Skocz do zawartości

ceemte

Members
  • Postów

    172
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez ceemte

  1. Reaktywacja browaru! Długo się zbierałem, aby rozpocząć przygodę na nowo. Jednak ciągle mi czegoś brakowało i tym podobne wymówki. Ale w końcu od przyjaciela ze Stanów dostałem w prezencie dwie paczki jego ulubionych chmieli: Citra i Mosaic. Fakt, że wiózł to dla mnie w bagażu z drugiego końca świata nie był bez znaczenia i po prostu nie wypadało już dłużej zwlekać. Postanowiłem zacząć delikatnie i uwarzyć coś prostego, co jednocześnie ustawi użyty chmiel na pierwszym planie. A zatem: American Ale Składniki: 5kg słodu pilzeńskiego (Záhlinice) 2oz (56g) Citra Safale US-05 Zacieranie: 62°C 40' 67°C 10' 72°C 35' Chmielenie 30g 60' 10g 30' 16g 10' Urobek: 23 litry brzeczki 13°Blg Fotorelacja http://ceemte.rajce.idnes.cz/Brewing_01#
  2. 1. Chmieliny filtruję przez pieluchę i do chłodzenia już idzie czysta brzeczka: 2. Na rurkę miedzianą naciągnąłem przy końcach 2cm grubej igielitowej i dopiero na to wąż ogrodowy, więc po ściśnięciu jest szczelne. Jak coś, zawsze można przed złożeniem wysmarować silikonem. Tutaj jest cała foto-historia: http://ceemte.rajce.idnes.cz/Brewing_01#IMG_2127.jpg
  3. Owszem, ale można regulować przepływem wody. Ja tak ustawiłem, żeby nie marnować zbyt dużo. Przed zadaniem drożdży (czyli zakończenie chłodzenia) temperatura brzeczki wynosiła 25°C i do wychłodzenia 23l brzeczki zużyłem 31l wody z kranu (która poszła do recyklingu ). Nie lubię probukować zbędnych odpadów. A co do większej liczby zwojów to jak najbardziej jestem za! Niestety, tylko tyle rurki znalazłem w garażu P.S. temat zmieniony. Oczywiście, to chłodnica przeciwbieżna (inspiracją było bimbrownictwo). Po prostu jak pisałem pierwszego posta to ta nazwa mi wyleciała z głowy. Dzięki za przypomnienie!
  4. ceemte

