Skocz do zawartości

Ranking

  1. repek

    repek

    Members


    • Punkty

      3

    • Postów

      6


  2. Undeath

    Undeath

    Members


    • Punkty

      2

    • Postów

      7 665


  3. Radi_wroc

    Radi_wroc

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      210


  4. wojtasekr

    wojtasekr

    Members


    • Punkty

      1

    • Postów

      31


Popularna zawartość

Treść z najwyższą reputacją w 2021.05.18 uwzględniając wszystkie działy

  1. repek

    Kożuch na ekstrakcie pszenicznym

    O, Koledzy, jak ja nie lubię kiedy ludzie piszą niedbale po internetach nie zważając ani na interpunkcję, ani na ortografię. No i mi się to przytrafiło, strasznie się wstydzę Już poprawione;-) A co do sedna to te same zdjęcia wysłałem (w zasadzie zrobiła to moja żona) z prośbą o wyjaśnienie do producenta. I oto co otrzymaliśmy (niżej). Myślę, że dalsze komentarze nt. sklepu są zbyteczne. Nie wiem tylko czy podać Wam, o który sklep chodzi. W zasadzie zaopatruję się tam od kilku lat i dotąd nie miałem podobnej sytuacji. No i w końcu dostanę zwrot pieniędzy. Jednak ta pierwsza odpowiedź, że niby wszystko to jest OK vs. odpowiedź od Bruntala.... Od: Ing. Pavel VAVŘÍK <pavel.vavrik@sladovnabruntal.cz>Date: wt., 18 maj 2021 o 10:26Subject: Re: question about the quality of wheat extract Dear Alicja, the quality of your photo is not the best, but I suppose (I am sure for 99%), it is MOULDS on the malt extract and so definitelly DO NOT USE IT, DO NOT EAT IT. Who is the seller of the extract please? Are they write the production date, best before and batch number, please? Please, ask the satisfaction from the e-shop and if they would inform us about it, so we would satisfy them. But I need to know best before and the batch number. We suppy our malt extracts in the doses without labels to the e-shop and the fix their own labels and sell the extract under they brand usually. I am sorry for the complication. We have deposit of the sample from each batch of the extract, so we would check it. It is possible, that the extract was not stored in the good condition, or the dose was contaminated befor the filling of the extract to the dose. The Extract is pasteurized before its filling to final packaging and it is a natural product and we do not add any preserve to the extract. And the extract is best natural nutrition for the yeast and moulds. It is very occasionaly only, but it could happend sometimes, it could get wrong. Let me know closer information, please. I am sorry again. Kind regards Pavel VAVRIK director
    3 punkty
  2. Ostatnio zauważyłem, że wielu nowych piwowarów ma problem z ogarnięciem tematu dezynfekcji pojemników fermentacyjnych oraz odnalezieniem informacji na temat najpopularniejszej chemii dla piwowarów, to też skłoniło mnie do zebrania tej wiedzy, mam nadzieje, że w umiejętny sposób i komuś to pomoże. Uwagi mile widziane. Zacznę od definicji, niestety suchej teorii nie da się obejść, potem opiszę procesy mycia i dezynfekcji oraz najczęściej stosowane w nich środki chemiczne. W starszych artykułach, coder opisał problem dezynfekcji i od tego czasu wiele się nie zmieniło, jedynie piwowarzy nabyli więcej doświadczenia w kwestii chemii do dezynfekowania i mycia, która kiedyś była trudno dostępna. (link 1 i link 2). Jak wcześniej wspomniałem pewne metody są niezmienne, a w tym artykule głównie zajmę się chemią piwowarską i odkażaniem pojemników fermentacyjnych, mycie i odkażanie butelek jest już opisane wielokrotnie w innych opracowaniach, jednak część tych środków, które tu opiszę, można bez problemu stosować do butelek. Więc co to jest dezynfekcja? Dezynfekcja definiowana jest, jako proces polegający na zabiciu wszystkich form wegetatywnych mikroorganizmów (bez przetrwalników i wirusów). Mylona często jest z sterylizacją, która polega na całkowitym wyjałowieniu powierzchni z bakterii i wirusów (łącznie z przetrwalnikami). Ogólnie w piwowarstwie, wszystko, co dotyka brzeczki lub młodego piwa, począwszy od wyłączenia palników i schłodzenia brzeczki po gotowaniu, aż do konsumpcji powinno być zdezynfekowane. Dlaczego prawidłowa dezynfekcja sprzętu jest tak ważna? W warunkach domowych nie jest możliwe wyjałowienie całkowite sprzętu (fermentorów), jedynie poszczególnych elementów, np. w szybkowarze (ten sposób jest opisany w artykule zalinkowanym powyżej). Natomiast dążymy