Ranking
-
uwzględniając wszystkie działy
- We wszystkich działach
- Marker
- Marker Comments
- Marker Reviews
- Ogłoszenia
- Pytania do ogłoszeń
- Recenzje ogłoszeń
- Browary
- Wydarzenia
- Komentarze do wydarzeń
- Opinie o wydarzeniu
- Wpisy na blogu
- Komentarze w blogu
- Pliki
- Komentarze do plików
- Opinie o pliku
- Grafiki
- Komentarze do grafik
- Opinie o grafice
- Albumy
- Komentarze w albumach
- Recenzje albumów
- Tematy
- Odpowiedzi
- Aktualizacje statusu
- Odpowiedzi na komentarze
- Artykuły
- Artykuł komentarzy
- Opinie o Artykuł
- Rekordy
- Rekord komentarzy
- Opinie o Rekord
-
Wprowadź datę
-
Cały czas
23 Grudnia 2011 - 24 Kwietnia 2025
-
Rok
24 Kwietnia 2024 - 24 Kwietnia 2025
-
Miesiąc
24 Marca 2025 - 24 Kwietnia 2025
-
Tydzień
17 Kwietnia 2025 - 24 Kwietnia 2025
-
Dzisiaj
24 Kwietnia 2025
-
Wprowadź datę
2020.12.03 - 2020.12.03
-
Cały czas
Popularna zawartość
Treść z najwyższą reputacją w 2020.12.03 uwzględniając wszystkie działy
-
Amerykański sen o NEIPA #3
x1d oraz jeden pozostały przyznał(a) reputację PanJaqb za temat
OK, podsumowanie: Rozpoczynam o godzinie 12:00. Zacieranie: Podgrzałem wodę do 66 st. wrzucam cały słód pilzneński 5,1kg oraz 0,8kg błyskawicznych płatków owsianych. Rozpoczynam zacieranie, pierwszy raz używam taboretu gazowego do takiego zaawansowanego gotowania, więc brak wyczucia, generalnie udaję mi się utrzymać zacier w zakresie 61-67 st. od czasu do czasu mieszam. Po 1h robię próbę jodową, która wychodzi negatywnie. Jako, że to moje pierwsze warzenie od podstaw, to sypnąłem sobie obok mąkę ziemniaczaną do porównania - potwierdzam tym działanie płynu Lugola. Podgrzewam zacier do 72 st. i przez 10 min udaję mi się utrzymać ten zacier w temp. 70-72 st. następnie podgrzewam do 77 st. i wyłączam palnik. Piękny etap warzenia piękny zapach, o tak super - była ekscytacja. Przypominał on mi nieco gotowaną kukurydzę czy też zapach po otwarciu kukurydzy konserwowej - no takie skojarzenia miałem pierwsze. Wysładzanie: Przenoszę zacier rondelkiem do wiadra z kranem i sraczwężem. Resztę zacieru zgarniam łychą do wiadra. Daję 20 minut złożu aby się ułożył. W między czasie podgrzewam sobie wodę do 77 st. po upływie 20min rozpoczynam wysładzanie, macham kranikiem on-off 3 razy i puszczam brzeczkę pierwsze 3L wlewam ponownie do "kadzi filtracyjnej". Ponownie puszczam kran i zlewam brzeczkę do wiadra w momencie gdy zauważyłem od góry, że za moment zacznie się odsłaniać złoże wlewałem wodę o temp. 77 st. na talerzyk, który położyłem na złożu. Podczas filtracji mierzyłem blg 2 razy przy 20 L zmierzyłem 10blg oczywiście w temp. brzeczki ok. 50-60 st. nie mierzyłem więc to takie +/-. Przy 24L mierzę drugi raz i wychodzi 1 blg więc zakręcam kran. Kończy się wysładzanie, a w wiadrze mam 24,5L. Momentami nie nadążałem podgrzewać wody i złoże mi się odsłaniało, spora ilość mąki od góry (to chyba świadczy o zbyt mocnym ześrutowaniu, tak?). Pytania: - Jak wizualnie określić kiedy mój ekstrakt może już zbliżać się do 2 blg? W momencie gdy jest już taki typowo (pod względem kolorystycznym) wodnisty? Wysładzanie również bardzo przyjemne - duży entuzjazm. Gotowanie / Chmielenie: Palnik pełna moc, chłodnica do