Tu nawet nie ma znaczenia które miejsce zająłem, tylko to, że piwko, które robiłem na czuja (pierwszy raz marcowe, które pokochałem od momentu gdy skosztowałem Paulaner Oktoberfestbier kupiony w Realu za 20 zł z groszami razem z kuflem w litrowej puszce) nie okazało się bublem i w ogóle mogłem je wysłać na konkurs - to jest mój osobisty sukces. Dodatkowo będzie to motywacja do poprawienia się, bo skoro moje piwo, które mi baaaaardzo smakuje, zajęło jakieś niskie miejsce to o ile smaczniejsze musi być piwo od Vettisa, Pierona, Weny i każdego kto zajął wyższe miejsce
Swoją drogą chciałbym widzieć zdjęcia Jury po konkursie