Skocz do zawartości

Sprzedaż domowego piwa


coder

Rekomendowane odpowiedzi

Da dzisiaj obowiązuje ustawa o"Wychowaniu w trzeźwości" którą wprowadził W.Jaruzelski na początku lat 80-tych

To teraz się zastanówcie jaki jest klimat w społeczeństwie. Czy większość chciałaby liberalizacji przepisów, czy ich zaostrzenia? Obawiam się, że to drugie. Nawet wbrew swoim własny zwyczajom.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da dzisiaj obowiązuje ustawa o"Wychowaniu w trzeźwości" którą wprowadził W.Jaruzelski na początku lat 80-tych

To teraz się zastanówcie jaki jest klimat w społeczeństwie. Czy większość chciałaby liberalizacji przepisów' date=' czy ich zaostrzenia? Obawiam się, że to drugie. Nawet wbrew swoim własny zwyczajom.[/quote']

I tutaj wszystko rozbija się o tzw. media. Jeśli "media" pokażą sprawę jako legalizację "bimbrownictwa", to sprawa jest spalona. Jesli natomiast wskażą na zalety piwowarstwa rzemieślniczego, to mamy szansę powalczyć. Dlatego ważne jest, żeby mieć "media" po swojej stronie. Bez tego może być kiepsko.

 

Jak sobie przypominam klimat wokół Grand Championa, to jestem jednak dobrej myśli. Żadna stacja nie pokazała tego w złym świetle, a przecież "większość" społeczeństwa jest przeciwko alkoholowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Da dzisiaj obowiązuje ustawa o"Wychowaniu w trzeźwości" którą wprowadził W.Jaruzelski na początku lat 80-tych

To teraz się zastanówcie jaki jest klimat w społeczeństwie. Czy większość chciałaby liberalizacji przepisów' date=' czy ich zaostrzenia? Obawiam się, że to drugie. Nawet wbrew swoim własny zwyczajom.[/quote']

Trochę generalizujesz... :okey: przecież społeczeństwo chce liberalizacji np w kwestii działalności gospodarczej. Poza tym tu nie ma sensu wciąganie w sprawę "społeczeństwa", robienie pospolitego ruszenia, bo to się, historycznie rzecz biorąc, zwykle u nas kończy źle (a już sukces to zawiść śmiertelna... :)). Precyzyjne i do bólu konkretne stanowisko może przedstawić PSPD, wcześniej uzgodniwszy je ze środowiskiem. I spotkanie nie z wieloma posłami a z przewodniczącym stosownej komisji sejmowej (tak było np w sprawie kosztów uzysku dla artystów i ustawy o sporcie w kwestii wspinania - obie skutecznie!). Chodzenie "po posłach" to zmarnowany i czas, i pomysł.

...ale to tylko moje skromne zdanie... :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Trzeba walczyć.Pisać do posłów w wszystkich regionach kraju bo nie wiedzą o naszej inicjatywie,spotykać się i wyjaśniać.Temat jest wałkowany tylko w naszym gronie,z poza niego na razie nie wychodzi.:okey:

Wychodzi. Na blogu Waldemara Pawlaka (PSL) vice premier rządu, na Salonie 24, zreferowałem mu to kilka razy, dyskutował z innymi blogerami o polityce o dupie Maryni itp. a ten temat w ogóle go nie zainteresował ani me ani be.

 

Dałem sobie spokój.

Edytowane przez jacer
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Takie jest "strusie"podejście polityków w sprawie piwa,wina."Po co narażać się kolegom z partii,klubu itd.kiedy można powiedzieć że przecież jest tyle browarów i piwo zalega na półkach,a wino sprowadzamy z całego świata i też zalega.Po co mamy zmieniać jakieś ustawy dla kilku osób.Obowiązujące ustawy są dobre to po co nam kłopot z forsowaniem zmian."-tak myśli większość posłów.

Ale walczyć trzeba.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

zwrócę jeszcze uwagę na to, że możliwości lobingowe przeciętnego przemysłowego browaru, że nie wspomnę o całym koncernie, są gigantyczne- ich wyliczenie jakie straty dla polskiego rolnika sprawi uszczuplenie zysków etc znacznie łatwiej dotrze do posłów i ministra, niż petycja napisana przez każdego piwowara domowego w Polsce z wyliczeniem ile powstanie miejsc pracy, czy innych korzyści, (zaś to że to nie będzie miało żadnego wpływu na rolnictwo nie będzie miało znaczenia).

Już strata na rzecz browarów regionalnych jest męcząca (choć to jakieś 2%) a co dopiero dopuszczanie nowych choćby mikroskopijnych graczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto sobie zadać najpierw pytanie, czy jest o co walczyć i strzępić klawiatury na forum? Czy Wasze piwo ktoś w ogóle chciałby kupować? Czy byłby w stanie przeznaczyć min. na butelkę te 6-7 zł. Co innego jak częstujesz, każdy spróbuje ale czy byłby regularny popyt?

