Zabutelkowałem Krieka, po zaledwie 10 miesiącach fermentacji.
Dodałem cukru tak, aby go nagazować do 3 vol, dodałem też po 2 ml startera drożdżowego i trochę słodzika. Butelki podzieliłem na 4 grupy do których dodałem: 0, 1/2, 1, 2 tabletki słodzika, zobaczymy który wyjdzie najsmaczniejszy.
Smak na razie ma trochę rozczarowujący - coś pomiędzy winem półsłodkim a zepsutym sokiem wiśniowym z kartonu. Jest prawidłowo kwaśny i ma końkie posmaczki. Brak mu migdałowości - drylowanie wiśni było błędem. Posmak wiśniowy jest dość ordynarny, chyba te wiśnie z hipermarketu nie były najwyższych lotów.
Więcej powiem jak się nagazuje - nagazowany, schłodzony i dosłodzony może smakować lepiej.
Spróbuję też dodać zdjęcia, tylko musze ję odchudzić.