ceemte

ok, to wycofuje pomysl. Na BB po prostu nie podobal mi sie uklad tego forum, troche balaganiarsko jest to zrobione ale coz. Po prostu ostatnio zaskoczylo mnie wkroczenie czeskiego piwa na katowicki rynek. Uwazam to za krok w dobra strone, jesli chodzi o kulture piwna. Moze cos sie zacznie zmieniac? Ile mozna pic napoj alkoholowy o smaku piwa, ktory dumnie nazywaja "piwem"

Mam pomysl na zalozenie czegos podobnego jak na BB. Moznaby umieszczac informacje o miejscach gdzie jest cos wartego wypicia z podzialem na miasta/miejscowosci. Wiadomo, ze domowe najlepsze ale czasem spotyka sie ze znajomymi w knajpie. Warto wiedziec, ktora wybrac. Np. ostatnio w conajmniej dwoch knajpach osiedlowych w Katowicach pojawilo sie czeskie lane Primator pszeniczne, ciemne i lager + kilka rodzajow w butelkach. W miescie przytloczonym "troskliwa opieka" KP to fakt warty odnotowania :] co o tym myslicie?

Dzieki yemu! To teraz mam motywacje, aby zbudowac skrzynie izolowana do fermentacji dolniaka. I w koncu kupic dokladna wage aby postapic dokladnie wedlug receptury. Musi wyjsc przednie, bo zamierzam uwarzyc to piwko "na prezent" swojej drugiel polowie 19l akurat mi wejdzie do baniaczka po wodzie. Jeszcze poszukuje informacji na temat "Granata". Dawno mi tak zadne komercyjne piwo nie smakowalo!

I to jest dobry wniosek - osttanio winko gronowe spasteryzowalem i dopiero do butelek. Chcialem zatrzymac je na tym etapie, bo odpowiadal mi poziom alkoholu i slodkosci. Niestety, mam wrazenie ze jednak stracilo troche bukietu ale i tak, nie chwalac sie, jest znakomite Dobre owoce byly, szkoda ze tak malo - w sumie 8 litrow napitku. Co do innych sposobow - winiarze powszechnie uzywaja pirosiarczynu do zatrzymania fermentacji w ilosci 0,1-0,2 g/L wina. Prosze nie sugerowac sie wartoscia! Nie biore odpowiedzialnosci za efekty i podana dawke. Widizalem gdzies taka ilosc na portalu winiarskim ale nie potrafie teraz znalezc zrodla. Sam raczej mam opory przed stosowaniem. Niby butelki myje piro i jest ok, ale jakbym mial sypac proszek do gotowego produktu to mnie serce boli

Post nie pasuje do zadnego innego dzialu, wiec spytam sie tutaj. W weekend bylem w Pradze po raz pierwszy i jestem zachwycony tym miastem Ale do rzeczy: czy ktos moze mi podsunac pomysl, jakie receptury dadza piwo zblizone do: - Staropramen Granat - Velkopovicky Kozel Tmave - Staropramen Cerny Lezak bede wdzieczny za wszelkie sugestie, linki, przepisy dori edit - post przeniesiony z działu wsparcie Piwowarskie

zwykle jasne. Czasem Pale Ale Tak na marginesie to mam wode z tego samego ujecia co browary Tyskie. Tyle, ze kranowe chloruja. Do browaru jest osobny wezel podciagniety, gdzie leci woda prosto ze zrodel na Wzgorzach Mikolowskich. A chloru mozna sie przynajmniej czesciowo pozbyc, odstawiajac wode na 24h

Wg danych ze stacji uzdatniania wody ma ona odczyn pH 6,8 czyli nie tak zle. Twardosc ogolna 78, co przy normie 60 - 500 oznacza raczej miekka. Tak sie zastanawiac, czy moze zrezygnowac po prostu z tego slodu zakwaszajacego. Czy ta wartosc pH bedzie mniej wiecej ok? Niestety szukajka nie przyjmuje wartosci dwuznakowych i wszystkich postow z pH znalezc sie nie da

