bnp Opublikowano 14 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 To nie lukier. Posmarowałem go słodem. Wyczytałem że się tak robi.. oczywiście że to nie lukier a jak koledze udało się wysmarować chlebek słodem by uzyskać taki efekt ? Naciera się słodem pilźnieńskim ? monachijskim ? całym ziarnem czy może śrutą słodu ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rubezahl Opublikowano 14 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 ... Posmarowałem go słodem... Ciekawe, może coś więcej o, hmm... smarowaniu (?). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
gesio0 Opublikowano 14 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 Dobra, poprawka. Miałem ekstrakt w proszku. Rozpuściłem i posmarowałem. Żeby odpowiedzieć ściślej na pytanie powiem że to był (wg tego co podaje WES) wysokogatunkowy słód browarny jasny. Niestety WES nie precyzuje jakich słodów użył do produkcji swojego ekstraktu. Dziękuję za wieczorną porcję zlośliwości. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 14 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 14 Listopada 2009 (edytowane) spokojnie gesio0 nie odbieraj tego jako złośliwości. W słowie pisanym nie zawsze można dobrze wyrazić uczucia, każdy interpretuje posta inaczej, zdrówko za chlebek ps i za to nawet + dostałem głupio wyszło Edytowane 14 Listopada 2009 przez bnp Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szwed Opublikowano 19 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2009 Podjąłem próbę wypieku chleba z młóta. ok 400 g młóta, 200 g mąki pszennej, 100 ml wody, 2 dkg droży, cukier, sól Chlebek wyrobiłem w Thermomix. Wyrastał na stole ok 1 godziny. Pieczony ok 1 godz na 200 stopni. Rezultat widoczny na zdjęciu. W smaku dobry choć wyczywa się otręby (łuski ze śruty), lekko słodki. Przy następny ważeniu mam zamiar wzbogacić recepturę o mleko i jajko. Pytanie do tych którzy pieką chleb z żytniek mąki: czy używacie dostępnej w sklepach mąki żytniej żurkowej? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 19 Listopada 2009 Udostępnij Opublikowano 19 Listopada 2009 ja stosuję żytnią chlebową i żytnią razową. W sklepach jest dostępna bo koło miasta mamy wielki młyn co żyto przerabia Sprawdź w kauflandzie, tam widziałem żytnią chlebową Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janczo Opublikowano 1 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 1 Grudnia 2009 i ja się nieśmiało przywitam w wątku chlebowym - będę tu z pewnością często zaglądać bo widzę, że niezłe cuda tworzycie z młóta - muszę przeczytać wątek od początku może i ja spróbuję. do tej pory piekłam chlebek na zakwasie z mąki pszennej i żytniej + ziarna (jak ktoś będzie chętny to oczywiście podam pełny przepis). Pozdrawiam - janczowa połowa ;-) chlebek o taki: tu troszkę blady bo to początki były - teraz go mocniej spiekam - jest lepszy ;-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Mojrzesz Opublikowano 28 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2009 Jeszcze jedna sprawa - niekiedy jest problem z ciepłym miejscem do wyrasatania chleba - ja np. nie moge postawić na kaloryfer praktykuję wstawienie do piekarnika i włączenie samego oświetlenia, temeratura ustala się na ok 40°C. Chleb na zakwasie nie potrzebuje dużo ciepła (od temperatury zależy tylko czas), niektórzy wstawiają ciasto do wyrośnięcia do lodówki na 10-12h, jedyne co trzeba wtedy pamiętać, to żeby dość szczelnie zafoliować (oczywiście zostawiając miejsce na wyrośniecie ciasta) co zapobiega wysychaniu Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 28 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Grudnia 2009 do tej pory piekłam chlebek na zakwasie z mąki pszennej i żytniej + ziarna (jak ktoś będzie chętny to oczywiście podam pełny przepis). To ja poproszę Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
