Skocz do zawartości

rafple

Members
  • Postów

    150
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Odpowiedzi opublikowane przez rafple

  1. Dori pisała o czeskim pilsie:

     

    " Niewiele stylów piwnych jest tak wymagających pod względem wody jak właśnie Czeski Pilzner.  Pilzner powinien być warzony na bardzo miękkiej wodzie. Podkreśla ona aspekty słodowe, „zaokrągla” piwo. Mimo stosunkowo dużej dawki chmielu nie powoduje, że piwo jest ostre, ściągające. Jeśli nie jesteście szczęśliwcami (ja pod tym względem jestem ;)) i z Waszych kranów nie płynie woda pozbawiona dużej ilości minerałów, to najlepiej jest się zaopatrzyć w wodę destylowaną (zdemineralizowaną) i wymieszać z kranówką przynajmniej w stosunku 50/50. Polecam zbadać twardość wody paskami do badania twardości wody. Woda do warzenia Pilznera nie powinna mieć więcej niż 4°n. "

     

    Gips używasz do piw w których chcesz mocno podkreślić aromat chmielowy, a to właśnie APA, IPA itp.

    Pozdrawiam

  2. Dnia 28.02.2018 o 09:29, Daniel() napisał:

    @rafple  Czy możesz powiedzieć jakiej mocy pompki używasz, lub wstawić zdjęcie tabliczki znamionowej? Na zdjęciu wygląda na taką używaną w systemach solarnych ~12V, 110°C i mocy coś pomiędzy 12-18W. Zgadza się?

    Druga. Czy możesz wrzucić zdjęcia z kilkoma dodatkowymi szczegółami. Najbardziej interesuje mocowanie kranika i filtratora oraz samej grzałki.

    Ostatnia to regulacja zarówno przepływu jak i grzania. Czy na coś trzeba zwracać uwagę? Kiedy się zapycha, czego nie robić jeszcze oprócz mieszania, w jakich przypadkach rośnie ryzyko przypalenia i czy w ogóle występuje.

    Niestety nie ma tam specjalnej tabliczki,  (nie prawda, mam... już dodaję zdjęcie) ale tak jest to pompka do systemu solarnego, druga zresztą jakiej używam dokładnie taka o jakiej piszesz.

    Sam bojler kupiłem już z grzałką i kranikiem zamontowanymi, ale oczywiście wszystkie elementy można kupić osobno w częściach zapasowych.

    A hop stoper jest po prostu montowany na wcisk w otworze kranu wewnątrz wiadra.

    peco_boiler.jpg.9eba977267bae368f08f6b39bc9e708b.jpg33lt_boiler_new.jpg.e21d7e31f2f991a98f82428aa78162d9.jpg5a981083a5adf_boilertap.jpg.1ed59d994a8f3db51d23570252ba4b86.jpgkettleelement.jpg.58aea0b07e337729f61e2c77e71515ea.jpgthrottle_tap_red.jpg.aa439e95bfeff96b64e61f9d373d6383.jpg

    IMG_2393.JPG.9e8bf2687f1de749a201be6bad42e650.JPG

     

    Grzałki w różnych sklepach można spotkać z mocą 2kW lub 2,4kW. Co ciekawe w oryginalnie przewody zasilające są dawane 10A co niestety u mnie spowodowało spalenie na końcówce 3 sztuk zanim poszedłem po rozum do głowy i zakupiłem osobno wtyczkę 15A odporną na wysokie temperatury i od tego czasu mam święty spokój. Regulacja grzania ogranicza się do włączania i wyłączania grzałki, przepływ można zdaję się regulować napięciem przy zasilaczu z taką możliwością, ale ja ograniczam się do zacisku widocznego na zdjęciu.

    Bardzo ważne jest, żeby po każdym warzeniu pompka była dobrze wyczyszczona i samo wypłukanie nie wystarcza, po 3-4 warkach pompka przestaje kręcić i zaczyna się zacinać. Skuteczne rozwiązanie to po skończeniu warzenia zalać bojler wodą (około 7-10l) , zagrzać, dodać oxy i pozwolić pompce pracować przez około 10-15 min, potem w taki sam sposób przepłukać ciepła woda.

