Skocz do zawartości

mimazy

Members
  • Postów

    1 429
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

Treść opublikowana przez mimazy

  1. godzinnego warzenia z chmieleniem (chmiel działa odkażająco) nie wytrzymują, brzeczka w chwili zakończenia gotowania jest jałowa. Infekcje mogą się przytrafić na każdym etapie od rozpoczęcia chłodzenia do otwarcia butelki
  2. 25l porter+ 26l belgijskiego Razem: 46144 litrów
  3. Warka LXXII brabandzki parabank monachijski 3,1kg pilzeński 1,6kg biscuit 0,75kg special B 0,25 czekoladowy 0,06kg +syrop kandyzowy własny 64°C-> 62°C 30' 72°C->70°C 30' 78°C 10' gotowanie 90 sybilla 6,5% 15g 60', 40g 10' 26l 12blg (+ ok 2l 10blg na startery) Wyeast Belgian Strong Ale gęstwa po warce LXX (bardzo małą ilość) przy przelewaniu na cichą dodane ok 1,5 l brzeczki z syropem 15 blg w celu dopełnienia balona, co ożywiło cichą fermentację rozlew 31.01 przy 1,5blg (1007g/l) z 5/lg cukru
  4. Warka LXXI porter angielski pilzeński 2kg monachijski 2kg biscuit 0,25kg caracrystal 0,25kg coffee 0,25kg czekoladowy 0,25kg 69°C->67°C 60' 72°C->70°C 60' dodany czekoladowy 78°C 10' gotowanie herkules tegoroczny 14% 10g 60' lubelski zeszłoroczny 3,9% 30g 10' 25l 11blg (1044g/l) plus ok 0,6l na startery drożdże S-04 gęstwa po poprzedniej warce start fermentacji 23°C
  5. po autoklawie wodorotlenek sodu... Piwko bez chemii? zawiera tlenek diwodoru, etanol, dekstryny, alfakwasy i Bóg wie ile jeszcze ile innych chemicznych zagrożeń
  6. Klatka schodowa też?? http://www.piwo.org/topic/4882-problemy-prawno-administracyjne-warzenia-w-blokukamienicy/#entry97809
  7. przyjdzie na forum... a piwnica to nie home, choćby była jak castle, to część wspólna nieruchomości wielorodzinnej, o ile inaczej nie świadczy akt notarialny
  8. Przyjdzie jacer to Ci wyjaśni co do kogo należy
  9. a nie boisz się? bo sporo chemii może się od tego ulatniać, będziesz wdychał substancje typu tlenek wodoru... http://www.piwo.org/topic/8420-jeszcze-raz-o-butelkach/page__st__80#entry180365
  10. Skoro ignorancja administracji jest taka że napisano to ekstraktowa warka nie sprawi im różnicy
  11. ale ja będe ignorował czynnie i to jak mi się uda dwiema warkami
  12. Sprawa już się wyjaśniła 1,5 roku temu Może chodziło o to żeby nie ustawać w ignorowaniu Dziś też poignoruję Choć z drugiej strony to administracja cały czas ignoruje moje pismo z 18.05.2011
  13. tlenek diwodorowy też jest środkiem chemicznym, lubię chemię Odżywiam się związkami chemicznymi Jak mi mało chemii to potrawy posypuję chlorkiem sodu (jego roztwór po wysuszeniu zostawia białe plamy!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!) Przy piro dezynfekują opary SO2 (które z wodą wchodzą w wiązanie tworząc nietrwały kwas siarkawy), wlewając piwo w atmosferę tego gazu mam pewność że nie ma kontaktu z powietrzem, zaś sam gaz jest przez piwo wypierany- czyli butelka jest pełna piwa a nie zawiera zbyt wiele gazu. Chyba Czes wyjaśnił cały proces dokładnie? Dziwne posmaki? A wyczuwasz w winie gronowym dziwne posmaki? Dawki stosowane przez wszystkich(!!!) producentów od najtańszej Sofii po najdroższe z apelacją (tu bywają wyjątki ale rzadko) do stabilizacji moszczu oraz stabilizacji końca fermentacji są wieeeelokrotnie większe niż to co przeniknie do piwa przy mojej technologii. I jakoś nawet najlepszych sommelierów siarka w zęby nie uwiera. PS z uwagi na ciągnące się przeziębienie zażyję zaraz kolejną sporą dawkę środka chemicznego E300 PSPS Slonx nie psikam tylko wlewam 50-100ml roztworu 2%, przykrywam, wstrząsam intensywnie i po chwili przelewam do następnej butelki z użyciem lejka trzymając kilka sekund pionowo i ukośnie (wylewem do lejka) aby dokładnie wykapało
