Chmielenie na zimno nie jest taką łatwą sprawą do ogarnięcia. Nie wystarczy wrzucić jakikolwiek chmiel w jakiejkolwiek ilości. Nawet jak już wiemy jaki chmiel sprawdzi się przy tym rodzaju chmielenia, niekoniecznie uzyskamy zadowalające efekty. Należy pamiętać, aby fermentacja burzliwa była zakończona, aby piwo było klarowne. W niższych temp. aromaty przechodzą wolniej do piwa, w wyższej szybciej. Oczywistą sprawą jest unikanie infekcji. Tu kłania się piaskownica i opracowania w wiki. Spróbuj nachmielić coś Citrą, jakiś single hop. Nie trzeba jej dużo, a bardzo dobrze można zauważyć o co w tym chodzi. Teraz trochę wiedzy praktycznej. Chmieliłem na zimno APA i Black IPA. Do pierwszego piwa wrzuciłem łącznie 55 g, do drugiego 125g. Efekt jest taki, że APA pachnie genialnie, Black IPA prawie w ogóle. Wiem, że coś skopałem, wiem, że coś muszę zmienić. Można chmielić na raty, ale można też raz i będziemy zadowoleni. Im więcej kombinowania, tym trudniej będzie nam wyciągać wnioski do zastosowania poprawek. W końcu się pogubimy i dalej będziemy powielać te same błędy.