dider Opublikowano 29 Kwietnia 2013 Udostępnij Opublikowano 29 Kwietnia 2013 Kraj pochodzenia: Nowa Zelandia Odmiana: Uniwersalny Średnia zawartość alfakwasów: 16-19% Krótki opis: Chmiel o właściwościach goryczkowych i aromatyczny.Chmielenie dla aromatu określane jest jako niezwykle bogate w aromaty owoców tropikalnych, wyczuwalne nuty kiwi, mango, limonki. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 13 Września 2013 Udostępnij Opublikowano 13 Września 2013 Właśnie mam okazję pić Waimea Single Hop Pale Ale od Brew Doga. Myślałam o zakupie tego chmielu do domowego browaru, ale żeby nie kupować w ciemno, chciałam kupić single hopa. Jestem pozytywnie zaskoczona, bo czuję klimaty znane z Motueki, Pacific Jade czy Pacifica. Jest kiwi, mango, melon. Fajna odskocznia od amerykańskich cytrusów, żywic, drzew iglastych Postaram się coś uwarzyć na tym chmielu. Pewnie na bazie sprawdzonej receptury na "Kiwi Ale" Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 9 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 9 Lutego 2014 Popełniłam single hopa na tym chmielu: http://www.piwo.org/topic/4561-browar-grabiszynek/page__st__80?do=findComment&comment=248295 Wrażenia słabsze od tych znanych z single'a Brew Doga. Użyłam na całą warkę włącznie z chmieleniem na zimno 100g - może nie za dużo, ale z reguły w moich singlach używam 100g chmielu. Podczas zlewania byłam nieco zawiedziona, bo nie czułam nic szczególnego. Ciężko było cokolwiek w smaku zielonego piwa zidentyfikować, nic w zapachu czy smaku nie wyróżniało się, chyba poza taką ogólną delikatną "owocowością". Po dwóch tygodniach od butelkowania jest jednak pozytywne zaskoczenie: w smaku wybitnie na pierwszym planie owoce liczi, gdzieś dalej kiwi. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Bo tak to jest z tymi stricte chmielowymi piwami. Na początku straszna bieda. Dopiero po miesiącu następuje eksplozja aromatów chmielowych. Wcześniej nie ma nawet co otwierać piwa, ale wiem, ciekawość nie daje spokoju Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Usiu Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Ale głupoty gadasz mat o_O Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
adamsky Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Bo tak to jest z tymi stricte chmielowymi piwami. Na początku straszna bieda. Dopiero po miesiącu następuje eksplozja aromatów chmielowych. Wcześniej nie ma nawet co otwierać piwa, ale wiem, ciekawość nie daje spokoju Powiem krótko: nie. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
kantor Opublikowano 10 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Lutego 2014 Bo tak to jest z tymi stricte chmielowymi piwami. Na początku straszna bieda. Dopiero po miesiącu następuje eksplozja aromatów chmielowych. Wcześniej nie ma nawet co otwierać piwa, ale wiem, ciekawość nie daje spokoju Z mojego doświadczenia jest wprost odwrotnie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 Ciężko było cokolwiek w smaku zielonego piwa zidentyfikować, nic w zapachu czy smaku nie wyróżniało się, chyba poza taką ogólną delikatną "owocowością". Po dwóch tygodniach od butelkowania jest jednak pozytywne zaskoczenie: w smaku wybitnie na pierwszym planie owoce liczi, gdzieś dalej kiwi. Jeśli w piwach "chmielowych" na początku czuć głównie estry a dopiero z czasem chmiel wychodzi to polecam przyglądnąć się temperaturom fermentacji. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 (edytowane) Ciężko było cokolwiek w smaku zielonego piwa zidentyfikować, nic w zapachu czy smaku nie wyróżniało się, chyba poza taką ogólną delikatną "owocowością". Po dwóch tygodniach od butelkowania jest jednak pozytywne zaskoczenie: w smaku wybitnie na pierwszym planie owoce liczi, gdzieś dalej kiwi. Jeśli w piwach "chmielowych" na początku czuć głównie estry a dopiero z czasem chmiel wychodzi to polecam przyglądnąć się temperaturom fermentacji. Fermentowało w ok. 17 st. C. Edytowane 11 Lutego 2014 przez ciafu1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 Otoczenia czy zmierzona we wiadrze ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ciafu1 Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 Otoczenia czy zmierzona we wiadrze ? W wiadrze. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 11 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Lutego 2014 To zapytam jeszcze jakie to były drożdże ? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Undeath Opublikowano 12 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 Ogólnie chmiel mi też nie urwał tyłka, bardzo go wydaje mi się łatwo przykryć innym chmielem, ale aromat ma ciekawy pamiętam mango, marakuję i inne dojrzałe owoce, dałem go razem z Pacyfic Jade i to on dominował w piwie swoimi cytrusami i lekką pieprznością. Może jeszcze kiedyś do niego wrócę, ale teraz jestem zachwycony Galaxy i jeszcze Topaz mam do spróbowania. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
