sowiet Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 Witam, Problem infekcji pojawia się po wielokroć, jednak mam pytanie myślę trochę innego typu niż zwykle. Otóż zakażenie w moim weizenie jest rzeczą pewną - po dwóch tygodniach cichej otwieram fermentator, a tam niewielkie, ale jednak pływające bo wierzchu 'kożuszki', których idealny przykład widziałem gdzieś na zdjęciach. Zastanawiam się jednak co zrobić z tym piwem. Otóż gdzieś (nie mam pojęcia gdzie...) zasłyszałem/przeczytałem, że takie zainfekowane piwo można zostawić na dłuższy okres czasu w fermentorze i jest szansa na uzyskanie czegoś znośnego nawiązującego może do wynalazku zwanego sour'em. Stąd moje pytanie: uważacie, że ma taki pomysł w ogóle zasadność, czy wylać i dać sobie spokój? A może zabutelkować kwasicę? Szkoda mi tego piwa, zwłaszcza, żem początkujący wśród początkujących. ;] Pozdrawiam, sowiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
coder Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 Weizeny często infekują się lactobacillusem i idą w kierunku Berliner Weisse, zwykle niezbyt udanego. Jeżeli smak ma znośny, to butelkuj i pij szybko, jak trzeba to z sokiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
dziedzicpruski Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 e,jak to jest czysty kwaśny smak to fajnie,pewnie nie skwasi się jak berliner ,zabutelkuj,wmów sobie ,że tak ma być i wszystko będzie dobrze. miałem na początku kariery takie pszeniczne i do tej pory go bardzo miło wspominam. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Jacenty Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 (edytowane) Na pocieszenie mogę powiedzieć, że bakterie psujące smak weizenów są bardzo pożyteczne dla organizmu człowieka. Działają tak samo jak bakterie w jogurtach, chronią układ pokarmowy i walczą z bakteriami chorobotwórczymi. Czyli przymknąć oko na smak i pić dla zdrowia Edytowane 15 Grudnia 2012 przez Jacenty Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 (edytowane) tak , tak butelkuj a później będziesz wedle przysłowia musiał wypić uwarzone piwo. Będziesz się zastanawiał po co ja myłem butelki po co zakapslowałem tyle sztuk, po jakiego grzyba zmarnowałem tyle czasu na butelkowanie by teraz wylewać. Poczęstuj kogos takim piwkiem to zrobisz reklamę sobie i piwowarstwu domowemu Jeżeli na 100% wiesz że masz infekcję to masz 2 wyjścia - w kanał - przepuścić na wyższy % sam lub przez znajomego Edytowane 15 Grudnia 2012 przez bnp zgoda 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sowiet Opublikowano 15 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 Idąc za radą spróbowałem. Powiem szczerze, że ani ja, ani zmuszona do testów rodzina nie stwierdziliśmy, żeby piwo było kwaśne... Jeżeli już to bardzo, bardzo lekki kwaśnawy posmak. Póki co da się pić i bez soku. ;] Trochę mnie to napawa optymizmem, że do szybkiego spożycia się nada. Natomiast moja pierwsza myśl o infekcji powstała na skutek białego nalotu (tak trochę wyglądał jak wosk), który to gdzieś już na zdjęciach widziałem i został zidentyfikowany jako efekt zakażenia. Fakt, że był wielkości 3X3 cm dryfując sobie po powierzchni, jednak wstępnie uznałem że jego wielkość to pewnie kwestia czasu. Ponieważ i tak póki co każda warka kosztuje mnie dwa razy tyle czasu i skupienia co trochę bardziej doświadczonego piwowara, biorę się za butelkowanie i będę co najwyżej wyzywał na 3 godzinki zmarnowanego czasu więcej. ;] Dzięki wielkie za zainteresowanie i porady! Pozdrawiam, sowiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Billy the Kid Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 Taki kożuszek na wierzchu to lekka infekcja może być, choć nie koniecznie, daj więcej cukru do refermentacji i pij szybko, będzie dobre. Przed miesiącem butelkowałem Ale z kożuchem/mgiełką na powierzchni, właśnie je piję, dobre, kwasem nie trąca. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bnp Opublikowano 15 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 jakbym tak podchodził do sytuacji, to napisałbym że nigdy infekcji nie miałem zgoda 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sowiet Opublikowano 15 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 15 Grudnia 2012 A powiedzcie mi jeszcze Panowie czy lepiej jakby teraz to piwko stało w temp 22-24°C, czy 13-15°C? Standardowo trzymam w tej niższej temp. w piwnicy, jednak może fakt tej infekcji coś tutaj zmienia? Pozdrawiam, sowiet Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Afghan Opublikowano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 Jak chcesz szybko piwo wypić to musisz je szybko nagazować. Czyli z 5 dni w temperaturze pokojowej, a później do chłodnego. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
sowiet Opublikowano 16 Grudnia 2012 Autor Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 Podziękował! ;] Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mimazy Opublikowano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 (edytowane) miałem to samo- cała seria pierwszych weizenów zakażana tą samą gęstwą, pić się niby dało ale strasznie wykrzywiało gębę No i wstyd przed piwowarami gdy częstowałem myśląc że to tak miało być z czasem pogłębiało się, przy butelkowaniu bywały znośne. Nie pamiętam czy błonka na powierzchni była. Natomiast miewałem piwa z ewidentną błonką które po rozlewie kwaśne wcale nie były- infekcji jest wiele rodzajów. Edytowane 16 Grudnia 2012 przez mimazy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klisz Opublikowano 16 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 16 Grudnia 2012 Opiszę swoją przygodę z pszenicą. Czas tamu jakiś prowadziłem pokaz warzenia na "festiwalu piwnym" w moim mieście, którego to patronem był Browar Fortuna. Mając doświadczenie po wcześniejszych pokazach stwierdziłem, że lepiej zrobić pokaz "ekstraktowy" połączony z chmieleniem. Padło na pszeniczne z WES-a. Warzenie odbywało się w piątek i z racji spożycia dość dużego, piwo w fermentatorze odebrałem dopiero po trzech dniach. Pachniało wcale nieźle. Jak wstawiłem je po tych trzech dniach do temperatury 20st, fermentacja bez drożdży ruszyła dość znacznie. Powiedział bym, że po pijaku zapomniałem, iż mogłem dodać drożdże, ale potem stwierdziłem, że było to niemożliwe..Po dwóch tygodniach fermentacji zeszło do 1 blg a piwo smakowało wcale nieźle. Z uwagi na dzikie drożdże stwierdziłem, że zrobię z tego totalny eksperyment więc dodałem przypraw jak na świąteczne i teraz refermentuje w PETach. Ciekaw jestem co z tego wyjdzie. Na bank coś nie do powtórzenia. Może być, że otworzę browar "Nad jeziorem", bo tam były dobre dzikusy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek-lin Opublikowano 17 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2012 Zbierz z tego gęstwe, będzieszmiał swój własny szczep Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
klisz Opublikowano 17 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2012 Zebrałem. Z ciekawości zaszczepię następnym razem na 5 litrach tym razem zacieranej pszenicy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
arek-lin Opublikowano 17 Grudnia 2012 Udostępnij Opublikowano 17 Grudnia 2012 To pochwal się później na forum co ztego wyszło, tylko na dziko Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się