    Przypalenie w trakcie warzenia raczej się nie zdarza, bo przy tej ilości zasypu i wody jakiej używam, zanim przy grzałce braknie wody, to zacznie mi się wylewać z wiadra na podłogę co raczej powinno zwrócić moją uwagę. Inna sprawa to przed rozpoczęciem gotowania wyjąć to sito w wiadra. W pierwszych warkach tego nie robiłem i zawsze albo grzałka była wyjątkowo upaprana  i ciężka do wyczyszczenia, albo przypalała (niestety u mnie akurat przy czeskim pilsie).

     

    Cytuj
    Dnia 28.02.2018 o 12:31, Fabian Bielinski napisał:

     Wydajność systemu? Warto wchodzić w coś takiego? Czy lepiej poczekać i skręcić coś z nierdzewnej itp.

     

    Wydajności nie liczę, czy warto? Nie wiem. Pytasz czy lepiej kupić auto czy rower... i tym i tym dojedziesz :). Chcesz warzyć, a masz ograniczone środki, albo nie wiesz czy cię to wciągnie kupujesz ekonomicznie, chcesz czegoś na długie lata,  ładnego, świecącego kupujesz nierdzewkę.

     

    21 godzin temu, Slawmir napisał:

    A ja mam pytanko o ten ładny fermentator. Co to jest , jaka pojemność, jaka wysokość żeby do lodówki weszło :) i ewentualnie ile kosztuje takie cuś ?

     

    "Cudze chwalicie, swego nie znacie" :) Ja bym chętnie kupił przezroczysty fermentor w kształcie wiadra, a tu akurat są niedostępne. Ten pojemnik ma około 27l pojemności i choć może wygląda ładnie, to nie jest bez wad. Plastik jest dość miękki jak na taką pojemność, więc łatwo o uszkodzenia (wręcz sprawia wrażenie butelki PET). Rączki choć wyglądają solidnie to dwie już mi strzeliły przy przenoszeniu (na szczęście kropli nie uroniłem).

    Kupione tutaj.

     

    21 godzin temu, Fabian Bielinski napisał:

    Jeszcze zapytam siebie grzałkę ...gdzie można dostać taką?

    Grzałkę kupiłem w lokalnym sklepie z akcesoriami piwowarskimi (Irlandia), ale wysyłka tego raczej nie jest opłacalna. Można poszukać na portalach jako kettle heating element albo coś w tym stylu. Albo obejrzeć magików na youtube:

     

     

  3. Zdaje się mamy tylko jeden artykuł o BIAB, a przewija się wiele pytań, więc spróbuję w miarę przejrzyście pokazać jak u mnie się to odbywa. Jest to wersja ekonomicznego sprzętu, dla wyjątkowo leniwych, ale nie lubiących specjalnych kompromisów. Całość zajmuje trochę czasu (chociaż pewnie można to skrócić) ale jego większość spędzamy na oczekiwaniu, oglądaniu tv, wyskoku na zakupy (dziś tak zrobiłem) lub innych mniej lub bardziej pożytecznych czynnościach.

     

    Sprzęt to popularny na wyspach Peco boiler, czyli wiadro z grzałką (u mnie 2,4kW) i plastikowym kranikiem. Do tego hop stoper u mnie wykonany z kawałka rurki miedzianej i kilku kolanek (zaciśnięty na jednym końcu i z nawierconymi otworami), 3 kieliszki do podtrzymania małego sita w sensownej odległości od grzałki, no i samo sito (pokrywa na patelnie z Ikea), mała pompka od przyjaciół z za wielkiego muru, silikonowe wężyki, dodatkowe wiadro (fermentor), worek i drobiazgi niezbędne w każdym warzeniu.

    Poniżej od lewej

    - wiadro, kieliszki, hop stoper

    - sito, przykrywka czy jak kto woli

    - zabawki zainstalowane w środku

    IMG_2265.JPG.72f1624f38c6e31b28c42d73bbe5d4a8.JPGIMG_2266.JPG.0dc1fa6a83d34d0e78116260d628e708.JPGIMG_2269.JPG.ff6e96b14f37195fa6349e6ec097c738.JPG

     

    Worek dostałem w sklepie i specjalnie przy nim nie wymyślałem, wiec nie wiem jakie oczka itd. 3 lata temu powiedzieli że będzie dobry i jest dobry do dziś.

    Do całości dorobiłem izolację o której już gdzieś wspominałem na forum, no a temperatura wody w kranie jest dzisiaj idealna do chłodzenia 7C, u mnie woda po przejściu przez filtr Brita.