Chyba wlasnie czysty kwas fosforowy ale musialbym sprawdzic jak wroce do domu... Pewnie, ze mam. Siarkowy w postaci elektrolitu do akumulatora. Troche mnie zaczyna przerazac ten temat

Brrrrrr! Powaznie? Mam 0,5L kwasu fosforowego. Kupilem go w praktikerze i ma etykietke "Odrdzewiacz do stali i zeliwa". Wiem, ze w coca-coli tez sa jego zwiazki ale... jakos wzdrygam sie przed wlewaniem takich rzeczy do mojego piwka

Zwykle uzywam paczkowanego chmielu, wiec np. 50g to pol paczki - jakos dawalo rade, ale zakup kolejnych urzadzen wspomagajacych warzenie to tylko kwestia czasu. Chyba wlasnie nadszedl.

Dokladnie taki mam zamiar, bo teraz to straszna ruletka. Brales taka z allegro?

Czy zamiast slodu zakwaszajacego mozna uzyc slodu zakwaszonego? Wspomnianego surowca nie posiadam, ale jakby tak zakwasic pilzenski - mialoby to sens?

Polskie Ale: Lubelski 35g szyszki marynka 35g granulat czyli tak jak w recepturze Jejskiego. Nie dalem tylko karmelowego z braku takowego na skladzie. Przez to uzyskalem nieco mniejsza objetosc koncowa brzeczki, aby utrzymac przyzwoita wartosc BLG Harcerskie Wrzucilem do niego juz dosc stary chmiel, moze nie bedzie mial az takiego zabojczego efektu. Tym niemniej lubie mocno goryczkowe piwa - i wlasnie za to uwielbiam domowe piwowarstwo, ze moge sobie uwarzyc cos, czego nie ma szans kupic w sklepie. Bo kto bedzie robil piwo, ktorego wiekszosc ludzkosci nie jest w stanie wypic Obecnie jestem na etapie eksperymentow, moje piwa to raczej bezstylowce. Bawie sie roznymi skladnikami uczac sie, jaki maja wplyw na koncowy efekt. Ostatnio przekonalem sie o "mocy" slodu barwiacego - mozna czytac miesiacami forum, przegladac porownania, wyliczenia IBU, EBC ale tak naprawde jak sie na wlasne oczy zobaczy, co robi ledwie garsc slodu barwiacego do warki 20L to wyrabia sie pewne pojecie. Szczerze mowiac, to niechetnie patrze na te liczby - mam ich dosyc w pracy. Warzenie to dla mnie pewien sposob na kontakt z natura No, ma na to wplyw tez pare technicznych czynnikow jak waga kuchenna o dokladnosci ? 50g. Ale w koncu to nie apteka

Wczoraj wzialem sie za Polskie Ale: 17.11.2009. skladniki: CaraPils: 0,25kg Pszeniczny: 0,50 kg Pilzenski: 4,00 kg Marynka: 60 min Lubelski: 15 min Drozdze: Danstar Nottingham zacieranie infuzyjne 63°C 15 min 68°C 60 min 74°C 15 min wyszlo 22L 12°Blg

Eksperymentalna warka w nowym sprzecie juz sidzi w butelkach. Nazwalem ja "Zemsta Chmielu". Naprawde mocne w smaku i aromacie. Kolejnym tworem jest "Czarny Harcerz", czyli nieco zmodyfikowana receptura na niskoalkoholowe piwko zaczerpnieta z BA. W zamierzeniu ma to byc lekki napoj do czestego spozywania: 09.11.2009. Slod pilzenski: 0.75 kg Slod monachijski: 0.75 kg slod barwiacy: garsc drozdze: US-05 zacieranie: 63°C 15 min 68°C 15 min 74°C 30 min 78°C mash out i filtracja chmielenie: marynka 40g: 60 min marynka 30g: 10 min wyszlo 19L 6°Blg teraz bulka sobie w 20L butli po mineralce

jakis nie kumaty jestem ' date=' o co chodzi ?[/quote'] Przepraszam, nie mam tutaj mozliwosci uzywania polskich znaczkow i moze to wprowadzac zamieszanie Chodzi o to, ze "Trzecia warka juz* mi zaszl/a taka, biala, blona, " (mam nadzieje, ze taka emulacja znakow diakrytycznych jest czytelna Na powierzchni pojawia sie ten tlenowiec. Wczoraj warzylem Polskie Ale, zlalem do fermentora zalanego przez tydzien piro. Jak otwarlem to az mnie przydusily opary, wiec mam nadzieje ze wszystkie szkodniki wyzdychaly.

