Skocz do zawartości

Enethion

Members
  • Postów

    448
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez Enethion

  1. No chyba nie... Nie polecam używania emaliowanego sprzętu z odpryskami emalii, zwłaszcza jak zaczęło rdzewieć. Rdza to tlenek żelaza, ergo może wnieść żelazo do piwa. Zresztą to najmniejszy problem. Emalia ma zabezpieczać żywność przed kontaktem z metalem, który może mieć bardzo różny skład. Jeśli trafi nam się wyrób z glinem, to ryzykujemy poważnym zatruciem organizmu. Zgadzam się z częścią o zabezpieczeniu silikonem, powinien zdać egzamin, ale najlepiej było to zrobić zaraz po uszkodzeniu powłoki.
  2. Widzę, że bliskość weekendu się daje we znaki, bo bezcelowe uszczypliwości się zaczynają Nie robiłem tu wykładu z fizyki, a jedynie pisałem, że ogrzewanie(/schładzanie) wnętrza komory z użyciem wrzątku(/zimnej wody) jest możliwe. Nie będę wchodził w szczegóły, jak komuś to potrzebne, to sobie wyszuka A jak komuś zależy na wydajności, to może kombinować z innymi metodami ogrzewania [EDIT: Nie chce mi się kontynuować, bo w sumie nie ma po co, dlatego nie piszę kolejnego posta. Chciałem tylko dodać, że nie zwróciłem uwagi na podpis Dr2. Pozdrawiam.]
  3. Absolutnie nie Chodzi mi tylko o to, że ogrzewanie tą metodą jest możliwe, tak jak chłodzenie butelkami z zimną wodą, choć oczywiście takie chłodzenie będzie mniej wydajne niż w przypadku lodu
  4. Te "reakcje" to zjawisko fizyczne zwane topnieniem. Faktem jest, że każda substancja potrzebuje odpowiedniej ilości ciepła (energii) aby ten proces mógł zajść. Co nie zmienia faktu, że jakbyś miał tam 1,5 litra słonej wody o temperaturze poniżej 0°C i tak obniżyłbyś temperaturę w komorze, bo wymiana cieplna zachodzi zawsze jeżeli dwa ciała mają różne temperatury i dąży do ich wyrównania. Problem z ogrzewaniem wnętrza komory tą metodą jest taki, że nie możesz użyć zbyt ciepłej wody (przynajmniej w PETach, a ze szkłem to różnie bywa) i musiałbyś uniemożliwić ogrzanemu powietrzu "ucieczkę". Im lepsza izolacja komory, tym lepiej.
  5. Nie wiem czy to jest to, co kiedyś przeglądałem, ale zdaje się, że programuje się jedną temperaturę na raz. W związku z tym kolejne temperatury przerw + gotowania podaje się "z palca". Dorzućmy https://www.homebrewing.pl/sterownik-piwowarski-skn-bolecki-p-1077.htmli mamy lepszy zestaw za ~1000 zł
  6. Powody mogą być różne A to ktoś użył cukru pudru do 5 butelek, bo miał resztkę, a w reszcie użył gruboziarnistego (akurat tutaj pewnie te pierwsze 5 butelek byłoby bardziej ryzykowne), a tu ktoś zaniedbał i wziął "czubatą", bo "co się niby stanie?". Do nieszczęścia wystarczy chwila nieuwagi ^_^ A jak już nawet stwierdzimy, że "to, że napisali na miarce 0,5 to nie koniecznie znaczy, że zawsze trzeba sypać tą miarką do butelek 0,5", będziemy ostrożni i na pierwszy rzut oka wszystko pójdzie dobrze, to zawsze zostaje kwestia tego, że nagazowanie pewnie i tak wyjdzie nierównomierne. Generalnie lepiej od razu zacząć robić syrop i dodawać przed rozlewem - wygodniej i pracy nawet mniej niż z miarkami, które ponoć mają ułatwiać pracę.
  7. *tłum na spotkaniu Anonimowych Piwowarów* Wspieramy Cię. Ale tak poważnie: tak, masz rację. Chyba najlepiej to "widać" w porterach.