    IMG_2272.JPG.3d0640b99bb115c2c1475bac56a2bfc7.JPGIMG_2273.JPG.b4108e6d4f5568f06d999f103ed46a57.JPGIMG_2274.JPG.af8209f00569593563bdb71280af7f2c.JPG

     

    ... i grzejemy do 72C.

    Receptura piwa zaczerpnięta od Scott'a Janish'a (ta i inne dostępne u niego na blogu), dopasowana do moich zabawek i lekko zmodyfikowana tj, zwiększona ilość słodu Maris Otter (pale ale mi się skończył), zmienione drożdże i chmielenie na zimno w dwóch porcjach na 5 i 3 dni, gdzie w oryginale było jedno chmielenie na zimno, a druga porcja chmielu do kega.

    Ponadto chciałem odrobinę mocniejsze piwo.

     

    Zasyp:

    3kg Pale Ale

    3kg Maris Otter

    0,2kg Cara Pils

    0,4kg płatków Quinoa (ryż peruwiański czy komosa ryżowa)

     

    Chmielenie:

    60min - 22g Columbus

    10min - 25g Simcoe

    Hop stand - 30min 60g Centennial i 60g Citra

     

    Chmielenie na zimno:

    50g Simcoe 6 dni

    35g Citra 6 dni

    50 Simcoe 3 dni

    20g Citra 3 dni

     

    Woda lekko modyfikowana, co nie ma tu większego znaczenia, bo chodzi o proces. Dodam że na 10min przed końcem tabletka Whirlfloc, a drożdze Wyeast 1056 starter 1,5l (zdekantowane przed dodaniem).

    Wg BeerSmith powinienem otrzymać OG: 1.066 czyli 14,66blg i 96,6 IBU głównie z Hop Stand na 30min co jest nierealne w moich warunkach i z doświadczenia wiem, że bliżej mi do IBU takiego jakbym założył dodanie chmielu na 0 min i natychmiastowe chłodzenie czyli 44,1 IBU.

     

    Woda gotowa, słód gotowy, mieszadło jest wsypujemy:

    IMG_2276.JPG.565c53b8bc8415afa1bf48d3a9256682.JPGIMG_2289.JPG.ea2269002a4cdb2531088729b8c5b2a8.JPGIMG_2290.JPG.44191459fe003c48015a3369be9ebc26.JPG

     

    Po wrzuceniu słodu, temperatura spadła do 64C i tak miało być wg oryginalnej receptury:

    IMG_2292.JPG.8a4ce79d01943a0eee5e5cd5eadd02b5.JPGIMG_2293.thumb.JPG.a469c9957f528e2ca827d023548aab9d.JPGIMG_2294.JPG.1a36997565f6697bacc248341e293ef6.JPG

     

    Teraz zostawiam to wszystko na 60 min.

     

    Po 60 minutach temperatura wody spadła do 62C. Próbę jodową pominąłem, podłączyłem pompę, pompeczkę, pompunię (niewłaściwe skreślić)  i podnoszę temperaturę do Mash out.

    Równocześnie grzeję wodę do wysładzania.

    UWAGA: Zacieru już nie mieszam, bo zawsze kończy się to zapchaniem worka i problemami. Wcześniej wolno mieszać ile dusza zapragnie, po włączeniu pompki najlepiej zostawić to w spokoju i tylko kontrolować czy nie wzrasta specjalnie poziom na wypadek, gdyby jednak coś utknęło, bo może się to skończyć spaleniem grzałki. Przepływ można kontrolować zwykłym zaciskiem na wężyk jaki można kupić do syfonów (widoczny na pierwszym zdjęciu poniżej pod kranikiem)

     

    IMG_2295.JPG.523bcaedf424a1da897c917624f2326a.JPGIMG_2297.JPG.a0db7400b76d56bfdfd22f48eea0f3ef.JPGIMG_2300.JPG.4d8605374f45e11b768a308c979ada3d.JPGIMG_2299.JPG.a3d9e1aa12dff9316b7de60b32f053cc.JPG

     

    Po osiągnięciu temperatury mashout, jakieś 10-15 min pozwalam się wyrównać temperaturze w całym wiadrze, po czym rozpoczynam filtrowanie i wysładzanie.

