Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. DanielN Opublikowano 1 Września 2018 Ta odpowiedź cieszy się zainteresowaniem. Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 (edytowane) Cześć. Przeczytanie wpisu zajmie Ci poniżej 10 minut. Jeżeli wymieniamy atrybuty piwowara domowego to czystość jest na pierwszym miejscu. Czystość browaru domowego jest w kontekście minimalizacji kontaminacji/zakażenia brzeczki. Czystość oznacza mycie, sanityzację, dezynfekcję czasem również sterylizację. Długo zbierałem się by zrobić to doświadczenie. Chciałem sprawdzić skuteczność najbardziej popularnych środków dezynfekujących używanych w naszych browarach domowych na drożdże Brettanomyces. @Maciejeq jakiś czas temu dostarczył mi gęstwę Lochristi Brettanomyces Blend THE YEAST BAY. Jest to blend kilku szczepów Brettanomyces, jeżeli środki są skuteczne to nic (wg. podręczników to 99.999%) w gęstwie nie ma prawa przeżyć. Podczas tego doświadczenia ucierpiały miliardy komórek drożdżowych i jedne szorty męskie, takie za kolano. Środki które sprawdziłem to: StarSan, miałem o to wiele pytań. Użyłem 2 mililitrów StarSanu rozpuszczonego w 1 litrze wody demineralizowanej. Kwas fosforowy (V), inaczej ortofosforowy. Ten który kupiłem ma wagowe stężenie 75%. Swój rozcieńczyłem do 5% wagowo ( @dziedzicpruski, w nawiązaniu do którejś z dyskusji, powtórzyłem eksperyment dwa razy z kwasem) Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), w naszym świecie to OXI. W jednym litrze wody demineralizowanej rozpuściłem 2 gramy, podobno tyle jest skuteczne. Soda Kaustyczna, NaOH, właściwości dezynfekcyjne wg podręczników posiada od stężenia 2 molowego. Mol NaOH waży około 40 gramów, zatem w 1 dm^3 roztworu powinno znajdować się 80 gramów NaOH. Odmierzyłem 80 gramów i dopełniłem do 1 litra wodą demineralizowaną. Wszystkie wyżej wymienione środki są kontaktowe. Zatem drożdże muszą mieć kontakt z samym środkiem a nie oparami. Materiałem wejściowym jest płynna gęstwa, która wpływa na stężenie środka dezynfekującego. Dodatkowo samej gęstwy nie da się podglądać pod mikroskopem, będzie to po prostu komórka na komórce i rozmyty obraz. Wszystko by pływało i obserwacja byłaby utrudniona. Zatem upiekę dwie pieczenie na jednym ogniu. Aby zminimalizować rozcieńczenie środka dezynfekującego pobieram bardzo niewielką próbkę gęstwy i dużo środka dezynfekującego, w końcu to środek kontaktowy, niech drożdże w nim pływają. W ten sposób rozcieńczam samą próbkę, obserwacja jest możliwa i wygodna. Środek dezynfekujący traci swe właściwości w stopniu minimalnym. Po czasie kontaktu brałem małą próbkę, dodawałam barwnik i robiłem preparat mikroskopowy. Starałem się preparat robić w przeciągu dwóch minut, wtedy wpływ samego barwnika na wynik jest mały. Drożdże Brettanomyces używane są w piwowarstwie w sposób zamierzony i niezamierzony. Te niezamierzone obrosły w legendę jakoby miały nogi, były nieśmiertelne, przenikały przez ściany, miały lasery i pewnie znajdzie się jeszcze kilka innych opowieści. Drożdże Brettanomyces używane w przemyśle spożywczym na mój stan wiedzy nie tworzą zarodników. Te dzikie (inne gatunki Dekkera), które rzadko robią coś dobrego w brzeczce już mogą. Doświadczenie jest oparte o blend używany w piwowarstwie. Zatem pozostaje czas i miejsce na dalsze eksperymenty. Gęstwa spędziła u mnie w lodówce ponad 6 tygodni, nie miałem wcześniej czasu aby do nich przysiąść. Rozcieńczyłem ją jedynie na początku solą fizjologiczną aby lepiej zniosły czekanie. Zniosły to całkiem nieźle, patrząc całokształtem ponad połowa jest żywa. Tutaj małe wyjaśnienie jak patrzeć na obrazy mikroskopowe. Komórki wybarwione na niebiesko