do tego by dać jak największe szanse na prawidłowy rozwój drożdży, a przetrzebiamy populację bakterii, po to by nasze robaczki zdominowały środowisko i zdusiły "w zarodku" infekcję. Przygotowanie sprzętu i pojemników fermentacyjnych do kontaktu z brzeczką, zawsze składa się z dwóch etapów, czyli mycia-czyszczenia sprzętu, oraz dezynfekcji. Zaznaczę też tutaj, że wrzątek jest najgorszą formą mycia i dezynfekcji, właściwie nie działa on na bakterie i dzikie drożdże, równie dobrze można nalać wody z kranu, osiągniemy ten sam efekt! Mycie i czyszczenie: Są różne sposoby czyszczenia sprzętu, na początek musimy oczywiście wypłukać fermentor z pozostałości drożdży i przemyć go ciepłą wodą (gąbka plus płyn do naczyń), a następnie przepłukać go dokładnie. Niestety na tym się nie kończy proces mycia sprzętu, z czasem i kolejnymi warkami sprzęt zaczyna się zużywać, wewnątrz fermentorów powstają liczne rysy i mają one wiele zakamarków, gdzie mogą się rozwinąć bakterie, albo zalegać dzikie drożdże i pleśnie, nie jest to widoczne gołym okiem, więc możemy sobie nawet nie zdawać sobie z tego sprawy. Teoretycznie powinno się kontrolować sprzęt czy nie posiada on za dużo zadrapań, odbarwień albo innych widocznych uszkodzeń, a zużyty przeznaczyć na inne cele, natomiast wężyki igielitowe i silikonowe, co jakiś czas wymienić na nowe (choć część osób pewnie powie, że od 5 lat używa ten sam, ja uważam, że jest to rzecz tak tania i dlatego warto ją od czasu do czasu wymienić). Przechodzimy do chemii, która nam pomoże dokładnie wyczyścić fermentor. Wybielacz - Podchloryn sodu: Na początek wybrałem wybielacz, znany i stosowany w wielu działach przemysłu, do piwowarstwa nadaje się jego czysta forma, bez jakichś dodatkowych zapachów (marki np. ACE albo Bielinka, która jest tańsza i ma więcej chloru), ale jest to mało popularny środek, przy którym trzeba zachować szczególną ostrożność. Wybielacz jest silnie bakteriobójczy za sprawą podchlorynu sodu, który też możemy kupić w czystej formie. Czym jest podchloryn (trochę teorii) i jakie ma właściwości? (informacje zaczerpnięte z karty produktu): Nazwa chemiczna: chloran(l) sodu. Inne nazwy: wodny roztwór chloranu (l) sodu, wodny roztwór podchlorynu sodowego, sól sodowa kwasu podchlorawego (chlorowego(I)). Wzór chemiczny: NaOCl Zastosowanie: · mycie i dezynfekcja pomieszczeń, powierzchni i urządzeń (mających również kontakt z żywnością) · dezynfekcja i uzdatnianie wody przeznaczonej do spożycia i na cele gospodarcze (baseny, ujęcia wody, stacje uzdatniania wody, wodociągi, oczyszczalnie ścieków, do zwalczania życia biologicznego w układach wody chłodniczej) · dezynfekcja instalacji przemysłowych, maszyn (m.in. sprzętu mleczarskiego) · wybielacz (m.in. w przemyśle papierniczym i włókienniczym) · dezynfekcja armatury sanitarnej, umywalek, muszli klozetowych, pisuarów oraz innych urządzeń sanitarnych · substancja odkażająca w różnych gałęziach przemysłu Substancja przeznaczona wyłącznie do zastosowań profesjonalnych z zachowaniem szczególnej ostrożności. Jak stosować: Legenda: B - bakteriobójczy, Tbc - prątkobójczy (prątki gruźlicy), F - grzybobójczy, V – wirusobójczy Własności: · Substancja żrąca powodująca oparzenia · Nieorganiczny związek chemiczny jest niepalną, przeźroczystą cieczą o żółtej barwie i swoistym, drażniącym błony śluzowe zapachu. Reaguje z kwasami z wydzieleniem chloru · Gęstość: 1200-1300 kg/m3 w temp. 20°C Karta charakterystyki W praktyce podchloryn znajduje zastosowanie głównie do pojemników fermentacyjnych do mycia, choć też posiada właściwości dezynfekcyjne, niestety nie przydatne do piwowarstwa, ponieważ po użyciu trzeba go dokładnie wypłukać i wywietrzyć (ze względu na mocny chlorowy zapach). Jak widać z powyższego opisu środek ten jest bardzo skuteczny, jednak zawsze musimy pamiętać, aby przy jego użyciu nosić rękawice ochronne, okulary a także ubrania robocze. Koszt podchlorynu w czystej formie to 85-100 zł za 25 kg. NaOH - soda kaustyczna (ług sodowy): Bardziej popularnym środkiem wśród piwowarów jest soda kaustyczna, i jak to ktoś napisał "wszystkie drogi piwowara prędzej czy później prowadzą do NaOH". Niestety prawda jest taka, że dopiero kiedy przydarzy się nam infekcja zaczynamy interesować się tym środkiem, mimo, że na co dzień używamy go do przepychania rur w postaci popularnego kreta. Ale czym dokładnie jest soda kaustyczna? Ma on wiele zastosowań, jednakże