Skocz do zawartości

kamilg20

Members
  • Postów

    417
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez kamilg20

  1. Ja lagerowałem swoje 3 pilsy przez 1-2 miesiące. Jeden w butelkach, a dwa pozostałe w fermentorze. Te po lagerowaniu w fermentorze były lepsze, ale możliwe, że to kwestia innych receptur.
  2. Mniej-więcej w minucie 5:20. Masz dokładne wyjaśnienie dlaczego efekt Coriolisa zachodzi w przeprowadzonym eksperymencie: Woda z krawędzi zbiornika ma dzięki rotacji Ziemi różne prędkości (względem zewnętrznego układu odniesienia). Wymuszenie ruchu tych cząsteczek w stronę środka zbiornika powoduje, że te szybciej (albo wolniej - zależy od punktu) ruszające się cząsteczki przemieszczają się w rejony, gdzie ich prędkość jest za duża (mała) względem obecnego położenia. To trochę tak jakbyś chciał umieścić Ziemię na orbicie zajmowanej przez Merkurego - spadlibyśmy na Słońce, bo nasza prędkość orbitalna (średnio 29,783 km/s) jest za mała, żeby utrzymać stabilną orbitę na tej odległości (Merkury ma średnią prędkość orbitalną 47,36 km/s, a w najwolniejszym momencie nadal jest szybszy niż my w najszybszym). Porzucając tę dygresję: fermentor jest jak ten eksperymentalny zbiornik PRZED otwarciem wypływu. Gdyby nie miejscowe zmiany temperatury, ruchy konwekcyjne, ruch gazów, czy przemieszczanie drożdży, brzeczka stałaby nieruchomo (pozornie, bo bardzo chaotyczny ruch cząsteczek cieczy występuje zawsze), ale te wymienione czynniki są zbyt losowe, by wymusić efekt Coriolisa. Pierwszy akapit: tłumaczysz mi rzeczy ewidentne Interesuję się aż nazbyt astronomią. Mam wątpliwości co do tego porównania, bo grawitacja, a efekt Coriolisa nie są powiązane, ale rozumiem do czego zmierzasz. Bardziej pasowałoby porównanie do karuzeli. Osoba siedząca blisko osi obrotu porusza się wolniej od tej, która siedzi na końcu ramienia.
  3. Jak dokładnie zacierałeś? Robiłem bardzo podobnego wita. Te same drożdże tylko pszenica niesłodowana zamiast płatków i piana fermentacyjna taka jak zawsze. Gęsta, drobna, wysoka na jakieś 10-15 cm.
  4. Na yt są bardzo ciekawe filmy z nieskończoną energią elektryczną (przedłużacz i piezo z zapalniczki) i takie, które dowodzą, że perspektywa powoduje zakrywanie obserwowanego obiektu przez podłoże. Generalnie jestem sceptykiem Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru Mam na myśli te filmiki (i drugi z półkulą północną). Wiem, że yt to nie encyklopedia i prawda objawiona i też jestem sceptyczny. Gdybym nie był to już dawno wylądowałbym w psychiatryku.
  5. Dwa razy pisałem, że nie o to mi chodzi. Jeśli mnie masz za debila, to po prostu to napisz Oj, fajny wątek wcześniej z tego wyszedł i się zepsuł Nikt tu źle o Tobie nie myśli, po prostu nie można całe życie pisać i mówić tylko na poważnie Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru Od początku do końca byłem poważny, a przynajmniej chciałem być w tym przypadku i dlatego może tak to odbieram A te laboratoryjne warunki to my przecież sami wprowadzamy chcąc nie chcąc przy fermentacji. W każdym razie nie negowałbym tego tak od razu, bo w końcu to magia żadna nie jest.Tylko weź poprawkę na inne zmienne: dowolna nierówność podłoża, energia z zewnątrz (np. dostarczona przez światło, drgania podłoża, itd.). Ktoś pisał o tornadach, które nie zważają na siłę Coriolisa - proces jest nieco inny i objęty obszar sporo mniejszy niż przy cyklonach, więc działa skala. Jak przy tak dużym zjawisku skala ma znaczenie to przy naszych warunkach prawie nie ma szans na 100% obserwację. Ale zrób eksperymenty jeśli wola Cokolwiek wyjdzie, chętnie przeczytam wyniki obserwacji Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru Na yt są bardzo ciekawe eksperymenty w skali mikro, jak widać udane, dlatego nie bagatelizuję tego.
