Skocz do zawartości

Klarowanie piwa przy użyciu żelatyny spożywczej


Rekomendowane odpowiedzi

Cześć :)

 

Cześć.

Ja się zraziłem do betointu :)

Używałem 2x i nie zadziałał. Zdecydowanie wolę zol.

Ale oczywiście bentonit nie nadaje się do piwa.

No i namieszałem , sorki, pisałem o moich doświadczeniach z klarowaniem wina betonitem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Cześć :)

 

Cześć.

Ja się zraziłem do betointu :)

Używałem 2x i nie zadziałał. Zdecydowanie wolę zol.

Ale oczywiście bentonit nie nadaje się do piwa.

No i namieszałem ' date=' sorki, pisałem o moich doświadczeniach z klarowaniem wina betonitem.[/quote']

Nie no tak podejrzewałem, ale wolałem uściślić. Mi bentonit na jabolu działał, czy może na ryżowym.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 tygodnie później...
Finnings to bodajże coś jak Karuk, czyli taka żelatyna z rybich pęcherzy.

Finings to ogólna angielska nazwa substancji używanych do klarowania piwa czy wina, ten konkretny rodzaj uzyskiwany z ryb nazywa się Isinglass.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finnings to bodajże coś jak Karuk' date=' czyli taka żelatyna z rybich pęcherzy.[/quote']

Finings to ogólna angielska nazwa substancji używanych do klarowania piwa czy wina, ten konkretny rodzaj uzyskiwany z ryb nazywa się Isinglass.

Ja tym raz klarowałem i nie byłem zadowolony, w niby klarownej toni pozostały kłaczki tego czegoś i miałem problemy z nagazowaniem. Myślę, że lepszy efekt da żelatyna.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finnings to bodajże coś jak Karuk' date=' czyli taka żelatyna z rybich pęcherzy.[/quote']

Finings to ogólna angielska nazwa substancji używanych do klarowania piwa czy wina' date=' ten konkretny rodzaj uzyskiwany z ryb nazywa się Isinglass.[/quote']

Ja tym raz klarowałem i nie byłem zadowolony, w niby klarownej toni pozostały kłaczki tego czegoś i miałem problemy z nagazowaniem. Myślę, że lepszy efekt da żelatyna.

Przedawkowanie?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Finnings to bodajże coś jak Karuk' date=' czyli taka żelatyna z rybich pęcherzy.[/quote']

Finings to ogólna angielska nazwa substancji używanych do klarowania piwa czy wina' date=' ten konkretny rodzaj uzyskiwany z ryb nazywa się Isinglass.[/quote']

Ja tym raz klarowałem i nie byłem zadowolony, w niby klarownej toni pozostały kłaczki tego czegoś i miałem problemy z nagazowaniem. Myślę, że lepszy efekt da żelatyna.

Podobno kluczowe są dwie sprawy. Żeby temp. była niska <10°C, no i żeby isinglass był świeży.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

A mam jeszcze jedno pytanie czy takie klarowanie można stosować bez ograniczeń do dolnej i górnej fermentacji? Ktoś tu polecał że lagerom lepiej dać spokój. Ale ja bym chciał bardziej klarowne i troszkę szybszy efekt czy więc warto do lagera? Dodam że trzeba przy wlewaniu dobrze wymieszać, ja wlałem do balona nie mieszając (myślałem że wrzątek sam się rozejdzie w balonie) - testowo to wyniki niewidoczne a dałem 9g na 20l chyba powtórzę eksperyment jeszcze raz.