są martwe. Testem, który sprawdza czy komórka drożdżowa jest żywa jest próba jej wybarwienia, np.: za pomocą błękitu metylenowego. Jeżeli jest żywa, to silna membrana nie przepuści barwnika i sama komórka pozostanie kremowo biała. Błękit metylenowy, którego używam jest toksyczny dla komórek i po kilkunastu/kilkudziesięciu minutach przenika i zabiją komórkę, dlatego trzeba się śpieszyć i wiele rzeczy zgrywać w czasie. Materiałem jest gęstwa po piwie APA, oprócz samych drożdży będzie również widać wiele różnych drobin, np chmielu, osadów białkowych itp itd. Te będą barwić się na niebiesko. Gęstwa wygląda tak. Powtarzam, że żywych komórek drożdżowych jest trochę więcej jak martwych. Pojedynek pierwszy: Brettanomyces kontra StarSan Rozpuściłem 2 ml Star Sanu w 1 litrze wody demineralizowanej. Środek działa kontaktowo. Jako pojemnik służy mi strzykawka 2 ml. Odebrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów roztworem Star Stanu. Star San w składzie zawiera kwas ortofosforowy, alkohol izopropylowy, który wg mnie działa tutaj jako rozpuszczalnik, środki powierzchniowo czynne, odpowiedzialne za pienienie i jakiś składnik patentowy. Czas kontaktu 5 minut. Potem szybko do wybarwienia, na preparat i pod mikroskop. Powiększenie 100x, latałem, szukałem nie znalazłem ocalałych. Star San z tej walki wychodzi z tarczą, Brettanomyces poległy. Pojedynek drugi: Brettanomyces kontra Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), aka OXI. Sprawił mi trochę problemów, ze względu na to że wydziela H202, pod preparatem miałem bąbelki i utrudnioną obserwację. Rozcieńczyłem 2 gramy Nadwęglanu Sodu w 1 lirze wody demineralizowanej. Zostawiłem na mieszadle i w kilka minut się rozpuścił. Ponownie pobrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów środkiem dezynfekującym. Czas kontaktu 10 minut. Barwienie, potem preparat i pod mikroskop: Powiększenie 400x, udało mi się znaleźć żywe komórki w skupiskach/zbitkach drożdży. Po czasie kontaktu, 15 minutowym nadal były żywe komórki, ale było ich zdecydowanie mniej. Zatem trzeba by było albo zwiększyć dawkowanie, ale wtedy mamy ten niefajny osad lub wydłużyć czas. Tym razem z tarczą wracają Brettanomyces. Pojedynek trzeci: Brettanomyces kontra Kwas fosforowy (V), ortofosforowy, 5% wag. Tak samo jak poprzednio. Odebrałem 0.2 ml gęstwy, dopełniłem strzykawkę do 2 mililitrów. Czas kontaktu podobnie jak w przypadku StarSanu, 5 minut. W końcu kwas fosforowy (V) to jego główny składnik. Powiększenie 100x, jeżeli przyjrzysz się uważnie to zauważysz żywe pojedyncze komórki. Również wiele komórek jest blado niebieskich, barwnik zaczyna w nie wnikać. Z samym kwasem trzeba by było przeprowadzić dalsze eksperymenty. Może wydłużyć czas ekspozycji, albo zwiększyć stężenie. Jako, że sprawdzam blend, to może któryś typ, pewnie mylę taksonomie, drożdży się opiera. Ciekawostka, w zbitkach drożdżowych, nie znalazłem, żadnych żywych, przeżyły tylko pojedyncze sztuki. W tym pojedynku kolejny raz z tarczą wychodzą Brettanomyces. Pojedynek czwarty: Brettanomyces kontra Soda kaustyczna NaOH, zasady ponad wszystko! ;). Roztwór 80 gramów sody kaustycznej dopełniony do jednego litra wodą demineralizowaną. Czas ekspozycji 10 minut. Nie udało mi się znaleźć żywej komórki. Nie wiem czy to zasługa sody kaustycznej ale wszytko barwiło się bardziej na niebiesko w połączeniu z NaOH. Zwycięża i wychodzi z tarczą NaOH. Mały bonus. Do mycia fermentorów używam roztworu ~1 molowego, czyli 40 gramów NaOH w litrze wody. Już takie stężenie powodowało, że nie mogłem znaleźć żywych komórek drożdżowych. W podręcznikach podawany jest roztwór 2 molowy, ponieważ oprócz drożdży są