  8. Bo są tak miarodajnym sposobem na nagazowanie piwa, że jak człowiek ma pecha to dobrze odfermentowane piwo z ich użyciem może zmienić się w granaty. Tych olkuskich dawno już nie widziałem, a szkoda. Trzeba szukać po olx, allegro i podobnych. Problem w tym, że jak ktoś je ma, to raczej nie oddaje (moi rodzice do dziś używają garnków, które dostali od swoich rodziców), a jak oddaje, to różnie może być z ich stanem technicznym. Taśmy z fabryk Emalii już wystartowały pod nową marką (Traditional Polish Style ), ale ich jakość jest gorsza niż większości chińskich produktów (co się dziwić, jak zarząd idzie po kosztach żeby tylko sobie kieszenie napchać - zresztą ludzie, którzy stali za Emalią). Sam przymierzam się do zakupu 30l z Elo-Pol. Miałem okazję zobaczyć na miejscu w sklepie, do którego dawałem link, wygląda solidnie. Trzeba by się skontaktować ze sklepem i zapytać, czy takie duże garnki też wysyłają (to mały rodzinny "sklepik", może być różnie, ale spróbować warto - wyprzedają stary stan magazynów Emalii i sprowadzają kilka nowych produktów). Jak byłem tam w weekend, to były jeszcze garnki 40l (chyba), 30l nie widziałem, ale może akurat nie donieśli z magazynu.
  9. Moim zdaniem: zależy od jakości. Nierdzewka generalnie jest bezpieczniejsza jeśli chodzi o wypadki losowe (upadek z wysokości, coś ciężkiego na nią spadnie). Może się wgnieść, ale powinna dalej być bezpieczna i śmiało można warzyć dalej. Problematyczne mogą być te z cienkim dnem (czasem bardzo cienkim). W emalii jest ten problem, że jak odpryśnie wewnątrz garnka (no... czasem zależy czy sięgnęło do metalu), to możesz zrobić z niej donicę, bo nie polecam gotować z odsłoniętym metalem (nie tylko odpryski są groźne, głębokie zarysowania również). Jako Olkuszanin nie mogę nie wspomnieć o rodzimych wyrobach z emalii Polecam też http://emaliazolkusza.pl/kiedyś mieli 30 litrowe garnki z elopolu (nieco gorsze jakościowo od Emalia S.A., ale nadal dobre). Co do wężyka: http://www.wiki.piwo.org/Filtrator_z_oplotu_(Jejski)czyli: jasne - będzie działać
  10. Skoro to zakupy na pierwszą warkę (tak rozumiem temat), to niech robi próbę jodową. Jak powszechnie wiadomo - początkujący piwowarzy bywają bardzo niecierpliwi i potrafią szybko dojść do wniosku "dobra, wystarczy tyle czekania" Co do wskaźnika: jodyna to 3% spirytusowy roztwór jodu z jodkiem potasu, a płyn Lugola - 1% WODNY roztwór tegoż - nie wydaje mi się żeby ta różnica miała większe znaczenie.
  11. Jestem prostym hop-headem - widzę 50g Citra, podoba mi się Korzystasz z jakichś pomocy przy układaniu przepisu? Wiadomo, że efekt końcowy może mocno odbiegać od wyliczeń, ale mimo wszystko jestem ciekaw jak będziesz zacierał i chmielił
  12. Generalnie lepszą odpowiedź uzyskasz od bardziej doświadczonych, ale patrząc po: kalkulatorach IBU metodach liczenia IBU różnicach w odczuwaniu IBU zależnie od sposobu zacierania i/lub chmielenia jestem zwolennikiem stwierdzenia: widełki widełkami, ale piwo musi przede wszystkim smakować. [EDIT: No i zepsułem - nie napisałem do końca...] Więc, weź któryś przepis z wiki i powinno być ok. Później zawsze możesz modyfikować pod siebie (i małżonkę).
  13. Enethion