  14. Znaczna część jak nie większość Bawarczyków uważa się za Bawarczyków a nie Niemców.
  15. To między innymi miałem na myśli pisząc że nie chcę zaśmiecać wątku. Proponuję aby wydzielić całą dyskusję po wrześniu 2012 w osobny wątek np "Czy browar rzemieślniczy to komercha" Kolega franc wbrew pozorom nie jest zbuntowanym nastolatkiem tylko dorosłym człowiekiem, więc może w rozsądnej dyskusji umie przedstawić czy obronić swoje racje, zdefiniować pojęcia których używa. Nie jest moim celem frustrowanie nikogo.
  16. Nawet nie próbuję to wolny kraj i każdemu wolno korzystać z piekarnika w dowolnym celu, na przykład pieczenia butelek, co kto lubi. Tylko aby było skuteczne na sucho trzeba osiągnąć z tego co pamiętam 170°C i utrzymywać jakiś czas. Znacznie lepsza jest przegrzana para 120°C Do plam nie dopuszczam, leję w butelki opróżnione ale nie suszone po piro- jego zaletą jest to że piwo wypiera gazowy tlenek siarkawy. PS warto dodać że te białe plamy to nie cyklon ani cyjanek tylko proste związki potasu lub sodu po rozpadzie http://pl.wikipedia....siarczyn_potasu http://www.browar.biz/forum/archive/index.php/t-21887.html
  17. obok płukania zaraz po użyciu darto jeszcze użyć szczotki do butelek. Generalnie przechowywać czyste, odkażać przed napełnieniem, tak jak pisał anteks Osobiście stosuję piro.
  18. Ponieważ na innym wątku tenże został podniesiony, to żeby nie zaśmiecać dodam jak się sprawa zakończyła. Cichutko umarła. Generalnie z tego co wiem lub się domyślam doniosła na mnie sąsiadka- najpierw z głupia frant zapytałem ją i męża czy to im przeszkadza moje hobby, opisując problemy jakie to przyniosło, (przypuszczam że mąż się dopiero wtedy dowiedział) przy innej okazji męża poczęstowałem raz czy dwa piwem, pogadaliśmy o piwowarstwie (obejrzał sobie piwnicę, widząc że nie dzieje się tam nic złego) zgadaliśmy się na tematy zawodowe (jak to mechanik precyzyjny z metaloplastykiem ) Przypuszczam że bardziej od piwowarstwa bardziej kłuło w oczy to, że u mnie w piwnicy jako jedynej jest światło, może podejrzewali że kradnę prąd na większą skalę niż oświetlenie? A z drugiej strony nie chce mi się nosić fermentatorów do piwnicy, tylko trzymam tam zabutelkowane piwa. Administracja zakazała fermentacji, bo taki ma obowiązek po doniesieniu, ale nikt nie ma zamiaru kontrolować, jeśli nie ma kolejnych doniesień, bo i po co... A na strychu mam święty spokój, staram się tylko żeby stały w kącie i nie rzucały się w oczy Korzystają ze strychu tylko sąsiedzi z mojego piętra z którymi żyję w doskonałych stosunkach