również bakterie, przetrwalniki i zarodniki. Sprawdzałem również mój środek oparty na alkoholu medycznym oraz izopropanolu. Roztwór 70% robiony chałupniczo gdzie litr takiego środka kosztuje +/- 10zł za litr, bretty również nie miały żadnych szans. Uwaga. Powyższe doświadczenie nie może być traktowane jako wyrocznia, kolejny raz powtarzam, że nie jestem ani chemikiem ani biologiem, mogłem i zapewne coś zrobiłem źle, a już na pewno nie do końca metodologicznie. Doświadczenie jest subiektywne w kontekście mojego browaru domowego. Nie wiem jak Ty, ale ja zostaje przy NaOH + Star San. No chyba, że PBW będzie kiedyś w rozsądnej cenie. Kilka słów na koniec. Powyższe doświadczenie chciałem oprzeć na większej ilości szczepów, zwłaszcza na mikroflorze która jest w naszych piwach. W tym celu @Undeath przesłał mi kilka zakażonych piw. Zebrał je podczas sędziowania na różnego rodzaju konkursach. Niestety okazało się, że we wszystkich przypadkach ilość żywych komórek drożdżowych nie przekracza 10%. Nie było sensu robić doświadczeń. Żywotność była w bardzo słaba. Z drugiej strony, tak sobie głośno myślę, że nawet dobrze się stało, bo bym z tymi wszystkimi osadami z piw musiałbym siedzieć kilaka dni, tyle czasu to nie mam. Poniżej wybrałem jeden egzemplarz zakażonego piwa, ze względu na dobrze widoczne mikroby. Powiększenie 100 krotne, zwróć uwagę na tło. W każdym naszym piwie można znaleźć bakterie, jednakże są to pojedyncze przypadki w porównaniu do ilości drożdży. Tutaj jest zdecydowanie odwrotnie. Piwo miało być stylem American Pale Ale, ale bakterie postanowiły inaczej. Piwo pachniało kapustą kiszoną i cebulą, na bank Citra , do tego w tle estry brettowe i spacer po stajni. Próbka nie była traktowana żadnymi środkami dezynfekującymi, po prostu piwo się tak zakwasiło, że zginęło w nim prawie wszystko. Bakterie mają to do siebie, że wytwarzają wiele związków blokujących inne formy życia. W tym małym świecie jest również wyścig zbrojeń i każdy chce wygrać. Będę szczery, po praz pierwszy miałem do czynienia z tak wadliwym piwem, musiałem się zmusić do spróbowania. W smaku kwas w kierunku octu, apteczna goryczka. Przełączyłem rewolwer mikroskopu na obiektyw 40x uzyskując powiększenie 400x. Tak wygląda zakażone piwo. Bakterii jest zapewne o rząd wielkości więcej aniżeli drożdży. Długie pałeczki to prawdopodobnie lactobacillus, krótsze pałeczki i kropki mogą być pediococcusem. To tylko domniemania. Nie można tego jednoznacznie stwierdzić, przynajmniej na moim zabawkowym mikroskopie. Do identyfikacji, trzeba użyć bardziej zaawansowanych metod jak posiewy na selektywnych/filtrujących podłożach. Względnie drogiego sprzętu i innych metod wizualizacji. Mam nadzieję, że post Ci się podobał. Edytowane 2 Września 2018 przez Daniel() Literówki, zaimki osobowe po autokorekcie, bonus w postaci zdjęć mikroflory zakażonego piwa Ryland, msto, leonzn i 47 innych 33 17 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rafple Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 Dzięki Daniel. Do szczęścia brakuje jeszcze jakiegoś wybielacza, które są chyba popularne na równi z soda kaustyczna i ewentualnie pirosiarczyn sodu bądź potasu i sprawdzenie jak opary działają na brety. Pozdrawiam Rafał Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jankasper Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 57 minutes ago, Daniel() said: Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), w naszym świecie to OXI. W jednym litrze wody demineralizowanej rozpuściłam 2 gramy, podobno tyle jest skuteczne. a może jednak rozpuściłem?:) Bardzo fajny art, pokazuje jak daleko nam do sterylności... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 1 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 (edytowane) 5 minut temu, Jankasper napisał: a może jednak rozpuściłem?:) Cudowna korekta Google Docs, tam piszę dłuższe wpisy, już poprawione. 5 minut temu, Jankasper napisał: Bardzo fajny art, pokazuje jak daleko nam do sterylności... Jeżeli mówimy o warzeniu, to nie ma sterylności. Sterylność w przypadku warzenia może oznaczać, że lekarstwo jest gorsze od zarazy. Tutaj mamy wyścig z czasem. To tylko jedna ze zmiennych smaku i aromatu Edytowane 1 Września 2018 przez Daniel() Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 1 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 31 minut temu, rafple napisał: Dzięki Daniel. Do szczęścia brakuje jeszcze jakiegoś wybielacza, które są chyba popularne na równi z soda kaustyczna i ewentualnie pirosiarczyn sodu bądź potasu i sprawdzenie jak opary działają na brety. Pozdrawiam Rafał @rafple wybacz ale już tego nie ogarnę tego w najbliższym czasie. Sprawdzenie i napisanie powyższego zajęło mi prawie 8 godzin. Mój sprzęt to praktycznie 'nierdzewka' i nie mam żadnych środków opartych na chlorze. Jeżeli chodzi o pirosiarczyn sodu to jak kiedyś kupię to sprawdzę i uzupełnię, ale nie ukrywam, nie mam tego w najbliższych planach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarzyn_waleczny Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 2 godziny temu, Daniel() napisał: (...)i jedne szorty męskie, takie za kolano. Takie szorty to się nie nazywają Bermudy czasami? Jak zwykle świetny artykuł. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 1 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 (edytowane) 13 minut temu, Jarzyn_waleczny napisał: Takie szorty to się nie nazywają Bermudy czasami? Jak zwykle świetny artykuł. Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem! Mam traumę, będą to kolejne ubrania 'robocze', obok butów 'roboczych', które się trzyma latami by 'kiedyś' w końcu założyć. Edytowane 1 Września 2018 przez Daniel() Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mibor Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 Takie spodnie z plamami "w martwe drożdże" na pewno będą jeszcze w modzie, jak tylko te dziurawe, za krótkie i za wąskie się znudzą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koval_blazej Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 2 godziny temu, Daniel() napisał: Do mycia fermentorów używam roztworu ~1 molowego, czyli 40 gramów NaOH w litrze wody. Undeath w swoim opracowaniu podał ilość 30g na litr. Można by sprawdzić taki, ale pewnie zadziała równie dobrze. 2 godziny temu, Daniel() napisał: Sprawdzałem również mój środek oparty na alkoholu medycznym oraz izopropanolu. Roztwór 70% Robiłem sobie taki, ale na samym izopropanolu. Mam nadzieję, że też działa. Desprej dla ubogich oszczędnych Przykro mi z powodu spodni. Może da się jakoś wybawić? A jak nie to zafarbuj całe na niebiesko. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jarzyn_waleczny Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 @Daniel() Czego się nie robi w imię nauki! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 1 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 15 minut temu, Mibor napisał: Takie spodnie z plamami "w martwe drożdże" na pewno będą jeszcze w modzie, jak tylko te dziurawe, za krótkie i za wąskie się znudzą Nie wiem, nie znam się, nie orientuję się, zarobiony jestem! 14 minut temu, koval_blazej napisał: Undeath w swoim opracowaniu podał ilość 30g na litr. Można by sprawdzić taki, ale pewnie zadziała równie dobrze. @koval_blazej artykuł o myciu i dezynfekcji powinien w naszym hobby to kanon lektur obowiązkowych. A to czemu używam 40 gramów, cóż taką mam dziwną nakrętkę w naczyniu którym trzymam NaOH, że ma ~20 gramów. Zawsze sypię dwie na litr. To się nazywa lenistwo. 