Jump to content

Nalewki.


wykasz

Recommended Posts

Takiego tematu niestety nie znalazłem.

Były oczywiście tematy o gruszkówce, porterówce etc. ale brak tematu który mógłby skopić ogół nalewek.

Oczywiście to jest forum piwne, tak wiec z czystym sumieniem dyskusje o nalewkach można skopić w jednym temacie.

I tak jak piw, nalewek jest wiele. Nalewki tworzone dla własciwiosci smakowych, lub zdrowotnych. Nalewki tradycyjne i bardziej eksperymentalne.

Nie ma ssęu się rozpisywać, podam tylko 2 przepisy na ciekawe nalewki które z serca polecam.

 

Miodówka.

Miodówka to jedna z najprostszych nalewek, prosta jak budowa cepa, smaczna, jak wiejski chleb wypieczony z ziaren młóconych tymże cepem ;)

A potrzebne jest w najprostszej wersji:

1/3 objętości miodu, naturalnego, aromatycznego, polecam gryczany (ale najpierw trzeba spróbować, nie każdy lubi jego mocny aromat)

1/3 objętości soku ze świeżo wyciśniętych cytryn

1/3 objętości spirytusu 95%

 

Do smaku mozna dodac przypraw kożennych, najprosciej cynamon, ale pole do popisu jest duże.

 

Nalewka musi długo leżakować, wczesniej jednak dobrze jest by postała pół roku w słoju/gąsiorze co pozwoli by osad opadł na dno. Wtedy nalew można zlać wężykiem do butelek i odstawić do leżakowania. Nalew klaruje się powoli, a filnalna czesc z osadem nie żadko stanowi 25% objetosci nalewu. ma ona zwykle ostrzejszy smak, jednak w dalszym ciągu jest smaczna, warta by zabutelkowac osobno.

 

Najlepsza jest w mroźne zimowe wieczory. Swietnie sprawdza się na swięta. Czesto zabieram ze soba 100ml na małe wypady z teleskopem w zimowe noce.

 

Dla uzyskania lepszych efektów, mozna zmienic proporcje alkoholu w stosunku do reszty i tak robiłem tez nalew w stylu (1/4 - 1/4 - 1/2), najlepsza w mroźne, zimowe wieczory na dworze.

 

 

 

Gruszkówka, której przepis podałem w innym temacie.

Nalewka gruszkowa (gdzies w granicach 40% - 50%)

Konieczny jest słój. Potrzebne sa aromatyczne, dobrze dojrzałe, ale nie przedojrzałe gruszki. Gruszki muszą myc umyte, z wykrojonymi gniazdami nasiennymi, ale nie oskrobane, pokrojone w ćwiartki które następnie przekrawamy na połówki. Pokrojone owoce wkładamy do słoja, po czym zasypujemy cynamonem do smaku, nie wolno dać go zbyt duzo bo stłumi delikatny aromat gruszek. Całosc zalewamy spirytusem 70%, dobrej jakosci, tak by nad gruszkami znalazła sie warstwa ok 2cm alkoholu. odstawiamy słój na 4 tygodnie w ciepłe miejsce, codziennie mieszając zawartoscia. Po 4 tygodniach, zlewamy alkohol z nad gruszek do osobnego słoja, a te zasypujemy dobrze cukrem, odstawiamy na 2 tygodnie mieszjąc codziennie. Cukier odciaga resztę nalewki z gruszek. Po tym czasie zlewamy nalew z gruszek i łaczymy z poprzednio oglana nalewką. Tak przygotowaną nalew możemy klarowac przez bibułke / filtr do kawy, lub pozostawic na 6m do klarowania. Po zabutelkowaniu musi dojrzewac min. 6 miesięcy.

 

 

Przepis jest prosty, nie zawiera scisłych informacji o proporcjach, bowiem jest stary.

Bardzo podobny proponuje Lucyna Ćwierczakiewiczowa na sliwowicę w dziele "Jedyne praktyczne przepisy konfitur, różnych marynat, wędlin, wódek, likierów, win owocowych, miodów oraz ciast"

I właśnie przepis ma to do siebie ze w oparciu o niego, możemy nastawić śliwówkę, wiśniówkę i masę innych nalewek owocowych.

