Skocz do zawartości

coder

Members
  • Postów

    5 608
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Treść opublikowana przez coder

  1. coder

    Obniżanie pH

    Popieram; jak robiłem lekkie piwa na kranówce, zawsze goryczka była jakaś nie taka, poprawiło się dopiero jak zacząłem używac RO. Zakwaszanie nie załatwia wszystkiego, przede wszystkim jak dodasz za dużo kwasu, to będzie wyczuwalny w smaku. Już powyżej 100g zakwaszającego/20L nalezy uważać, 200g juz na pewno będzie czuć. Spróbuj przynajmniej strącić trochę węglanów przez przegotowanie albo dodatek wodorotlenku wapnia.
  2. Amerykański National Honey Board. Przy okazji pomyliłem się co nieco - piwo miodowe liczy się do 30% zawartości miodu, powyżej jest już "coś innego", może niekoniecznie miód pitny. Ale oczywiście należy przyjąć za obowiązujące ustalenia polskich miodosytników - przynajmniej z tym jednym trunkiem to my jesteśmy stolicą świata.
  3. Jedyny, za to poważny minus to logistyka - trzeba tą brzeczkę w sterylny sposób zapakować (bardzo łatwo się psuje), czytelnie oznakować, przechowywać i pamiętać o niej przy rozlewie. Przy jednym - dwóch piwach da sie to ogarnąć.... Zagrożeń nie ma, zakładając prawidłowe praktyki dezynfekcyjne, zalet jest sporo - nie zmienia parametrów piwa, powiększa pojemność fermentora, (podobno) daje lepsze efekty smakowe, nic nie kosztuje.
  4. Gdy barze poproszę o wódkę niełamaną to obawiam się, że nie będę zrozumiany
  5. Umówmy się: na temat piwa średniowiecznego nie wiemy praktycznie nic. Cała konkretna "wiedza" to 3-4 zdania mimochodem wtrącone w jakichś ważniejszych dokumentach, reszta to domysły i ekstrapolacje. Z dużym prawdopodobieństwem można postawić hipotezę, że było to piwo niezbyt smaczne, przyjmując dzisiejsze kryteria.
  6. Przyjęło się, że do 40% udziału miodu to jest jeszcze piwo, powyżej juz miód.
  7. uśmiałem się, ale faktycznie, przepis na wymowę jest jak najbardziej prawidłowy
  8. Przypomiał mi się jescze jeden trick, którego wprawdzie nie stosuję, ale może Was zainteresuje: aby sprawdzić, czy w piwie jest diacetyl, należy wziąć z fermentora dwie próbki, jedną schłodzić w lodówce, drugą zostawić w temperaturze pokojowej. Jeżeli ich aromat się nie będzie różnił, to nie ma diacetylu - w wyższych temperaturach jest bardziej lotny. A jak wykryjemy diacetyl, to trzeba piwo jeszcze potrzymać na drożdżach.
  9. Obleci, ale wolałbym trochę rozszerzoną wersję powyżej 30°C, i nie wiem kto ją stworzył, czy nie jest z jakimś copyrightem.
  10. Potrzebuję do artukułu jakiejś wiarygodnej tabeli poprawek temperaturowych dla stopni Blg, ew. taki nomograf tylko z pozwoleniem na publikację, czy ktoś coś takiego gdzieś w sieci widział?
  11. coder

    Weizenbock

    Zdecydowanie dolny przedział - im mocniejsze piwo tym zimniej należy je fermentować, aby uniknąć posmaków alkoholowych (w granicach rozsądku oczywiście).
  12. A piwowar w średniowieczu to był, jak się okazuje, nie byle kto. Czytam sobie o powstaniu Hanzy: http://prawica.net/opinie/22013 i w statusie miasta Bremy było zapisane: ?Pierwsze miejsce należy się burmistrzowi, rajcom oraz ich żonom i dzieciom, jak też dalszej rodzinie. Drugie należy się najznamienitszym kupcom, piwowarom i innym obywatelom o podobnym stopniu zamożności. Trzecie zaś rzemieślnikom, żeglarzom i podobnie sytuowanym obywatelom. Czwarte miejsce zajmuje służba, rybacy i inni ludzie morza?
  13. coder