Edytowane przez fabians
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 3 miesiące temu...
Z powyższego foto tutorialu łatwo idzie wywnioskować że to pomysł i opracowanie z zagranicznego forum. Dodałbym że wg. mnie lepsze byłoby zastosowanie produktu klarowin dostępnych np. na allegro. Ma zastosowanie typowo do klarowania a żelatyna do robienia galaretek. Zagranicą produkt jest niedostępny, więc myślę że jeśli by ktoś się decydował to proponowałbym klarowin niż żelatyna. Na aukcjach pisze wszystko. Pozdrawiam

Kiedyś zastosowałem Klarowin do wina śliwkowego ponieważ było bardzo oporne w klarowaniu :smilies: Dodałem ten środek do wina w ilości większej niż zaleca producent :) Efekt był taki, że wino mam dalej mętne - w mniejszym stopniu - a smak uległ zmianie tak jakby winko było mniej owocowe :) Ogólnie mam pozytywne doświadczenia z Klarowinem ale do piwa bym go nie użył :) Natomiast żelatyny nie bałbym się użyć bo wiąże ona różne związki, które później osiadają na dnie :) Moje pierwsze piwko to IRA :) Totalna klapa, zero piany, zero smaku przypominającego piwo, zero klarowność - kolor jakby brązowo-beżowy :) Do ostatniej butelki dałem trochę żelatyny i pojawił się czerwony kolor, piwko zaczęło lepiej smakować, czas klarowania około 3 dni w pokojowej temperaturze :) Nie pamiętam już jakiej ilości żelatyny użyłem ale przypuszczam, że więcej niż opisujecie na tym forum :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Emotki z końcu zdania do przyzwyczajenie z gg. Jeśli jest to nie czytelne to będę pisać normalnie. Żelatynę zawsze rozpuszczam w ciepłej wodzie, nie gotuje jej się ani nie wsypuje do gotującej wody - postępuje się z nią tak jak w przypadku robienia galaretki.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam.

 

Pierwsza warka z klarowaniem żelatyną... Wybór padł na Marcowe z BA... 4 dni temu dodałem 4g żelatyny w 200ml wody (warka 20l). Efekt klarowania niesamowity - naprawde gruba warstwa "mętów" na dnie fermentatora... tylko mały problem po drodze - nie wiem czy do końca w tym wątku... Na ściankach fermentatora (wiadro z BA) osiadło dużo "syfu" który podczas zlewania przez wężyk opadał coraz niżej... Oczywiście musiałem go również zassać do drugiego fermentatora... i teraz pytanie czy butelkować, czy zostawić jeszcze na kilka dni i znów zlewać znad osadów i butelkować? Nie wiem jak zachowa się ten osad w butelce... w fermentatorze był bardzo "lekki" - jeśli w butelce bardziej się nie "ubije" to ciężko będzie przelewać do kufla...

 

A żeby nie było do końca nie na temat - takie same dawki żelatyny zastosowałem jeszcze do dwóch warek robionych równocześnie - tym razem górna fermentacja. Efekt zdecydowanie mocniejszy dla niskiej temperatury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Pierwszy raz klarowałem żelatyną i jestem w szoku! Pils zacierany chyba siedem tygodni temu, cały czas w temp. 10-12°C bez lagerowania, po klarowaniu i sztucznym gazowaniu w kegu jest idealnie klarowny. Po prostu przypomina koncernówkę. Smak jak na tam krótkie leżakowanie bardzo zadowalający. Sądzę że żelatyna ścina białka z piwa nie jako "zastępując" naturalny proces lagerowania. Jeszcze chyba raz przetestuję na ale też w tej samej temp.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żelatynować na burzliwej czy na cichej?

 

bo akurat stout na Irish Ale stoi mi na cichej w dwóch fermentorach i kusi mnie żeby do jednego dodać żelatynę, a do drugiego nie dodawać, i porównać efekty

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

żelatynować na burzliwej czy na cichej?

 

bo akurat stout na Irish Ale stoi mi na cichej w dwóch fermentorach i kusi mnie żeby do jednego dodać żelatynę, a do drugiego nie dodawać, i porównać efekty

 

Żelatynę dawałem zawsze na kilka dni (3) przed butelkowaniem. Tak gdzieś wyczytałem.

Można też dać do kega ale jakoś mi ten smak i zapach nie pasuje i wole piwo po tym zdekantować.

Sztuczne klarowanie na burzliwej nie ma sensu, bo drożdże hulają po brzeczce wzdłuż i w szerz. Jedno drugie wyklucza.

Stouta nigdy nie klarowałem i nie wiem czy jest sens. Jasne tak ale czarne?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.