najbardziej nas piwowarów interesują jego właściwości zmydlające. Charakterystyka: W naturalnej formie wodorotlenek sodowy jest białym lub bezbarwnym ciałem stałym rozpływającym się w powietrzu. Substancja ta nie ma zapachu. W przemyśle i handlu występuje pod nazwami: wodorotlenek sodowy, soda żrąca, soda kaustyczna, kaustyk. Stosowany jest w postaci roztworów wodnych, wodno-alkoholowych i alkoholowych. Taki roztwór nosi nazwę ługu sodowego. Rozpuszczaniu wodorotlenku sodowego w wodzie towarzyszy wydzielanie dużej ilości ciepła. Ług sodowy atakuje metale, takie jak: cyna, cynk i glin. W wyniku reakcji powstaje wodór, który z powietrzem tworzy mieszaninę wybuchową. Zastosowanie: Wodorotlenek sodu należy do podstawowych surowców chemicznych i znalazł zastosowanie niemalże we wszystkich gałęziach przemysłu. Stosowany jest zarówno, jako surowiec (nośnik sodu) w różnego rodzaju syntezach do produkcji jonowych środków powierzchniowo czynnych, w przemyśle farmaceutycznym (m.in. przy produkcji polopiryny, kwasu salicylowego, sulfaniloamidów), do otrzymywania aluminium z przerobu boksytów, do otrzymywania szkła wodnego z krzemionki, przy produkcji tłuszczów i mydeł oraz w wielu innych syntezach organicznych i nieorganicznych. Wodorotlenek sodu jest dobrym środkiem odkażającym, wywołuje pęcznienie białek osoczowych, zmydla tłuszcz i wiąże cząsteczki zanieczyszczeń, a więc dodatkowo działa czyszcząco. Tyle teorii, w praktyce w mocnych stężeniach jest to substancja niebezpieczna dla organizmu, może powodować oparzenia chemiczne, jeżeli się dostanie do oczu - trwałą ślepotę, natomiast połknięta lepiej żebyście tego nie wiedzieli! Podchodzimy do niej bez strachu: zwykłe rękawiczki gumowe i okulary ochronne wystarczą, ewentualnie ubranie robocze. Sodę kaustyczną łatwo dezaktywować za pomocą kwasu, który trzeba zastosować nawet jeśli nie widać wyraźnego oparzenia, ponieważ może ona dopiero po pewnym czasie ukazać zniszczenia skórze (dalej działa po przemyciu wodą). Dlaczego o tym piszę i straszę? Po to, by nie było niepotrzebnych wypadków i oskarżeń, pamiętajcie to są silne środki i do każdego trzeba podchodzić ostrożnie, nie bez przyczyny nazywamy to chemią. Karta charakterystyki Gdzie kupić NaOH? Tak jak wspominałem, jego śladowe ilości znajdziecie w krecie, w innych środkach może być go więcej, jednak jego stężenie w tych produktach nie przekracza 30%. Na znanym serwisie aukcyjnym znajdziecie mnóstwo pozycji z czystą sodą w postaci granulek i płatków. Ja przetestowałem granulki, zakupiłem sobie zapas 25 kg, jestem z niej bardzo zadowolony, dobrze się przechowuje. Koszt czystej sody kaustycznej waha się od 80-120 zł za 25 kg, za kilogram zapłacicie nie więcej niż 10 zł. Do przechowywania większych ilości niezbędne są odpowiednie warunki, aby soda nie wyciągała wody z powietrza i się nie rozpuściła się z czasem, może wtedy stracić swoje właściwości. Jak stosować sodę kaustyczną? Do celów piwowarskich stosujemy stężenia 3-4%, czyli na 1 litr wody 30 gram sody (najwygodniejszą ilością są 3-4 litry). Pamiętać należy, że zawsze, ale to zawsze, sypiemy NaOH do wody, a nie odwrotnie. Do czyszczonego fermentora z roztworem możemy wrzucić wężyki i rurki oraz inny sprzęt, który ma kontakt z brzeczką lub młodym piwem. Przy kontakcie z wodą wydziela się energia cieplna, trzeba więc szczególnie uważać przy używaniu gorącej wody, bo roztwór zaczyna kipieć, pryskać i mocno parować. Staramy się, aby rozpuszczona soda - ług sodowy miał kontakt z całą powierzchnią czyszczoną, przez minimum 30 minut. Roztwór ten można stosować wiele razy i przelewać z fermentora do fermentora (zachowując ostrożność). Przestaje on być aktywny, gdy nie będzie już śliski – sprawdzamy np. trąc palec o palec z kropelką roztworu. Po rozprowadzeniu NaOH na powierzchni fermentora, należy go dokładnie spłukać (stosuję już sprawdzony sposób: spłukuję dwa razy ciepłą i raz zimną wodą). Dla bezpieczeństwa należy go dezaktywować, za pomocą kwasku cytrynowego, jeżeli jednak stosujemy kwasowe środki do dezynfekcji (ClO2, Piro, Starsan) nie ma takiej konieczności. Oczywiście można zalać cały fermentor słabszym roztworem i tak zostawić, to też działa, ale nie jest to ekonomiczne. Jak zdezaktywować sodę kaustyczną? Po przepłukaniu wodą fermentora, musimy zdezaktywować NaOH, którego resztki mogą zalegać w nim. Pierwszy sposób to przelanie kilkudziesięcioma litrami