    Samo filtrowanie sprowadza się do zamknięcia kranika, odłączeniu wężyka (kranik-pompa) od pompy i wpuszczeniu go do dodatkowego wiadra (uwaga, bo ciepłe... nawet bardzo) i otworzeniu kranika.

    Zaciskiem ustawiam tempo filtracji i jak tylko zobaczę suche ziarno u góry, rozpoczynam wysładzanie. Nie używam tu nic dodatkowego,  powoli polewam starając się w miarę równomiernie rozprowadzić wodę po całym słodzie.

    IMG_2301.thumb.JPG.e79921d212be8e2948b73dc2d96dae19.JPGIMG_2302.thumb.JPG.cfdbefcbcab4c794b41cfb55d8ab6d6b.JPGIMG_2303.thumb.JPG.9b359c05bac9419e416fc3c760003e43.JPGIMG_2304.thumb.JPG.80f59731f746f853eafd83b1eba820bc.JPG

    . IMG_2305.JPG.c045003d06c4cf0e222f3695bd7af578.JPGIMG_2307.JPG.68b3e461cd602acf727079cffdd798b1.JPGIMG_2308.JPG.24ecf357edc9e742a18846c0d3cbd3cb.JPG

     

    Wysładzanie zakończone, wyciągam worek z ziarnem, wszystkie zbędne elementy idą do mycia, płuczę wiadro i dowolnym naczyniem (u mnie 2l) przelewam brzeczkę do wiadra z grzałką starając się jej nie napowietrzyć.

     

    IMG_2311.JPG.4b307dd1f804058bdcf47c85c71c3efb.JPGIMG_2312.JPG.4b5eb11c180a303b458d1eea14d61477.JPGIMG_2313.JPG.f89c1953b61c6ca24a695265cb4b3587.JPGIMG_2314.JPG.1b3ca528655dad3ac95b52563d003e27.JPGIMG_2316.JPG.10b5c6902671595d1394fd8e735990bc.JPGIMG_2318.JPG.f87397a25567784388f99441f05625ea.JPG

     

    Gęstość przed gotowaniem wyniosła nieco powyżej 13blg, temperatura spadła poniżej 60C. Opatulam wszystko izolacją i zaczynam grzanie do gotowania:

    IMG_2320.JPG.66bc506870ecb605716f2f91749c7b3a.JPGIMG_2321.JPG.ff854f2e5ed06dabae23a8e9b01a1440.JPG

     

    Po około 30-40 minutach jak temperatura zbliża się do 90C-95C zdejmuję pokrywę, żeby nie wykipiało i czekam aż osiągnie temperaturę wrzenia:

    IMG_2322.JPG.d985292edf57fac9504eaff34b6c623f.JPGIMG_2323.JPG.c904c3e383ae3f252c94e5a8a6d834b8.JPGIMG_2324.JPG.fe437a576b641144327df9a2f0a9d506.JPGIMG_2325.JPG.022bd98546670a4b84ee17296d9987e0.JPGIMG_2326.JPG.b51a8951005892f251cfa6e32606113e.JPG

     

    Chwilę pozwalam się gotować, lekko kierują pianę w stronę wrzenia tak żeby nikła i rozpoczynam chmielenie. Mam to szczęście, że wszystkie chmiele są tak świeże jak to tylko możliwe czyli 2017 rok, pakowane próżniowo i wg zapewnień sprzedawcy trzymane w zamrażalniku. U mnie wszystko również trafia do zamrażalnika i po użyciu części resztę zamykam próżniowo.

     

    IMG_2327.JPG.57b73cc428e1c78dc06a473a74856ee8.JPGIMG_2329.JPG.b6a977203dec7a0697e218457210ce53.JPGIMG_2330.JPG.c55e7e907b5b2419fa3f0d4b42e1130d.JPGIMG_2334.JPG.2a5d6fe84f479fe19d4f386dc932312b.JPG

    IMG_2335.JPG.db6d9947d79caee5ad9c1210e5fc3ee9.JPGIMG_2336.JPG.8381fa1e9ee675f111baad02c6cb9b08.JPGIMG_2337.JPG.6b7a3c8a47ff96a3293ae699de96e7ce.JPG

     

    Na 20 minut przed końcem przygotowuję resztę składników, wrzucam chłodnicę do brzeczki żeby się wysterylizowała, zdejmuję całą izolację

     

    IMG_2338.JPG.7519e3b7becf369394eef6362ca5c23f.JPGIMG_2339.JPG.b82a11a695a0a5f2503b27bbd5a3f112.JPG

     

    Simcoe na 10 minut, do tego tabletka Whirlfloc, a po 60 minutach wyłączam grzanie i wrzucam resztę chmielu. Po czym zostawiam wszystko na 30 minut i od czasu do czasu mieszam całością.