    Fałszywe dno by Ikea

    Dobrze wiedzieć Jak będę robił coś z takim zasypem, to się podzielę wrażeniami. To sito, to jakiś terminator? Cieszę się, że mam takowe, wygląda na to, że nie do zajechania...
  14. Enethion

    Fałszywe dno by Ikea

    Myślę że tak to będzie wyglądać.
  15. Enethion

    Fałszywe dno by Ikea

    Robiłem już 2x ok. 9 kg spokojnie daje radę. Plus do tego "sraczwężyk". Bardziej się zastanawiałem, czy samo utrzyma taki ciężar. No nic położę coś pod spód... Filtruje złoże filtracyjne, ale odrobinę powinno pomóc.
  16. Enethion

    Fałszywe dno by Ikea

    Hej, ktoś z użytkowników takiego FD sprawdzał na dużym zasypie (od 7 kg w górę)?
  17. Chciałem pocytować, ale zrobiłby się burdel... Więc po kolei. Piwosz, nie martw się. Jestem często niepoprawnym optymistą Choć z drugiej strony nie jestem "hura-optymistą", więc zakładam, że coś może pójść nie tak, a jeśli już pójdzie, to staram się dostosować i zapamiętać jako doświadczenie na przyszłość. Co do weizena, między innymi właśnie dlatego się na niego zdecydowałem. Nie muszę długo czekać żeby wszystko wypić (a staram się stopniowo zbierać butelki - kupuję z zawartością ^_^), moja partnerka lubi ten gatunek, ja też. Jedyny mankament, to utrzymanie odpowiednich warunków zacierania i fermentacji, ale tego i tak kiedyś trzeba się nauczyć, więc pomijalne. Robić miejsca już bardziej nie dam rady. Już usunęliśmy wspólnymi siłami wszelkie "przydasię", jakie można było usunąć. Zostały graty, których nie wyrzucę, bo nie są moje... Ta kawalerka niestety jest wynajmowana i część rzeczy musi w niej zostać (choć chętnie bym się tego pozbył)... Jeśli chodzi o chłodzenie. Posiedziałem wczoraj chwilę, poczytałem po kilka razy wasze wypowiedzi, wypiłem kawę, pomyślałem i doszedłem do wniosku, że robienie/kupowanie chłodnicy dla tego powidlaka nie specjalnie ma sens. Na razie będę radził sobie wanną (prawdopodobnie woda będzie dochładzana wkładami, czy coś). W tak zwanym międzyczasie będę stopniowo odkładał pieniądze na "rozbudowę" browaru i jak już się uzbiera, to wtedy kupię coś porządniejszego, a do tego czasu prawdopodobnie wyniosę się z tej kawalerki.
  18. Nawet nie wiem gdzie będę mieszkał kiedy faktycznie przyjdzie czas porteru. A nawet jeśli jeszcze w tym samym miejscu, to przerzucę się na chwilę do rodziców, (J.N.) teściów, dziadków, czy gdzie tam wymyślę i tam uwarzę, odfermentuję i zostawię do leżakowania Najpierw pszenica
  19. W kwestii miejsca, powidlak mam, bo był do innego celu kupiony, balkon zagracony do granic możliwości. Wszelkie miejsca jakie zostały zablokują przejście (brak piwnicy boli). Fermentory lądują w styropianowym pudle doizolowanym pianką montażową. Kwestie logistyczne wyobracałem na wszystkie strony Co do zacierania i hefeweizena, początkowo mi się marzył Porter Bałtycki. Może pójdzie trzeci z kolei Jestem świadom swoich niskich umiejętności, ale ja zawsze się rzucam na głęboką wodę. I raczej nie zrażam się potknięciami. No nic, daliście mi trochę tematów do przemyślenia