wody wiadra. Z czasem stężenie NaOH będzie bliskie 0 i nie będzie reagowało z niczym. Zasadę dezaktywujemy kwasem. W naszym przypadku nadają się środki dezynfekujące, o kwaśnym pH: Starsan, desprej oraz ClO2. Jeżeli używamy tych trzech specyfików nie potrzeba dodatkowo dezaktywować NaOH. Stosujemy standardową dawkę dla danego preparatu. Natomiast w przypadku środków (OXI, pirosiarczyn), których odczyny są zasadowe lub neutralne, fermentor dobrze przepłukać wodą z kwaskiem cytrynowym. Jakie stężenie takiego kwasku? Około 10-20 g (1 paczka) na 1 litr wody. I analogicznie do mycia wiadra NaOH, potrząsamy nim tak by rozprowadzić po całej powierzchni. Po operacji spłukujemy ponownie wodą. Do dezaktywacji można użyć też kwas mlekowy i fosforowy, stosowane często w piwowarstwie. Obniżamy pH wody do 3-4 i tak samo jak z kwaskiem cytrynowym przemywamy wiadro. Uwagi: Płukanie Starsanem powoduje podnoszenie jego pH - po 2-3 razach może przekroczyć 3pH co jest równoznaczne z jego dezaktywacją. Mocniejsze stężenia kwasów nic nie zmienią NaOH zostanie i tak zdezaktywowane, a my stracimy więcej surowca. PBW- Powdered Brewery Wash Stosunkowo nowy w Polsce środek do mycia sprzętu. Został on stworzony specjalnie dla piwowarów domowych do czyszczenia sprzętu. Stosowany na początku głównie przez browary, w Ameryce powoli zdobył popularność browarach domowych. Głównym plusem tego środka jest to, że dociera we wszystkie zakamarki bez potrzeby szorowania. Do tego, w przeciwieństwie do sody i podchlorynu, jest przyjazny zarówno dla nas jak i dla środowiska, nie jest żrący, nie powoduje podrażnień i nie trzeba przy nim zakładać okularów ochronnych i rękawiczek gumowych. Jego stosunkowo wysoka cena może jednak dla niektórych z nas okazać się minusem. Kosztuje on 60 zł za kilogram. Karta charakterystyki w języku angielskim Zastosowanie: 30g - 90 g na 5 litrów wody (1-3 oz na galon wody), kontakt z powierzchnią mytą nie krótszy niż 30 minut. PBW należy dokładnie spłukać, dwu krotne przemycie wodą wystarcza. Więcej informacji o tym środku nie posiadam, jestem w trakcie jego testów. Dezynfekcja: Myślę, że wyczerpująco omówiłem mycie fermentorów, przejdziemy zatem do dezynfekcji. Po dokładnym czyszczeniu wiadra musimy zdezynfekować powierzchnie, czyli zabezpieczyć ją przed bakteriami. Oto najpopularniejsze środki dezynfekujące, których stosowanie zalecają piwowarzy: Pirosiarczyn sodu/potasu (nazywany potocznie piro) Pirosiarczyn sodu to biały krystaliczny proszek, dobrze rozpuszczalny w wodzie. Główne zastosowanie ma w winiarstwie: konserwowanie wina, do stabilizacji nastawów i win, napojów fermentowanych, owocowych, soków surowych i miodów pitnych, również znajduje zastosowanie w dezynfekcji oraz w piwowarstwie. Pirosiarczyn sodu używany jest także w przetwórstwie owocowo - warzywnym. Działa hamująco na rozwój pleśni i bakterii, słabiej na drożdże. Jednak przedawkowany może wstrzymać fermentację i być wyczuwalny w smaku piwa. Piro jest środkiem drażliwym, powoduje duszności przy oddychaniu, z tego powodu przestaje być popularny w piwowarstwie. Pirosiarczyn działa kontaktowo i oparami, a czynnikiem biobójczym jest gazowy SO2. W piwowarstwie, przy odkażaniu sprzętu interesują nas głównie opary. Piro kupimy w każdym sklepie z akcesoriami do wina, a większe ilości przez internet w sklepach piwowarskich i serwisie aukcyjnym, koszt jego to 15 zł za kilogram. Karta charakterystyki Zastosowanie: Stosować w formie 2% roztworu (20 g pirosiarczynu na 1 litr wody, nie musi być ciepła, lepiej rozpuszcza się w zimnej. Przepłukać roztworem lub rozpylić wewnątrz butelki przy pomocy sterylizatorów mechanicznych. Butelki odstawić do osuszenia. Chcąc przyspieszyć jego działanie można dodać kwasku cytrynowego. Nie trzeba go spłukiwać. Minusem tego środka jest brak działania jego w niskich stężeniach na dzikie drożdże, które są też częstym powodem zakażeń, a także bardzo intensywny zapach. Nadaje się do butelek, ale ze względu na zapach używać należy go w przewietrznych pomieszczeniach i starać się nie oddychać oparami. Nadwęglan Sodu - OXI Ze względu na brak zapachu, szybkie odkażenie, brak potrzeby płukania, a także jego wydajność, stał się jednym z najpopularniejszych środków dezynfekcyjnych. Czysty nadwęglan sodu (w postaci granulek), możemy kupić tak samo jak sodę kaustyczną i większość środków chemicznych na najpopularniejszym serwisie