Skocz do zawartości

DanielN

Members
  • Postów

    895
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    90

Odpowiedzi opublikowane przez DanielN

  1. 25 minut temu, nogmot napisał:

    ? Dzięki!

     Ale uważasz, że mieszanie RO ze zwykłą, to zły pomysł?

     

    Szybka odpowiedź to: nie wiem. Kolejny raz się powtórzę, nie wiem jakie masz parametry wody. Dlatego napisałem, że rozcieńczanie 'może' być błędem. Aby coś policzyć musisz mieć dane wejściowe. Tylko w takim wypadku cały proces zachowa się deterministycznie.

    Po opublikowaniu artykułu o wodzie miałem na skrzynce raporty wody chyba z połowy Polski. Skrajne z nich to takie, że jedna woda była bliska demineralizowanej. Rozcieńczanie takiej wody nie ma sensu i też niewiele wnosi. Forumowicz, który nadesłał raport narzekał, że wszystkie jego ciemne piwa są cierpkie. A z drugiej strony kolejny skrajny raport pokazywał alkaliczność 320 ppm/CaCO3 (twardość powyżej 400 ppm/CaCO3, wg normy maksymalnie może być 500 ppm/CaCO3). W tym przypadku forumowiczowi wychodziły dobrze ciemne piwa, w jasnych zawsze słaba wydajność.

    Nawet mimo takich skrajności piwa się zatarły, z gorszą wydajnością, ale zatarły. Obstawiam również, że kończyły w szklankach a nie w rurze kanalizacyjnej.

    Zatem przeczytaj artykuł o wodzie. Tam również wyjaśniam jak sobie poradzić z parametrami wody nie mając w ogóle raportu. Wtedy podejmij decyzję, czy trzeba, czy też nie cokolwiek z nią robić. 

  2. Dzięki @sihox za podlinkowanie artykułu, widać, że jednak ktoś to czyta :).

     

    @nogmot jestem tego samego zdania co @sihox, nie grzeb w tej wodzie, bo 'leczenie' może okazać się gorsze od 'zarazy'. 

    Po pierwsze rozcieńczasz 1:1, co za tym idzie cała mineralizacja utnie Ci się o połowę. Nie wiesz jaka jest mineralizacja przed rozcieńczeniem, zatem już rozcieńczenie może okazać się złym pomysłem. Współczynnik pH który podałeś, bez reszty parametrów wody, mówi Ci jedynie w jakiej postaci jest układ węglanowy w Twojej wodzie. Nie można tylko na podstawie pH obliczyć ilości kwasu, który musisz dodać, nie znając alkaliczności wody.

    Dodatkowo zamierzasz dodać jeszcze gips piwowarski, siarczan wapnia. Wapno z tej soli dodatkowo obniży Ci pH.

    Nie chcę Cię zniechęcać do modyfikacji wody od samego początku. Jednakże, lepiej na początku poczytać i zrozumieć na czym to polega. A następnie świadomie i bezbłędnie uzyskać profil wody jaki jest odpowiedni dla stylu czy też Twojego zamiaru. Jeżeli do tej pory wychodziły Ci dobre piwa na wodzie którą masz, to i w tym przypadku trzymaj się tej samej wody. Potem jak znajdziesz chwilę, poczytasz i zrozumiesz na czym cała zabawa polega to zaczniesz dostosowywać profil wody. Zatem nie zrażaj się, uzbrój się w cierpliwość, w końcu to atrybut domowego piwowara i podejdź na luzie do warzenia. To tylko hobby a nie koniec świata :)

     

  3. @gobilab zainteresuj się tym wątkiem:

     

    Wcześniej miałem bardzo podobną do tej Inox-215. Teraz mam z rurki karbowanej. Swoją zamawiałem z https://www.karbowane.pl/dowolna-chlodnica-p-67.html. Cenowo wychodzi korzystniej ta z wątku forumowego, który wkleiłem. Chłodnica z rurki karbowanej chłodzi zdecydowanie szybciej, przy takiej samej długości rurki, zużywa też mniej wody. Ma po prostu większą powierzchnię wymiany. Bardzo dobrze myje się ją w zmywarce. Na minus, jest lekka i bez wody wewnątrz pływa po powierzchni. Jak nie ma wody w środku to można zblokować ją łygą. Można też nalać wody, wtedy taką chłodnicę wkładaj już podłączoną zarówno do źródła wody (zakręconego by nie było niedomówień) jak i odpływu, bo gorąca brzeczka szybko podgrzeje Ci wnętrze i trochę wody wychlapie. Mało to przyjemne być pochlapanym gorącą wodą.

