Trochę w tym przesady. Można gęstwę zostawiać na dnie fermentora i lać tam brzeczkę i tak w koło.
Z lagerami wielu tak postępuje. Ja dojechałem do 4 cykli, ale znam przypadki że i po 8 było ok.
A subiektywna opinia była taka że naprawdę dobre piwo było po 4 -5 cyklu.
Na górnych jak mam zrobić 2 piwa to po prostu leję po całości i tyle. Nic nie przekładam, nie przelewam, nie dezynfekuję, leń jestem.
Ale robię lekkie piwa, gęstwa jest użyta bez zbędnych przestojów.
Wiem co to jest overpitching, wiem, ale na prostej też powyżej 90 km/godz zdarza mi się jechać.?
Żadnych trupich aromatów i smaków nie miałem. Jeszcze.