Skocz do zawartości

Sprzęt piwowarski z aliexpress - przegląd


PawelW

Rekomendowane odpowiedzi

Obawiam się, że mimo najszczerszych chęci nie będę w stanie opisać Ci różnicy w aromacie smaku piwa rozlanego tą czy siamtą rurką. Nie wierzę abym je poczuł… nawet gdybym jedno piwo rozlał jednocześnie tą i tamtą rurką i degustował na ślepo jednocześnie (a tak przecież nie będzie). Moja wiara w siebie ma jednak tu swoje ograniczenia. :D

 

Jeśli zaś jest opcja modyfikacji to… hmmm to skoro ma się odpowiedniego skilla pewnie można albo wykonać całość samemu, albo przynajmniej sam zaworek zrobić na nowo. W końcu on jest na tę rurkę po prostu nakręcony.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 minutę temu, wariat napisał:

Obawiam się, że mimo najszczerszych chęci nie będę w stanie opisać Ci różnicy w aromacie smaku piwa rozlanego tą czy siamtą rurką.

W przypadku IPA to nie takie trudne. Po prostu, mocno natlenione przy rozlewie, szybko sie utleni i straci aromat. Po 2 miesiącach od rozlewu będzie po prostu smakowało jak te wszystkie kraftowe ipy po 15 PLN w warszawskich pubach - gorzkie w opór i trawiaste.

Przy czym, bardziej od tego czy się utleni, ciekawi mnie, czy tak samo szybko i tak samo bardzo, jak po rozlewie tanim zaworkiem z plastiku.

Enyłej, będe wdzięczny za jakiekolwiek informacje, jak sie ta różdżka sprawuje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obiecałem to piszę. Piwo rozlałem, technicznie bez zarzutów.

Ciut bardziej próbuje uciec po dnie butelki, bo jednak metal o szkło się ślizga, ale to nie jest problem.

Oceny samego piwa się jak wspomniałem nie podejmuję. Jeśli miałoby się okazać, że moje wynalazki zaczynają być jak kraftowa IPA po 15zł flaszka to… rozważę zakup kolejnej rurki aby złożyć ją w ofierze jakimś bogom rozlewu czy coś.

 

Jedno pytanie mi spokoju nie daje. W sumie… jak kształt wylotu rurki ma wpływać na natlenienie piwa? Nie ale serio pytam. Nie neguję, że tak jest, ale chciałbym zrozumieć.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Na dole, tam gdzie zawór, są "przerwy", które pozwalają wypływac piwu z zaworu, kiedy oprzesz rurkę o dno butelki. Jak zapewne pamiętasz, jeśli w rurce występuje jakies cisnienie - np. generowane tym, ze wiadro z piwem stoi dużo wyzej od butelki - a szczelina niewielka, to zgodnie z równaniem Bernoulliego, im większe ciśnienie w stosunku do przekroju otworu, tym większa prędkość wylewającego sie przez ten otwór płynu. A im szybciej nam sie piwo będzie sączyć tym będzie się bardziej natleniać.

Warto pamiętać, że im wyżej postawimy wiadro i - defacto - szybciej napełnimy butelki, bo ciśnienie nam w tym pomoże, nasze piwo bardziej się natleni. A jeśli różdżka do tego ma nieduzą szczelinę pod zaworem, natleni sie jeszcze bardziej.

 

Edyta dodaje, że zaobserwowanie róznicy w natlenieniu gotowego, dojrzałego piwa, miedzy tą różdżką a plastikową, może być o tyle trudne, że natlenić piwo możemy równie dobrze i porządnie w czasie przelewania z wiadra fermentacyjnego, do rozlewczego.