  20. "Kto nie mieszkał z kobietą w kawalerce, ten nie doceni wartości jednego metra kwadratowego" Nie mówię, że ilość zajmowanego miejsca jest olbrzymia, chłodnica zanurzeniowa nie zawali mi całego przejścia, czy coś w tym rodzaju. Sęk w tym, że już teraz (w stanie spoczynku) wszystko wylądowało do fermentorów włożonych jeden w drugi (tak, już zakupione), a garnek 11l, to w tym przypadku powidlak emaliowany, który do najwyższych nie należy i trzymanie w nim chłodnicy odpada (zwłaszcza, że on sam czeka w pudełku na szafce w kuchni...). Generalnie nie miałbym nic przeciwko chłodnicy zanurzeniowej, bo przy chłodzeniu tak małej porcji brzeczki na raz będzie ono trwało bardzo krótko. Co do rozmiarów mojego rozwiązania: tyle miejsca jeszcze bym znalazł, bo za pojemnik z zimną wodą+lodem może posłużyć nawet zlew w kuchni, więc pozostaje schować samą chłodnicę, a tyle miejsca jeszcze się znajdzie Myślałem o tym. Chęć warzenia z zacieraniem jednak przebiła wszelkie inne argumenty (a początkowo planowałem zacząć od gotowca), zwłaszcza gdy doszedłem do wniosku, że pierwszy będzie hefeweizen. O! I to jest ciekawy wynalazek Z czego to konkretnie i jak było długie oryginalnie?
  21. Witajcie, mam pytanie czysto teoretyczne, dotyczące mojego pomysłu. Pytanie będzie brzmieć: czy to ma sens? A pomysł jest następujący: Mam możliwość zakupu takiej oto chłodnicy: http://www.malinowynos.pl/produkt/1572/chlodnica-nierdzewna. Zdaję sobie sprawę, że jej zastosowanie jest zupełnie inne niż chłodzenie brzeczki, ale chciałbym ją umieścić, albo zamontowany w jakimś pojemniku (np. 1,5 litrowy PET), który byłby dodatkowo wypełniany wodą, albo wodą z dodatkiem soli i albo całość byłaby mrożona, albo byłby dodawany lód w kostkach (zależy jaki pojemnik). Po połączeniu chłodnicy z wężykami na obu końcach powstałoby z tego coś na wzór wymiennika ciepła (a na pewno chłodnica przepływowa). Z góry zaznaczam, że jestem zmuszony minimalizować przestrzeń zajmowaną przez sprzęty piwowarskie do minimum (dwie osoby w kawalerce, to i tak cud, że partnerka zgodziła się na fermentory - obiecałem uwarzyć weizena), więc zakup/wyrób chłodnicy zanurzeniowej raczej odpada (zresztą gotowanie muszę podzielić na dwie raty - garnek 11 L, z tych samych powodów nie kupię większego), a płytowe wymienniki ciepła (rozsądna ilość płyt) są chwilowo poza budżetem. Jedyne inne wyjście to no-chill, albo wanna.
  22. Dzięki, redlum, ale w tym momencie raczej nie będzie to dla mnie tańsze styropian mam za free, bo teściowej ocieplają dom i odstąpić mi trochę materiału. Pozostaje koszt pianki i spoiwa padło na skrzynkę izolacyjną, bo mogę z niej zrobić urządzenie 2w1
  23. ASadam, tak z ciekawości: jaka jest grubość pianki w najcieńszym miejscu i ile °C traci zacier w ciągu godziny? (orientacyjnie, ale jak masz notatki z dokładnymi wartościami, to nie pogardzę )
  24. I tak myślałem o zrobieniu tego z co najmniej dwóch warstw. Według obliczeń (na szybko) wychodzi mi, że na dwie warstwy zejdzie około pół takiej rolki. Trzy warstwy, to chyba maksimum, które udałoby się uzyskać. Zastanawiam się jednak, czy skrzynka styropian+pianka nie będzie bardziej uniwersalna. Zależnie od realizacji dałoby się też zrobić izolator do obniżania temperatury fermentacji (gdyby wewnętrzną piankę dało się usuwać, a w jej miejsce wkłady chłodzące). No nic. Kwestia do przemyślenia i wyliczenia kosztów.
  25. Pierwszy post na forum i od razu wykop roku. Czy taki ekran [KLIK] sprawdziłby się jako izolacja cieplna dla fermentora przeznaczonego na kadź zacierną? A może lepiej zrobić "skrzynkę" styropian + pianka montażowa? Oczywiście zależy mi na możliwie najniższym spadku temperatury w czasie, za możliwie najniższą cenę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.