  4. 8 minut temu, Czeslaw napisał:

    Ciekawostka by była, gdyby Ci zeszło do 1 blg. Niskiego odfermentowania to akurat się spodziewaliśmy.

     

    Co do próby jodowej, podziwiam zapał autora :)

    @Czeslaw kwestia drożdży. WLP590 zacirane w 72 stopniach kończyły mi pracę po około miesiącu z wynikiem 0.6P. Drożdże produkujące dużo fenoli, w tym saisonowe mają dość często na pokładzie enzymy zdolne do rozkładania bardziej skomplikowanych dekstryn, przez co odfermentowanie jest większe. Problem jest w drugą stronę, zrobienie piwa niskoalkoholowego :), bo bardzo trudno zejść  z odfermentowaniem poniżej 40%, mialem już dwa podejścia do wyizolowania Sacacharomyces Ludwigii, klapa, zobaczymy czy do trzech razy sztuka ;)

     

  5. 4 godziny temu, Przemo.K napisał:

    Cześć, mam na imię Przemek. 29 lat na karku i 3 warki w tym 2 z zacieraniem. Jestem z Siewierza, czyli początek Górnośląsko-Zagłebiowskiej Metropoli na północy. W dołączyłem do piwo.org gdyż chce częściej warzyć w tym roku i dostęp do wiedzy bardzo się przyda. Pozdrawiam wszystkich i życzę samych udanych warek!

     

    Cześć @Przemo.K, Tobie również życzę udanych warek.

  6. 4 minuty temu, Kassmar napisał:

    Witam wszystkich. Wczoraj wieczorem zadałem drożdże WLP004 prosto z paczki do 22lit.12,6blg temp. 22°C.Do teraz w rurce cisza.,zaczynac się martwić, czy jeszcze nie? 

    @Kassmar za jakiś czas pewnie ruszą. Jednak te opakowania pure pitch raczej powinny najpierw przejść przez starter, mimo tego, że producent mówi, że drożdży wystarczy.

    Nie wiem, kiedy zamawiałeś i skąd. Ale jeżeli wysyłkowo i jakoś niedawno, to mogło je przemrozić. Wtedy dość sporo ich ginie.

     

    Przy tak długim lagu i zadaniu prosto z opakowania możesz spodziewać się w najlepszym przypadku mocno podbitych estrów. One Ci się teraz zapewne ostro mnożą.

  7. @mkrawc, @Janciuncio czekałem, aż się wypowie ktoś kto ma takie urządzenie.

    Powiem w teorii, nie musi to być prawda. Z prawa Henry'ego wynika ustawienie ciśnienia w danej temperaturze, by osiągnąć zamierzone wysycenie piwa. Zmiana ciśnienia na reduktorze jest podyktowana utrzymaniem zamierzonego wysycenia. Przez prostą schładziarkę przechodzi piwo już wysycone. Po schłodzeniu piwo może przyjąć więcej dwutlenku węgla. Ale, po pierwsze nie ma skąd, po drugie rozpuszczalność to dość powolny proces. Zatem, na mój stan wiedzy, keg musi być ustawiony zgodnie z temperaturą piwa podczas procesu wysycenia a nie wyszynku. Jak keg stał i stoi w 17 stopniach, to trzeba ustawić ciśnienie dla tych 17 stopni. Jeżeli się mylę to proszę o korektę.

    Wyszynk z kega z wysokim ciśnieniem, w przypadku gdy chłodziarka nie kompensuje ciśnienia będzie utrudniony. W taki przypadku na czas wyszynku upuszczasz ciśnienie z kega i ustawiasz na reduktorze takie jakie jest wygodne w wyszynku. Po skończonej imprezie ponownie ustawiasz takie jak było wcześniej, inaczej pozostałe piwo powoli sie wygazuje, do poziomu obniżonego ciśnienia do wyszynku. 

  8. 2 minuty temu, dant92 napisał:

    Co do kwesti startu drożdzy po wyjęciu z mrożenia. Po jakim czasie drozdze powinny ruszyć w pierwszym etapie rozruchu (falcon)? Do 24h?