slotish Opublikowano 12 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 To zapytam jeszcze jakie to były drożdże ? No przecież masz link do receptury podany Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WiHuRa Opublikowano 12 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 12 Lutego 2014 Linki w tapatalk nie otwierają się tak jak trzeba (wskazują na ostatni post tematu). Ale już sobie poradziłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
mat Opublikowano 21 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2014 (edytowane) Ale głupoty gadasz mat o_O Rozumiem, że najlepszy aromat uzyskujemy w drugim dniu po zabutelkowaniu? No może po tygodniu? Jeśli tak to nie mam więcej pytań. Nic tylko pić młode piwo. Chyba, że ktoś preferuje nie ułożony aromat. Ja do takich nie należę. Edytowane 21 Lutego 2014 przez mat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Lary Opublikowano 21 Lutego 2014 Udostępnij Opublikowano 21 Lutego 2014 zachwycony Galaxy i jeszcze Topaz mam do spróbowania Akurat mam IPA z Galaxy na tapecie Ten Topaz rozumiem, że jako chmiel aromatyczny? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
crosis Opublikowano 10 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 10 Marca 2014 Ale głupoty gadasz mat o_O Rozumiem, że najlepszy aromat uzyskujemy w drugim dniu po zabutelkowaniu? No może po tygodniu? Jeśli tak to nie mam więcej pytań. Nic tylko pić młode piwo. Chyba, że ktoś preferuje nie ułożony aromat. Ja do takich nie należę. Mat, jest różnica między drugim dniem albo tygodniem, a miesiącem. Generalnie nawet na Pliny The Elder jest napisane, żeby tego nie leżakować, bo zapach zanika - i to prawda. Dla mnie mocno chmielone piwa są do picia, kiedy już się nagazują i odrobinę ułożą. Jeśli piwo było dobrze przefermentowane, temperatura była ok itd, to jest to spokojnie w ciągu 2 tygodni. I oczywiście: im mocniejsze piwo, tym musi to być nieco dłużej, bo musi się ułożyć alkohol. Ale trzeba wiedzieć, że odbywa się to kosztem aromatu chmielowego. A jeśli na początku w piwie faktycznie dominują estry, to albo za wysoka temperatura fermentacji, albo też się coś przyplątało. Na potwierdzenie można zobaczyć, po jakim czasie piwa Dagome wygrały swoje konkursy Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Szuwar71 Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 No z tym Imperial IPA to podejrzana sprawa Wracajac do sedna, to ja piję swoje mocno chmielone piwa od razu, ale bardziej jestem zadowolony jak już sie wszystko ułoży i faktycznie może to kwestia estrów. Druga sprawa, że np Nelson Sauvin swoje porządane cechy ujawnia co najmniej po miesiącu, wcześniej mamy tylko multivitamine. Ale sie offtop zrobił. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Bzdzionek Opublikowano 11 Marca 2014 Udostępnij Opublikowano 11 Marca 2014 Ten Topaz rozumiem, że jako chmiel aromatyczny? Ja w swojej warce Ocean IPA zastosowałem duet Galaxy+Topaz na aromat i było super, także polecam, chociaż miałem okazję próbować SH Topaz i rewelacji nie było, ale to może być kwestia niekoniecznie związana z samym chmielem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
ukko Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Udostępnij Opublikowano 23 Sierpnia 2015 Popełniłem niedawno Black IPA na chmielach nowozelandzkich. Na zimno dałem 50 g chmielu Waimea (do tego jeszcze 20 g Rakau). Od zabutelkowania minał tydzień i powiem szczerze że póki co aromaty są bardzo słabe, wyczuwalne dopiero po porządnym zamieszaniu. Dodam że piwo nie jest ani specjalnie estrowe, nie ma też jakichś mocnych akcentów palonych ani alkoholowych. Spodziewałem sie trochę więcej po tym chmielu. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się