aukcyjnym. Jego cena to około 15 zł za kilogram. Dawkowanie i zasada działania: Granulki, które w kontakcie z wodą uwalniają nadtlenek wodoru (wodę utlenioną), idealnie dezynfekując powierzchnię. Środek czynny popularnego OXI, który można kupić marketach (OXI zawiera jednak dość małe stężenie nadwęglanu). W małych stężeniach (jak niżej), nie wymaga płukania, w wyższych należy lekko spłukać sprzęt bieżącą wodą. Sprzedawcy często też dodają adnotacje: "UWAGA: Środek silnie utleniający, zachować ostrożność. Nie dodawać do innych środków dezynfekcyjnych". Można go stosować do dezynfekcji sprzętu jak i butelek. Stosujemy go 3-4g na litr wody. Choć jest to rzecz dyskusyjna, którą bardzo dobrze objaśnił kolega Leszcz007 w temacie o Nadwęglanie sodu: Pozwolę sobie zacytować to tutaj: Karta charakterystyki Myślę, że to wyczerpuje temat OXI. ClO2 (dwu(di)tlenek chloru) O ClO2 znajdziemy dużo informacji w Internecie, jest to środek o szerokim zastosowaniu, bardzo przydatny i popularny w piwowarstwie. Uważa się go za jeden z najskuteczniejszych środków do dezynfekcji. Dokładne informacje o nim znajdzie w tych linkach z stron producentów: Lenntech i Mexeo. Co to jest ten dwutlenek chloru i jak działa? Dwutlenek chloru to utleniający biocyd i toksyna metaboliczna. Oznacza to, że dwutlenek chloru zabija mikroorganizmy poprzez zakłócenie procesu transportu składników odżywczych przez ich ściany komórkowe, a nie przez zakłócenie procesów metabolicznych. Dwutlenek chloru przenika przez ścianę komórkową komórek bakterii i wchodzi w reakcję ze znajdującymi się w cytoplazmie aminokwasami, powodując śmierć organizmu. Pozwala to na stosowanie dwutlenku chloru w sposób ciągły bez konieczności zmiany środka bakteriobójczego. Z biocydów utleniających, dwutlenek chloru jest najbardziej selektywnym utleniaczem. Zarówno ozon jaki i chlor są znacznie bardziej reaktywne niż dwutlenek chloru i są zużywane przez większość związków organicznych. Dwutlenek chloru natomiast reaguje jedynie ze zredukowanymi związkami siarki, aminami drugiego i trzeciego rzędu oraz innymi mocno zredukowanymi i reaktywnymi związkami organicznymi. To pozwala na zastosowanie znacznie mniejszych dawek dwutlenku chloru, aby osiągnąć bardziej stabilne pozostałości niż w przypadku chloru lub ozonu. Dwutlenek chloru, jeśli odpowiednio zastosowany, może być w sposób skuteczny użyty przy znacznie większym ładunku materii organicznej niż ozon czy chlor. Wynika to z jego lepszej selektywności. Gdzie kupić i jak stosować: Tak jak poprzednie środki chemiczne kupimy go na serwisie aukcyjnym, a także w sklepach piwowarskich. Cena jego to 36 zł za litr ClO2 + litr aktywatora. Pozwala to na przygotowanie 250 litrów roztworu roboczego(średnio na warkę 20 l potrzebujemy 0,5l tego roztworu, co świadczy o jego wydajności). Dokładna instrukcja w linku jest bardzo przejrzysta: Ulotka Armex 5 Jak to wygląda w praktyce (specjalnie pomijam tu stężenia, są one w ulotce jak ktoś potrzebuje), używam ClO2 od dłuższego czasu, zawsze w szafce mam rozrobione w plastikowym pojemniku pół litra roztworu aktywnego (RA), robię go za pomocą 20 ml ClO2, następnie dopełniam to wodą do 400 ml, dodaję aktywatora 20 ml, i dopełniam do 0,5 litra - tak przygotowany roztwór aktywuje się w przeciągu doby. Do rozwadniania ClO2 najlepiej używać zimnej wody, chlor rozpuszcza się w niej lepiej. Zwrócić uwagę należy również na pojemnik, w którym będzie przetrzymywany RA, ponieważ degraduje on plastik i powoduje jego pękanie oraz kruszenie, najlepiej nabyć pojemnik o grubych ściankach. Nie stosować słoików, bo chlor wyżera metale i zniszczy wam pokrywkę. RA następnie rozrabia się do roztwóru roboczego (RR), nalewam 50 ml do atomizera półlitrowego (trzeba zwrócić też uwagę żeby był do chemii i nie miał metalowych części) i dolewam wody, mieszam i zaczynam rozpryskiwać po fermentorze. ClO2 potrzebuje około 5 minut do całkowitej dezynfekcji, nie trzeba go spłukiwać, chlor się ulatnia, zostaje sama woda, którą można wylać. Roztwór roboczy jest jednokrotnego użytku. Można też rozrobić w wiadrze RR około litra, zamknąć szczelnie wiadro i zamieszać tak by dezynfekować dokładnie jego powierzchnię. Ogólnie można stosować go do wszystkiego od szybkiej dezynfekcji sprzętu, po butelki, niestety nie nadaje się, do kegów i metalowych układów (może powodować ich korozję, choć krótki kontakt nie zaszkodzi i jest często stosowany w