  19. czytając dyskusję (?) od postu http://www.piwo.org/topic/6415-browar-artezan/page__st__440#entry179602 mam bardzo mieszane uczucia, z jednej nie chcę zaśmiecać wątku, z drugiej wyjaśnić koledze Francowi że chleb nie rośnie na drzewach, ani że piekarnie go nie rozdają za darmo, z trzeciej wyrazić emocje gdy czytam tak oderwane od rzeczywistości opinie. Żyjesz na squocie w lewackiej komunie czytając przy świecach Lenina?? Pracujesz wyłącznie społecznie utrzymując się z dobrowolnych datków?? A może nie pracujesz tylko utrzymuje Cię ktoś inny? Przepraszam te pytania nie są osobistą wycieczką tylko serią pytań retorycznych, dających do myślenia- instalacja i maszyny, gaz, prąd, woda, chmiel,słód, drożdże, środki czystości, czynsz, podatki, inne podatki i opłaty które nie są podatkami ale trzeba je ponosić oraz jedzenie, dojazd i tysiące rzeczy które są konieczne i nie wiedzieć czemu wymagają pieniędzy sprawiają że bez pieniędzy we współczesnym świecie nie da się żyć. Rzemiosło polega na tworzeniu wysokiej jakości sztuki użytkowej. Za dobrą pracę należy się godna zapłata. Miarą sztuki jest dzieło, a nie to że wykonało się ją za darmo, albo wyrzuciło na śmietnik (w tym wypadku wylało w kanał)- wręcz odwrotnie, każdy trzyma kciuki by piwo Artezana było sprzedawane w Niemczech, Belgii czy wielu miastach w całej Polsce utrzymując tą samą jakość. Bo tylko pogorszenie jakości dla zwiększenia ilości można uznać za komerchę, tak powszechnie definiuje się to potoczne sformułowanie. A ograniczanie sprzedaży tylko i wyłącznie dla jakiegoś ideologicznego widzimisię byłoby po prostu głupie, ot coś jakby "jeśli nie zagłodzisz się na śmierć albo nie zginiesz inną śmiercią męczeńską to jesteś grzesznikiem i trafisz do piekła"
  20. Pamiętaj że smoła piwowarska robiona była na bazie kalafonii (i terpentyny) więc nie rzuca się w oczy PS co tam jeszcze było? Wosk pszczeli? Szelak?
  21. No tak, po prostu kiedyś nie było alternatywy- albo butelka albo beczka drewniana do transportu, nie było kegów czy beczek metalowych, czy z tworzyw sztucznych. Była czysto użytkowa więc musiała być odporna na transport (wożenie, toczenie przewracanie zderzenie etc) ciśnienie, neutralna smakowo (nie służyła do dojrzewania, a wręcz odwrotnie- piwo miało jak najdłużej smakować bez zmian) i wielorazowego użytku... W ramach recyklingu mój ojciec wspominał że robił sobie z klepek narty w dzieciństwie
  22. Tak przypuszczałem ale wolałem się upewnić Coś jak maść na szczury sporo jest tego na allegro, na przykład- http://allegro.pl/rollbar-tyskie-debowa-beczka-retro-i2878253967.html http://allegro.pl/beczka-debowa-z-wkladem-zbiornikiem-z-kwasowki-i2891338599.html
  23. mimazy

    Piwowarów nocne rozmowy

    u mnie zadziałał koniec świata- padłem na zapalenie oskrzeli tuż przed samymi świętami wraz z Alinką i świętujemy w łóżku...
  24. Zanim pojawiły się beczki aluminiowe czy później stalowe, piwo do knajp dostarczano w beczkach drewnianych. Był to jedyny stosowany sposób transportu- wbijano w szpunt pipę i początkowo pod własnym ciśnieniem piwa, później dopompowywano powietrze aby wypchnąć. http://www.tyskiebro....pl/beczki.html Nie wiem czy beczki były woskowane/smołowane od środka PS czy można by wydzielić z tego topica posty które lepiej by pasowały tu http://www.piwo.org/topic/1807-wood-aged-beer/ (czyli właściwie cała dyskusja )
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.