    Reduktor CO2 do butli

    Co chwila ktoś zadaje to pytanie od paru lat. Nie, nie będzie pasował. To reduktor typu spawalniczego z regulacją przepływu. Ty potrzebujesz z regulacją ciśnienia.
  5. Ze względu na nieodpartą chęć warzenia ale i brak chłodnicy zanurzeniowej (moja stara gdzieś przepadła...), zaszyłem się w garażu i ze znalezionych tu i ówdzie szpargałów zmontowałem tanią, prostą i poręczną chłodniczkę. Nie zamierzam piać peanów na jej cześć ale w moim subiektywnym odczuciu jest wydajniejsza (a na pewno poręczniejsza) od typowej zanurzeniówki. Nie mówiąc już o kwestii kosztów. Ja zrobiłem ją sobie "za darmo" ale jakby podliczyć koszt materiałów to myślę, że zamknie się w 30zł. Może już gdzieś taki patent na forum się przewinął ale nawet jeśli, to tak dla odświeżenia pamięci. Komponenty: - rurka miedziana 8mm ok. 2 metry - kawał węża ogrodowego 1/2" - dwa króćce plastikowe 1/2" - dwie opaski ślimakowe + opcjonalnie utensylia do modłączenia źródłą wody. U mnie okazało się, żę po odkręceniu części kranu, która nie wiem jak się fachowo nazywa, ukazał się zwykły gwint 1/2" o standardowym skoku więc nakręciłem szybkozłączkę i pasuje jakby stąd była.
  6. Moje uszanowanie! Po prawie trzyletniej przerwie spowodowanej róznymi falami losu w końcu udało mi się tego dokonać: ponownie uwarzyłem piwo! Jeszcze w pełni partyzancko ze względu na brak sprzętowe ale na skompletowanie mojego poprzedniego zestawu mógłbym czekać kolejne trzy lata. Zajrzałem też na forum... a tu się tyle zmieniło, że ledwo poznaję i nie wiem, gdzie klikać. Kupa czasu minęła, więc to tak jakbym zaczynał od początku. Starsi bywalcy może mnie kojarzą, nowszym się przedstawiam, a wszystkich was pozdrawiam tradycyjnym czeskim przysłowiem: "Daj Bóg szczęście i dobre piwo!" Chmielenie na 4 gary! Jak się bawić to na bogato.
  7. Polecam suszony boczek, krojony w cieniutkie plastry. Poza tym szpek z Austrii - jak ktoś tamtędy przejeżdża to dobrze jest się zaopatrzyć. Ostatnio w Lidlu był tydzień skandynawski i sprzedawali... prażone świńskie skórki. Coś na modłę czipsów. Dość egzotyczne i strasznie słone, bardziej jako ciekawostka niż do regularnego spożywania. Poza tym obowiązkowo SUSZONE RYBKI! Czyli tradycyjna zakąska na wschód od Polski.
  8. Zgodnie z deklaracją na ostatnim spotkaniu piwowarów w Katowicach: po ponad roku przerwy wracam do warzenia A oto dowód!
  9. Ja bym chętnie przyswoił jakąś gęstwę, bo zabieram się do wznowienia produkcji ale drożdży brak... Możesz mi wziąć po jednym THG i Witbier?
  10. Ahoj! Dawno mnie tu nie było z tego i owego powodu ale powracam! Jejski, dzięki za info i motywację, oczywiście będę!!
  11. Gawędząc z Jejskim a'propos tego nagłego zniknięcia pleśni doszliśy do wniosku, że mogło to być rezultatem średnio sprawnej wentylacji. Z kratki w kuchni czasem mi dmuchało do wewnątrz, a strach pomyśleć co tam może żyć w przewodach kominowych bloku z początku lat '80. Cokolwiek tam żyło, widocznie lubiło moje piwo
  12. Wybaczcie, że odgrzebuję takiego suchara sprzed roku ale ostatnio znalazłem rozwiązanie tego problemu i chciałbym się nim podzielić - może komuś pomoże. Otóż próbowałem wszystkiego, czyli piro, kret, ClO2, OXI, wrzątek, brakowało jeszcze tylko naświetlania promieniami gamma. Infekcja co rusz powracała. Odkąd przeprowadziłem się do innego mieszkania - jak ręką odjął! Oczywiście przed pierwszą warką na nowym mieszkaniu potraktowałem cały sprzęt sutą dawką ClO2 ale wniosek taki, że coś w powietrzu musiało wisieć na starym miejscu. Wykonałem już w nowej siedzibie browaru 5 warek i (tfu, tfu) ani śladu grzyba Wniosek: jak nie możesz wyplenić infekcji to zmień miejsce. Piwo też ma swoją osobowość i po prostu nie wszędzie czuje się dobrze
  13. ceemte

    Browarmaszyna v.2

    Jakiś czas temu mieliśmy okazję poznać dziwoląga o nazwie "beermachine" (http://www.beermachine.com/), który uwalniał nas wreszcie od obrzydliwych i zawiesistych piw domowych produkowanych własnoręcznie (cyt. za informacją marketingową). Widzę, że ktoś poszedł krok dalej i stworzył półautomat do warzenia z ekstraktów lub brzeczki (którą i tak trzeba samemu przygotować). No, wszystko OK tylko za tą cenę to bym wystrugał jakiegoś RIMSa full-auto, kegerator i zapas surowców na parę lat Ale obejrzeć moża: http://www.williamswarn.com
  14. @elroy: Wlasnie, tak poza tematem to czy obecnosc pomidorow szkodzi innym roslinom? Z botaniki to kiepski jestem raczej Slyszalem kiedys ze nie powinno sie trzymac ogorkow i pomidorow w jednej szklarni ale nie znalazlem wytlumaczenia dlaczego.
  15. ceemte