Edytowane przez Kaniutek
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ok, rozumiem chyba co masz na myśli, ale … aby natlenić piwo w okolicy tego zapierdzielającego strumienia piwa pod dużym ciśnieniem chyba powinien występować tlen… tymczasem już po sekundzie od rozpoczęcia nalewania ta część rurki jest zatopiona. Bo Bernoulli jedno ale czas napełniania butelki zależy wprost od różnicy ciśnień (wysokości), a wąska szczelina na końcu może co najwyżej tę prędkość tłumić (czas wydłużać), nie może przyspieszyć.

 

Anyway… gdyby to było serio istotne to myślę, że powiększenie tej szczeliny za pomocą pilnika nie powinno stanowić problemu. 

 

Na dodatek w moim wypadku rozlewam wprost z wiadra fermentacyjnego ( obrazek ), ale aby to zrobić najpierw wlewam do środka wodę z cukrem (od góry, przez lejek i wężyk, ale tak czy siak woda z cukrem zabiera ze sobą powietrze) i później o zgrozo… mieszam tam trochę łygą, żeby cukier rozmieszać w piwie.

Więc tak… :D NO ale… ja nie namawiam, jest wątek, kupiłem wkleiłem. Sam jestem zadowolony. :)

qKzrjzCbWI89tjitk4cN9ByflXIfcDA5UD5OqyOr.jpeg

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgrabne.

 

Tlen, jak twierdza niektórzy znajduje się w powietrzu w ilości około 21%. Im wieksza powierzchnia styku cieczy z powietrzem, tym większe natlenienie. Im szybszym płyn "zapierdziela strumieniem" tym większa powierzchnia styku tego płynu z powietrzem.

 

Tak jak pisałem wcześniej, natlenienie przy rozlewie ma szczególne znaczenie dla chmielowych aromatów i ich degradacji. I tu tez wazny jest czas przechowywania. Różdżka zapewne jest dobrym zakupem. Bo dlaczego by nie miała nim być? Ale interesuje mnie po prostu, jak się ma jej konstrukcja do utleniania aromatów. Może tu tylko, po prostu dyskutujemy akademicko, a problemu nie ma.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@wariat - co to za 2 urządzonka po drodze do rurki? Jakieś filtry? Jak się sprawują?

@Kaniutek - jak ta metalowa rurka miałaby natlenić bardziej piwo niż plastikowa? I jedna i druga po zapełnieniu 1 lub 2 cm od dna butelki i przykryciu zaworku powoduje, że piwo styka się z powietrzem tylko góra w butelce.

Plastikową można nalewać szybciej lub wolniej, w zależności jak się ją mocno dociśnie do dna.

 

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

 

 

 

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Pisałem to dwukrotnie.
Pisałeś. Ale czy zastanowiłeś się? Ja tam zauważyłem, że im mniej piwa w pojemniku do rozlewu, to wolniej leci. I wydaje mi się że bardziej na prędkość nalewania ma wpływ jak wysoko stoi fermentator, a nie czy rurka jest plastikowa czy metalowa. A dwa, nawet jak wg. Ciebie szybciej leci przez metalową, to krócej trwa napełnianie jednej butelki. To co piszesz miałoby sens, gdybyś nalewał za pomocą rurki z góry. A tak swoją drogą, to trochę off topic się zrobił.

Wysłane z mojego SM-A510F przy użyciu Tapatalka

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

38 minut temu, mrmrooz napisał:

Ale czy zastanowiłeś się?

Ja się całe życie zastanawiam.

Teraz tez. Ale powtórzę jeszcze raz: większe ciśnienie powoduje szybszy wypływ, szybszy wypły powoduje większy prąd, większy prąd powoduje większe natlenienie. Nie mniej, tak jak już tez pisałem, możliwe, ze moje obawy sa zupełnie bezpodstawne, wszak nie miałem tego w ręku. I jeszcze raz napisze, że będe wdzięczny jeśli ktoś to poużywa i sie podzieli spostrzeżeniami, bo mi sie ta różdżka podoba i może bym sobie tez sprawił.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

14 godzin temu, mrmrooz napisał:

@wariat - co to za 2 urządzonka po drodze do rurki? Jakieś filtry? Jak się sprawują?