janczo Opublikowano 29 Grudnia 2009 Udostępnij Opublikowano 29 Grudnia 2009 Ok - już podaję przepis: zakwas - 3 łyżki czubate 1kg mąki pszennej 0.5kg mąki żytniej 1szkl płatków owsianych 1 szkl otrąb pszennych 1/2 szkl słonecznika 1/2 szkl pestek z dyni 1 szkl siemienia lnianego 3 łyżeczki soli (pokombinować z ilością) 1-1,5 litra ciepłej wody (w zależności jak ciasto będzie wchłaniać) (3 łyżki ciasta do słoika (większego bo zakwas rośnie nawet w lodówce) i zakręcić i do lodówki na co najmniej tydzień - ZAKWAS na następny chlebek) Zakwas rozmieszać z małą ilością wody - tej z 1 litra. Wymieszać wszystkie suche składniki, dodać wodę, zakwas. Wymieszać dokładnie, postawić w dużym garnku przykrytym ściereczką w ciepłym miejscu (może być np. koło kaloryfera, ale nie koniecznie, w temp. pokojowej też będzie o.k.) na minimum 7-8 godzin (ja zostawiam na noc). Przełożyć DELIKATNIE do długich foremek lub okrągłej tortowej (byle niezbyt dużej)-do 3/4 wysokości foremki, można z wierzchu delikatnie przejechać zwilżoną w zimnej wodzie ręką, piec w temp. ok. 180 stopni przez półtorej godziny (aż skórka lekko zbrązowieje). Oczywiście można kombinować ze składnikami, dodawać zioła, smażoną cebulkę, suszone żurawiny - co kto lubi. Ja np. często nie daję otrąb i wtedy daję mniej wody - około 1-1,2 litra. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ramzez2 Opublikowano 2 Stycznia 2010 Udostępnij Opublikowano 2 Stycznia 2010 Tak mnie natchnęliście tymi waszymi wypowiedziami, że postanowiłem spróbować własnych sił wg przepisu Jejski-ego, efekt wizualny jak widać smakowy jak dla mnie ok (chociaż chyba za mało soli). Ale będę musiał więcej młóta mrozić bo z czasem dojdę do pożądanego smaku. Ten większy pieczony w foremce, ten mniejszy upieczony luzem tzn bez żadnej foremki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 29 Lipca 2010 Udostępnij Opublikowano 29 Lipca 2010 Pod wpływem tego blogu: http://piekarnia.wordpress.com/ postanowiłem upiec własny chleb na zakwasie. Jestem na etapie hodowania zakwasu ale już nie mogę się doczekać pierwszego wypieku. Na podwórku również powstaje wędzarnia - niedługo oprócz bycia domowym piwowarem będę również domowym piekarzem, serowarem, zadymiaczem i miodosytnikiem A zaczęło się niewinnie od robienia piwa... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 13 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2010 (edytowane) Mnie przedwczoraj naszło na zwykły jasny chleb żytni. To u mnie rzadkość, bo właściwie robię tylko chleby razowe. No i pomyślałem, że skoro już tak szaleję z jasnym chlebem, to zakombinuję i zamiast w keksówce zrobię bochenek. I oto proszę. Taki wyszedł. Trochę pękł, bo trochę za wcześnie go wstawiłem do piekarnika, ale już nie mogłem dłużej czekać. Ale w smaku... mmm... mniam. Edytowane 13 Października 2010 przez Stasiek Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Sojer Opublikowano 13 Października 2010 Udostępnij Opublikowano 13 Października 2010 Mnie przedwczoraj naszło na zwykły jasny chleb żytni. Mniam. Ja wczoraj piekłem z gotowej mieszanki... I cały czas obiecuję sobie, że kiedyś zabiorę się za porządne pieczenie na zakwasie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wilko Opublikowano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2010 Do trzech razy sztuka! W końcu i mi wyszedł chlebek bez zakalca. Żytni na własnym zakwasie. Marzy mi się taki z udziałem młóta albo i słodu, słodkawo-kwaśnawy. I następnym razem mam zamiar nie zapomnieć o soli Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
2artur2 Opublikowano 4 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 4 Grudnia 2010 Gratulacje !!! Ja też kiedyś hodowałem zakwas żytni, ale .... przestałem. Upiekłem nawet jeden chlebek na tym zakwasie i jako tako wyszedł. Żeby robić chleb na własnym zakwasie trzeba jednak pewnego rygoru - np. robić chleb zawsze w sobotę i pamiętać żeby karmić zakwas Teraz robię czasem chleb z mieszanek - np. Sądecki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Stasiek Opublikowano 5 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2010 Żeby robić chleb na własnym zakwasie trzeba jednak pewnego rygoru - np. robić chleb zawsze w sobotę i pamiętać żeby karmić zakwas E... tam... Ja robię tak, że po każdym pieczeniu zostawiam w słoiku jakieś 50-100ml zakwasu i to wstawiam do lodówki. Dzień przed pieczeniem (i o tym rzeczywiście trzeba pamiętać!) wyjmuję z lodówki i dokarmiam wieczorem raz, a rano drugi raz trochę większą ilością mąki i wody (w misce bo ze słoika potrafił wyjść). Po powrocie z pracy robię chleb. Z reguły ok 22-24tej jest gotowy do upieczenia. Piekę chleb 2-3 razy w tygodniu. A mój zakwas ma już ponad 4 lata. wilko: kiedyś też udało mi się zrobić chleb bez soli. Pamiętam, że po upieczeniu coś mi się nie podobał... Miał jakąś taką inną, dziwną strukturę. Dopiero po spróbowaniu się okazało dlaczego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