    @dant92 różnie z tym bywa. Kveiki od Omegi potrafią i w kilka godzin ruszyć. A taki 18 miesięczny WLP300 dopiero po 36-48h. Nie ma reguły. Czas 24h traktuj jako dolną granicę. Jak potrzymasz 36 godzin to będzie nawet lepiej. Trzeba obserwować przyrost biomasy na dole probówki. Jak się powiększył to przelewać na kolejny poziom.

  9. @Janciuncio nagazujesz i w 17 stopniach. Zobacz na tą tabelę. Jak chcesz osiągnąć bagażowa nie 2 vol, dobre do większości ALE, to ustawiasz ciśnienie okolo 1.3 bar, czekasz i po kilku dniach się samo nagazuke. Pomijam już turbo bagażowa nie. 

     

    Zmiana temperatury piwa w kegu powoduje też zmianę ciśnienia. Dalej latasz po tabeli i wiesz o ile spadnie lub wzrośnie.

     

    Wyszynk ciepłego piwa przez kran z tak dużym ciśnieniem będzie trudny bez zrównoważenia linii. Dlatego kegi trzyma się w chłodzie by mieć takie same warunki dla zmontowanej linii do wyszynku. 

     

    Zobacz tak, wysycenie 2vol w 17 stopniach to 1.3 bar. Jak obniżysz temperaturę kega/piwa do 10 stopni to ciśnienie jakiego potrzebujesz jest o pół bara niższe i wyszynk będzie łatwiejszy. Też będzie łatwo linie zrównoważyć.

     

    Nie udało niemiecki chyba prościej tego wytłumaczyć. W razie problemów liczę na któregoś z forumowiczow. :)

  10. 12 minut temu, Janciuncio napisał:

    Witam,

     

    wszedzie czytam ze jak podlacze co2 to temperatura max 8 stopni i cisnienie do czasu etc.

    Czy naprawde nie da sie nagazowac kega w temp 17-18stopni? Poki zima to balkon bylby OK ale perspektywa zakupu lodowki do nagazowywania kegow juz mnie deprymuje...

    Na zalaczonej tabelce twierdza autorzy ze i w wyzszej temp nagazujesz...

    Screenshot_2019-02-10-08-06-58.png

    @Janciuncio da się. Ale wtedy musisz podnieść ciśnienie ustawione na reduktorze. Wyszynk będzie upierdliwy.

    Przeczytaj poniższy artykuł i zobaczysz o co w tym wszystkim chodzi.

     

     

  11. 2 minuty temu, Delano napisał:

    @DanielN Ale w drugiej warce z palonych na początek poszedł tylko pszeniczny czekoladowy. To zaledwie 3% ogółu zasypu. Czy aż tak mógł wpłynąć na pH? 
    Odnośnie Twojej propozycji, chętnie poczytał bym o próbie jodowej. Przyjemnie czyta się Twoje opracowania. 

    @Delano nie mam pojęcia, to tylko kolejna z możliwości. W warunkach domowych trudno mówić o powtarzalności procesu. Trochę łatwiej mają Ci co zautomatyzowali proces. Wielu z nas już próbowało powtarzać, zwłaszcza te udane, warki. Skutek nie zawsze był zamierzony. To co Ci napisałem, traktuj jako dodatkową zmienną w procesie.

     

    Postaram się coś napisać i za jakiś czas wrzucę. Nie będzie tam rewolucji, ale chyba się wyjaśni dlaczego tak wielu piwowarów prawie nigdy nie robi próby jodowej.

  12. 2 minuty temu, Hobbysta napisał:


    Ja zawsze bardzo chętnie ;) tak poza tym jesli książka jest juz wolna to z chęcią pożyczę

    Jest już wolna

    Jak już robimy off-top, to przy okazji też się przypomnę. Ktoś pożyczał ode mnie "Designing Great Beers : The Ultimate Guide to Brewing Classic Beer Styles", fajnie by było jakby w końcu oddał :)

  13. @Delano oprócz tego co już powiedział @Hobbysta jest jeszcze taki trop:

    59 minut temu, Delano napisał:

    Palony jęczmień 8%, pszeniczny czekoladowy 3%

    W pierwszej warce dodałeś ciemne słody po negatywnej próbie jodowej. Czyli enzymy w dużej mierze się wypłukały i wykonały ogrom pracy. Mogły pracować w bardziej optymalnym pH. Ciemne słody są enzymatycznie nieczynne, więc dodane pod koniec, mimo tego, że spowodowały spadek pH zacieru to i tak już było w większości zatarte.