browarach). Jednym z większych minusów tego środka jest zapach: mocny chlorowy basenowy. Niektóre osoby, nie znoszą tego zapachu, ale można się do niego przyzwyczaić. Poniższe informacje/ opinia przekonały mnie ostatecznie do stosowania tego środka, którego używam na co dzień w browarze domowym: " Kiedy porównamy go do innych środków - konkurować z nim może jedynie ozon, którego jednak nie można używać w wielu sytuacjach. Jest to bardzo skuteczny środek biologicznie czynny już przy stężeniach tak niskich jak 0,1 ppm i w szerokim zakresie pH." Odkąd go stosuje nie miałem infekcji! Karta charakterystyki Więcej o tym środku przeczytacie w linkach podanych na początku opisu. StarSan Kolejna z Amerykańskich nowości na rynku, tak jak PBW Starsan jest środkiem specjalnie stworzonym dla piwowarów domowych. Jest to mocno pieniący środek dezynfekujący. Wymagany jest tylko 60 sekundowy kontakt z czyszczoną powierzchnią, a w kontakcie z brzeczką zamienia się w pożywkę dla drożdży. Przeciwdziała osadzeniu się kamienia i korozji. Nie należy go stosować na miękkie metale i w systemach CIP. Jest to środek bezwonny i ekologiczny, można go używać wiele razy. Działa na bazie kwasu fosforowego. Posiada szerokie zastosowanie od butelek i kegów po dezynfekcję fermentorów i sprzętu. Karta charakterystyki Gdzie kupić i jak stosować: Jest to nowość na naszym rynku, dość trudno dostępny - mają go nieliczne sklepy piwowarskie i to w małych butelkach 118 ml. Koszt jednej takiej butelki w Polsce to 28 zł. Jest on bardzo wydajny wystarcza na 80 litrów środka aktywnego, który może zostać wielokrotnie użyty. Stosowanie: 7,5 ml Starsanu na 5 litrów wody. Najlepiej stosować wodę destylowaną, wtedy zachowuje swoje właściwości najdłużej. Tak jak ClO2 można go stosować za pomocą atomizera, wytwarzając pianę na powierzchni, która jest czynnikiem dezynfekującym lub nalać go do wiadra, zamknąć i mocno potrząsać (do spienienia). Innym sposobem jest również nakładanie go gąbką na odkażane powierzchnie. Po 60 sekundach działania piany, można go przelać do następnego naczynia/fermentora. Nie wymaga spłukiwania. Starsan przestaje być aktywny, jeżeli jego pH wzrośnie powyżej 3 i mocno się zmętni. Izopropanol -Alkohol izopropanolowy Stosowany w laboratoriach do szybkiej dezynfekcji powierzchni. W piwowarstwie środek ten jest mało popularny, głównie ze względu na cenę - 10 zł za litr (na warkę idzie około 200 ml). Czym jest ten środek? Nazwa chemiczna: propan-2-ol, alkohol izopropylowy. Wzór chemiczny:(CH3)2CHOH. Jest to organiczny związek chemiczny z grupy alkoholi. Jest najprostszym alkoholem drugorzędowym. Ma jeden izomer podstawnikowy, propan-1-ol. 70% wodny roztwór stosowany jest jako płyn antyseptyczny. Ze względu na to, że izopropanol jest obojętny dla większości powszechnie używanych tworzyw sztucznych, dostępne są jego różne preparaty do zastosowania technicznego. Stosujemy go bez rozcieńczania, rozpryskując po dezynfekowanej powierzchni atomizerem, nie trzeba go spłukiwać w ciągu kilku minut sam wyparowuje. Karta charakterystyki Jest jeszcze kilka innych środków, ale bardzo mało popularnych typu desprej - niestety ze względu na swoją cenę i małą wydajność zostały szybko wyparte przez bardziej efektywne środki. Wspomnę tu jeszcze o ozonowaniu: jest to najskuteczniejszy sposób na dezynfekcję, niestety nie znajduje on zastosowania w piwowarstwie, ponieważ jest to bardzo drogi sposób (sprzęt) oraz ma wiele wad (powoduje korozję sprzętu, a przy złym użyciu oksydację piwa). Jeszcze innym sposobem są lampy UV, ale stosuje je się głównie przy odkażaniu pomieszczeń. Niestety nie orientuję się, czy udałoby się użyć ich do dezynfekcji sprzętu piw. Mam nadzieję, że w pełni oddałem zastosowanie, wady i zalety każdego środka oraz porady dotyczące ich użytkowania. Nie namawiam do stosowania konkretnego zestawu środków, bo co piwowar to metoda, oraz inny sprzęt i sposób warzenia. Każdy musi dostosować chemię pod siebie, bez niej nie uda się uwarzyć bardzo dobrego piwa, czego każdemu życzę. Artykuł skierowany jest głównie do młodych piwowarów, którzy dopiero się uczą. Zdaję sobie sprawę z tego, że poszczególne środki do dezynfekcji przedstawiłem ogólnie, jednak moją intencją było zebranie w jednym artykule najważniejszych informacji. Mam nadzieję, że nikt nie żałuje kilku chwil spędzonych przy tej zajmującej piwowarów lekturze
    1 punkt
  3. wojtasekr