 

Z drugiej strony krótkie wyliczenie:

Warzę piwo w kegu raz na 3 tygodnie, to daje mi 80 butelek.

Sam wypijam 1 piwo dziennie, to zostaje 60 do upłynnienia.

60 butelek to potrzeba dla 3 piwoszy takich jak ja.

Czy dla 3 osób którym bym dostarczał piwo, będę dokonywał jakichkolwiek rejestracji czy deklaracji skarbowych?

Nawet jak założymy, że potencjalnych klientów będzie 6 czy 10 to i tak skala jest śmieszna.

 

Mój wniosek wobec tego: sprzedaż domowego piwa to tak mała skala, że nie ma co się nad nią zastanawiać.

Co innego zmiana przepisów dla browarów rzemieślniczych - tam na pewno byłoby to wręcz wskazane.

Edytowane przez Hasintus
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A może warto sobie zadać najpierw pytanie, czy jest o co walczyć i strzępić klawiatury na forum? Czy Wasze piwo ktoś w ogóle chciałby kupować? Czy byłby w stanie przeznaczyć min. na butelkę te 6-7 zł. Co innego jak częstujesz, każdy spróbuje ale czy byłby regularny popyt?

 

Z drugiej strony krótkie wyliczenie:

Warzę piwo w kegu raz na 3 tygodnie, to daje mi 80 butelek.

Sam wypijam 1 piwo dziennie, to zostaje 60 do upłynnienia.

60 butelek to potrzeba dla 3 piwoszy takich jak ja.

Czy dla 3 osób którym bym dostarczał piwo, będę dokonywał jakichkolwiek rejestracji czy deklaracji skarbowych?

Nawet jak założymy, że potencjalnych klientów będzie 6 czy 10 to i tak skala jest śmieszna.

 

Mój wniosek wobec tego: sprzedaż domowego piwa to tak mała skala, że nie ma co się nad nią zastanawiać.

Zgadzamy się z tobą. Z reguły przy grzebaniu w prawie dochodzą kolejne regulacje i może dojść do tego co mają np. niemieccy piwowarzy domowi.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W Niemczech bez akcyzy możesz uwarzyć 2hl rocznie na własny użytek. Powyżej tego musisz zgłaszać warkę i płacić zryczałtowaną akcyzę. To samo za warzenie pokazowe.

Tj, 10 warek po 20l, heee

 

U nas z winem też są limity, ciekawe który zapalony je przestrzega.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mój wniosek wobec tego: sprzedaż domowego piwa to tak mała skala, że nie ma co się nad nią zastanawiać.

Co innego zmiana przepisów dla browarów rzemieślniczych - tam na pewno byłoby to wręcz wskazane.

Tym, którzy zamierzają kontaktować się z przedstawcielami narodu, także poddaję to pod uwagę - przepisy dotyczące piwowarstwa domowego mamy najlepsze z możliwych. To tak żeby nie wyszło z tego coś, czego nikt by nie chciał.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Tym, którzy zamierzają kontaktować się z przedstawcielami narodu, także poddaję to pod uwagę - przepisy dotyczące piwowarstwa domowego mamy najlepsze z możliwych. To tak żeby nie wyszło z tego coś, czego nikt by nie chciał.

Jestem podobnego zdania , lepiej nie tykać . Jak ktoś chce zarabiać na swoim warzeniu to niech przechodzi swoją drogę przez mękę , a amatorów domowego warzenia niech zostawi w spokoju :rolleyes:

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

jak tak czytam te ostatnie posty to nasuwa mi się taki obraz:

 

"politycy walcząc alkoholizmem wprowadzili maksymalną roczną produkcję piwa na własny użytek w wysokości 2 hl. Powołano specjalną jednostkę, której zadaniem jest czytanie piwo.org oraz BrowarBiz w celu kontrolowania piwowarów i typowania podejrzanych osobników celem przeprowadzenia kontroli"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

"Wszyscy" mieszają dwa zagadnienia - sprzedaż piwa domowej produkcji i ułatwienie działalności komercyjnej browarów rzemieślniczych.

 

Niech browary domowe pozostaną domowymi. Kto chce sprzedawać piwo, niech otworzy browar rzemieślniczy.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zgłoszenie do urzędu celnego, które składa niemiecki piwowar domowy, zaczerpnięte ze strony: jak widać

http://www.speidels-braumeister.de/shop_content.php/coID/30/content/Legal-Matters/XTCsid/j4nhgrvc0n0p6mf94mr3upkks3

Niemcy stosują starą stalinowską zasadę " kontrola najwyższym stopniem zaufania"

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

U nas z winem też są limity, ciekawe który zapalony je przestrzega.

Od 1996 roku nie ma już żadnych limitów co do ilości wytwarzanego wina w domu. Zresztą ta sama ustawa stosuje się też do produkcji piwa domowego.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.