Edited by wykasz
Link to comment
Share on other sites

polecam głogówkę- owoce głogu wysuszyć dokładnie w ciepłym, nie gorącym, przewiewnym miejscy(np woreczek lniany na kaloryferze) 75-90%, tarnina suszona lub świeża, bakalie(rodzynki, figi, daktyle) zalać 70% alkoholem (pół na pół spirytus z wódką)

dość ostra w smaku, dzięki bakaliom złamana słodyczą, dzięki tarninie lekko kwaskowa, bardzo zdrowa na serce (z umiarem oczywiście)

Link to comment
Share on other sites

Nalewek można robić tyle ile jest różnych owoców. Wszystko zależy od tego co kto lubi. Trudno tu pisać, że ta czy inna nalewka jest lepsza. Ja robię nalewki najczęściej wg prostej receptury

1 kg owoców

0,5 kg cukru

1 litr wódki

jest to przepis uniwersalny, zawsze wychodzi. Dla jednych za słodkie, dla innych akurat. Każy musi proporcje ustalić wg. własnego gustu.

Link to comment
Share on other sites

Ja dziś nastawiłem orzechówkę, a w tej chwili delektuję się roczną gruszkówką, którą z polecam :)

Orzechówka wg. prostego przepisu, którego jednak nie zdradzę, gdyż stosuję go po raz pierwszy i nie jestem pewien co z tego wyjdzie.

 

A jeśli ktoś chciałby nastawić orzechówkę, to najlepszy na nią moment, bowiem konieczne są orzechy włoskie, niedojrzałe, tak by można było je w całości(ze skórka i tym co w przyszłości będzie skorupa) pokroić. Za 2 tygodnie to może być problemem.

 

Zaczyna się też sezon na wisniówkę, równie staropolską i szlachetną nalew co orzechówka.

Można wykorzystać przepis na gruszkówkę/ śliwówkę jaki podałem wyżej (oczywiście nie dodajemy przypraw lub je zmieniamy), bądź przepis weny.

Co do pestek, wprowadzają one do nalewki goryczkę. Można je osunąć, można pozostawić tylko części, można dać wiśnie z pestkami. Im więcej pestek, tym bardziej goryczkowa nalewka. Regulując ilosc pestek oraz cukru i alkoholu można otrzymac dziesiątki wisnówek o rożnych, wyjątkowych smakach.

Zamiast wódki, polecam stosować rozcieńczony spirytus 95%, wódka wprowadza posmaki dla danej marki typowe, spirytus z założenia jest jednakowy.

Link to comment
Share on other sites

Orzechówka wg. prostego przepisu, którego jednak nie zdradzę, gdyż stosuję go po raz pierwszy i nie jestem pewien co z tego wyjdzie.

A ja robiłam orzechówkę w/g przepisu z "Wielkiej księgi nalewek" . Przepis jest prosty, a i orzechówka jest bardzo dobra.

"13 jeszcze zielonych orzechów włoskich sparzyć wrzątkiem. Po godzinie wodę odlać. Zalać orzechy zimną wodą. Pozostawić na trzy godziny, aby orzechy namokły. Wodę zlać. Orzechy pokroić na małe kawałki. Dodać cienko obraną skórkę z połowy cytryny tak, aby z białego miąższu nic nie pozostało. Włożyć do gąsiorka. Dodać połowę łyżeczki do herbaty goździków sklepowych i tyleż gałki muszkatołowej. Na to wlac 1 litr spirytusu. Dobrze zamnknąć. Pozostawić na miesiąc. Po tym czasie zrobić syrop z pół kilograma cukru i szklanki wody. Ostudzony syrop zmieszać z orzechową nalewką. Przefiltrować przez flanelową ściereczkę. Rozlać do butelek. Dobrze zakorkować. Odstawić na pięć miesięcy."

Link to comment
Share on other sites

  • 2 weeks later...

