sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Planuję zrobić kilka kegów piwa na wesele mojej siostry. Szef restauracji, w której się będzie odbywała impreza nie jest za szczęśliwy z tego powodu (porządna restauracja itp.), ale w zasadzie zgadza się pod kilkoma warunkami. Między innymi życzy sobie jakieś badania z sanepidu. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Jak to ugryźć? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 spróbuj się przejść do najbliższego sanepidu. Najlepiej z paroma butelkami od razu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pieron Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Może niech zmieni lokal Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 pewien włoski smakosz (lub kucharz, nie pamiętam) powiedział "my we Włoszech mamy dobrą kuchnię, a wy w Polsce macie sanepid" pewnie będzie potrzebne osobne pomieszczenie do śrutowania, osobne do zacierania, osobne do wysładzania, osobne do fermentacji, osobne do rozlewu, w każdym umywalka i toaleta z umywalką, wszystkie pomieszczenia w kafelkach, blaty ze stali nierdzewnej, no i oczywiście obowiązkowa pasteryzacja :) a mówiąc serio to napewno jeśli będzie się to odbywać w mieszkaniu sanepid nie zgodzi się, nawet sklep nie może mieć połączenia bezpośredniego z mieszkaniem, a co dopiero produkcja spożywcza. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 pewien włoski smakosz (lub kucharz, nie pamiętam) powiedział "my we Włoszech mamy dobrą kuchnię, a wy w Polsce macie sanepid" pewnie będzie potrzebne osobne pomieszczenie do śrutowania, osobne do zacierania, osobne do wysładzania, osobne do fermentacji, osobne do rozlewu, w każdym umywalka i toaleta z umywalką, wszystkie pomieszczenia w kafelkach, blaty ze stali nierdzewnej, no i oczywiście obowiązkowa pasteryzacja a mówiąc serio to napewno jeśli będzie się to odbywać w mieszkaniu sanepid nie zgodzi się, nawet sklep nie może mieć połączenia bezpośredniego z mieszkaniem, a co dopiero produkcja spożywcza. myślałem raczej o badaniu podobnym do takiego jakim poddaję się próbki jedzenia np. ze stołówki i sprawdza czy nie jest trujące oczywiście wątpię, żeby możliwe były inne certyfikację Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 widzę, że w zasadzie w sanepidzie to chyba tylko coś w tym stylu http://www.wsse.waw.pl/PageContent.aspx?SubMenuID=98 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Planuję zrobić kilka kegów piwa na wesele mojej siostry. Szef restauracji, w której się będzie odbywała impreza nie jest za szczęśliwy z tego powodu (porządna restauracja itp.), ale w zasadzie zgadza się pod kilkoma warunkami. Między innymi życzy sobie jakieś badania z sanepidu. Czy ktoś ma podobne doświadczenia? Jak to ugryźć? Niech szef powie o co mu chodzi, ale mam wrażenie że sam nie wie. Jeśli chodzi o mikrobiologię, to wystarczy że zrobisz badania pod kątem Salmonelii, Listerii i bakterii z grupy coli. Koszt z pewnością przewyższy cenę surowców. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 weź piwo pod pachę i spróbuj się dogadać. Może się uda zrobić tak że za parę piwek dostaniesz papier że nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Najlepiej jakbyś jeszcze miał jakąś znajomą w sanepidzie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
elroy Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 weź piwo pod pachę i spróbuj się dogadać. Może się uda zrobić tak że za parę piwek dostaniesz papier że nie stanowi zagrożenia dla zdrowia. Najlepiej jakbyś jeszcze miał jakąś znajomą w sanepidzie No to Ci gwarantuję, że się nie uda a jeszcze go oskarżą o próbę przekupstwa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 miałem podobny problem na swym weselu ale chodziło o sękacze (takie ciasto). sprawa była prosta - badanie na salmonellę i po krzyku. Z piwem też nie powinno być problemu. Najważniejsze jest opisanie dokładnie próbki dostarczonej do badania. np Próbka średnia pobrana z ... pojemników o poj... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 zależy jak się to rozegra. Jeśli nie chce się tego oficjalnie, no bo powiedzmy sobie szczerze, że ten właściciel knajpy nie chce tego oficjalnie bo dostałby karę za sprzedaż alkoholu z nielegalnego źródła, tylko się powie że się tak hobbystycznie piwo warzy w domu i tak się człowiek zastanawia czy to jest zdrowe i czy nie dałoby się tego jakoś sprawdzić... To nie będzie miało wartości takiej prawnej jakby chciał to człowiek sprzedawać, tylko mniej więcej tak jak znajomym z uczelni daje się spirytus a oni przynoszą wydruk z chromatografu albo masówki... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Nie dziwię się, że knajpiarz wymyśla. Ociera się to o łamanie prawa. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 i trochę mu jedzie po zyskach. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Nie dziwię się, że knajpiarz wymyśla. Ociera się to o łamanie prawa. realnie rzecz biorąc to więcej ma z tego problemów niż korzyści, ale chciałbym to jakoś przeforsować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Nie dziwię się, że knajpiarz wymyśla. Ociera się to o łamanie prawa. nie no chyba z łamaniem prawa to trochę przesada, na weselach funkcjonują domowe ciasta, domowe nalewki, domowe wina nikt niczego nie sprzedaje a jedynie częstuje gości, restaurator w takich sytuacjach ryzykuję głównie zatruciem co na pewno jest dość poważną dla niego sprawą Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
darko Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 zależy jak się to rozegra. Jeśli nie chce się tego oficjalnie, no bo powiedzmy sobie szczerze, że ten właściciel knajpy nie chce tego oficjalnie bo dostałby karę za sprzedaż alkoholu z nielegalnego źródła, tylko się powie że się tak hobbystycznie piwo warzy w domu i tak się człowiek zastanawia czy to jest zdrowe i czy nie dałoby się tego jakoś sprawdzić... To nie będzie miało wartości takiej prawnej jakby chciał to człowiek sprzedawać, tylko mniej więcej tak jak znajomym z uczelni daje się spirytus a oni przynoszą wydruk z chromatografu albo masówki... Myślisz, że sanepid czy jakiekolwiek inne laboratorium akredytowane interesuje gdzie i w jakim celu został wyprodukowany materiał badawczy? Raczej nie. Tak samo Inspekcja Sanitarna nie może ukarać producenta na podstawie wyników badań zleconych przez niego samego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 nie no chyba z łamaniem prawa to trochę przesada, Przeczytaj ustawę. Wałkowaliśmy ją już na wszystkie strony. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 sziszi- jestem ciekaw końcowego efektu. Wg mnie sanepid to kołchoz bez perspektyw. Więc czarno widzę efekt końcowy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 nie no chyba z łamaniem prawa to trochę przesada' date='[/quote']Przeczytaj ustawę. Wałkowaliśmy ją już na wszystkie strony. nie na to to już siły na pewno nie mam:) piwo to ja dla przyjemności robię a czytanie ustaw i przepisów to dla mnie rzecz straszna Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sziszi Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 sziszi- jestem ciekaw końcowego efektu. Wg mnie sanepid to kołchoz bez perspektyw. Więc czarno widzę efekt końcowy. spróbuje zrobić po prostu badania mikrobiologiczne i zobaczymy jak to nie przejdzie w restauracji no to trudno zresztą wesele dopiero w maju, więc wszystko jeszcze możliwe Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Mam nadzieję, że w Sanepidzie się uda. Ale w knajpie ten facet chyba nie wie czego chce. On się próbuje zabezpieczyć na wyrost i w tym jest problem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Wiktor Opublikowano 3 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 3 Sierpnia 2010 miałem wstrząs mózgu i przez to nie mogłem oddawać krwi przez 12 miesięcy. Myślałem że jak pójdę po tych 12 miesiącach to normalnie oddam. Niestety zostałem wysłany do neurologa, który miał stwierdzić czy naprawdę mogę oddać krew. Ale niestety ciężko szło żeby pani neurolog wystawiła taki papier żeby pani w centrum krwiodawstwa się podobał. Po kilku wizytach i 2 miesiącach biegania udało mi się i znów regularnie oddaję krew. Morał jest taki że żyjemy w kraju gdzie papier jest najważniejszy i trzeba się czasem nabiegać żeby głupią sprawę załatwić. Próbuj, myślę że pogadasz z Paniami w sanepidzie, zlecisz jakieś badanie i jak pokażesz papier z pieczątką sanepidu że jest ok to będzie facet zadowolony Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
e-prezes Opublikowano 4 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Sierpnia 2010 (edytowane) U mnie na weselu było moje piwo. Nie pamiętam czy coś w rozmowach wstępnych wspominałem o tym (to dawno było), ale była mowa o tym, że dostarczymy własny alkohol. Były w tym wina i wódki z banderolą oraz okowita i piwo domowe w ilościach symbolicznych (całego skrzynka). Nic nie musiałem załatwiać i nikt nie protestował. Edytowane 4 Sierpnia 2010 przez e-prezes Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Belzebub Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Sziszi a Ty palnujesz serwować piwo z butelek czy z kija ? Jest opcja, że może koleś boi się o instalację ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Sierpnia 2010 Koleś się boi, że połowa weselników się potruje i zamkną mu knajpę. Nigdzie nie jest powiedziane, że każdy musi się znać na piwie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się