  6. Zapomniałeś napisać o zmianach grawitacyjnych Ziemi, wpływie Księżyca i aktualnym położeniu Układu Słonecznego w Drodze Mlecznej. Ponadto warto się zastanowić, czy pole magnetyczne nie wpływa na układanie się drożdży w toni w jednym kierunku, przez co srając do piwa estrami, alkoholem i CO2 nie wprowadzają go w ruch wirowy.
  7. Dwa razy pisałem, że nie o to mi chodzi. Jeśli mnie masz za debila, to po prostu to napisz Oj, fajny wątek wcześniej z tego wyszedł i się zepsuł Nikt tu źle o Tobie nie myśli, po prostu nie można całe życie pisać i mówić tylko na poważnie Wysłane z Rivendell przy użyciu Palantíru Od początku do końca byłem poważny, a przynajmniej chciałem być w tym przypadku i dlatego może tak to odbieram A te laboratoryjne warunki to my przecież sami wprowadzamy chcąc nie chcąc przy fermentacji. W każdym razie nie negowałbym tego tak od razu, bo w końcu to magia żadna nie jest.
  8. Dwa razy pisałem, że nie o to mi chodzi. Jeśli mnie masz za debila, to po prostu to napisz
  9. Zbadam to dokładnie na swoich warkach i napiszę, co z tego wyszło. Efekt Coriolisa można zaobserwować również w małej skali w odpowiednich warunkach i właśnie sprawdzę, czy wnętrze fermentora jest odpowiednie.
  10. Siły Coriolisa zawsze działają i na wszystko. Kwestia tylko tego w jakim przypadku jest to widoczne gołym okiem. Mam trochę wrażenie, że zostało to odebrane jakbym pisał o kosmitach albo o krasnoludkach sikających do piwa, które przez to kwaśnieje. Poobserwuj kilka kolejnych swoich warek. Wątpię, żeby ktoś z pamięci stwierdził, że x warek zachowywało się tak, a y warek inaczej.
  11. "Ciekawe" rzeczy piszecie... Czy mógłby ktoś odnieść się do pierwszego posta i napisać, że brzeczka ma zawsze tendencję do wirowania w lewo? Po prostu mnie to ciekawi czysto naukowo bez żadnych aluzji czy teorii odnośnie wpływu na gotowe piwo.
  12. Jestem typem naukowca i interesuje mnie każde napotkane zjawisko, które na pierwszy rzut oka trudno wytłumaczyć. Ale chyba udało mi się z jednym takim związanym poniekąd z piwowarstwem. Kilka tygodni temu fermentował mi pale ale na drożdżach Danstar Nottingham. Fermentacja przebiegała wyjątkowo burzliwie i można było zaobserwować wyraźny ruch osadów. Co mnie zaciekawiło - cały czas poruszały się mniej więcej w jedną stronę, patrząc od góry, przeciwnie do ruchu wskazówek zegara. Przypomniałem sobie o tym fakcie dzisiaj, gdy spojrzałem na inną fermentującą brzeczkę o wysokim ballingu. Identyczna sytuacja. Drobiny osadów, w tym drożdżowych, poruszały się w tym samym kierunku. I prawie natychmiast pomyślałem - efekt Coriolisa? Wchodzę w neta i bingo. To by się zgadzało. W okrągłym symetrycznym fermentorze warunki ku temu są idealne, a na półkuli północnej efekt ten zachodzi właśnie w kierunku przeciwnym do ruchu wskazówek zegara. Fajnie by było, gdyby ktoś potwierdził wirowanie fermentującej brzeczki w drugą stronę będąc na półkuli południowej Oczywiście wiem, że Ameryki nie odkryłem i całe to "odkrycie" nie ma nic wspólnego stricte z piwowarstwem. Jednak chciałem się tym z Wami podzielić żebyście mogli sprawdzić tą ciekawostkę na własnym podwórku. Nie sprawdzałem, czy ktokolwiek kiedyś o tym pisał i za ewentualny plagiat przepraszam.
  13. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    Minęło 48 godzin i postanowiłem zakończyć zakwaszanie. Temperatura brzeczki spadła po tym czasie do 28. W smaku jest kwaśna, ale nie bardzo mocno. Podejrzewam, że słodycz maskuje trochę kwas. W aromacie tak jakby odrobinę stajnia? Może dzikie drożdże zabrały się do roboty... Blg natomiast spadło może o 1 stopień. Generalnie jestem zadowolony z efektu mimo tego, że to nadal tylko brzeczka. Jestem dobrej myśli. Najtrudniejsza część za mną. Teraz tylko chmielenie i fermentacja.
