Ale... ale czymże jest ów "balans"? Mógłbyś go sprecyzować... a raczej doprecyzować pojęcie? Używasz słowa które jest rozumiane jako "równowaga" bądź "wyważenie". Powiedz jednak między czym a czym musi być ta równowaga, to wyważenie? Bo wiesz jak dla mnie skoro każde piwo to konkretny styl to jego ogólna faktura, smak i aromat powinny się zgadzać z powszechnie przyjętym opisem stylu. A skoro się z tym stylem zgadza to piwo w Twoim rozumieniu ma balansować między czymś jeszcze innym a czymś zupełnie innym? Czy co?
Stare piwa mogą być dobre, mogą być lepsze i mogą najlepsze - ale też mogą być "tylko" średnie - czego dowodem jest ów 30-letni porter z Żywca. https://youtu.be/GTZkkU_P6Ik
I tak - i nie. Dokładnie jak z winem. Są wina deserowe, codzienne, bardziej lekkie i uniwersalne, są też wina konkretne, na specjalne okazje. Z piwem jest podobnie - ot, choćby zwykły pilzner czy lager albo taka apa są piwami codziennymi, do picia. Ale już takie barley wine czy ris nie służą do picia (słowo to rozumiem jako ugaszenie pragnienia) ale do degustacji, coś na wzór starożytnej ambrozji...