Póki co zrobiłem "piwo" z dwóch puszek, jeden Coopers European lager, przesadziłem z temperaturą fermentacji, nawet dużo nie poczytałem o stylach piwnych i fermentację przeprowadziłem w temp. 20-23 stopni...dało to piwo pijalne, ale nie za dobre. Drugim razem robiłem lagera na drożdżach saflager s-23, chmiele marynka i lubelski, jeszcze nie próbowałem, lageruje sobie od 2 miesięcy w 9 stopniach.
Z Gozdawą miałem do czynienia raz, kupiłem puszkę Gozdawy Pszeniczne + ekstrakt słodowy pszeniczny. Powiem tak, piwo po 2 tygodniach kwaśnieje (może to infekcja, albo ten typ tak ma?), w smaku płytkie i bez jakiegoś wyrazu.
Czwartą warkę już zacierałem, roboty dużo, ale frajda większa, Full aroma hops jest już na cichej, sam smak młodego piwa już powalił na łopatki wszelkie koncerniaki i brewkity.
Jeśli jeszcze nie kupiłeś tego brewkita Gozdawy, dołóż paręnaście złociszy i kup Coopersa, najlepiej coś górnej fermentacji do tego suchego lub płynnego ekstraktu słodowego i będziesz bardziej zadowolony. Dodatkowo, jak koledzy piszą, dodaj na cichą fermentację chmielu na aromat, wedle stylu piwa. Ja, póki co, w mojej bardzo krótkiej karierze piwowara miałem styczność tylko z naszym rodzimym Lubelskim, celuję teraz w coś amerykańskiego
Także kolego, nie zniechęcaj się wpisami niektórych osób, których posty kompletnie nic nie wnoszą do tematu (kolega Jacenty), zacznij od brewkitów, a sam zobaczysz, że zaczniesz kolekcjonować sprzęt do zacierania szybciej niż byś się spodziewał