     

    IMG_2342.JPG.a7501011321b2a1bab84264385f5a66a.JPGIMG_2343.JPG.1079955efa3fd0a190db26c7db8224d3.JPG

     

    Po 30 minutach temperatura wynosiła 79,6C

    IMG_2347.JPG.cb2243f2db0c952c0ca0502807cd6bb7.JPG

     

    Chłodzenie z mieszaniem jakieś 10 minut do osiągnięcia ciut poniżej 30C (mam około 7C wodę w kranie w tej chwili), a to dlatego, że chcę pozwolić osiąść się chmielinom i osadom przed przelaniem do fermentora. Po zejściu poniżej 30C przykrywam zdezynfekowaną pokrywą i zostawiam zmniejszając przepływ wody przez chłodnicę.

    Po 30 minutach nie przejmuję się termometrem (wyjątkowo dziś użyłem), bo jak widać temperatura w różnych częściach wiadra, nie wspominając o próbce do pomiaru gęstości jest różna. Po zlaniu do fermentora pewnie ustatkuje się jak zwykle w okolicach 14-17C, otulę kocem grzewczym z stc-1000 jako termostat (w garażu mam 9C) i wszystko samo w parę minut ustawi się na tyle ile chcę.

    IMG_2349.JPG.c558e96d7ca609c73ae1c6845c8fe7d8.JPGIMG_2357.JPG.fbf568ce536b5e5aa82f52103ea71dbd.JPG

    Po 30 minutach:

    IMG_2365.JPG.cca13700c5692b363ec2a668fcde08b3.JPGIMG_2367.JPG.4d471a7f9a53a9dfcd693063fa1e5d7b.JPGIMG_2369.JPG.60f26c206c4bccad7fd24da2ace65a5f.JPGIMG_2370.JPG.b0d962db2c6674affeb6b94e15919073.JPGIMG_2372.JPG.a28a2704d2a17308fc32adcd3940c052.JPG

     

     

    Gęstość początkowa prawie idealna z wyliczona na BeerSmith 1.062 (15,12blg)  zamiast 1.061 (14,66blg)

    IMG_2375.JPG.77843ea5c127b651c81789dbc35cb96e.JPG

     

    Zlewamy z małą przerwą (zdaje się napowietrzanie mam ponadprzeciętne), bo trzeba poczekać, aż piana osiądzie.

     

    IMG_2376.JPG.2100c9eed7dffe345c9b387547d475ef.JPGIMG_2377.JPG.d467a4906abf78143b2d5964a8164189.JPGIMG_2378.JPG.1c8fbacca33965386ed172991f2811d2.JPGIMG_2379.JPG.97474acbfa3fc829fa19ebfc8508e5a4.JPGIMG_2380.JPG.a11a788a8ef42fc5a0cd7e66799bb95b.JPGIMG_2381.JPG.a86ecc0c956c32198dc3ed411cae47ff.JPGIMG_2383.JPG.f8147e3157a57270d9799489d1872951.JPG

     

    Po zlaniu wszystkiego co trzeba pozostało około 5l chmielin, które można odzyskać ale po wielu próbach doszedłem do wniosku, że ma być to przyjemnością, a nie szukaniem dziury w całym. Poza tym doświadczenie podpowiada robić większą warkę (wliczając straty z chmielin) i wylać resztę (jak odzyskasz ucieknie rurką przy fermentacji)... niż tracić czas na końcu warzenia. Akurat jest to moment wyjątkowego poirytowania, bo ma się przed sobą sprzątanie i poświęcanie czasu na dodatkową operację odzyskiwania chmielin, które wymaga jednak precyzji i sterylności może skończyć się spapraniem wszystkiego, albo przynajmniej mamrotaniem pod nosem za które można dostać OPR od żony.

    Całość idzie do garażu, opatulam kocem grzewczym, ustawiam STC-1000 na 15,5C i pilnuje żeby nie uciekło za bardzo w górę gdyby nagle temperatura na dworze wzrosła.