No wlasnie - piro, OXI, wrzatek - probowalem wszystkiego. Teraz zalalem fermentor OXI i niech sie przegryzie kilka dni - moze pomoze. A jak nie, to chyba trzeba bedzie sprzet wymienic. Trzecia warka juz mi zaszla taka biala blona. Mimo to nie ma wplywu (moim zdaniem) na smak. Butelkujac zlalem piwo spod tej warstwy, zostawiajac kilka cm dla bezpieczenstwa i syf wylalem. bakterie pewnie w calej objetosci buszuja, ale tak dla spokoju docha wole tego nie przelewac do butli...

Beczki kamionkowej nie polecam. Z braku pojemnika zrobilem w niej podpiwek i zasmierdl. Kamionki nie da sie porzadnie zdezynfekowac ze wzgledu na porowata strukture. Mozna probowac, jesli nie ma innego wyjscia. Inna sprawa to kombinacje z uszczelnieniem przed doplywem powietrza, chyba ze masz rant do zalewania woda.

Ano bardzo mozliwe. Czasy w pelni funkcjonalnych 64-bitowych systemow domowych jeszcze dosc daleko przed nami, mimo tego co wciskaja nam w reklamach. Brakuje oprogramowania operujacego na pelnych 64 bitach i sterownikow do urzadzen, ktore posiadamy. System 64-bit emulujacy tryb 32-bit (aby odpalic potrzebny nam program) moze wlasnie dzialac wolniej. Poza tym powtarzane niczym mantra twierdzenie, ze na maszynie 32-bitowej mozna miec max 3GB RAM to obrzydliwa bzdura. Nie jest to ograniczenie sprzetowe, ale windowsa XP w wersji Home i Proffessional Kwiestia jadra systemu, zaladowanych modulow i uslug... Na przyklad teraz domyslnie Ubuntu uruchamia obsluge Bluetooth, co jest bez sensu w przypadku starszych maszyn.

Przejrzalem ten watek, rzeczywiscie odpowiada na wiele moich pytan. Duzo za i przeciw, jednak widac ze raczej nie powinno sie nic stac...

No wlasnie, warzenie to nie wyscigi i chcialbym sobie to jakos rozplanowac sensownie. Zwykle jestem w domu o 19:00, wiec w jeden dzien srutuje slody i warze w kolejny wieczor. Zwykle to trwa: zacieranie: przy dobrej organizacji 2 godziny z gotowaniem wody filtracja: powiedzmy, ze 1,5 godziny razem z wysladzaniem i myciem fermentora po procesie. chmielenie: bedzie jakies 3 godziny, brzeczke trzeba podgrzac, nachmielic, potem schlodzic i wyszorowac gar. po tym jeszcze sprzatanie kuchni, czyli razem schodzi okolo 6-7h. Czasami uda mi sie warzyc w sobote, wtedy nie ma problemu ale zwykle w weekendy tez jestem zajety Stad pomysl podzialu warzenia na etapy.

Ostatnio po raz kolejny skończyłem warzyć o 3 w nocy. Walcząc nastepnego dnia z sennością w pracy, naszła mnie refleksja: a jakby zrobić warkę etapami? Jeden dzień zacieranie, następny chmielnie. Czy takie rozłożenie będzie miało na coś negatywny wpływ?

A czy jest może jakaś wtyczka ułatwiająca życie na gimpie w tym temacie? Jeśli chodzi o zautomatyzowane tworzenie etykiet to nie spotkałem. Sam zawsze wolę zobić wszystko od początku do końca :]

Tak się składa, że ja też zapomniałem o soli Ale wypieki już zjedzone, właśnie robię nastepne.

GIMP tanio i dobrze