Obecna pora roku, świeże owoce, sprzyjają robieniu nalewek. Mam ostrzeżenie dla amatorów nalewki wiśniowej, a dokładnie zagrożeń spowodowanych pestkami. Przy stężeniu alkoholu przekraczającym 6-7% i upływie ok.3 dni, z pestek wydobywa się cyjanowodór (o ile dobrze pamiętam nazwę), środek taki w czasie I wojny światowej używany jako broń chemiczna. Toksyna ta jest w małym stężeniu w nalewce i nas nie zabije (przynajmniej szybko), daje posmak goryczki i migdałów, jej obecność w nalewce skutkuje wzmożonym kacem. W literaturze znalazłem sposoby uniknięcia toksyn:

- alkoholem zalewamy wydrylowane wiśnie, pestki zalewamy alkoholem oddzielnie i po 3 dniach zlewamy, wywar dodajemy do głównego nastawu

- do wydrylowanych wiśni dodajemy środki pestek moreli (po rozłupaniu pestki) i zalewamy alkoholem

- zamiast pestek dodajemy aromat migdałowy do ciast w małej ilości, gdyż można łatwo przesadzić.

Link to comment
Share on other sites

Gaz pruski, inaczej cyjanowodór, jest w małych stężeniach pożądany właśnie do nadania goryczki.

W stężeniach takich jakie występują w nalewce jest niegroźny, tym bardziej że nalewek nie pije się na szklanki, lecz góra 100ml.

Olejek migdałowy, hmm. Jest na bazie oleju, bałbym się stosować.

Link to comment
Share on other sites

  • 5 years later...

Udało nam się wreszcie wydać naszą książkę, co prawda jest związana ściśle z nalewkami, jakie przedstawialiśmy na forum winiarzy, ale brać i siostrzeć piwowarska, która popełnia trunki alkoholowe, na pewno znajdzie coś dla siebie.

 

Więcej informacji tutaj i tutaj

Link to comment
Share on other sites

  • 1 month later...

Takie tam przypomnienie - tarnina zaczyna już zasychać na krzakach (przynajmniej u mnie). I mam wrażenie, że jakoś mało jest jej w tym roku. Udanych zbiorów!

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Mi w tym roku udało się nastawić winko i nalewkę z tarniny.To jeden z moich najbardziej ulubionych surowców, choć zwykle nie czekam aż się przemrozi na krzakach, zbieram od razu jak dojrzeje i wrzucam do zamrażarki. Jednak nie ufam okolicznemu ptactwu :D

Link to comment
Share on other sites

Z tarniny nalewka bardzo dobra, za to wino mi się bardzo ciężko i długo klarowało. W końcu chyba dodałem przypraw i zrobiłem wino na grzańca :)

Nalewkę robiłem wg. tego przepisu, wyszła bardzo dobra, ale nadal leżakuje w piwnicy (5 rok)

 

Tarninówka z Moczydła

 

1,5 KG OWOCÓW

1 L SPIRYTUSU 95%

0,5 L WODY

 

6 GOŻDZIKÓW

10 SUSZONYCH JAGÓD JAŁOWCA

SOK Z 1/2 CYTRYNY

150 G CUKRU

10 ŁYŻEK MIODU

0,25 L SPIRYTUSU 95%

0,25 L WODY

 

1,5 kg owoców tarniny umyć i bardzo dokładnie osuszyć. Szczelnie zapakować i zamrozić na dwa tygodnie (można dłużej). Zamrożone owoce wsypać do słoja, zalać mieszaniną 1 l spirytusu 95% i pół litra wody. Zostawić na 3 miesiące w ciemnym miejscu, poruszać słojem jak się przypomni. Potem zlać nalew, owoce odcisnąć, wlać pół litra wody i zostawić na tydzień. Zlać i teraz bardzo mocno odcisnąć.

Do drugiego słoja włożyć 6 goździków, 10 suszonych jagód jałowca - lekko rozgniecionych, sok z połowy cytryny, 150 g cukru, 10 łyżek miodu. Zalać to mieszaniną ćwierć litra spirytusu 95% i tyleż wody. Zostawić na dwa tygodnie, potrząsać słojem, aby się cukier i miód rozpuścił. Zlać. Połączyć oba nalewy i odstawić na co najmniej pół roku, a najlepsza dopiero za dwa lata.

Link to comment
Share on other sites

Ja staram się wybierać raczej proste przepisy, bo wcześniej nieraz zdarzyło mi się przekombinować z dodatkami i wino miało zbyt wyraźny posmak ziół czy rodzynek. Teraz trzymam się zasady im prościej tym większe szanse na sukces. Co do wina to faktycznie, dość długo dojrzewa, ale powinno samoczynnie się wyklarować. Jak jest za dużo zmętnień garbnikowych, to można wyklarować żelatyną albo białkiem jaja kurzego. Do tej pory łączyłem tarninę ze słodkimi jabłkami, ale w tym roku robiłem tylko na śliwce.

