Warka #12 Mild. Łagodny mild. 9,5°Blg
Daaawno zwyczajnego Milda nie pilem. Kupić? A kto takie "nudne" piwo warzy teraz. No i jak to tak, własna warzelnia pod nosem, składniki w magazynku, styl znany. No to uwarzyć.
Zasyp:
-Pszeniczny (Crisp malt) 0,3 kg
-Maris Otter 2 kg (sample Crisp Malt, zwykły i "organic", nie miałem na nie pomysłu ani nie chciało mi się warzyć 3l)
-Monachijski Jasny (Crisp Malt) 1 kg
-Cara Malt 30 (Crisp Malt) 0,3 kg
-Karmel 150 (Viking) 0,15 kg
-Brown (Crisp malt)0,25kg
Zacieranie:
-Start z 8°C słód do zimnej wody(10l wody + 4,5l cienkusza 4,5°Blg ze wczoraj) 40'@62°C, 40'@72°C, 10'@80°C - przekombinowane - został program z poprzedniej warki, tylko przerwę białkową zostawiłem.
Wysładzanie w sumie 20 litrami. Ostatnie wysładzanie w czasie warzenia, co skutecznie wygasiło wrzenie na kwadrans. Nie da się oszczędzić czasu w ten sposób, nie mając porządnego grzania.
Chmielenie:
EKG 8,5%aa 3g@50', 18g@0'
Miało być "ledwie chmielem tknięte" i takie chyba wyjdzie. Kilka IBU, nutka chmielowego aromatu.
Chlodzenie:
Przerwałem chłodzenie przy 35°C po zużyciu 60l wody w 20 minut. Kiepski bilans. Jakby nie moją chłodnicą..
Fermentacja:
rano zacznę, jak ostygnie do kilkunastu °C. Będą S-33.
Wnioski i przemyślenia:
Poczekać z chmielem aż zacznie się gotować całość a nie tylko przednia. Wydajność dzisiaj sporo ponad 80%, jak nie ja...