Skocz do zawartości

Fermentacja piwa i wina w jednym pomieszczeniu (piwnicy)


Szagi

Rekomendowane odpowiedzi

Tak się wkręciłem w piwo że zacząłem również nastawiać wina. I tak się zastanawiam czy mogą sobie stać razem w jednym pomieszczeniu i bulkac obok siebie?

 

Czy bulkając piwo/wino wydziela jakieś zarodniki które mogą zakazić tego drugiego?

 

Wino oczywiście bulka intensywnie. Zastanawiam się czy będę mógł w tamtym pomieszczeniu przelewać na cichą, rozlew lub otwierać fermentor by dodać chmiel. Czy to zbyt ryzykowne?

 

Zależy mi na opinie kogoś kto ma podobną sytuacje.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wyjaśniając: wino stało w tym pomieszczeniu co piwo przez dwa dni ( teraz go wyniosłem i wietrze pomieszczenie).

Brzeczka w tym czasie była szczelnie zamknięta z wódką w rurce fermentacyjnej.

Raczej nie powinno się zakazić mam nadzieję?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wino było robione na normalnych kupnych drożdżach. 

W tym momencie przeniosłem już wino gdzie indziej - przewietrzenie wystarczy czy mam dezynfekować całe pomieszczenie? ;D

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jest to tak mało prawdopodobne, że... Woda w rurce jest barierą. Bardziej prawdopodobne jest złapanie czegoś niechcianego z powietrza przy otwieraniu fermentora, np. pleśń. Ja traktuję to jako zabawę, coś nowego w czym się sprawdzam i ma mi to sprawiać frajdę, a nie udrękę. Baw się przy tym dobrze ?

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Bez przesady. Fermentuje rożne piwa, wina i miody w tym samym garażu i nawet nie używam rurek fermentacyjnych, a jedynie zabezpieczam otwory zdezynfekowanymi kawałkami gazy i czy nawet papierowego ręcznika spryskanego spirytusem. Co prawda na przelewanie, czy butelkowanie przenoszę do innego pomieszczenia, ale nawet tam większym zagrożeniem jest to co może unosić się w powietrzu z zewnątrz, kuchni itp. 

Przy przelewaniu wystarczy nie odkrywać w całości dekla, ewentualnie przy paranoi okryć ręcznikiem parowym czy folią spożywczą bardziej otwarte wloty do fermentora i tyle. W samym powietrzu jest tyle ciekawych drobnoustrojów które mogą narozrabiać, że nie ma sensu przejmować się tym, że obok stoi baniak z winem. Rób to czysto i używaj sprawdzonych środków do dezynfekcji, a nie powinno być żadnych problemów.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

No nie wiem czy przesadzam skoro pewien browar rzemieślniczy miał w planach budowanie osobnych pomieszczeń do produkcji piw na dzikusach i bakteriach właśnie po to by nie narażać innych warek na niepotrzebną infekcję.

Win w domu nie robię, a dzikusa i tak złapałem, zapewne z owoców leżących w kuchni. Mieszkam w mieście i do najbliższych drzew owocowych mam jakiś kilometr więc tego... o infekcję łatwo...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 1 rok później...

Witam odkopie troche temat. Po wywalenia pieca węglowego pojawiła mi się możliwość przeniesienia własnego "browaru" do pomieszczenia gdzie ojciec obecnie fermentuje wino. 

Czy ma ktoś dodatkowe obserwacje przez rok od powstania tego tematu?

Ja fermentuje w wiadrach z rurkami fermentacyjnymi ojciec w gąsiorach zakończonych butelka z woda( zapomniałem jak to się nazywa)

Na plus na pewno jest wielkosc pomieszczenia (okolo 2 razy większe od dotychczasowego) oraz to ze w pomieszczeniu jest przylacze wody tak przydatne w piwowarstwie:) 

Rozumiem o ryzyku dzikusow ale wino stałoby daleko od blatu roboczego i chyba ryzyko byłoby minimalne. 

Proszę o opinie Czy takie przenosiny maja sens- szczególnie zalezy mi na zdaniu osób które warza zarówno piwo jak i wino .

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Moim zdaniem praktycznie bez szans na zakażenie. Ja fermentuję bretty w wiadrze obok normalnych drożdży i nigdy nie było problemu, choć tu może jakieś niewielkie ryzyko jest.  Nie ma co tego porównywać do browaru rzemieślniczego, gdzie pewnie nawet 0.5% zwiększonych szans na zepsucie warki może być nieakceptowalnym ryzykiem finansowym. Oczywiście, drożdże roznoszą się czasem po pomieszczeniu, ale bez przesady z ich zdolnością zaszczepiana brzeczki,  a tym bardziej już fermentującego piwa,  które nie jest idealnym środowiskiem dla większości drożdży winnych.

Dla zwiększenia bezpieczeństwa można nalać do rurek roztwór jakiegoś środka dezynfekującego zamiast wody. 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Ja warzę w pomieszczeniu w którym na stole stoją czasami 3 butle fermentującego wina i jak do tej pory nie udało mi się zrobić lambicu :) Jedyne co robię to przed warzeniem nakładam na rurki fermentacyjne od wina kawałki ręcznika kuchennego, tak na wszelki wypadek, i wietrzę wcześniej pomieszczenie. Moim zdaniem dużo "groźniejsze" niż samo fermentujące wino są muszki owocówki, których akurat latem zawsze mam pełno przy produkcji wina.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.