gara, łycha do gara, i pokrywa. Po zagotowaniu, zaczynam mierzyć czas: 50min - 10g Equinox 55 min - 20g Equinox 60 min (palnik off) - 30g Sterling, 30g Simcoe Gotowanie i chmielenie również przyjemne bezproblemowe, zapachy cytrusowe chmieli - duży entuzjazm i jedno zmartwienie - jak jak odfiltruje ten granulat?? Pytania: - Dodawałem Equinox, Sterling, Simcoe po węchu nie byłem wstanie ich odróżnić wszystkie pachniały mi tak samo, czy ja mam zły węch czy nie idzie ich rozróżnić? Po gotowaniu pomyślałem, nie taki diabeł straszny jak go malują, wszystko do tej pory poszło raczej bezproblemowo z dużym entuzjazmem i przyjemnością wykonywania tego przepisu, w końcu brewkity już zrobiłem dwa teraz tylko wystarczy schłodzić i z górki. Chłodzenie: Podpinam węże: z sieci na wejście chłodnicy wąż sylikonowy, na wyjście ogrodowy. Gdy rozpoczynam chłodzenie brzeczka ma 80 st. Odpalam zawór kulowy i .... i woda nie leci z węża ogrodowego. Na jego końcu miałem zamontowaną szybko złączkę, która blokowała przepływ - ciśnienie urosło, wąż ogrodowy na wyjściu zaraz z chłodnicy strzelił i miałem prysznic na cały garaż - trochę też się poparzyłem.... Zakręcam kran ścieram garaż . Skracam wąż ogrodowy podłączam na nowo wszystko i odpinam złączkę na końcu węża ogrodowego. Niestety na wejściu i wyjściu z chłodnicy zaczyna mi cieknąć woda, trytkami spinam do uszu węże aby ciekło po za garnek. Na wejściu pomaga jednak na wyjściu podłożyłem mała patelnie aby do niej ściekało. Gdy wszystko zaczęło śmigać poszedłem zdezynfekować sobie wiadro, kranik wężyk, rurkę fermentacyjną. Wracam mierzę brzeczkę a tu 10 st. Gar leżał przy uchylonej bramie garażowej (w celu wypuszczania wody na zewnątrz) na zewnątrz -4,-5 woda z sieci nie mierzyłem ale koło 8? W każdym bądź razie wziąłem gar do domu do pomieszczenia gdzie mam podłogówkę. Po jakimś czasie temp wzrosła do 13 st., ale cierpliwość i tak się skończyła. Gar na palnik podgrzałem do 19 st. Zatrudniam po raz kolejny szwagra do energicznego mieszania brzeczką, a ja wężyk wpuszczam przy ściance gara i zaciągam ustami do wiadra fermentacyjnego. Niestety brak doświadczenia i zaciągałem 3 razy bo mi wężyk wypadł (więc spróbowałem 2 razy brzeczki, duża gorycz nic innego nie czułem jeszcze przez jakiś czas, za 3 razem w odpowiednim momencie wężyk odłożyłem do fermentora). Niestety nie widziałem efektu tego filtrowania chmielin, tyle że na dnie trochę osadu zostało, chmieliny podczas mieszania były wszędzie, a nie tak jak spodziewałem się w "wirze". Zlałem wszystko jest radość - starter ma 20 st. i w tym momencie przypominam sobie, że w kraniku nie zamontowałem reduktora osadu F@#$!! Cierpliwość po raz kolejny się skończyła, przelałem wszystko ponownie do gara, zamontowałem reduktor, i z gara do fermentora już też przelałem... Osad z gara został w garze. Ilość brzeczki 20,5L mierzę blg - wynik 15. Oj działo się tutaj działo, co teoretycznie miało być dla nie już najłatwiejsze... Pytania: - Filtracja chmielin, jak to robić? Zamówiłem już woreczki muślinowe ale czy to pomorze przy granulacie? - Czy ten pozostały chmiel nie zaszkodzi piwu? - Mieszając energicznie z założenia chmiel miał zebrać się w środku wiru a ja