19 minut temu, Jarzyn_waleczny napisał: @Daniel() Czego się nie robi w imię nauki! @Jarzyn_waleczny trudne pytanie, bardzo trudne, więcej! jakby się zastanowić, to pytanie jest paradoksalne tak samo jak 'wyjątek potwierdza regułę'. Zatem zostawiam je w postaci 'nadgryzienia' retorycznego. Ale szortów żal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koval_blazej Opublikowano 1 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 1 Września 2018 4 minuty temu, Daniel() napisał: taką mam dziwną nakrętkę w naczyniu którym trzymam NaOH, że ma ~20 gramów. Zawsze sypię dwie na litr. To się nazywa lenistwo. Ja w ramach lenistwa robię 10l, nie muszę bujać, tylko sobie stoi x dni. Potem na godzinę stawiam do góry nogami żeby się góra umyła. No ale takich dużych nakrętek to nie robią. Na litr daję coś pomiędzy tymi 30 a 40. Tu piszesz, że dla bakterii i przetrwalników lepsze 80g, ale mam nadzieję, że u mnie czas ekspozycji załatwia sprawę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 2 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2018 (edytowane) 22 godziny temu, Daniel() napisał: Pojedynek drugi: Brettanomyces kontra Nadwęglan Sodu (Na2CO3·1.5H2O2), aka OXI. Sprawił mi trochę problemów, ze względu na to że wydziela H202, pod preparatem miałem bąbelki i utrudnioną obserwację. Rozcieńczyłem 2 gramy Nadwęglanu Sodu w 1 lirze wody demineralizowanej. Zostawiłem na mieszadle i w kilka minut się rozpuścił. Ponownie pobrałem 0.2 ml gęstwy i dopełniłem do 2 mililitrów środkiem dezynfekującym. Czas kontaktu 10 minut. Barwienie, potem preparat i pod mikroskop: Powiększenie 400x, udało mi się znaleźć żywe komórki w skupiskach/zbitkach drożdży. Po czasie kontaktu, 15 minutowym nadal były żywe komórki, ale było ich zdecydowanie mniej. Zatem trzeba by było albo zwiększyć dawkowanie, ale wtedy mamy ten niefajny osad lub wydłużyć czas. Od dawna miałem podejrzenie, że "aktywny tlen" jest słabym zabójcą z Nadwęglanu sodu, dowodów za wielu nie miałem bo zazwyczaj artykuły na które trafiałem mówiły, że radzi sobie "dobrze". Widać to dobrze to jakieś 75% wytrzebienia populacji dzikich drożdży i bakterii. U mnie ten środek wylądował już dawno temu jako środek myjący - balony szklane, butelki itp. gdzie ciężko się dostać bo wyciąga brud, ale przekraczam stężenia jego zazwyczaj dwukrotnie i wtedy tak jak @Daniel() zauważył pojawia się nieznośny osad. Więc do mycia okej do dezynfekcji wychodzi na to, że tylko starsan. 22 godziny temu, Daniel() napisał: Kilka słów na koniec. Powyższe doświadczenie chciałem oprzeć na większej ilości szczepów, zwłaszcza na mikroflorze która jest w naszych piwach. W tym celu @Undeath przesłał mi kilka zakażonych piw. Zebrał je podczas sędziowania na różnego rodzaju konkursach. Niestety okazało się, że we wszystkich przypadkach ilość żywych komórek drożdżowych nie przekracza 10%. Nie było sensu robić doświadczeń. Żywotność była w bardzo słaba. Z drugiej strony, tak sobie głośno myślę, że nawet dobrze się stało, bo bym z tymi wszystkimi osadami z piw musiałbym siedzieć kilaka dni, tyle czasu to nie mam. Poniżej wybrałem jeden egzemplarz zakażonego piwa, ze względu na dobrze widoczne mikroby. Powiększenie 100 krotne, zwróć uwagę na tło. W każdym naszym piwie można znaleźć bakterie, jednakże są to pojedyncze przypadki w porównaniu do ilości drożdży. Tutaj jest zdecydowanie odwrotnie. Piwo miało być stylem American Pale Ale, ale bakterie postanowiły inaczej. Piwo pachniało