Na jedną wypowiedź się przyłączę Moje komentarze z pewnego vlogu na yt [w zasadzie to ich fragmenty] 1. - respiracja -> respirator (bo przeprowadzający respirację) - akceleracja -> akcelerator (bo przeprowadzający akcelerację) Z powyższego: fermentacja -> fermentator - coś, co przeprowadza fermentację. Wbrew pewnemu vlogerowi, za którym wielu powtarza, to nawet nie jest człowiek zajmujący się fermentacją, a raczej chodziłoby o drożdże. Na "wiadro fermentacyjne" jak najbardziej wypada mówić "fermentor" (ot dla rozróżnienia)
2. Fermentor - "upolszczona" (specjalnie nie piszę "spolszczona") wersja angielskiego "fermenter", które zresztą często przyjmuje brzmienie zbliżone do polskiej wersji (z różnym nasileniem w różnych wersjach języka angielskiego). Tutaj droga ewolucji jest banalnie prosta: "[to] ferment" -> "frementer". Podobnie jak: "[to] react" -> "reactor", ten przykład również uzasadnia używanie fermentora dla pojemnika, a ferementatora dla "środka fermentującego brzeczkę", gdyż w języku polskim mamy "reaktor", czyli wyraźne zapożyczenie nazwy dla pojemnika do przeprowadzania reakcji, ale "reagent" (inaczej "odczynnik"), czyli środek reagujący. Co ważne, angielszczyzna posłuży się zarówno słowem "reactor", jak i "fermenter" do opisania tak pojemnika, jak i środka, choć słowo "reagent" w niej występuje (nie ma za to słowa "fermentent"). Rozgraniczenie tych terminów występuje jedynie w języku polskim, który zapożycza z angielskiego nazwy dla pojemników, a nazwy odpowiednich środków "tworzy samodzielnie". Już całkiem osobno: po co za poprawne słowo uznawano by "fermentor", gdyby "fermentator" było tym właściwym dla pojemnika? [A propos arhumentowania z użyciem SJP http://sjp.pl/fermentor ]