    IMG_2387.JPG.437206b626ccf531d6551fdd5494ed16.JPG

     

    I na tyle...

    UWAGI:

    Ortografie i interpunkcję pewnie będę poprawiał przez kolejne 4 dni, ale nie chciałem zgubić wszystkiego, wiec od razu publikuję. Wszelkie wskazówki co do literówek i byków mile widziane.

    Wszystkie elementy jak termometr, kranik i inne drobiazgi były sterylizowane przy użyciu albo starsan, albo alkoholu policostam (pali się to pewnie działa).

    Całość powstała dzięki przyjacielowi, który zadał 30 raz to samo pytanie i niech teraz szuka w sieci (pozdro Zaleś)

    W trakcie w ramach znieczulenia użyto dwie butelki lekarstwa:

    IMG_2340.JPG.b0c16041d86bddca21f0d97f4b8104f5.JPGIMG_2341.JPG.e7401f7c793efebf8f7eb5578f70aee4.JPGIMG_2360.JPG.317755ea6be38aaf445b520d6456d08a.JPGIMG_2362.JPG.08b754662ef8529ce6b897379a59461a.JPG

    Pozdrawiam

    Rafał

     

     

  4. Przez ponad rok robiłem wyłącznie BIAB, w tej chwili przerobiłem to troszkę i pompa zawraca brzeczkę, ale worek nadal w środku. I w tej chwili po skończeniu zacierania brzeczka jest zlewana do drugiego wiadra przez kranik i wężyk, robię wysładzanie i dopiero wtedy wyciągam worek. Pomysł przyszedł niechcący przy robieniu portera bałtyckiego i za diabła nie można było podnieść worka, bo groziło jego rozerwaniem. Jak się okazało takie zlanie i wysłodzenie zajmuje tyle samo czasu co czekanie na ocieknięcie worka i przelanie go woda, tylko generuje mniejszy bajzel, zadyszkę i poparzenia. No i dzięki takiemu zawracaniu brzeczki sterowanie temperatura odbywa się bez ciągłego mieszania, bo temperatura sama się rozchodzi tak jak trzeba, a brzeczka jest klarowna jak przy tradycyjnych metodach.

    Pozdrawiam

    Rafał

  5. 11 godzin temu, Fabian Bielinski napisał:

    Na ostatnim zdjęciu to białe okrągłe .....co to?

     

    Przedłużacz... niestety jedno gniazdko jest w garażu.

    8 godzin temu, goldi_WRO napisał:

    Czyli rozumiem że zrobiłeś lodówkę z dwóch części w kształcie walca na tyle szeroką że mieszczą się tam wkłady do lodówek turystycznych oraz dodatkowo pasy grzewcze ze sterownikami stabilizują temperaturę tak? 

    Jak długo wytrzymują pojemniki ? Ile ich się tam mieści? 

    Jeden walec obustronnie otwarty jako ściana i dwa jednostronnie zamknięte jako dno i przykrywka. Na tyle duże że mogę wrzucić wiadro 32l zalać zimną wodą i wrzucić wkłady, albo lód i do tego wsadzić fermentor, żeby go szybko schłodzić (fermentory mam węższe niż standardowe wiadra fermentacyjne). Pasy grzewcze (u mnie koc) stosuje wyłącznie przy tych okrywach, w lodówce tylko wkłady chłodzące i jeśli mam tam podpięte STC to pracuje jako termometr, a nie regulator.

    Wszystkie te zabawki w izolacji zrobiłem ponad 2 lata temu i na razie nie widzę uszkodzeń, poza śladami normalnego użytkowania. Fermentory których używam mają pojemność 27l. Do "lodówki" mogę wstawić chyba 6-8 butelek 1,5l jeśli będzie taka potrzeba.

    Pozdrawiam

     

  6. Niestety nie mam pojęcia jak nazywała się ta mata. Irlandczycy nie lubią sobie utrudniać życia, więc nie było na tym specjalnie mądrej nazwy, a jedynie termo-coś i informacja, że odpowiada 5cm warstwie styropianu. U mnie wygląda to mniej więcej tak:

    Lodówka to ten walec z zamykany od dołu i góry klapami wykonanymi z folii  - na zdjęciu widać w lodówce 11,8C (na plastikowych wkładach chłodzących, z butelkami schodzi niżej), baniak obok na burzliwej ma 25,9 ale to był Saison i tak miało być.