    Cydr ze świeżych jabłek - sprzęt

    robiłem rozdrabniaczem do gałęzi i w tłocznię ? - ponad 60L soku w 5h
    1 punkt
  4. Radi_wroc

    Cydr ze świeżych jabłek - sprzęt

    Cosik mnie w tym wszystkim wody i cukru zabrakło Co do 40kg to nie jest wcale dużo, tak z 50l nastawu. Jak nie chcesz sokowirówki weź jabłka przepłucz i w maszynkę do mięsa z małymi oczkami (u mnie 2-3mm). Później biorę to w worek materiałowy i cisnę wkręconym kijem.
    1 punkt
  5. Lekceważenie widzisz tam gdzie chcesz, a nie tam gdzie je okazałem Nie za bardzo mnie to obchodzi czy czujesz się obrażony moją wypowiedzią czy za nazwanie Cię "Pan Chemik", Sam siebie tak zatytułowałeś i nie rozumiem dlaczego jest to dla Ciebie przytykiem. Pisałem bez ironii ani bez wyzwisk, staram się być merytoryczny i używać argumentów, choć niektórzy za to nazywają mnie naczelnym hejterem piwnym , znalazło by się też kilka innych pewnie przydomków i to zdecydowana większość pozytywnych. Potrafię przyjąć argumentacje i przyznać rację jak się mylę i zostanie udowodnione mi to. Nie zjadłem wszystkich rozumów i nie przeczytałem jeszcze wszystkich książek w danej dziedzinie. Jak Ci to nie odpowiada no to cóż c'est la vie. Moje argumenty i popierające dowody zostaw też innym do oceny, a nie tylko sobie. Podałem Ci przykłady zadałem pytania, dalej na żadne nie odpowiedziałeś i drugi raz piszesz to samo. 1) Poczytaj w artykule pierwotnym stężenia ClO2, które tam podałem, oraz w poprzednim poście. Nie chce mi się teraz szukać, ale to chyba Paweł Leszczyński podawał kiedyś poziom w ppm chloru, dzięki któremu możemy uzyskać aromaty chlorofenolowe w piwie i też to były śladowe ilości. 90% piwowarów odmierza wszystko na oko znam kilku co mierza na garści. Więc nie zdziwiłbym się jakby niejednokrotnie były wartości większe niż potrzebne do dezynfekcji, tak już ludzie mają - więcej to zawsze lepiej, mocniejsze stężenie jest bardziej biobójcze. Jaki jest sens wtedy tego środka jak trzeba go wrzątkiem poprawiać? Lepiej dać mu mocno obcieknąć na stojaku do butelek, ale co ja tam wiem zabutelkowałem tylko jakieś 200 tys. hl. piwa choć do butelek używałem w większości OXI albo kwas nadoctowy ale i ClO2 się zdarzało. Więc po raz kolejny piszę jest możliwość, że w styku z piwem może wystąpić chlorofenol. 2) Oczywiście, że chlor w wodzie użyty do procesu gorącego w większości wyparuje. Mamy też proces zimny - po fermentacji, a nie jednokrotnie piwowarzy mieli dziwaczne pomysły. Woda rozrabiana z cukrem często też jest wodociągowa. Nie zaprzeczyłem temu, że z wody kranowej też może powstać chlorofenol, tak samo jak wiele innych aromatów (np. jeżeli przekroczysz stężenie soli epson w wodzie lub jak mój kuzyn ma gnojówkę w kranie, a nie wodę) Co do sugestii innych ludzi, ślepe testy nie na tym polegają, a zawsze staram się przestrzegać by nie okazywać sugestii i pomocy innym osobą przy ocenie aromatu. 3.1) środowisko sędziowskie jest jak każde środowisko. Są jednostki władcze i wpływowe i są jednostki ulegające tym wpływom. Szkoda, że niestety byłeś przy wpływie osob, które uważały, że wiedzą wszystko lepiej, niestety jest to zachowanie, którego sam nie popieram i nie lubię gdy podczas konkursu, jakiś sędzia staje się sugestywny i w jego ocenie "pomocny". Każdy z nas zdawał egzamin i zgłębiał wiedzę sensoryczną, jedni są wyczuleni na pewne zapachy inni nie, ale nie wolno zaburzać oceny przez to. Starałem się niejednokrotnie by sędziowie dyskutowali po konkursach albo w przerwach, ale nigdy w trakcie. Natomiast patrząc na środowisko i wiedzę którą zdobyło przez kilka ostatnich lat oraz