kapustą kiszoną i cebulą, na bank Citra , do tego w tle estry brettowe i spacer po stajni. Próbka nie była traktowana żadnymi środkami dezynfekującymi, po prostu piwo się tak zakwasiło, że zginęło w nim prawie wszystko. Bakterie mają to do siebie, że wytwarzają wiele związków blokujących inne formy życia. W tym małym świecie jest również wyścig zbrojeń i każdy chce wygrać. Będę szczery, po praz pierwszy miałem do czynienia z tak wadliwym piwem, musiałem się zmusić do spróbowania. W smaku kwas w kierunku octu, apteczna goryczka. Przełączyłem rewolwer mikroskopu na obiektyw 40x uzyskując powiększenie 400x. Tak wygląda zakażone piwo. Bakterii jest zapewne o rząd wielkości więcej aniżeli drożdży. Długie pałeczki to prawdopodobnie lactobacillus, krótsze pałeczki i kropki mogą być pediococcusem. To tylko domniemania. Nie można tego jednoznacznie stwierdzić, przynajmniej na moim zabawkowym mikroskopie. Do identyfikacji, trzeba użyć bardziej zaawansowanych metod jak posiewy na selektywnych/filtrujących podłożach. Względnie drogiego sprzętu i innych metod wizualizacji. Dzięki ponownie @Daniel() za chęci zobaczenia co czai się w takich piwach. Tak jak Daniel zauważył w piwach było mało żywotnych drożdży - niestety nie mam pojęcia jak piwa te były przetrzymywane u osoby wysyłającej je na konkurs. Druga sprawa to sam transport tych piw - kurierem na konkurs potem przeżycie całego konkursowego rozgardiaszu - a następnie transport tego piwa do mojej piwniczki już z stałą temp. Tam one stały też około 2-3 miesięcy zanim trafiły do Daniela. Spędziły więc sporo czasu w różnych warunkach stąd słaba żywotność tego co w środku zostało. Piwa, które posłałem były typowymi piwami eliminacyjnymi, które miały ewidentne wady infekcyjne. Specjalnie wybrałem 4 różne mianowicie: aptekę, kanalizacje, rzygowiny (pielucha dziecka) oraz infekcję kapuścianą (kwas+aromaty DMS typowe dla niektórych szczepów bakterii np. pedicocus). Byłem bardzo ciekaw co ukaże się pod mikroskopem i nie zawiodłem się. To co widać wyżej to istna zawartość lodówki - duże obiekty to dzikie drożdże, małe to coś tam z sacharomyces, a pozostałe obiekty to mieszanki bakterii lacto, pedio z tego co widzę z gromad oraz pojedyncze inne pewnie acetobactery, megasphaera i zymomonas z tych bardziej znanych i najczęściej znajdowanych w piwach. Dodam od siebie, że sporo osób co dostaje informacje zwrotną na temat infekcji w swoich piwach na konkursie jest bardzo zaskoczona. Czasem mam odzew, że sędziowie się nie znają - w przypadku jednego piwa z kanalizacją, które poleciało do Daniela też tak jest. Skrobnąłem już odpowiedniego maila do tej osoby ciekaw jestem co teraz powie. Dużo też osób jednak bierze refleksja i po kilku mailach polecam im NaOH i starsan. Nie jednokrotnie podczas takiej rozmowy okazuje się, że browarnik używał tylko i wyłącznie w browarze pirosiarczyn i OXI (za starą szkołą), a sodzie kaustycznej nie słyszał nawet... Miałem już odzew od tych osób, że piwa ich się poprawiły i faktycznie infekcje zniknęły, jedna osoba nawet do finałów w konkursach zaczęła wskakiwać. 22 godziny temu, Daniel() napisał: Nie wiem jak Ty, ale ja zostaje przy NaOH + Star San. Więc ja podpisuje się pod tym obiema rękami i to jest ogólnie schemat, który promuje odkąd napisałem swój artykuł na temat chemii piwowarskiej. Reszta należy już do was piwowarzy i uczestnicy konkursów nie da się bardziej dobitnie udowodnić co jest warte uwagi przy higienie w browarze. @Daniel() jeszcze raz dzięki i obyś miał więcej czasu na takie eksperymenciki. I jak zwykle do usług jak będziesz potrzebował "materiały" do analizy Edytowane 2 Września 2018 przez Undeath DanielN i