Skocz do zawartości

eltomek

Members
  • Postów

    396
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1

Odpowiedzi opublikowane przez eltomek

  1. Podepnę się pod temat, proszę o ocenę chmielenia AIPA o docelowym IBU w okolicach 60 dla 20l warki 14.5 Blg.

    • po 20g Cascade, Citra i Simcoe na 40 min
    • po 15-20g Cascade, Citra i Simcoe na zimno

    Zrobiłem kiedyś Mosaic SH APA (http://brewness.com/pl/recipe/mosaic-pale-ale/view) wrzucając 50g na 20 min (celowałem w 35 IBU) i 50g na zimno, wyszło bardzo dobre, lekkie piwo na lato, stąd jestem skłonny mniej więcej zachować proporcje całego chmielenia, zwiększając jedynie czas gotowania, aby zwiększyć goryczkę.

  2. Podepnę się pod temat z prośbą do konstruktorów własnych kadzi zaciernych o podzielenie się swoimi rozwiązaniami w zakresie połączenia osi silnika z osią mieszadła.

    Chciałbym zrobić takie połączenie, aby można było łatwo silnik ściągnąć z góry kadzi, potem wyciągnąć mieszadło ramowe, fałszywe dno itd bez konieczności odkręcania osi silnika od osi mieszadła kluczem.

    Jedna z opcji, która przychodzi mi do głowi to rurka łącznik z rurki o przekroju kwadratowym i odpowiednie zeszlifowanie osi mieszadła też na kwadrat, ale może ktoś wymyślił coś bardziej zmyślnego.

  3.  

    pij najpierw z tej "przegazowanej" skrzynki ;)

     

    To chyba najsensowniejsza z porad. Kiedyś też zrobiłem coś podobnego i miałem 1 granat, dość szybko (2-3 tygodnie). Resztę butelek włożyłem sobie w fermentory na wypadek gdyby też miały strzelać(łatwiej potem posprzątać ;) ). I dałem im 2 miesiące. Nic już nie strzeliło, ale 20% pozostałych było bardzo mocno przegazowane, a całą reszta była nagazowana słabo.

    Dobrze by było, gdyby tak było, ale niestety cukier rozszedł się raczej niedeterministycznie, co potwierdziłem otwierając po 2 tyg. dla porównania parę butelek z partii przegazowanej i tej słabo nagazowanej. Od najbliższej warki planuję spróbować refermentacji rezerwą brzeczki i dla pewności będę mieszał przed rozlewem (tak jak robiłem to kilkanaście warek wcześniej).

    Na razie granatów brak i mam nadzieję, że tak zostanie, ale niesmak pozostał  :)

  4.  

    Polecam te fermentory, choć tu w zestawie oferowane są chyba stare pękające wieka, te same fermentory z nowym miękkim wiekiem i podziałką można kupić w alepiwo.pl za parę zł więcej http://www.alepiwo.pl/?produkty/sprzet/fermentacja/pojemnik-fermentacyjny-30l.html)

  5. Zrobiłem na nich ostatnio Weizena, fermentacja w 18°C to za mało, żeby wyciągnąć aromaty bananowe, nie mam ich wcale. W tle jakieś nieprzyjemne aromaty znane ze sklepowych pszeniczniaków z niskiej półki, nie potrafię nazwać tych aromatów.

     

    Uwaga: drożdże te potrzebują bardzo dużo miejsca do pracy, nawet przy wspomnianych 18°C wyłażą z fermentora (20l piwa to zdecydowanie za dużo na typowy fermentor 36l), myślę, że 15l to będzie optymalna objętość.

  6. Trochę się nie zgodzę, ostatnio robiłem eksperyment dwie warki taki sam zasyp jedna na wytrawnie druga na słodko różnice w smaku wyczuwalne ale nadal czuć, że to Weizen. Moim zdaniem w tym stylu połowa sukcesu to dobre drożdże Wyeast 3086 lub FM41, suchary nie dają rady.

    Jeśli to ma być piwo które będzie pijalne dla większości śmiertelników to APA to może nie być najlepszy wybór ze względu na amerykańskie chmiele które nie wszystkim pasują, aczkolwiek trzeba przyznać, że trudniej je popsuć.

     

    Trochę offtopic, ale muszę przyznać, że z entuzjazmem przyjmuję Twój komentarz ("nadal czuć, że to Weizen"), bo może jednak mojego ostatniego Weizena będzie się dało wypić. Eksperymentowałem z zacieraniem (człowiek musi się rozwijać, a nauka kosztuje  ;)), wyznaczyłem eksperymentalnie prędkość podgrzewania na indukcji na 0,25°C/minutę i podgrzewałem zacier od 57 do 67°C przez 40 minut. Piwo odfermentowało do ~3,5°Blg, po tygodniu od zabutelkowania jest niestety za słodkie i muli, być może to jeszcze wina cukru z refermentacji, który nie został do końca przez tydzień zjedzony. Styl niby dopuszcza FG do 3,6°Blg, ale nigdy nie piłem tak słodkiego Weizena.

  7. Oprócz kwestii porządku weź pod uwagę kwestie zapachowe, które mogą małżonce przeszkadzać (mi piwowarstwo domowe przerwały na rok, ale cel wyższy był ;)).

     

    Warzyłem piwa w kuchniach małych i spokojnie się da, wg. mnie najwięcej miejsca to trzeba do mycia fermentorów, pokrywek itd, więc jak masz łazienkę z wanną to super. Za to do butelkowania trzeba sporo miejsca.
     