Nalewkę robiłem z 1,5 kg tarniny, szklanki wody, 0.5 litra spirytusu i 0.5 l miodu. 

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

W związku z tym, że sezon się zbliża, proszę o podanie sprawdzonego przepisu na nalewkę z młodych pędów sosny. Robię co roku i zawsze odnoszę wrażenie, że przesadzam z ilością cukru. Jeżeli ktoś będzie tak dobry i podzieli się recepturą, będę bardzo zobowiązany.

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Niekoniecznie z młodych pędów sosny, ale każdy znajdzie coś dla siebie, zapraszam do zamówienia mojej drugiej książki pt. "Zapomniane klejnoty sztuki likierniczej." Wszystkie informacje są podawane w tym wątku: http://wino.org.pl/forum/showthread.php?tid=17968

Link to comment
Share on other sites

52,5g

-chmielu

-miniszka

-goryczki

-rumianku

 

zalać 1620ml spirytusu i 1920ml wody, macerować przez krótki okres (dzień-dwa), gotowy nalew dodać do 360ml syropu cukrowego

Link to comment
Share on other sites

  • 2 months later...

Offtop dla "producentów" nalewek:

Owoce po zlaniu proponuję zasypać kruszonką, wstawić na 20 min do piekarnika nagrzanego na 180C i pyszny deser gotowy :) Na ciepło lub zimno. Ostatnio raczyłem się foodpairing-ując z mocnym belgiem... :)

Edited by jerzdna
Link to comment
Share on other sites

  • 3 years later...

Odkopię temacik :)

Mam trochę spirytusu i planuję zrobić z niego coś dobrego,

Moje pytanie jest takie, bo obojętnie, czy to leżakuje krótko czy długo czy powiedzmy pije dwa dni później - jednak czuć spirol. W sensie trochę taki zmywacz do paznokci.

Jak pozbyć się tego smaku i zapachu robiąc nalewki na spirytusie? Albo czego unikać po drodze, bo może coś jest nie tak, że to jest takie wyraźne potem?

 

Nie chce robić też za słodkich napojów - jak widzę w przepisach, że na flaszkę 0.7 ktoś proponuje 250g cukru... eh :)

Link to comment
Share on other sites

Zmywacz to octan etylu czyli może jest problem z jakością spirytusu? Mimo wszystko czas jest najlepszym przyjacielem. Ostatnią nalewkę, w której to stwierdziłeś, robiłeś wg jakiego przepisu-może tam jest problem?

Link to comment
Share on other sites

Godzinę temu, Bogi napisał:

Zmywacz to octan etylu czyli może jest problem z jakością spirytusu? Mimo wszystko czas jest najlepszym przyjacielem. Ostatnią nalewkę, w której to stwierdziłeś, robiłeś wg jakiego przepisu-może tam jest problem?

Z poprzednim mógł być (klasyk w plastikowych butelkach z żółtą nakrętką). Teraz mam zwykły, sklepowy, więc zobaczmy jak to wypadnie.

 

Robiłem ice'ówke, cytrynówkę, arbuzową, truskawkę - we wszystkich ten sam problem, więc o ile partia cukru nie była, lewa, to raczej nie przepisy. Szczególnie, że w sumie zawsze jest trochę tego posmaku, od kilku lat jak czasami sięgnę po butelczynę :)

Link to comment
Share on other sites

1 godzinę temu, zel napisał:

Z poprzednim mógł być (klasyk w plastikowych butelkach z żółtą nakrętką)

Te klasyki dawalismy u kumpla w robocie na spektrofotometr. Znajdowało się w nich cała masę substancji wskazujących, że robia to oczyszczając skażony spirytus - płyn do spryskiwaczy itp. Poziomy trucizn innych niz etanol były przerażająco wysokie. Więc polecam nie wracać do takich przygód.

Link to comment
Share on other sites

Create an account or sign in to comment

You need to be a member in order to leave a comment

Create an account

Sign up for a new account in our community. It's easy!

Register a new account

Sign in

Already have an account? Sign in here.

Sign In Now
×
×
  • Create New...

Important Information

We have placed cookies on your device to help make this website better. You can adjust your cookie settings, otherwise we'll assume you're okay to continue.