    Na drugim zdjęciu w lodówce wyższa temp, ale najprawdopodobniej  było to jakieś Ale które na burzliwej schładzałem (to stare zdjęcia)

    Do Ale  po prostu izolowany  koc na fermentorze.

    Z pierwszego zdjęcia baniak bez izolacji - widać odizolowaną  sonde stc-100 przyklejoną do baniaka.

    Trzecie zdjęcie to kocioł zacierno-filtracyjny i od razu warzelny (BIAB z recyrkulacją pompą - no prawie, bo mogę filtrować)

    I ostatnie na dole zdjęcie to skrzynia do refermentacji - koc grzewczy wewnątrz i izolacja.

     

    Wybaczcie, jeśli coś spierniczyłem, przy załączaniu ale to mój "pierwszy raz" :-)

     

    Edit: Znalazłem https://www.woodies.ie/building-materials/insulation/thermawrap-1000mm-x-7m-1064011

     

    IMG_0872.JPG

    IMG_0873.JPG

    IMG_2215.JPG

    IMG_2247.JPG

    IMG_2248.JPG

  7. Działa. Używam do izolacji kadzi zaciernej, 3x izolacje na fermentory do Ale (do baniaka sonda stc-100, kawałek maty na na sonde, koc grzewczy i na to znowu izolacja z maty), tak utrzymuje temperaturę chłodnym garażu. Do tego jedna "lodówka" właśnie na pety i duża skrzynia w garażu do refermentacji - też z kocem grzewczym na dnie i stc-100, izolowana taka matą.

    Matę łączę taką srebrną taśmą samoprzylepną, która  podobno jest termoizolacyjna (nie mam pojęcia jak mądrze się nazywa, w sklepie była obok tych mat).

    Mam wrażenie, że materiał łatwiejszy w "obróbce" od styropianu.

    Pozdrawiam

    Rafał

  8. Nie wiem czy do wysładzania, bo wstępnie były sprzedawane do gotowania brzeczki, a w tej chwili są sprzedawane również jako część zestawów do BIAB, ale

    tak wyglądają gotowce:

    http://www.thehomebrewcompany.ie/peco-beermakers-professional-boiler-32lt-includes-hop-strainer-p-2211.html

    http://www.thehomebrewcompany.ie/peco-electric-digital-mashing-bin-boiler-32-litre-p-2210.html

    Oczywiście na youtube jest od groma filmów jak zrobić to z pomocą grzałki od bezprzewodowego czajnika (lub dwóch) i zwykłego fermentora.

    Pozdrawiam

    Rafał

  9. 16 godzin temu, n3uro napisał:

    Wiem że cudów nie ma jeżeli idzie dużo chmielu . Lecz z mojego skromnego doświadczenie większość tego co zapycha to nie chmiel tylko osady. Przechylanie gara nic nie daje testowane już wcześniej. Co do kufli ok. Znam temat lecz jak zostaje trochę to spoko . A nie 6 l i z tego że 4 by można odzyskac . W kufle czasu mnóstwo plus zagotowanie i ponowne schłodzenie aby zadać drożdże w odpowiedniej temperaturze to kolejny czas i to nie mały, niestety. A co myślicie o laniu wpierw w pończochę i to co ona przepuści w ten koszyk . 

    A może ma ktoś doświadczenie w chmieleniu przy użyciu wyżej wymienionego kosza jako typowego hop spidera ? Ja się trochę boję że będzie on zbyt mały i nic z tego nie wyjdzie i to dopiero będzie mega improwizacja . Która dla początkującego jest zdecydowanie niewskazana.

    Zapewne w trakcie chłodzenia mieszasz brzeczkę, żeby chłodzenie szło szybciej. Jak już będziesz blisko oczekiwanej temperatury przestań mieszać i odczekaj ze 20 min nie przestając chłodzić (przykręć jedynie żeby woda powoli płynęła przez chłodnicę). Powinieneś zauważyć znaczną różnicę w tempie osiadania i zwartości chmielin.

    Pozdrawiam

    Rafał

    ps.

    z 6l chmielin 4l odzyskać? Policz oszczędność surowca i czasu... czasem po prostu lepiej chlupnąć tym w zlew ;)

  10. 18 godzin temu, PedziwiatrNI napisał:

    Niestety nie ma u nas specialistycznych sklepow gdzie mozna wejsc pogadac i kupic.