KHOT 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 2 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2018 1 godzinę temu, Undeath napisał: @Daniel() jeszcze raz dzięki i obyś miał więcej czasu na takie eksperymenciki. I jak zwykle do usług jak będziesz potrzebował "materiały" do analizy Eksperymenty będę jeszcze robił. Jednak chcę zmienić kierunek. Co do środków chemicznych do dezynfekcji to zdanie już sobie wyrobiłem. Jeżeli nie pojawią się jakieś przesłanki do zmiany, to nie zamierzam się przesiadać na nic innego. Zaczyna się umowny sezon piwowarski, w sklepach zaczynają pojawiać się nowe opakowania drożdży. Zamierzam sprawdzić ilość żywych komórek w opakowaniu, co ważniejsze czy rzeczywiście jest ona tak ważna jeżeli robię starter. Rezultaty pewnie też wrzucę, może kogoś to zainteresuje. Nie będzie to coś obszernego bo w tym sezonie zamierzam sprawdzić ze trzy belgijskie szczepy. Ciekawy w tym roku jest szczep Wyeast 3463 Forbidden Fruit, jest to Private Collection i ostatnio był dostępny ze 4 może 5 lat temu. Widziałem, że pojawił się w jednym ze sklepów, inne chyba trzeba sprowadzać. Pożyjemy, zobaczymy. Pindin 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
koval_blazej Opublikowano 2 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 2 Września 2018 To zainfekowane piwo... wow... Fajnie byłoby zobaczyć dla porównania jak wygląda pod mikroskopem osad z normalnego piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 2 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 2 Września 2018 (edytowane) 14 minut temu, koval_blazej napisał: To zainfekowane piwo... wow... Fajnie byłoby zobaczyć dla porównania jak wygląda pod mikroskopem osad z normalnego piwa. @koval_blazej w zasadzie masz taki obraz na wszystkich powyżej. Jest to gęstwa po Brett APA. W 'normalnym' piwie domowym bakterie pojawiają się w zasadzie zawsze, ale trzeba się ich dobrze naszukać. Dlatego by zrobić dobre piwo ważna jest kultura startowa która w krótkim czasie zdominuje środowisko. Edytowane 2 Września 2018 przez Daniel() Doprecyzowanie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
studzin Opublikowano 3 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 3 Września 2018 Mnie jeszcze strasznie ciekawi jak by w dezynfekcji sprawdził się ozon. I jeśli było by kolejne podejście do testów to z chęcią użyczę ozonator.Wysłane z mojego LG-H815 przy użyciu Tapatalka Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 3 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Września 2018 Godzinę temu, studzin napisał: Mnie jeszcze strasznie ciekawi jak by w dezynfekcji sprawdził się ozon. I jeśli było by kolejne podejście do testów to z chęcią użyczę ozonator. @studzin warzę w małym mieszkaniu. Wybacza, ale nie zamierzam się bawić ozonatorem, zwłaszcza przy dziecku. Z mojego punktu widzenia to trochę strzelanie z armaty do muchy. Tak czy siak musisz wszystko umyć. Potem nie wiadomo ile tego dozować i jak długo. Nie wiesz też jak długo ozon rozpuszcza się w wodzie, która zostaje po płukaniu. Przesadzisz trochę i masz wolne cząsteczki telnu, po rozpadzie ozonu, który będzie utleniał wszystko z czym może wejść w reakcję, tak właśnie on dezynfekuje. Obstawiam, że nie jest to obojętne dla naszego zdrowia. Wnioski powyższe spisałem w kontekście mojego browaru domowego i środków chemicznych w nim uzywanych. Podzieliłem się tylko wnioskami i jako ciekawostkę wstawiłem zdjęcie zainfekowanego piwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