    Zadymiacze

    Ja daje ok. 20g soli na 0,5kg miesa. Do tego cala glowka czosnku i swiezo mielona kolendra naz calej powierzchni. Tylko ze nie wystarczy posypac, a trzeba porzadnie wmasowac. Tak jak Bielok pisze - w pewnym momencie poczujesz pod rekami, ze sol juz "nie wchodzi". Do tej pory robilem z poledwicy wieprzowej ale tym razem wykorzystalem schab - zobaczymy, jak wyjdzie. Pieron, co do forum w-d.pl to jeszcze nie doswiadczylem tam jakichs malwersacji bo sie tam nie udzielam za bardzo, glownie czytam i szukam przepisow oraz porad. Ale dzieki za namian na banitow - dobrze wiedziec ze jest alternatywa. Nic tak nie podnosi jakosci uslug jak konkurencja I jeszcze tak a'propos poledwiczki - ja nie sznurowalem jej wogole (bo nie mialem szpagatu). Wystarczy wlozyc do ponczochy i zawinac 3 razy. Fakt, pokurczyla sie troche nieregularnie ale i tak byla znakomita.
  16. ceemte

    Zadymiacze

    No, ja tez w koncu poczulem chec przegryzienia piwka czyms dobrym i dolaczylem do grona wedlinydomowe.pl Na razie wyrabiam surowizne dojrzewajaca i wyroby z szynkowara ale wedzok jest w budowie Polecam zwlaszcza ten przepis: http://wedlinydomowe.pl/articles.php?id=560 proste, tanie ale przepyszne! Pokroic na cieniutkie plasterki jako zakaske, to juz zawsze bedziesz patrzal na czipsy do piwa z obrzydzeniem
  17. .. a wiec bylem ale wrazenia mieszane. Fakt, ze mozna bylo sie napic niefiltrowanego Slaskiego oraz Slaskiego-nie-mocnego stanowil niewatpliwie atrakcje. W sklepach widuje tylko Slaskie mocne. Niestety na zwiedzanie sie nie zalapalem, bo bylem ok. 15:00 i chetnych bylo tylu w kolejce, ze juz nie bylo szans sie zalapac. Widocznie browary nie spodziewaly sie (?) takiego zainteresowania. Moze nastepnym razem jakos lepiej to zorganizuja: wiecej przewodnikow, wieksze grupy itd. Na zewnatrz, dla tych co sie nie zalapali na zwiedzanie nie bylo w sumie nic interesujacego. Mega-ogrodek piwny, scena, konkursy dla dzieci i pokazy: strazacki, policji i pogotowia. Atrakcji browarniczych calkowity brak
  18. Dobra uwaga. Już poprawiłem głównego posta. Można rozsypać, można uwodnić, można zrobić starter kilkugodzinny lub kilkudniowy. Zależy ile masz czasu i jak bardzo chcesz "dopieścić" piwko. Zresztą o starterach i ich zasadności jest mnóstwo na forum, po prostu ja robię to w taki sposób. Tak jeśli już jesteśmy przy temacie startera z suchych, to dzięki niemu wystarcza na zaszczepienie brzeczki 1/2 lub nawet 1/4 torebki. Resztę szczelnie zamykam i mam na następne Ale oczywiście jeśli ktoś chce mieć gwarancję czystości drożdży, powinien zużyć całą zawartość zaraz po otwarciu.
  19. O starterze to trzeba myśleć kilka dni wcześniej a nie podczas zacierania Tak, jeśli chce się zrobić wszystko zgodnie z najlepszą praktyką. Jednak w moim przypadku (ograniczony czas) kilkugodzinny starter też się sprawdza, bo jest lepszym rozwiązaniem od sypania drożdży bezpośrenio do brzeczki. Poza tym zawsze w ciągu tych paru godzin widzę, czy gęstwa lub susz rusza.
  20. Aby przez godzinę utrzymać temperaturę zacierania brzeczki na starter. Litr wody inaczej szybko by wystygł
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.