    O ile mi wiadomo spokojnie można wybrać się tutaj: http://www.geterbrewed.ie/about-our-company/ 

    chociaż przyznaję, że nigdy tam nie byłem.

    Jeśli wybierzesz się na wycieczkę to w Republice Irlandii jest kilka stacjonarnych sklepów, choćby tutaj:

    http://www.thehomebrewcompany.ie/contact-us-c-16.html

    tu byłem i bez problemów można się o wszystko wypytać i pooglądać towary.

    No i w końcu jeśli preferujesz rozmowy w języku ojczystym to nasi rodacy otworzyli (na razie wyłącznie online) sklep w Dublinie:

    https://homebrewmaniaireland.com/

    Po telefonicznym uzgodnieniu zdaje się można podjechać odebrać towar, lub zadzwonić i się poradzić.

    Do tego polecam http://www.nationalhomebrewclub.ie/wordpress/

    gdzie możesz lokalnych piwowarów podpytać o wszystko (np opinie na temat gotowych zestawów w lokalnych sklepach),

    a po opłaceniu groszowego członkostwa uzyskać dostęp do 5% rabatów w większości sklepów piwowarskich. No i na forum

    dość aktywnie działa też kilku naszych rodaków.

    Pozdrawiam

    Rafał

     

     

  11. Z górną fermentacja nie powinieneś mieć żadnych problemów. Schłodzenie do lagerowych temperatur mogłoby być już wyzwaniem dlatego raczej fermentory dokładałbym pojedynczo. Z tego co wyczytałem w USA używają nawet tych mini zamrażalników na komory z 4 fermentorami.

  12. Ciężko mi powiedzieć. O pomyśle czytałem w którymś numerze "Brew Our Own", wiec jak spytałeś wrzuciłem hasło "fermentation chamber" do google i wyświetliłem zawartość graficzną. Sądząc po ilości odpowiedzi wyszukiwarki pomysł dość popularny w usa. Czy schłodzi 6 zależy pewnie od mocy chłodziarki i tego jak dobrze cała komora będzie trzymać temperaturę, jednak o ile nie wrzucisz wszystkiego na raz, a będziesz dokładał fermentory już po uzyskaniu niskiej temperatury we wcześniejszym jest nadzieja, że coś z tego będzie.

    Pozdrawiam i już zazdroszczę :okey:

    Rafał

    edit

    Może ten artykuł będzie pomocny:

    http://homebrewforums.net/discussion/726/aces-fermentation-chamber-build-thread/p1

  13. Dobre będą te drożdże do Vermont IPA?

    Przy klonie Epiphany jako drożdże podane są Wyeast 1318, White Labs WLP013 lub Wyeast 1028 (BYO Oct 2016), natomiast Danstar Windsor wg wykopanych informacji są suchym odpowiednikiem Wyeast 1028 i WLP013, wiec zapewne można.

    Jak wychodzi w praktyce będę wiedział za jakiś czas, bo właśnie kończy się burzliwa fermentacja na Windsorach... i fermentacji nie nazwałbym ani wolną ani leniwą. Drożdże zadane około 22 w nocy, a na drugi dzień musiałem rurkę zamienić na wężyk, bo zaczęło wychodzić na spacer. Szybko skończona burzliwa, ale jak głęboko zeszło będę wiedział przy zlewaniu na cichą.

    Pozdrawiam

  14.  

     

    o takiej funkcjonalności to se zapomnij raczej :facepalm: Nie jest problemem, aby jakiś sterownik mógł włączyć np. podgrzewanie wody o zadanej godzinie, ale zagrzanie wody na zadaną godzinę to już zupełnie inna bajka :D Tak więc chyba się za bardzo rozmarzyłeś :smilies:

    Niby dlaczego? Po pierwszym warzeniu, wiedząc, że woda do 67C podgrzewa się powiedzmy godzinę, ustawiasz start grzania na 4:30 i woda pi razy oko będzie miała zadaną temperaturę o 5:30, a dalej już termostat będzie pilnował utrzymania jej na stałym poziomie. I raczej nie ma znaczenia czy zagrzeje się ona o 5:20 czy 5:50, bo na 6 i tak będzie zadana temperatura. ;)

    Pozdrawiam

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.