     

    W drugiej warce dodałeś ciemne słody na początku, te stanowią duży procentowy zasyp. Wartość pH mogła polecieć na łeb na szyję. Jeżeli do tego doszło, to enzymy mają problemy z wydajną pracą. Nawet jak wykonałeś próbę jodową i pokazało, że Ci się zatarło, to jedynie co stwierdziłeś to brak skrobi wg Twojego oka. Ta próba nie mówi o całkowitym, w danych warunkach, scukrzeniu zacieru do cukrów fermentowalnych. To skutkuje większą ilością dłuższych łańcuchów cukrów, które nie są metabolizowane przez drożdże. W efekcie daje płytsze odfermentowanie.

     

    Jeżeli kogoś interesuje jak działa próba jodowa i dlaczego warto, a nawet trzeba poczekać, po negatywnej próbie niech da znać. Mogę napisać kilka zdań jak to się dzieje, że się barwi i potem przestaje. Dzieją się tam fajne rzeczy.

  14. 18 minut temu, nogmot napisał:

    Jakieś algorytmy na częstotliwość wymiany wiadra fermentacyjnego?

    Nie ma takowych. To jak długo ich używasz zależy tylko od Ciebie, a dokładniej jak dokładnie je myjesz i czym je myjesz i jak skutecznie dezynfekujesz. Jeżeli nie masz infekcji, wiadra nie są mocno porysowane wewnątrz, nie są też nadpęknięte, to posłużą latami. Wcześniej wymieniałem je co rok, potem zacząłem używać NaOH + StarSan i tak służą mi drugi, może trzeci rok, nadal dobrze wyglądają. Jeżeli składasz wiadro w wiadro, to składaj je zawsze suche, wtedy nie zakwitną żadne kolonie. Przemywaj wiadra również z zewnątrz oraz od spodu. Czasem przylepia się jakieś ziarenko i może Ci zarysować drugi fermentor wewnątrz. Duża ilość rys jest dobrym miejscem, gdzie mikroby mogą się schować i zbić w kolonię. Potem łatwiej o zakażenia.

  15. @Hanys93 woda ma bardzo dużą alkaliczność. Niskie chlorki i siarczany. Zatem główne źródło wapnia, to będzie CaCO3. Nie mam jak tego teraz policzyć dokładnie i z szybkich obliczeń pamięciowych wychodzi mi kolor piwa około 50. Mam nadzieję, że się nie mylę mocno. Zatem pewnie bardzo mocny RIS.

    Taka wodą bym nie wysładzał. Za mocno alkaliczna. Jako, że ma dużo weglanow, to też ma dużą twardość przemijająca. Taka woda po długim przegotowaniu i dekantacji zmięknie i straci sporo alkaliczności. Można też strącić węglan wapnia za pomocą wapna gaszonego. Ile go dodać to trzeba poszukać w tabelach albo policzyć.

  16. 30 minut temu, Robert87 napisał:

    To najlepszy alkohol do odkażania to 75% etanol z 5% wagowo izopropanolu?

    Wysłane z mojego Nokia 5.1 Plus przy użyciu Tapatalka
     

    Nie istnieje najlepszy alkohol do dezynfekcji. Wg tego co pamiętam, to stężenie 60-75% jest najskuteczniejsze jeżeli mówimy o czystym alkoholu etylowym. Stężenie się waha w zależności od innych dodatków  i warunków. Jedne środki lepiej działają na jedne mikroby, inne lepiej na przetrwalniki. Mi od kilku lat starcza roztwór izopropanolu i spirytusu medycznego, rozcieńczony do tych 70-75%. Taki baniak wystarcza mi na dwa lata. Wychodzi łącznie około 7 litrów środka. Sprawdzałem skutecznie tłucze lacto i bretty. 

     

    @Robert87 jakbyś był zainteresowany jeszcze skutecznością środków, to jakiś czas temu robiłem w kooperacji taki test różnych środków. Możesz go znaleźć tutaj:

    Był w oparciu o brety. Ale ten mój bieda despeey również na lacto sprawdzałem i działa jak diabli.

  17. 9 minut temu, nogmot napisał:

     

    Wodę RO mam własną.