 

Tak filtry. MacDaddy bouncer. Ponieważ rozlewam wprost z fermentora siłą rzeczy leci trochę chmielin z chmielenia na zimno, drożdży i czego tam jeszcze… jakoś to trzeba zatrzymać przed butelką. :D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

32 minuty temu, Marchelli napisał:

Ale te filtry to maja dosc duze oczka w tej siatce, i to wystarcza czy masz moze cos innego jeszcze tam zalozone?

W pierwszym mam czerwony (900µm), w drugim niebieski (300µm), jest jeszcze biały (180µm). Generalnie lałem przez sam czerwony i też dawało radę. Gdybyś chciał próbować, przodem ostrzegam, to cudo źle reaguje na długotrwałe zalanie starsanem. Wlać, przepłukać i uzywać. To jedyny mankament tej zabawki na jaki trafiłem.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 godzin temu, wariat napisał:

Ok, rozumiem chyba co masz na myśli, ale … aby natlenić piwo w okolicy tego zapierdzielającego strumienia piwa pod dużym ciśnieniem chyba powinien występować tlen… tymczasem już po sekundzie od rozpoczęcia nalewania ta część rurki jest zatopiona. Bo Bernoulli jedno ale czas napełniania butelki zależy wprost od różnicy ciśnień (wysokości), a wąska szczelina na końcu może co najwyżej tę prędkość tłumić (czas wydłużać), nie może przyspieszyć.

 

Anyway… gdyby to było serio istotne to myślę, że powiększenie tej szczeliny za pomocą pilnika nie powinno stanowić problemu. 

 

Na dodatek w moim wypadku rozlewam wprost z wiadra fermentacyjnego ( obrazek ), ale aby to zrobić najpierw wlewam do środka wodę z cukrem (od góry, przez lejek i wężyk, ale tak czy siak woda z cukrem zabiera ze sobą powietrze) i później o zgrozo… mieszam tam trochę łygą, żeby cukier rozmieszać w piwie.

Więc tak… :D NO ale… ja nie namawiam, jest wątek, kupiłem wkleiłem. Sam jestem zadowolony. :)

qKzrjzCbWI89tjitk4cN9ByflXIfcDA5UD5OqyOr.jpeg

A ja zapym o ten fermentor,jak sie sprawuje?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Kaniutek - ja bym chciał wrócić do tego Twojego wątku (wątek w tym wątku) o utlenianiu piwa w trakcie napełniania. Jako żem piwny neofita, ale z pewnym doświadczeniem z innej branży - chciałem się dopytać.

 

Utlenianie piwa zachodzi w wyniku stykania się piwa z tlenem w powietrzu. Gdyby tlen rozpuścił się w piwie, to naturalnie szybko ulegnie reakcji chemicznej i utleni nam piwo. Ale zakładamy, że w piwie zlewanym z fermentora rozpuszczonego w nim tlenu raczej nie ma - czyli utlenianie może zachodzić tylko na powierzchni styku piwa z powietrzem. I tutaj szybkość przelewania piwa nie gra roli - można się spodziewać (zakładając stałą szybkość procesów dyfuzji), że stopień utlenienia zależy od iloczynu powierzchni styku i czasu stykania (co raczej należałoby wyrazić jako całkę powierzchni styku po czasie, ale to już w sumie detal). Zatem szybkość nalewania może wpływać na stopień utlenienia tylko pośrednio.

Jeżeli szybkość nalewania będzie duża, to piwo będzie się po prostu pieniło w butelce. Bierze się to stąd, że w tym piwie jest rozpuszczony (roztwór nasycony) dwutlenek węgla zalegający nad piwem w fermentorze. Nawet niewielka zmiana temperatury, zderzenie piwa ze ścianką butelki - to wszystko będzie powodować pienienie się. Przy takim pienieniu się nalewanego piwa będzie dochodziło do mieszania powietrza z ulatniającym się CO2, czyli w tych bąbelkach będzie na pewno trochę powietrza, czyli będzie tam tlen, czyli będzie tam dochodziło do niepożądanego utleniania się piwa.