AgaL Opublikowano 5 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2010 Ja robię tak, że po każdym pieczeniu zostawiam w słoiku jakieś 50-100ml zakwasu i to wstawiam do lodówki. Zakwas można z powodzeniem i bez uszczerbku dla niego, mrozić. Ja tak robię, jak wiem, że nie szybko będę piekła chlebek. Trzymam zakwas w pudełku po margarynie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gabi Opublikowano 5 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2010 (edytowane) Ja mam zakwas wysuszony (chociaż są rózne opinie na ten temat). Wystarczy odrobina wody i zakwas gotowy . Edytowane 5 Grudnia 2010 przez Gabi Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 5 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 5 Grudnia 2010 Ja zakwas trzymam w słoiku lodówce, czasem nawet parę tygodni. Przed pieczniem wyciągam, dodaję do chleba, a do słoika wsypuje szklaneczkę mąki, szklaneczkę wody i zostawiam na dobę, żeby się namnozyło, i znów do lodówki. I tak już od jakichś 3 lat. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kolman Opublikowano 11 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2010 To mnie natchnęliście! Robię chleb od paru miesięcy, opracowałem swoją "metodę" i myślałem, że już nic nowego nie zrobię ale byłem w błędzie. Piekę tylko żytni razowy, pszennego jakoś nie lubię (i nie wychodzi mi). Z ciekawostek mogę podpowiedzieć żeby nasmarowaną tłuszczem keksówkę wysypać siemieniem lnianym i na to wyłożyć ciasto. Ziarenka pięknie przyklejają się do chleba (co poniekąd ułatwia wyjmowanie z formy po upieczeniu), smakują super i dzięki nim skórka od spodu i boku jest chrupiąca. Aktualnie chleb zjedzony ale wrzucę zdjęcie na dniach jak upiekę nowy;) Spróbuję następnym razem domieszać do ciasta młóto. No a chleb z piwem, serem i orzechami nie da mi spokoju dopóki go nie upiekę Jeszcze pytanko: jakie przyprawy dodajecie? Ja obowiązkowo kminek. Dużo kminku;) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
alkos Opublikowano 11 Grudnia 2010 Udostępnij Opublikowano 11 Grudnia 2010 Kminek na zmianę z rozmarynem, do tego obowiazkowo jakies ziarenka, czasem cos wariackiego, jak np. suszona zurawina :-) Aha, pieke z zytniej pelnej 33% / pszennej 66% na zakwasie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 6 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2011 Cześć Że tak powiem podbiję wątek, a motywacja jest komentarz Rudiego w galerii Wczoraj gdy zabrałem się za odważanie składników na chleb oczywiście okazało się że skończyła się bateria w wadze. Więc mierzyłem na kubki i szklanki ;-) Zaczyn: 1,5 szklanki po nutteli zakwasu, dwa kubki mąki żytniej 580, woda do konsystencji gęstej śmietany - wyrastanie cała noc. Chleb żytni: połowa wyrośniętego zaczynu, trzy (albo dwa, nie pamiętam) kubki maki żytniej 580, woda do konsystencji gęstej śmietany, sól ok 10g, wyrobione mikserem, przelane do foremki keksówki, odstawione do wyrośnięcia. Chleb żytnio-pszenny: połowa wyrośniętego zaczynu, dwa kubki maki pszennej, oraz tyle maki pszennej i wody żeby wyrabiane ciasto pod ręka było elastyczne i odchodziło od ręki, sól do smaku. Po dwóch godzinach wyrastania, ponownie zagniecione. Pieczone w piekarniku 225°C 10', 200°C 30', pszenny chleb wyciągnięty całkowicie z piekarnika, żytni wyciągnięty z keksówki i wstawiony do piekarnika jeszcze na 10' 225°C. Chleby są jakie są, oba całkowicie jadalne, żytni bardzo się ciągnie pod nożem, powinien być jeszcze kilka minut w piekarniku. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
rudi1973 Opublikowano 6 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2011 Witam,ma się rozumieć co do daty,ja też próbuję coś upiec ale na drożdżach wychodzi bardzo spieczony,piekę w piekarniku elektrycznym a na zakwasie praktycznie mi nie urósł.Ale to chyba mój błąd bo nie robiłem zaczynu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bielok Opublikowano 6 Stycznia 2011 Udostępnij Opublikowano 6 Stycznia 2011 Cześć Rudi ja też piekę w piekarniku elektrycznym. Chleby na zakwasie zawsze mniej wyrastają niż na drożdżach, choć moje dzisiejsze chleby podwoiły objętość niemal wzorcowo Życzę udanych prób i nie zniechęcaj się Zapomniałem dodać że do chleba żytniego sypnąłem odrobinę siemienia lnianego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się