dyskusje w których niejednokrotnie brałem udział kształcąc się przy okazji i odkrywając nowe zależności nie zgodzę się z argumentem o obrażaniu się na sugestie o innych źródłach pochodzenia aromatu. Kiedyś tak było ale obecnie jeżeli podasz argumenty, badania itp. popierające tezę to raczej nikt Cię nie nawyzywa, że jak śmiesz podważać jakiś "dogmat". Natomiast jeżeli ktoś pisze mówi bzdury bez poparcia to nie dziwne, że jest zbywany. To jak dyskusja, że piwo zawiera bydlęcą żółć- nie widziałem ani razu żadnego dowodu na to, a ślady by zostały gdziekolwiek 3.2) Przeczytaj jeszcze raz na czym polega używanie starsanu, bo błędnie wyciągnąłeś wniosek. Po pierwsze napisałem to już wcześniej, starsan oprócz niskiego pH zawiera związki zmiękczające błonę, która pęka pod ich wpływem, gdzie następnie dostają się do środka kwas fosforowy i izopropanol, załatwiając komórkę. Więc to nie jest tak do końca, że nie jest biobójczy. Choć główne działanie starsanu to zmywanie powierzchni - złogów bytowania bakteri. Producent zapewnia, że dzieje się to w 60 s. wiadomo lepiej to robić dłużej dla pewności. Czytając mój artykuł dowiedziałbyś się, że dezynfekcja ma przebiegać dwu etapowo - pierwszy czyli mycie (ług lub podchloryn) drugi czyli uzupełnienie -dezynfekcja do czasu zlania brzeczki (oxi, desprey, OXI, starsan) 4) Widocznie tak to odebrałem i nie tylko ja. Twierdzenie przypadkowego forumowicza, a sprawdzenie tego to dwie różne rzeczy. To tak jakby mój szwagier się chwalił, że robi najlepszą pizze na świecie i wierzyłbym mu bez spróbowania jej Nie nie można zrobić dobrego piwa używając tylko wrzątku. Wytłumacz mi dlaczego więc żaden browar w skali makro tego nie robi? Przecież skoro tak się da to by obniżyło kosmicznie koszty w browarach. Niestety ten forumowicz z BB jestem pewien, że nie mówi pełnej prawdy i pewnie albo ma trwałe zakażenia ( przestał je wyczuwać bo jego piwa były takie od zawsze) to przynajmniej ma kilka infekcji rocznie. 5) Tak to są dzikie drożdże inne królestwo ale zasady działania te same. Miał Daniel robić na bakteriach też ale uznał to bez sensu - dzikie drożdże są często bardziej problematyczne niż bakterie w browarach więc sprawdzenie na nich też jest wartościowe. Bakterie, które atakują piwo to głównie lacto, pedio i octowe, ich budowa jest prosta. Na ektremofilne bakterie i tak trzeba robić pełną dezynfekcję więc... Miałem też artykuł, w którym było o ubijaniu bakterii różnymi środkami ale obecnie widzę, że zniknął z neta i chyba teraz jest płatny. I to nie koniec Każdy środek ma plusy i minus, ale jest skuteczny często pomimo braku magicznych właściwości biobójczych. Gdyby nie działały to by ludzie zweryfikowali i nie kupowali tego. Chce dopisać jeszcze enzymbrew do środków, może niedługo zrobię jakąś aktualizację tematu. Więc Panie Sławku T. nie bocz się, a jako chemik z wykształcenia powinno Ci być łatwiej udowodnić nam braku skuteczności danych środków, a nic takiego przez ostatnio 10 postów Twoich na forum nie zobaczyłem, więc mam wrażenie, że jest to jojczenie dla jojczenia.
    1 punkt
  6. andy1856

    Kożuch na ekstrakcie pszenicznym

    Korzuch na ekstrakcie pszenicznym Tytuł tego wątku wygląda dużo gorzej niż to co widać na zdjęciach. Litości.
    1 punkt
  7. Kolega Paweł zaprasza do przeglądnięcia ciekawych pozycji piwowarskich/gorzelniczych w archiwum Polona. Wątek poniżej (dajcie plusika autorowi!) Dzisiaj mamy wątpliwości jak warzyć na kuchni indukcyjnej sterowanej mikroprocesorowo
    1 punkt
Ten Ranking jest ustawiony na Warszawa/GMT+02:00
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.