    Do czego izopropanol?

     

    Lepiej działa jako rozpuszczalnik. Pozwala szybciej wniknąć alkoholowi etylowemu do wnętrza mikroba. Dodatkowo lepiej działa jeżeli mikroby tworzą zbitki (zjawisko okulacji). Takie info dostałem od znajomego który pracuje w laboratorium. Jest też w wielu środkach dezynfekujących w ilości około 1-3%.

     

    8 minut temu, nogmot napisał:

    Podobno 96% powoduje, że ustrojstwo zamiast ginąć, to tworzy przetrwalniki.

    Nie do końca tak to wygląda. Aby wytworzyć formy przetrwalnikowe potrzeba czasu. Jak idzie taki alkohol, to mikroby go nie mają za wiele. Mocny alkohol powoduje szybką denaturację białek. Jeżeli kolonia tworzy mocny zbitek, to mocny alkohol zadziała po powierzchni i nie zdąży wniknąć głębiej, lub będzie miał z tym problemy. Po prostu zetnie zewnętrzna część. Słabszy alkohol działa trochę wolniej, ale skuteczniej. Pozwala mu wnikać głębiej. Isopropanol w tym pomaga.

     

    Takiego rodzaju dezynfekcji używam do małych powierzchni i przedmiotów. Najczęściej mam pojemnik ze starsan gdzie odkładam łyżeczki, temometr itp. itd. Wychodzi taniej i nie wysusza rąk.

  18. 4 minuty temu, nogmot napisał:

    Cześć!

     

    Odkażam spirytusem sklepowym w sile 70%, ale wiadomo, drogie to to do używania i serce się kraje.

     

    Znalazłem na alle ALKOHOL ETYLOWY 96% CAŁKOWICIE SKAŻONY

    (https://allegro.pl/oferta/etanol-alkohol-etylowy-96-rektyfik-spirytus-5l-6637638745)

    tylko nie wiem, czy takie coś będzie ok - spryskiwanie łyżek do pobierania próbek do blg, nalewanie do rurek fermentacyjnych, spryskiwanie termometru, etc. czyli kontakt z brzeczką lub z piwem.

     

    Pytanie do "chemików", czy środki skażające ten alko, nie będą problemem?

     

    A alkohol izopropylowy?

    Kupuję ten https://allegro.pl/oferta/dezynfekcja-powierzchni-narzedzi-5l-spirytus-96-5225447608

     

    Dokupuje jeszcze wodę demineralizowaną do rozcieńczenia i 250ml izopropanolu.

     

    Mieszam alkohole i rozcienczam wodą do 70-75% objętościowo. Desprey dla ubogich, do szybkiej dezynfekcji, świetnie się sprawuje. Taniej wychodzi StarSan.

     

     

  19. W dniu 5.02.2019 o 08:29, zegancio napisał:

    Udało się mi zbadać wodę. Siarczany 141mg/l, chlorki 123-151mg/l. Rozumiem żeby podbić siarczany do wymaganego stosunku należy dodać gipsu piwowarskiego. Czy warząc NEIPA gdzie wymagany jest stosunek 3:1 1.5g gipsu będzie wystarczajaco?

    @zegancio to nie do końca tak działa. Masz już wysoki poziom siarczanów i chlorków, dodawanie czegokolwiek może pogorszyć Ci sprawę. Zerknij w dział artykuły i opracowania, na pierwszej stronie znajdziesz artykuł o wodzie w browarze domowym, powinen Ci pomoc.

     

    W dniu 24.01.2019 o 11:33, zegancio napisał:

    Ja niestety warząc szczególnie vermonty (jedno z moich ulubionych piw) nie jestem zbyt zadowolony z goryczki. Pomimo przesunięcia chmielenia na sam koniec i cichą, goryczka jest nieprzyjemna, ściągająca i zbyt długa.

    Ten styl jest trudny technologicznie w domowych warunkach. Powodem ściągania nie musi być sama woda. Najczęściej są drobinki chmielu, które zalegają i dają efekt ściągania. Duża ilość osadów, pochodząca od płatków, nie ułatwia mu opadania. Nie znalazłem lepszego sposobu na ten styl, gdzie chmiel idzie wagonami, jak szybkie schłodzenie. Potrzymać tak kilka dni i bardzo ostrożnie rozlać.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.