  14. Obejrzyj sobie ten filmik i fragment, gdzie mowa jest o wrzucaniu dużych ilości chmielu tylko na ostatni kwadrans gotowania. Technika ciekawa, może trochę kontrowersyjna, ale na pewno warta uwagi. https://www.youtube.com/watch?v=jONjPJVxrtM
  15. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    Gotowałem brzeczkę przez 15 minut i zbiłem pH. Z tym pH to tak bardzo "na oko". Mam najtańsze paski z dolną skalą 5,2, więc dolewałem kwasu mlekowego, aż kolor na pasku był nieco jaśniejszy od tego przy 5,2.
  16. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    Dzisiaj nastawiłem brzeczkę zaszczepioną bakteriami z dwóch probiotyków. Jeden zawierał L. Plantarum, drugi L. Rhamnosus. W pierwszym - 10 mld w jednej kapsułce, drugi 5 mld. W sumie dałem 30 sztuk na 25l 18 blg. Kapsułki otwierałem i wsypywałem zawartość i delikatnie zamieszałem. Oczywiście wszystko sterylnie jak tylko mogłem. Pokrywka zaklejona taśmą, gar owinięty w trzy śpiwory, temperaturę wcześniej zbiłem do 38°C. Wyczytałem, że Plantarum spokojnie pracują w temperaturze poniżej 25, także raczej nie będę dogrzewał. Ewentualnie wsadzi się na kilka godzin elektryczną poduszkę grzejącą.
  17. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    3 dni to prawie za długo, ale jeszcze ujdzie. Ja ogólnie radzę nie przekraczać 48h. 1. http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-lactobacillus/ 2. Z grubsza poprawna. http://www.beerfreak.pl/warzenie-piw-kwasnych-zakwaszanie/ 3. Zależy ile masz bakterii. Jak kilkanaście tabletek probiotyku to z reguły nie trzeba (zależy jeszcze jaki probiotyk, bo w niektórych jest mało bakterii). Tlenu unikaj jak ognia zwłaszcza przy zakwaszaniu, nie tylko przy starterze. Zresztą wszystko masz w linku wyżej. 4. Nie musisz. Jak owiniesz garnek w śpiwór i jeszcze owiniesz grubym kocem to temperatura spada z 5C na dobę bez pomocy kaloryfera. A Epsilonu nie możesz się doczekać, bo podobno cała warka nie wyszła i nie trafi do sprzedaży. Dzięki za te linki. Nie dotarłem do nich wcześniej. Ogólnie rzecz biorąc po Waszej pomocy informacyjnej wiem więcej i chyba wystarczająco, żeby mieć duże szanse na powodzenie. Będę zdawał relacje jak mi idzie z tym kwachem. Nie ukrywam, że trochę mnie zaniepokoiłeś ostatnim zdaniem. Mam nadzieję, że moje nie podzieli losu drugiego Epsilona.
  18. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    Czyli na jednym szczepie jechać? Czytałem pod tym linkiem, że plantarum lubi temperatury 25-35. Ile użyłbyś tych tabletek do 18 blg? I jeszcze jedno. Lepiej rozcieńczyć brzeczkę przed zadaniem bakterii, czy dolać wody dopiero przed samym chmieleniem, a zakwaszanie przeprowadzać w docelowym ballingu i objętości?
  19. kamilg20

    Kwas Epsilon kopia

    Nie mogę się doczekać zapowiadanego już od dawna Kwasu Epsilon, więc biorę się do roboty Oceńcie proszę moją recepturę i udzielcie rad, co do zakwaszania bakteriami, które będę robił po raz pierwszy. Zasyp na 23l 18 blg (kg): 5 pale 1 wiedeński 1 pszeniczny 0,3 diastatyczny Chmiele z rocznika 2016 (g): 60' - 30 Columbus 15' - 20 Mosaic 1' - 20 Citra zakładana goryczka: około 50 IBU na zimno: 30 Mosaic 30 Citra 30 Amarillo Bakterie - jakie i gdzie? US-05 x2 Zacieranie jednotemperaturowe 68°C i korekta pH kwasem mlekowym 4,5. Dolanie wody do objętości 29-30l i gotowanie brzeczki bez chmielu przez 15 min i schłodzenie do 30°C - zadanie bakterii. Trzymanie w cieple koło kaloryfera przez 3 doby (nie za krótko?). Nie mam warunków żeby mieć stałe 30°C. Postawienie koło grzejnika powinno utrzymywać temp. na poziomie około 25 - tak sądzę. Zagotowanie brzeczki i chmielenie na goryczkę/smak/aromat (powinno odparować do zakładanych 23l i 18 blg). Zadanie drożdży. Chmiel na cichą na 4-5 dni. Pytania: 1. Na twojbrowar mają jakieś jogurtowe bakterie, czy moglibyście z tego coś polecić lub zaproponować inne rozwiązanie? 2. Czytałem trochę o robieniu kwachów. Czy wybrana metodologia jest poprawna? 3. Czy mam zrobić starter z bakterii? Jeśli tak to jakiej pożywki użyć? Wiem, że mam unikać tlenu jak ognia. 4. Czy przed chmieleniem na goryczkę mam oddzielić film bakterii od brzeczki? Wszelkie sugestie i poprawki mile widziane.