 

Przy prędkościach z jakimi mamy do czynienia w rurce nie ma niebezpieczeństwa, że przekroczymy liczbę Reynoldsa - przepływ w rurce będzie zawsze laminarny, nigdy turbulentny. Bardzo niebezpieczne byłyby jakieś drobne nieszczelności bo zgodnie z prawem Bernoulliego, powietrze mogłoby być przez nie zasysane przez przepływające piwo, czyli znowu - piwo by się nam utleniało bardziej.

 

Zatem jeżeli będziemy w stanie nalewać piwo przy pomocy tej rurki z większą średnicą dziurki na końcu rurki - w taki sposób, że piwo nie będzie się bardziej pienić - to lepiej nalewać je szybciej niż wolniej. Bardzo wolne nalewanie naraża nalewane piwo na długie przebywanie w towarzystwie tlenu z powietrza (które przecież jest w butelce zanim nie zostanie wyparte przez nalewane piwo). Podejrzewam, że to też jest powód dla którego piwo nalewamy zawsze aż do miejsca zwężenia się szyjki butelki - w ten sposób minimalizujemy powierzchnię styku z pozostałym tlenem, jak i jego objętość.

 

Innymi słowy - w Twojej implikacji (" większe ciśnienie powoduje szybszy wypływ, szybszy wypły powoduje większy prąd, większy prąd powoduje większe natlenienie ") nie zgadza mi się ostatnie zdanie. Większy "prąd" (czyli większa szybkość piwa w rurce) nie powoduje jeszcze większego natlenienia. Dopiero spienienie się piwa w butelce daje ten niepożądany efekt. Jeżeli da się nalewać szybko ale bez spienienia, to nie będzie zachodziło zwiększenie utleniania się piwa.

 

Pozdrawiam serdecznie,

 

Przepraszam za ten długi post, ale chciałem rzecz uściślić.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 godziny temu, Muchor napisał:

przepływ w rurce będzie zawsze laminarny, nigdy turbulentny.

Ale wypływ z rurki bywa turbulentny więc powierzchnia styku z powietrzem sie zwiększa. I o ten wypływ sie rozchodzi.

Chodzi o to, zeby dziurka z rurki była jak największa, to wtedy się robi wypływ bardziej laminarny, a mniej turbulentny i piwo mniej sie natlenia.

Najmniej sie piwo natleni nalane szybko, bez rozbryzgów i turbulencji. A do tego potrzebna jest duża dziurka.

Chyba juz nie mam więcej do dodania.

 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

1 godzinę temu, ANalfabeta napisał:

A tak przy okazji natleniania.
Czy miałby sens lub czy ktoś próbował aplikacji dwutlenku węgla do butelek przed rozlewem ?
CO2 cięższe więc nie powinno się szybko ulotnić.

Ma sens bo tak robią w browarach. Bergun ma chyba opcje przedmuchu CO2

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

3 godziny temu, anteks napisał:

Ma sens bo tak robią w browarach. Bergun ma chyba opcje przedmuchu CO2 

Jest jeszcze wersja biedniejsza, którą widziałem gdzieś na forum zagranicznym. Kran piknikowy podpięty pod CO2 i wciśnięta w koniec rurka do rozlewu z wyjętym zaworkiem zamykającym i przedmuchiwanie przed rozlewem. Niestety moją rurka rozlewnicza za cholerę nie chce się dać wcisnąć.

Edytowane przez rafple
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 miesiące temu...

Cześć.

 

Gdzieś posiałem sprężynkę od chińskiej  rurki rozlewu, nie spotkał się ktoś z oferta sprzedaży samej sprężynki?

 

Edytowane przez bielok
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.