cukrów, do innych mniej. Polecam tak jak Jacer pisał, zadawanie surowca bezpośrednio do flaszek na początek po 3-3,5 g na butelkę zwykłego białego cukru, robię tak właściwie od zawsze miarką do cukru i nigdy nie widziałem przegazowania w większości moich piw. 

 

Jeżeli nie to nie to, to napisz schemat fermentacji, może za krótko trzymasz na burzliwej i piwo nie zdąża odfermentować prawidłowo. Podaj też przykładowe piw blg początkowe i końcowe. 

 

Dodaję syrop do fermentora wprowadzając dekantowane piwo w ruch wirowy.

 

Fermentacja to minimum 2 tygodnie, piwa odfermentowują z np. 13 do 2,5 BLG.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

 

Dodaję syrop do fermentora wprowadzając dekantowane piwo w ruch wirowy.   Fermentacja to minimum 2 tygodnie, piwa odfermentowują z np. 13 do 2,5 BLG.

 

Czyli w normie. Spróbuj to co mówiliśmy, zrób jakąś miarkę do cukru na 3 , 3,5 i 4 g, wsypuj taki cukier bezpośrednio do butelek, albo zrób roztwór dość gęsty i strzykawką wlewaj do każdej butelki z osobna. Wiem, że to trochę upierdliwe, ale pozwoli ci wyeliminować kolejną zmienną.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że piwo trzymane długo w butelce bez najmniejszego powodu w pewnym momencie zaczyna nabierać więcej gazu. Do około dwóch miesięcy w zasadzie nic się nie dzieje, a potem drożdże nabierają ochoty na dofermentowanie resztek i dzieją się dziwne rzeczy, zdrowe piwo bez żadnych infekcji przegazowuje się. Dlaczego nie we wszystkich butelkach? Może jednak we wszystkich, ale w różnym tempie. 

Tyle z obserwacji moich piwnicznych zapasów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zacznijmy od tego, że piwo trzymane długo w butelce bez najmniejszego powodu w pewnym momencie zaczyna nabierać więcej gazu. Do około dwóch miesięcy w zasadzie nic się nie dzieje, a potem drożdże nabierają ochoty na dofermentowanie resztek i dzieją się dziwne rzeczy, zdrowe piwo bez żadnych infekcji przegazowuje się. Dlaczego nie we wszystkich butelkach? Może jednak we wszystkich, ale w różnym tempie. 

Tyle z obserwacji moich piwnicznych zapasów.

 

Nic takiego nie zaobserwowałem u siebie... Piwa nawet po pół roku potrafią mieć tą samą ilość gazu, bardzo rzadkie przypadki się zdarzają przegazowania i to zazwyczaj dopiero powyżej roku. Też bym zweryfikował metodę zadawania cukru ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A jak smakuje takie przegazowane piwo (po odgazowaniu), tak samo jak to nieprzegazowane ?.

Jak dla mnie to jakaś infekcja, mam tak czasem i piwa przegazowanego nie piję bo zawsze jest do bani.

Smakują dobrze, nic im nie dolega.

 

PS one nie są przegazowane, one mają gushing.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gushing wynika częściowo z przegazowania. A może faktycznie zlewasz przez przypadek chmieliny do butelek? Albo nie domywasz dokładnie butelek? To też może powodować gushing? Jak przed otwarciem, schładzasz je mocno?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Gushing wynika częściowo z przegazowania. A może faktycznie zlewasz przez przypadek chmieliny do butelek? Albo nie domywasz dokładnie butelek? To też może powodować gushing? Jak przed otwarciem, schładzasz je mocno?

I tu jest dobry trop. Często piję w temperaturze pokojowej, po schłodzeniu gushing ustępuje, nie całkiem, ale znacznie.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Zacznijmy od tego, że piwo trzymane długo w butelce bez najmniejszego powodu w pewnym momencie zaczyna nabierać więcej gazu. Do około dwóch miesięcy w zasadzie nic się nie dzieje, a potem drożdże nabierają ochoty na dofermentowanie resztek i dzieją się dziwne rzeczy, zdrowe piwo bez żadnych infekcji przegazowuje się. Dlaczego nie we wszystkich butelkach? Może jednak we wszystkich, ale w różnym tempie. 

Tyle z obserwacji moich piwnicznych zapasów.

 

Nic takiego nie zaobserwowałem u siebie... Piwa nawet po pół roku potrafią mieć tą samą ilość gazu, bardzo rzadkie przypadki się zdarzają przegazowania i to zazwyczaj dopiero powyżej roku. Też bym zweryfikował metodę zadawania cukru ;)

 

 

Metoda zawsze taka sama, syrop cukrowy + mieszanie, 100/120g glukozy to też nie jest za dużo do 25. litrów ejla 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

Gushing wynika częściowo z przegazowania. A może faktycznie zlewasz przez przypadek chmieliny do butelek? Albo nie domywasz dokładnie butelek? To też może powodować gushing? Jak przed otwarciem, schładzasz je mocno?

I tu jest dobry trop. Często piję w temperaturze pokojowej, po schłodzeniu gushing ustępuje, nie całkiem, ale znacznie.