tibek Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Dnia 1.09.2018 o 20:11, Daniel() napisał: Soda Kaustyczna, NaOH, właściwości dezynfekcyjne wg podręczników posiada od stężenia 2 molowego. Mol NaOH waży około 40 gramów, zatem w 1 dm^3 roztworu powinno znajdować się 80 gramów NaOH. Odmierzyłem 80 gramów i dopełniłem do 1 litra wodą demineralizowaną. Możesz coś więcej o źródłach? W powszechnej świadomości funkcjonuje stężenie 3% wagowo, czyli prawie 3x mniej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 4 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 14 minut temu, tibek napisał: Możesz coś więcej o źródłach? W powszechnej świadomości funkcjonuje stężenie 3% wagowo, czyli prawie 3x mniej. Korzystałem przy tym z książki Disinfection, Sterilisation, and Preservation. Dostępna w Google books. W książce jest też wzmianka, że niektóre proteiny były traktowane 4 milowym stężeniem. Wartość utkwiła mi w głowie po tym jak pisałem o sterylizacji w kontekscie banku. Jest tam wyszukiwarka, jak wpiszesz NaOH to wyszuka Ci wszystkie tabele i wzmianki dla różnych stężeń. Chce też tylko powiedzieć, że nie zauważyłem różnicy między jedno a dwu molowym jeżeli chodzi o skuteczność. Mimo tego że stosowałem czasy kontaktu krótsze jak literatura podaje. NaOH też nie używam jako środka dezynfekującego a jako myjącego, potem plukanie i StarSan. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Dnia 2.09.2018 o 21:16, Daniel() napisał: Ciekawy w tym roku jest szczep Wyeast 3463 Forbidden Fruit, jest to Private Collection No niestety,nie jest ciekawy kompletnie, miałem kiedyś i nic specjalnego (wit jak wit , a normalne piwo bez jakiegoś specjalnego charakteru), ale oczywiscie próbuj, czas w którym go miałem to jeszcze mroki piwowarstwa mojego wiec może coś spierdzieliłem, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 4 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Godzinę temu, dziedzicpruski napisał: No niestety,nie jest ciekawy kompletnie, miałem kiedyś i nic specjalnego (wit jak wit , a normalne piwo bez jakiegoś specjalnego charakteru), ale oczywiscie próbuj, czas w którym go miałem to jeszcze mroki piwowarstwa mojego wiec może coś spierdzieliłem, Ja mam za to miłe wspomnienia. Szczep pozyskalem sporo czasu temu z któregoś piwa, któryś z polskich browarów rzemieślniczych na nim robił. W porównaniu do WY3944, czy do FM20 wypadł najlepiej. Ten szczep fajnie się sprawdza w nowofalowym White IPA I jest lepszy po pasażu, takie moje odczucie. Oczywiście niemiłosiernie siarkował, ale tydzień w górnej granicy wietrzy wszystko. Ot taka przypadłość piw gdzie jest dużo pszenicy nieslodowanej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lasek Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 Dnia 2.9.2018 o 21:16, Daniel() napisał: Ciekawy w tym roku jest szczep Wyeast 3463 Forbidden Fruit, jest to Private Collection i ostatnio był dostępny ze 4 może 5 lat temu. Widziałem, że pojawił się w jednym ze sklepów, inne chyba trzeba sprowadzać. Pożyjemy, zobaczymy. Ehh to juz caly moj czar i urok jako dealera nieosiagalnych drozdzy prysl Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
DanielN Opublikowano 4 Września 2018 Autor Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 @Lasek ale Canadian/Belgian to ni widu ni słuchu. Albo z Oslo albo z UK trzeba ściągać zatem coś z dealera szmuglera jeszcze tam masz Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lasek Opublikowano 4 Września 2018 Udostępnij Opublikowano 4 Września 2018 9 minut temu, Daniel() napisał: @Lasek ale Canadian/Belgian to ni widu ni słuchu. Albo z Oslo albo z UK trzeba ściągać zatem coś z dealera szmuglera jeszcze tam masz Na szczescie jeszcze nikt Omegi nie wprowadzil do dystrybucji Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się