Z perspektywy 13 lat warzenia w domu oraz 5 lat warzenia rzemieślniczego - moim zdaniem szkoda zachodu. Przez wiele lat robiłem mineralną korektę wody, miałem wodę RO i również robiłem profil od zera, mieszałem wodę kranową z RO itd itp. Moim zdaniem nie wpływa to zauważalnie na profil piwa, to są praktycznie tak niewielkie detale, że trudno je zauważyć nawet doświadczonemu piwowarowi. Po kilku latach modyfikacji wróciłem w 100% do swojej twardej wody kranowej (około 20 stopni niemieckich) i zacząłem robić te same piwa co wcześniej na korekcie, ciemne, ipy, pilsy itp itd. Wychodziły tak samo dobrze jak na wodzie modyfikowanej.
Zauważalnie, po latach praktyki, więcej zyskujesz dobrym opanowaniem fermentacji, dbania o jakość drożdży, trzymania reżimu sanitarnego. Jak to osiągniesz, to wtedy znajdziesz te niuanse jakie wynikną z modyfikacji zawartości minerałów w wodzie.
Jeśli chodzi o wodę, dla mnie są tylko 2 przypadki, w których zawsze bezwględnie trzeba stosować korekty:
- ph zacieru, dobrze jest też sprawdzić ph brzeczki po gotowaniu i ewentualnie skorygować ją ponownie do wartości 5,2-5,4, dla dolniaków nawet niżej 5,0-5,1
- w przypadku posiadania wody od bardzo miękkiej do średnio miękkiej wszystkie ciemne piwa zawsze trzeba skorygować kredą (ogólnie mówiąc "utwardzić") bo wyjdzie piwo nieprzyjemnie kwaśne