 

 

I  tu jest rozwiązanie, widocznie gaz się zbiera w wolnej przestrzeni  między piwem i gazem (nie zdąży się rozpuścić w piwie) i przy otwieraniu następuje gwałtowne uwolnienie jego i wzburzenie piwa. Dlatego piwa przed piciem najlepiej schłodzić, nie powinno to wtedy występować bo w niższej temperaturze więcej gazu rozpuści się w piwie. Sprawdź to pod tym kątem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Miałem podobny problem ale poradziłem sobie z nim, w moich pierwszych warkach robiłem zbyt gesty syrop z cukru. Syrop wlewałem na dno fermentora (z którego rozlewam piwo), a następnie dekantuję brzeczka. Teraz syrop robie bardziej rzadszy i do każdej butelki podaje go strzykawką. I po problemie ;) Bez obaw o bałagan mogę swoim piwem obdarować znajomych

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Z gushingiem miałem sporo problemów na początku zabawy z piwem, teraz praktycznie problem nie występuje.

1. Niedofermentowanie, powody bywały różne - zbyt szybkie zlewanie piwa znad drożdży, za mała ilość drożdży lub nieodpowiednio zadane drożdże, zbyt szybkie butelkowanie. Większość piw dla bezpieczeństwa butelkuję po 3 lub 4 tygodniach (mocne piwa).

2. Chmieliny - powodowały gushing nawet w słabiej nagazowanych piwach. Teraz zawsze filtruję piwa chmielone na zimno, albo zawierające jakieś drobne dodatki.

3. Mikroinfekcje z butelek - teraz każdą butelkę po piwie domowym myję szczotką. Zauważyłem, że nawet jeśli nie ma widocznego nalotu drożdżowego w butelce, to i szorując butelkę wypełnioną tylko czystą wodą zdarza się, że pojawia się lekka pianka sugerująca, że coś tam jeszcze było w środku.

4. Źle rozmieszany cukier - powody były różne, albo za gęsty syrop, albo za mały ruch cieczy z rurki, który niedostatecznie mieszał piwo. Teraz staram się robić dość rzadki syrop, a po zlaniu piwa jeszcze je delikatnie mieszam - albo samym wężykiem, albo opaloną chochlą, spsikaną jeszcze roztworem nadwęglanu.

 

Gushing zdarza się już właściwie tylko, gdy świadomie z jakichś powodów łamię swoje małe BHP.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wozik Ty masz wszystkie te piwa na pewno z gushingiem a bez przegazowania? Wtedy powinny wolno wypieniać się z butelki a nie fontanna na 30cm.

 

Tu masz całą rozprawę doktorską o gushinngu, w pierwszym rozdziale masz możliwe przyczyny:

http://www.vtt.fi/Documents/2012_S13.pdf

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 44 warkach niedopracowane dodanie surowca do refermentacji ? Wątpie. 

 

Myj butelki szczotką. Miałem podobnie, butelki płukane po opróżnieniu, potem płukanie przed ponownym napełnieniem i dezynfekcja. Losowe butelki ( kilka sztuk w sumie ) witały fontanną. Osad na butelkach po domowym piwie często jest niewidoczny dopóki nie ruszy się go czymś. Na przykład szczotką. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Czyli podsumowując mam do spróbowania trzy rzeczy:

 

1. Zadbanie o jeszcze lepsze oddzielenie chmielin

2. Szczotkowanie butelek

3. Dodanie cukru bezpośrednio do flaszek

 

Dzięki za podpowiedzi, spróbuję od punktu 3, i ewentualnie wrócę z tematem.

 

Druga opcja, to pójście całkowicie w kegi :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Też miałem taki problem teraz mocze butelki w ace 24h potem plukam, przed butelkowaniem dezynfekcja i problem zniknal. Niestety odklada się w nich lekki osad na dnie i sciankach po kilku-kilkunastu warkach, szczotka nie pomaga tylko chlor albo soda kaustyczna

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Warto jeszcze zamieszać jakąś wyparzoną łyżką i odczekać trochę przed rozlewaniem, cukier dodatkowo samoczynnie rozprowadzi się po fermentorze (dyfuzja?).

Dyfuzja w cieczy jest stosunkowo wolna. Jakby poczekać kilka godzin to dyfuzja by załatwiła sprawę, tylko ile wówczas z dodanego surowca by pozostało? Nie ma siły aby mieszanina syropu z piwem była jednorodna po kilku-kilkunastu minutach. Zdarza się przecież posłodzić herbatę, przy której dopijaniu okazuje się że ta część przy dnie szklanki jest słodsza. Podejrzewam, że podobnie się dzieje przy dolewaniu syropu - można mieszać ale i tak część cukru po prostu zacznie opadać.

 

 

Jestem początkujący i nie chcę się za bardzo mądralować, ale sądzę że prędzej drożdże zjedzą znaczą część cukru niż uzyskamy jednorodną mieszaninę przy dodawaniu syropu do fermentora.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A mi się wydaje że nie masz racji. Wlej syropu owocowego do szklanki wody i porzadnie zamieszaj. Najlepszy sposób na mycie to odpowiednia chemia a surowiec do refermentacji najprościej dawac w syropie do fermentora. Po co wywazac otwarte drzwi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.