Dla nowego piwowara domowego poszukiwanie sprzętu to tylko sklepy.
Co ważne, nowy sprzęt daje większe szanse na powodzenie, ale zamienniki są dobre tylko trzeba umieć je dobrze wykorzystać.
Do samego zacierania potrzebujemy garnka, łyżki, wody i słodu.
Garnek odpowiednio wielki, musi być czysty, bez obić. W sklepach można zakupić do 100zł za 29l garnek, ale może i znajdzie się owy u babci.
Łyżkę też trudno kupić ale w Auchonie czy Carrefourze widziałem odpowiednie za nie całe 4zł (rok temu albo i dwa).
Słód kupujemy na początek ześrutowany, ale później możemy kupić śrutownik. Czasem ktoś znajdzie na giełdzie staroci.
Po zacieraniu czas na filtrację. Tu już potrzebujemy fermentory. Możemy znaleść owe w rybnym tam śledzie sobie pływały tylko trzeba dobrze wyszorować ciepłą wodą i najlepiej zalać wybielaczem. Dokupujemy jeszcze 2 krany (jeden do filtracji, drugi do rozlewu) i montujemy. Zamiast filtratora BA lepiej kupić wężyk do kibla i z niego zrobić filtrator.
Wężyki kupujemy w OBI lub innym sklepie budowlanym. Ważne by były do żywności.
Do przelewania lepiej zakupić porządny syfon (ten na BA jest dobry i szybko się nim przelewa).
Do sterylizacji najlepiej clo2 użyć, ale na początek zwykły wybielacz się i nada, tylko trzeba porządnie wypłukać.
Co do butelkowania na początek możemy rozlać w pety lub zakupić kapslownicę (Greta choć droga to się człowiek nie namęczy) a butelki pozbierać u znajomych.
Ważna sprawa też to nagazowanie. Można użyć glukozy, curku czy ekstraktu ale można i samej brzeczki odlać podczas gotowania i wymieszać podczas rozlewu.
Czy coś zapomniałem co by się zdało początkującemu piwowarowi prócz sadzenia jęczmienia i chmielu na własne potrzeby?