    dziennik.piwo.org

    Nie da się tego obliczyć bez znajomości FG, Blg końcowego
  14. Noonan coś takiego zeznaje: http://www.piwo.org/forum/p29931-10-11-2009-09-31-03.html#p29931 http://www.piwo.org/forum/p30457-16-11-2009-09-55-06.html#p30457
  15. Też na to stawiam, z tego co słyszałem, przerwę diacetylowa trzeba robic, gdy "drozdże są jeszcze aktywne" cokolwiek to znaczy, ale trudno mi wyłapać ten moment. Boję się, że przeniosę w ciepłe miejsce za wcześnie, i potem jeszcze będzie przez tydzień dochodzić w temperaturze pokojowej. W przyszłym sezonie zrobię tak jak radzi darko: po 14 dniach podniosę temp. do 14-15* i tak potrzymam do końca. Następna po 12 dniach, następna po 10 i zobaczę kiedy skończy się diacetyl, a zaczną estry owocowe. A może używałeś drożdży Munich Lager? One produkują tak dużo diacetylu, że zaleca się podnoszenie temperatury już w 2/3 fermentacji. Oksydacja przy przelewaniu na cichą też sprzyja diacetylowi. Utrata zdolności przerabiania diacetylu to też popularna mutacja u drożdży - podejrzewam o to moje mrożonki. Może być też infekcja peddiococus. Dodam, że Jamil twierdzi, że jak drożdże zadajemy na zimno i fermentacja jest zdrowa, to diacetylu nie ma, nie trzeba w ogóle podnosić temperatury.
  16. coder

    Śrutownik walcowy

    Super to wygląda. Nie przepuszcza żadnych całych ziaren?
  17. Teraz to już chyba za późno, podobno kluczowe są pierwsze 2-3 dni. Zostaw je już w tych 23*, tak jak pisałem w belgach to może dać całkiem dobry efekt.
  18. Więcej estrów, fenoli i przede wszystkim alkoholi wyższych (fuzli), mogą się pojawiać zapachy alkoholowe, rozpuszczalnikowe.
  19. Akurat dla tych drożdży z dużą dozą pewności mogę powiedzieć, że lepsze wyjdzie w 18*. Kiedyś zrobiłem eksperyment - rozdzieliłem warkę na pół i jeden fermentor wstawiłem w 18*, jeden w 22*, i to z 18* wyszło wyraźnie lepsze. N.b. teraz fermentuję pszeniczkę w 16*. Specyfikacje specyfikacjami, ale doświadczenie pozwala przesuwać granice. Specyfikacja producenta oznacza, że w takich temperaturach drożdże na pewno będą działać, kropka. Nic o efektach smakowych.
  20. Zawsze lepsze jest 19°C niż 23°C. Jedyny wyjątek to własnie piwa belgijskie - można, a czasem trzeba je fermentować w wyższych temperaturach, ale dla Witbiera ja osobiście wybrałbym 19*.
  21. .. a doświadczenie uczy, że oznacza to błąd pomiaru gęstości lub (częściej) objętości wybicia
  22. Znalazłem na ten temat pewien trop u Kunzego ( itrochę tu: http://www.jkudla.com/s/aromat.html) - niedostatek substancji wzrostowych dla drożdży (aminokwasów?) powoduje zwiększoną produkcję SO2. Przy dużym udziale płatków łatwo o niedostatek normalnych składników brzeczki. Może warto w Witbierach robić solidną przerwę białkową, albo dodawać pożywkę winiarską dla drożdży.
  23. No to d**a, do siepnia z tej pszeniczki będzie już tyko cień. No trudno, przywiozę ją do Żywca, to chociaż sobie zdegustujemy.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.