scooby_brew Opublikowano 24 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2009 Wiec po 8 latach warzenia zabieram sie bardziej serio za lager (piwa dolnej fermentacji). Jak dotad warzylem prawie wylacznie ales, glownie z powodu tego ze nie mialem pomieszczenia z wystarczajaco niska temp. Teraz w nowym domu mam garaz dolaczony do domu, przez co temp. utrzymuje sie ok. 4*-10°C, chociasz na zewnatrz jest -7°C (ta zima jest zimna jak sk@$#!). Pomyslalem sobie wiec, ze powinienem sprobowac warzenia lagerow. Wiem, ze uzytkownicy tego Prosze o sugestie i porady? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 24 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2009 Tak samo jak górna, tylko fermentujesz w innej temp. Nie ma się czego bać. Zrób sobie normalnego Pilsa i będzie git. Jak masz 10 st C to idealnie. Byle przez burzliwą się utrzymała ta temperatura, na cichej może być niżej. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jejski Opublikowano 24 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 24 Stycznia 2009 A do tego jak masz warunki to chyba dekokcja jednowarowa ( coraz bardziej jestem za takim sposobem). Jak dla mnie lager oddaje to co naprawdę siedzi w słodzie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 A do tego jak masz warunki to chyba dekokcja jednowarowa ( coraz bardziej jestem za takim sposobem). Jak dla mnie lager oddaje to co naprawdę siedzi w słodzie. Podobno przy obecnych słodach jest to zbędne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 W lagerach bardzo ważna jest stabilność temperatury fermentacji, jezeli chcesz osiągnąć spektakularne wyniki, konieczny jest jakiś kontroler temperatury. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
jacer Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 W lagerach bardzo ważna jest stabilność temperatury fermentacji, jezeli chcesz osiągnąć spektakularne wyniki, konieczny jest jakiś kontroler temperatury. Lub pomieszczenie ze stałą temperaturą. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
neron Opublikowano 25 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 25 Stycznia 2009 Korzystając z tego, że rozmowa toczy się na temat lagerów chciałem zadać pytanie. Właśnie będę zlewał z ciechej mojego pierwszego lagera (Dortmunder z BA). Fermentacja burzliwa i cicha były przeprowadzone w temperaturze 9-10* C. Piwo będzie zlane do KEGa i refermentowane z dodatkiem ekstraktu słodowego. Czy po zlaniu piwa zostawić KEG w temperaturze pokojowej na jakiś czas, czy może od razu umieścić go w piwnicy (temp. ok 10* C)? A może lepiej będzie, umieścić go w jeszcze niższej temperaturze (ok 2* C)? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yemu Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 A do tego jak masz warunki to chyba dekokcja jednowarowa ( coraz bardziej jestem za takim sposobem). Jak dla mnie lager oddaje to co naprawdę siedzi w słodzie. Podobno przy obecnych słodach jest to zbędne. Tu macie wyniki malego eksperymentu dot. dekokcji - http://www.beertown.org/events/hbc/presentations/DennyConn.pdf od strony 25 a poniżej załączam sam wykresik z wynikami - różnica na skali preferencji ogólnej (overall preference) jest zaniedbywalna (zwłaszcza kiedy osoby nie dostrzegąjace różnicy dodamy do słupka "infused") Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Korzystając z tego, że rozmowa toczy się na temat lagerów chciałem zadać pytanie. Właśnie będę zlewał z ciechej mojego pierwszego lagera (Dortmunder z BA). Fermentacja burzliwa i cicha były przeprowadzone w temperaturze 9-10* C. Piwo będzie zlane do KEGa i refermentowane z dodatkiem ekstraktu słodowego. Czy po zlaniu piwa zostawić KEG w temperaturze pokojowej na jakiś czas, czy może od razu umieścić go w piwnicy (temp. ok 10* C)? A może lepiej będzie, umieścić go w jeszcze niższej temperaturze (ok 2* C)? Jeżeli ma się nagazować, musisz potrzymac go jakiś czas w 10*. Podobno jak się refermentuje glukozą, mozna gazować w temperaturze pokojowej, ale nie próbowałem tego i raczej nie zamierzam. Ja bym polagerował 4-6 tygodni w pobliżu 0*, a potem dopiero dodał surowca do refermentacji, tak radzą praktycy, ale nie wiem czemu to ma być lepsze niż odwrotnie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Korzystając z tego, że rozmowa toczy się na temat lagerów chciałem zadać pytanie. Właśnie będę zlewał z ciechej mojego pierwszego lagera (Dortmunder z BA). Fermentacja burzliwa i cicha były przeprowadzone w temperaturze 9-10* C. Piwo będzie zlane do KEGa i refermentowane z dodatkiem ekstraktu słodowego. Czy po zlaniu piwa zostawić KEG w temperaturze pokojowej na jakiś czas, czy może od razu umieścić go w piwnicy (temp. ok 10* C)? A może lepiej będzie, umieścić go w jeszcze niższej temperaturze (ok 2* C)? Od razu umieścić w temperaturze 10 stopni na 2-3 tygodnie, potem jak masz takie warunki to najlepiej przechowywać w ok. 2 st. C. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kopyr Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Ja bym polagerował 4-6 tygodni w pobliżu 0*, a potem dopiero dodał surowca do refermentacji, tak radzą praktycy, ale nie wiem czemu to ma być lepsze niż odwrotnie. No to IMO jest proszenie się o problemy z refermentacją. No chyba, że polecasz szczepienie świeżymi drożdżami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 Ja bym polagerował 4-6 tygodni w pobliżu 0*' date=' a potem dopiero dodał surowca do refermentacji, tak radzą praktycy, ale nie wiem czemu to ma być lepsze niż odwrotnie.[/quote']No to IMO jest proszenie się o problemy z refermentacją. No chyba, że polecasz szczepienie świeżymi drożdżami. No tak, to są rady amerykańskich piwowarów, oni najczęściej nabijają CO2. Ale jak podniosłem problem refermentacji, to znalazł się gość który lagerował piwo parę (osiem?) miesięcy i nagazowało mu się potem bez problemu. Skądinąd słyszałem radę, że jak lageruje się powyżej miesiąca blisko 0*, warto dodać świeże drożdże. Teraz gazuje mi się piwo lagerowane 6 tygodni, muszę pójść do piwniczki i zobaczyć czy coś się nagazowało... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szymon Opublikowano 26 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 26 Stycznia 2009 (edytowane) scooby_brew Ty taki fachowiec: Ilość warek: 200-300? i żadnego lagera? Nie może być Edytowane 26 Stycznia 2009 przez komoona Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
wena Opublikowano 27 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 27 Stycznia 2009 Ja tylko butelkuję. Lagery po zabutelkowaniu wstawiam do chłodni 5°C praktycznie po 2 miesiącach piwo jest nagazowane. JK Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 To ja tez o dolnej fermentacji troszke, jezeli mozna - chodzi o temperatury. Otoz mam w garazu wlasnie teraz jakies 12 stopni - waha sie w nocy 10-11, w dzien 13 , mam od paru dni wode w fermentorze i sprawdzam termometrem LCD na fermentorze. Mysle, ze na fermentacje ocieple kocami, to temperatur sie ustabilizuje. Ale mam pytania co do temperatur poczatkowych i koncowych, "w zwiazku ze zwiazkami" chemicznymi wspominanymi niedawno W jakiej temperaturze zadawac drozdze? W pokojowej czy od razu schlodzic brzeczke do tych 12 stopni i wtedy? Jezeli w pokojowej, kiedy zniesc do garazu? Odczekac przez noc, czy od razu? I ile wczesniej wtedy wyniesc z garazu przed rozlewem - OIDP jak na poczatku bylo cieple, to potem troche tez musi byc, zreszta i tak w garazu nie bede rozlewal, a po przeniesieniu musi sie "odstac". Planuje bez cichej, od razu do butelek, z glukoza - i wtedy co, tez pare dni w pokojowej ok. 20 stopni a potem do piwnicy? W piwnicy mam 12 i wiecej, mniej nie bedzie nigdy... Dziekuje, Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Stad: http://www.piwo.org/forum/p9838-11-01-2009-08-50-47.html#p9838 wynika, ze warto podniesc temperature na koniec fermentacji, tylko co to znaczy? Na jak dlugo i do ilu? Powiedzmy na 24h do pokoju bedzie OK? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
yemu Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 wiele osób twierdzi, ze w piwach domowych problem diacetylu praktycznie nie wystepuje. podczas refermentacji i dojrzewania w butelkach i tak zostanie on przetworzony do innych nie wyczuwalnych zwiazkow. jeśli chcialbys robic przerwe diacetylową, to trzeba podnieść temperaturę do ok 15-17 stopni, gdzieś w 2/3 fermentacji burzliwej. Co do zadawania drożdży są dwie szkoły. Można zadawać w pokojowej, i po pierwszych oznakach fermentacji przenosisz do temperatury docelowej. I można zadawać poniżej temperatury fermentacji i wstawiać do temperatury docelowej. W pierwszej sytuacji powstanie więcej diacetylu, w drugiej mniej. W pierwszej możesz stosować mniejszy starter, w drugiej musi być naprawdę spory. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 wiele osób twierdzi, ze w piwach domowych problem diacetylu praktycznie nie wystepuje. podczas refermentacji i dojrzewania w butelkach i tak zostanie on przetworzony do innych nie wyczuwalnych zwiazkow. jeśli chcialbys robic przerwe diacetylową, to trzeba podnieść temperaturę do ok 15-17 stopni, gdzieś w 2/3 fermentacji burzliwej. Krotko mowiac nie bede sie tym przejmowal, dojrzewanie zalatwi sprawe Co do zadawania drożdży są dwie szkoły. Można zadawać w pokojowej, i po pierwszych oznakach fermentacji przenosisz do temperatury docelowej. I można zadawać poniżej temperatury fermentacji i wstawiać do temperatury docelowej. W pierwszej sytuacji powstanie więcej diacetylu, w drugiej mniej. W pierwszej możesz stosować mniejszy starter, w drugiej musi być naprawdę spory. No wlasnie... W jednym watku http://www.piwo.org/forum/p2206-12-11-2007-21-23-59.html#p2206 znalazlem dwie rzeczy: "drożdże Saflager zadaj wieczorem, w temp. pokojowej. Rano powinna pojawić sie lekka piana - wtedy przenies całość do chłodniejszego miejsca. Najlepiej o temperaturze 9-12 st. C." oraz: "Nie polecam hmm może to być zbyt duży szok dla drożdży i przestaną one pracować..." Zadam w cieplym, rano zniose do garazu, niech sie dzieje, co chce, do lata ma byc pils Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Makaron Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 To ja tez o dolnej fermentacji troszke, jezeli mozna - chodzi o temperatury. Otoz mam w garazu wlasnie teraz jakies 12 stopni - waha sie w nocy 10-11, w dzien 13 , mam od paru dni wode w fermentorze i sprawdzam termometrem LCD na fermentorze. Mysle, ze na fermentacje ocieple kocami, to temperatur sie ustabilizuje. Ale mam pytania co do temperatur poczatkowych i koncowych, "w zwiazku ze zwiazkami" chemicznymi wspominanymi niedawno W jakiej temperaturze zadawac drozdze? W pokojowej czy od razu schlodzic brzeczke do tych 12 stopni i wtedy? Jezeli w pokojowej, kiedy zniesc do garazu? Odczekac przez noc, czy od razu? I ile wczesniej wtedy wyniesc z garazu przed rozlewem - OIDP jak na poczatku bylo cieple, to potem troche tez musi byc, zreszta i tak w garazu nie bede rozlewal, a po przeniesieniu musi sie "odstac". Planuje bez cichej, od razu do butelek, z glukoza - i wtedy co, tez pare dni w pokojowej ok. 20 stopni a potem do piwnicy? W piwnicy mam 12 i wiecej, mniej nie bedzie nigdy... Dziekuje, Ja czytalem (w artykule 10 wskazowek poprawnej fermentacji), ze dobrze zadac w temperaturze ok 24 st C pozniej ochlodzic, natomiast Coder wspominal wlasnie ,ze dobrze schlodzic i dopiero wtedy dodac drozdze. Moim zdaniem pierwsza opcja daje lepsze warunki na namnazanie drozdzy, natomiast druga mniej stresuje drozdze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 "drożdże Saflager zadaj wieczorem, w temp. pokojowej. Rano powinna pojawić sie lekka piana - wtedy przenies całość do chłodniejszego miejsca. Najlepiej o temperaturze 9-12 st. C."oraz: "Nie polecam hmm może to być zbyt duży szok dla drożdży i przestaną one pracować..." Zadam w cieplym, rano zniose do garazu, niech sie dzieje, co chce, do lata ma byc pils Ja tak zrobiłem. Saflager zadany około godz. 18. i tak zostawiłem w temp. pokojowej. Do godziny 24 nic, absolutnie nic nie było widać, żadnej pracy... rano obudziłem się i ujrzałem śliczną pianę. O 7. przeniosłem w 12°C. Moim zdaniem spokojnie możesz tak zrobić Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Ja tak zrobiłem. Saflager zadany około godz. 18. i tak zostawiłem w temp. pokojowej. Do godziny 24 nic, absolutnie nic nie było widać, żadnej pracy... rano obudziłem się i ujrzałem śliczną pianę. O 7. przeniosłem w 12°C. Moim zdaniem spokojnie możesz tak zrobić Tak zrobie. Wlasnie dostalem maila z browamatora, drozdze jada, wiec to juz jutro! (chyba, jak zdaza z drozdzami i wyrobie sie z robota) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 I jeszcze jeden problem: Podobno jak się refermentuje glukozą, mozna gazować w temperaturze pokojowej, ale nie próbowałem tego i raczej nie zamierzam. Czyli jak? Ja refermentuje glukoza, i co - od razu do zimnej piwnicy czy dwa-trzy dni w pokoju, jak zwykle? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Hasintus Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Planuje bez cichej, od razu do butelek, z glukoza - i wtedy co, tez pare dni w pokojowej ok. 20 stopni a potem do piwnicy? W piwnicy mam 12 i wiecej, mniej nie bedzie nigdy...Dziekuje, Moim zdaniem pils bez cichej to nieporozumienie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Maryush Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Skoro drożdżom lagerowym najbardziej odpowiada temperatura 8-14°C to w takiej temp. należy refermentować, bo wtedy najlepiej ten proces przebiegnie. A jeżeli to są tylko pogłoski, że "można w pokojowej", to chyba lepiej zastosować tradycyjną szkołę Chyba że lubisz eksperymenty.. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
przemak Opublikowano 28 Stycznia 2009 Udostępnij Opublikowano 28 Stycznia 2009 Moim zdaniem pils bez cichej to nieporozumienie. W sumie jeszcze nie zdecydowalem... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się