  20. Celowo tak niskie nagazowanie? Polecam także swoją recepturę na wędzone. Wyszło bardzo dobre i smakowało wszystkim: http://www.piwo.org/topic/23197-browar-zagórz/?p=434356
  21. Nie ogrzewaj. Surowiec się wymiesza również w zimnym piwie pod warunkiem, że zrobisz syrop.
  22. Co to za zasada? Nie znam Cukry niefermentowalne, które nie wnoszą smaku. Laktoza napewno go ma. Może ksylitol lub stewia. Ale tu musi ktoś inny się wypowiedzieć bo nie używałem Do piw jasnych, jeśli chcemy zdrowo i bez posmaków, tylko ksylitol! Stewia zostawia posmaki metaliczne w piwie. Niektórzy używają jeszcze słodzików z aspartanem, ale to w piwowarstwie domowym moim skromnym zdaniem mija się z ideą (zdrowego, naturalnego itp.). W drugiej połowie marca ruszam z piwem owocowym dla mojej LP i Teściowej. Jako cukru niefermentowalnego użyję właśnie ksylitolu. Jakby co, dam znać o efektach...Robiłem w październiku piwo malinowe na S-04 z dodatkiem 200g ksylitolu do ponad 20l. Wyszło bardzo fajne, choć ostatecznie wolałbym mniej słodkie i bardziej kwaśne. Oczywiście kobietom smakowało wybitnie
  23. 18. Witbier 12 blg styczeń 2017 Receptura + świeże skórki pomarańczy i grejpfruta pod koniec gotowania (100-120g) Niska wydajność: 60% Fermentacja: Drożdże Wyeast 3944 Belgian Witbier: 21-22°C - około 2 tygodnie (bez cichej) Rozlew: Syrop do nagazowania piwa do 3 vol. Ocena: Wygląd: Bardzo jasne, dość mętne, ze wszystkimi drożdżami bardzo mętne i nieprzejrzyste, obfita i bardzo trwała piana, którą można kroić nożem (wygląda jak pianka do golenia). Pozostaje do samego końca tworząc tak obfity lacing, że zakrywa większość szkła - najlepsza piana ever! Aromat: Lekki belgijski charakter, ale nie bez przesady, jest kolendra, pomarańcza bardziej z tyłu, ale też da się wyczuć. Ogólnie aromaty łączą się ze sobą i żaden nie dominuje za bardzo. Smak i odczucie: Gładkie, nie jest zbyt wytrawne, na pierwszym planie "belgijskość" i kolendra, na drugim pomarańcza (ledwo wyczuwalna), a wszystko to wkomponowane w fajną kwaśność uzyskaną z kwasu mlekowego. Nie za duża, ale dość dobrze wyczuwalna i super orzeźwia. Goryczki praktycznie nie ma lub jest bardzo lekka, czyli tak jak w stylu. Nagazowanie średnio wysokie i nie męczy. Jest idealne jak na takie piwo. Ogólne wrażenie: Piwo również do ugaszenia pragnienia, ale zdecydowanie ciekawsze od orkiszowego i bardzo szkoda je pić na hejnał, chociaż bardzo kusi. Wszystkie aromaty przeplatają się ze sobą i tworzą jedną całość. Piwo ma wiele wymiarów i za każdym razem można je smakować na nowo. Mimo tego bogactwa jest paradoksalnie delikatne i ulotne. Jedno z najlepszych uwarzonych piw. Uwagi: Uwaga na niską ekstraktywność pszenicy niesłodowanej. Miało wyjść grubo ponad 20 litrów, a jest około 19. Pomarańcza mogłaby być nieco wyraźniejsza, pomimo użycia suchej i świeżej - do skorygowania w kolejnym witku. Należy dwukrotnie uzbroić się w cierpliwość. Te drożdże bardzo powoli jedzą cukry pod sam koniec (te dwa tygodnie fermentacji i w butelki to było ryzyko). Po drugie - wytwarzają ogromne ilości siarkowodoru. Jak na pszeniczniaka piwo nadaje się do wypicia dopiero po trzech tygodniach od zabutelkowania.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.