miałem pobierać brzeczkę przy ściance? - Czy tą łychę którą po gotowaniu trzymałem w brzeczce aż do momentu gdy nią mieszałem do filtracji to odpowiednia metoda? Czy nie powinienem po gotowaniu wyciągnąć? Zadawanie drożdży: Mieszam swój litrowy starter ma temp 20 st. Brzeczka podczas podgrzewania miała 19, więc wiadro na rant i kołysze w opór, 2 x 5 minutowe sesje kołysania. Zawartość słoja do brzeczki. Fermentor wynoszę do piwnicy o temp 14 st. Jak umyłem wszystko uzupełniłem notatki to wybiła 23:00 ufffff, koniec, żeby tylko nie było zakażenia (woda przy wycieku z chłodnicy, ciągłe zanurzanie termometru w brzeczce). Pierwsze koty za płoty. Na następny dzień (dzisiaj) ok. godz. 16 udaję się do piwnicy brzeczka ma 16-17 st., temp. otoczenia 15 st. rurka bulka co 8s. Bardzo chciałbym wszystkim podziękować za pomoc, podzielenie się wiedzą i cierpliwością - miejmy nadzieję, że coś z tego piwa wyjdzie. @anatom @anteks @x1d @punix @Szagi Specjalne podziękowania dla Szwagra za pomoc ! Bardzo chętnie wysłucham komentarzy co do mojej amatorszczyzny oraz porad jak to wszystko robić lepiej i szybciej Ale, jak się piwo nawarzy, to trzeba je wypić! Przepraszam za bardzo długi post, gdybym miał więcej czasu na pewno byłby krótszy, pozdrawiam2 punkty -
Rozumiem , dzięki! Czytając to wydaje się że zrobiłeś kawał dobrej roboty. Powodzenia przy fermentacji i chmieleniu na zimno1 punkt
-
Wg instrukcji miało wyjść 22L ja dołożyłem od siebie jeszcze płatki owsiane, po obliczeniach teoretycznie powinienem mieć ok 25L, więc przy 20 L po prostu zlałem do cylindra żeby zweryfikować ile blg ma obecna brzeczka, i potem przy 24L. Zlewałem na bieżąco tyle aby złoże się od góry nie odkrywało, a jak miałem wodę o temp 77 st. to nalewałem po talerzyku na złoże. Mam nadzieję, że wyjaśniłem. Przerw było kilka krótkich gdy czekałem na wodę która się podgrzewała. Skąd 1blg? Brzeczka przednia ma największe stężenie blg nie mierzyłem pewnie była duża, pod koniec lejesz cały czas wodę coraz bardziej wypłukujesz cukier więc blg cały czas spada. Opisałem tak jak ja to rozumiem, nie wiem czy właściwie1 punkt
-
czyli jak w garnkach automatycznych używanych przez wielu piwowarów. Myślę że pompka/ może dwie która bedzie przelewała brzeczke na górę kosza wystarczy1 punkt
-
W sklepach piwowarskich najlepiej jest kupować artykuły piwowarskie W Czechowicach - na miejscu - masz fajny sklep z chemią w dobrych cenach - https://mineraly-ziemi.pl/1 punkt
-
Nie mogą dać wyższego terminu niż mieli na swoim opakowaniu. Dla mnie wszelki terminy ważności maja jedynie charakter pro forma i nie ma czym się martwić.1 punkt
-
jeszcze o starterze http://www.beerfreak.pl/startery-drozdzowe-kompendium/ czym schłodziłeś do tych 10'C?1 punkt
-
grainfather
Mateusz Stelmaszczyk przyznał(a) reputację witur za temat
https://allegro.pl/oferta/40276-zaparzacz-kawa-herbata-sitko-filtr-uchwyt-7276814439?snapshot=MjAxOS0xMC0xNFQxMTowMzozNC4wMTZaO2J1eWVyOzE1YWY5NDVhMGY1YjlkMTMxMjdlNjgxYjE4MDU4ZTVmZDU2NjgxYTg3OTQzNjNmNTY2NWM2YTUzMGRlMDk2OTI%3D Brałem coś takiego1 punkt -
Bonusik będzie, ale innego rodzaju Czekam na dostawę.1 punkt
-
Marxam sprzedaje w fajnych szklanych butelkach0 punktów
-
0 punktów