    U mnie najbardziej brudogenna jest filtracja i wysładzanie, coś zawsze skapnie na podłogę, ważne, żeby zacier z garnka do fermentora przenosić delikatnie, a nie zlać całość, bo wtedy wszystko jest uwalone. Logistycznie nieco bardziej niż reszta czynności chłodzenie chłodnicą, bo się węże plączą. Samo odważanie i umieszczanie zasypu w garnku robię w łazience w wannie, łatwiej to spłukać z wanny i płytek, jak robiłem to w kuchni to mąki osiadało sporo na różnych elementach wyposażenia.
    Ja mam tak, że muszę sobie kuchnię przed warzeniem doprowadzić do idealnego porządku, więc się żona cieszy, potem tylko trzeba to utrzymać.
  8. +1 do APA.

     

    Minusy pszeniczniaków względem np. APA na pierwsze warki to:

    - trzeba zwrócić uwagę na długą przerwę maltozową, bo jak wyjdzie zbyt słodki to będzie nie do wypicia. To niby rada uniwersalna, bo profilu trzeba pilnować, ale moim zdaniem pszenica tego nie wybaczy, a APA tak

    - filtracja pszenicy jest nieco trudniejsza, bo ziarno nie ma łuski i się zbija, może zdarzyć się utknięcie filtracji. Aby tego uniknąć warto nie dopuścić do osuszenia się złoża, dolać kolejną partię wody, gdy jeszcze pływe

    - drożdże do pszeniczniaków z reguły potrzebują do pracy więcej miejsca w fermentorze, może zdarzyć się, że wyjdą rurką, nie chcesz się bawić w to przy pierwszej warce :)

     

    Zdrówka!

  9. Pytanie trochę z serii szklana kula, ale może jednak to Wasze doświadczenie odegra tu decydującą rolę.

     

    Równo tydzień temu zabutelkowałem Hefe-weizena. Standardzik: syrop na dno fermentora (dość gęsty zrobiłem: 170g cukru, 500ml objętości, to wszystko na 23,5l rozlewanego piwa, czyli ok 3,6g na butelkę dla docelowego nasycenia 2,8 v/v), dekantacja z wprawieniem w ruch wirowy, bez późniejszego domieszania mieszadłem (wcześniejsze warki dodatkowo mieszałem). Porównując piwo zlane przed napełnieniem pierwszej butelki z piwem z końca butelkowania miałem wrażenie, że to na końcu było słodsze, dlatego oznaczyłem sobie drugą skrzynkę jako piwa potencjalnie przegazowane.

     

    Wczoraj otworzyłem próbnie jedną z tych "późniejszych" butelek w temp. ok 12°C, piwo było nagazowane tak na poziomie APA, jeszcze nie Hefe-weizen.

    Choć piwa stoją w piwnicy, dobrze obstawione i nikomu nie grożą to jednak nie chce mi się sprzątać, tym bardziej ryzykować otwierania granatów, i teraz zastanawiam się co robić dalej: odgazowywać je co kilka dni, czy odpuścić temat? Wiadomo, że ciężko odpowiedzieć nie wiedząc o ile więcej cukru było w tych późniejszych, a może w ogóle nierównomiernie rozprowadził się cukier. Zdaję się tu na Wasze doświadczenie i podejście typu "ja to bym....".

     

    Jeszcze sprawdzę te "wcześniejsze" butelki, czy zachowują się inaczej od tych "późniejszych" w tych samych warunkach temperaturowych.

     

    Sprawa głupia, ale człowiek się musi nauczyć, najprędzej (i najboleśniej chyba) na własnych błędach...

  10. Jak dobrze zamieszałeś to będzie wszystko ok. Ja z reguły nie mieszam bezpośrednio tylko wprowadzam w ruch wirowy przy zlewaniu piwa, roztwór w niecałym litrze wody. Nigdy nie było problemów.

    Wiem, że sporo osób praktykuję tę metodę, ja przy okazji przelewania Weizena ostatnio się na niej zawiodłem. 170g (na 23l piwa) cukru kryształu + woda do docelowej objętości 500ml syropu, schłodziłem, wlałem na dno fermentora z kranikiem i dekantowałem z ruchem wirowym. Zawsze po tym dodatkowo mieszałem, ale tym razem zdałem się na automatykę ;) Pierwsze butelkowane piwo było lekko (ale wyczuwalnie) mniej słodkie niż ostatnie, więc spodziewam się nierównomiernego nagazowania, oby nie granatów. Powinienem ostatnie piwo wlać do 0,5l PETa, ale późno było i wyszło mi z głowy.

    Zalecam ostrożność przy stosowaniu tej metody, chyba żeby przygotowywać rzadszy syrop, ja chciałem tego uniknąć, żeby nie rozwadniać piwa (litr wody to jednak ~5% objętości piwa ;))

  11. Zrobiłem SH APA na Mosaicu (zainspirował mnie Modern Drinking od Pinty, ale że żona nie lubi tak gorzkich piw to poszedłem w APA: http://brewness.com/pl/recipe/mosaic-pale-ale/view),zabutelkowane 3 tyg. temu, piwo ma łagodną (choć trochę zbyt łagodną) goryczkę i piękny grejpfrutowy aromat, ostatecznie wyszło "babskie" piwo, coś jak za przeproszeniem radler, ale po serii ciężkich piw jak Weizenbock 18°czy Saison 16° tego mi aktualnie potrzeba ;)

    Chętnie podzielę się piwkiem (Kraków Ruczaj)

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.