coder

U mnie są 2 pozycje: - kwiecień - naprowadzić na sznurki - wrzesień - zebrać

Widać, że nie mieliscie jeszcze do czynienia z Urzędem skarbowym. Oni nie stosują domniemania niewinności, to podejrzany musi udowodnić swoją niewinność. Odbędzie się to z grubsza tak (w humorystycznym skrócie): dostaniesz wezwanie do US: US: Widzimy w Pana fakturach, że sprzedaje Pan piwo, czy to prawda? Ja: Tak, ale nie do końca, bo robię to tak-i-tak, i mam na to papiery takie-i-takie US: Mnie to nie przekonało, w.g. mnie naruszył Pan ustawę taką-a-taką, dostaje Pan karę XXX tys zł, prosze ją wpłacić w przeciągu 3 dni i może się Pan odwołac do NSA

Konkluzja: lepiej nie używać pojęcia fuzle w odniesieniu do piwa. Odtąd będę pracowicie wklepywał "alkohole wyższe".

Jest to zapewne kolokwializm, np tu: http://www.homebrewtalk.com/f36/avoiding-fusels-36662/ avoiding fusels....

Jeszcze jedna wątpliwość, po angielsku to się nazywa fusel alkohols, w skrócie fusels, czy to to samo co fuzle po polsku? Bo definiują to jako właśnie alkohole wyższe: http://en.wikipedia.org/wiki/Fusel_alcohol a zapach mają: "spicy," "hot," or "solvent-like", czyli m.in. rozpuszczalnikowy.

Jeszcze jedna sprawa mi się przypomniała: powąchajcie sobie np. Jacka Danielsa - przecież wali zmywaczem do paznokci jak ta lala! Czyli mam rację - to są właśnie alkohole wyższe!

Szczerze mówiąc, ja słowa fuzle używam jako synonim słów "alkohole wyższe", jak widzę nie do końca poprawnie. Już nie będę.

No właśnie jest stosunkowo spora, nie nadają się do długiego przechowywania piwa, a szególnie piw kwaśnych. Najdłużej - miesiąc, półtora.

Też nie wiem jak to jest z tymi oparami, ale na pewno ClO2 ma bardzo któtki czas kontaktu, rzędu 30 sekund. W przypadku fermentora i tak ważniejsze jest porządne wymycie, dobrze wymyty fermentor dezynfekować można byle czym.

karlos: możesz rozsypać cukier łyżeczką do butelek, albo lepiej zagotować go w niewielkiej ilości wody i rodzielić strzykawką. Specjalnie dla Ciebie załaczam fragment artykułu nad którym pracuję: Rozlewam 21L Witbiera. Obliczenia przeprowadzę dla 22L ? dobrze jest zrobić mały zapas surowca, łatwiej wylać nadmiar niż uzupełniać brak. Do wyliczenia ilości cukru używam kalkulatora ze strony www: Dla następujących parametrów: nagazowanie 3.5 volume, temperatura butelkowania 22°C, objętość 22 litry wychodzi, że potrzeba 226g cukru (sacharozy). Teraz wyliczę objętość płynu w którym ten cukier chciałbym rozpuścić. Z praktyki wiem, że najmniejsza rozsądna objętość jaką można brać pod uwagę to 5ml na butelkę ? jest to wygodna ilość, bo pozwala napełniać po 4 butelki z jednego zassania strzykawki 20 ml. Ponieważ chcę użyć 44 półlitrowych butelek dobrze by było po rozpuszczeniu uzyskac 44 * 5 czyli 220 ml syropu. Ciężko jest wyliczyć, jaką objętość w tym zajmie cukier, więc umieszczam cukier w naczyniu z podziałką i powoli dolewam wody aż uzyskam objętość 220 ml.

Niestety, siarkowodór albo SO2 mam w każdym jasnym lagerze, choć ostatnio chyba się polepszyło, odkąd wrzucam miedziane druty do fermentora. Może to typowy problem dla fermentacji z rurką?

No niestety, US05 to bardzo czyste drożdże, nie powinny robić dużo fuzli nawet w stosunkowo ciepłej fermentacji; zatem hipoteza bnp jest na razie najbardziej prawdopodobna

5 zł to uczciwa cena. Jak w sklepie kupuję piwa za 7-10 zł, to zwykle są lepsze od moich. A jak za 3 zł, to gorsze.

Belgijskie drożdże to inna bajka, można, a nawet trzeba je bujać nawet i do 28°C czasem.

Wodę masz średnio twardą, większość piw na niej wyjdzie dobrze, tylko z b.jasnymi możesz mieć kłopoty. Co innego josefik - jakby on zrobił delikatne piwo na swojej wodzie, bez modyfikacji, i zdobył medal za nie , to bym uznał za dowód.

Warto o tym porozmawiać: Ja fuzle czuję jako zapach alkoholowy i to dużo szybciej niż etanol; w zasadzie to etanolu w piwie nie wyczuwam wcale, jak czuję jakiś zapach alkoholu to prawie na pewno są to fuzle. Ale czytałem opisy, że po ciepłej fermentacji czuć zapach zmywacza do paznokci (nail-polish-remover); może w USA zmywacze są na bazie alkoholu?

Nie ma się co spieszyć, może to nie octan etylu, tylko po prostu fuzle - za ciepła fermentacja.

Cena jest taka, jaką zaakceptuje rynek. Z moich badań wynika, że akceptuje nie więcej jak 5 zł.

Jeżeli użyjesz tylko dobrego, jasnego słodu, to ma on max 80 stopni Lintnera mocy diastatycznej. Chcesz użyć tylko 20% , czyli tak naprawdę będziesz miał 16 stopni - raczej na pewno nie dasz rady zatrzeć w ten sposób. Przyjmuje się, ze do zatarcia warki potrzeba 40 Ltn, no, da się przy 30, ale to już jazda po bandzie. Spróbuj najpierw potrzymać dekokt w 70°C aż do konwersji, potem dopiero gotuj.

Kto mi dał Witbier warka 142, warzony 7.06? Świetny jest...

Jak już robimy koncert życzeń, to mogło by być tak, że przy produkcji do 10hl rocznie płaci się zryczałtowaną akcyzę ~500 zł i to by rozwiązało sprawę.

Ja standardowo zacieram 22L warki w 50L garnku i jest to duża wygoda.

Dzięki za wskazówkę, w trókącikach wszystkie mają 05 PP, więc pomimo różnego wyglądu, są zrobione z tego samego materiału. Z artykułu widzę, że Polipropylen ma bardzo dużą przepuszczalność tlenową, więc chyba jednak zostanę przy tych nieporęcznych balonach szklanych.

Mam 3 rodzaje fermentorów, zastanawiam się, czy różnią się one między sobą przepuszczalnością tlenu, chciałbym wybrać jak najmniej przepuszczalny dla długotrwałego fermentowania piw kwaśnych. Mam wiaderka z Plastboxu i dwa rodzaje fermentorów Browamatora: białe i półprzezroczyste. Gdybym znał parametry tworzywa z jakich są zrobione, może gdzieś dało by się znaleźć ich przepuszczalność tlenową.

Stasiek - 100 lat!!